Kolejny debiut, który mimo ciekawej zapowiedzi na okładce i świetnych ocen na LC mnie nie zachwycił. Dla mnie ma więcej wad niż zalet.
Pierwszy minusem jest fakt, że od razu na początku dowiadujemy się co się wydarzyło w przeszłości przez co cała późniejsza akcja nie ma już tej aury tajemniczości i nie przykuwa uwagi.
Potem 15 lat później, po obudzeniu się ze śpiączki głównej bohaterki dramatu, zaczynają ginąć kobiety, które były powodem jej tragedii. I od razu czytelnik zdaje sobie sprawę, że to musi być ktoś z bliskiego otoczenia który teraz mści się za dawne winy.
Do akcji wkracza policja a raczej policjantki nie tylko z Lubomierza ale również z Jeleniej Góry, które prowadzą śledztwo, ale tak nieudolnie, że ciągle giną kolejne osoby a one kręcą się w kółko i nie potrafią znaleźć motywu którym kieruje się morderca, chociaż przy każdych zwłokach znajdują zdjęcie klasowe dziewcząt, które powinno dać im coś do myślenia.
Gdy dochodzi do czwartego zabójstwa i ujawnia się morderca mnie chciało się po prostu śmiać....takie to nierealne. A to co działo się później jest wprost niemożliwe.
Denerwował mnie również fakt, że autorka swoich bohaterów raz nazywała po imieniu raz po nazwisku, co przy takiej ilości występujących osób tylko utrudniało czytanie.
Irytowały mnie również ciągłe powtórki tego co się wydarzyło.
Żadna bohaterka nie była dla mnie sympatyczna a szczególnie pani prokurator, która nie wiadomo po co używała wulgaryzmów w stosunku do podległych jej koleżanek, czego strasznie nie lubię, szczególnie w ustach kobiet.
Autorka która jest maniaczką kina, bardzo często porównywała swoich bohaterów do aktorów, albo niektórych sytuacji z seriali i filmów, których ja nie znam i które nic mi nie mówiły.
Dla mnie to taka przeciętna powieść pozbawiona emocji, którą można przeczytać, ale nie pozostawia po sobie żadnego wrażenia.

Kolejny debiut, który mimo ciekawej zapowiedzi na okładce i świetnych ocen na LC mnie nie zachwycił. Dla mnie ma więcej wad niż zalet.
Pierwszy minusem jest fakt, że od razu na początku dowiadujemy się co się wydarzyło w przeszłości przez co cała późniejsza akcja nie ma już tej aury tajemniczości i nie przykuwa uwagi.
Potem 15 lat później, po obudzeniu się ze śpiączki...