Ta seria to jedno z moich czytelniczych odkryć tego roku. Jasne, to nie są wymagające lektury, ale czy to oznacza, że dla takich książek nie można znaleźć swojego cennego czasu?

Karolina Wilczyńska stworzyła serię, do której chętnie się wraca oraz bohaterów, których można polubić. Nie są żadnymi ideałami, nie zawsze wszystko układa się po ich myśli, popełniają błędy, których później nie potrafią naprawić. Są normalni. To cenię w jej książkach. Poza tym te polskie obyczajówki poruszają istotne problemy ludzi w różnym wieku. Nie są one wcale płytkie, rozdmuchane czy opisane w sposób infantylny. Są prawdziwe.

Wydawać by się mogło, że siedem części to będzie już za dużo, że historie z poszczególnych tytułów po prostu się znudzą i nie będą niczym zaskakiwać. Szczerze mówiąc, jest zupełnie na odwrót! Autorka ciągle zaskakuje, wprowadza nowe postaci a ich losy zgrabnie splata ze starymi bohaterami.

Co dzieje się w "Uczuciach zaklętych w kamieniu"? Czyje historie poznajemy? Kogo najbardziej polubiłam?

Lea to artystka wyrabiająca biżuterię z krzemienia pasiastego zwanego kamieniem optymizmu. Na moje oko nieco nieprzewidywalna, szurnięta i zagubiona w sobie. Gdzieś w głębi duszy większość z nas się tak czuje, choć nigdy się do tego nie przyznamy.

Jadzia - typowa matka Polka, która jadąc na dwutygodniowy urlop bez dzieci, przygotowuje im jedzenia co najmniej na miesiąc.

Roman - odpowiedzialny romantyk, który nieba uchyli swojej kobiecie. Każda by takiego chciała!

Marysia - bardzo się zmieniła od pierwszej części, wydoroślała, jest zaradna i aż chciałoby się ją przytulić.

Panna Zuzanna - mistrzyni ciętych ripost.

Babcia Róża - gwiazdeczka tej serii. Wyrozumiała, ciepła, łagodząca konflikty, słuchająca obu stron, dająca szansę ludziom. Bez niej nic już nie będzie takie samo.

Siódma część pełna jest emocji. Choroba bliskiej osoby, nastoletnie rozterki sercowe, problemy z byłym mężem i jego nową partnerką, rozważanie adopcji dziecka. To wszystko i wiele innych tematów znajdziecie w tej książce. Autorka zostawiła mnie ze sporym niedosytem. Rozpoczęła interesujące wątki, których ani do końca nie wyjaśniła, ani w ostateczny sposób nie rozstrzygnęła. Czekam z niecierpliwością na kolejne części.

Ta seria to jedno z moich czytelniczych odkryć tego roku. Jasne, to nie są wymagające lektury, ale czy to oznacza, że dla takich książek nie można znaleźć swojego cennego czasu?

Karolina Wilczyńska stworzyła serię, do której chętnie się wraca oraz bohaterów, których można polubić. Nie są żadnymi ideałami, nie zawsze wszystko układa się po ich myśli, popełniają błędy,...