MadDY I bEE. Madonna Harper to nieślubna córka, która od zawsze opiekuje sie młodszą o8lat siostrą, Bee czyli beyonce, która cierpi na poważną odmianę autyzmu, prawie bez kontaktu ze światem. matka ledwo wiąże koniec zkońcem, nie mają żadnego wsparcia w rodzinie, a Maddy nawet nie śmie marzyć o uwolnieniu sie od codziennego kieratu. Bee chodzi na hipoterapię, w nowej stajni dziewczyny spotykają Alberta. Jest synem policjanta, z którym często wdaje się w konflikty.
Nietrudno się domyślić, jak potoczy się fabułą, w końcu o młodzieńczej miłości niejedną książkę przeczytałam.
Jednak talent pisarski pozwala tej historii wybrzmieć mocno, nie ma fałszywych tonów, słodziutkich chwil szczęścia. Dochodzi do wypadku, Albert zapada w śpiączke, co rozi Maddy nastepnym bólem złąmanego serca i kolejną katastrofą .Podobała mi się więź między Bee a Maddy, obszernie omówiona kwestia odpowiedzialności Maddy za siostrę, jej marzenia. Niestety okoliczności życiowe ograniczają możliwości rozwoju i kariery, Jakie ofiary jest zdolna ponieść Maddy, czyż nie zasłużyła na szczęście i beztroskie korzystanie z uroków zycia?

MadDY I bEE. Madonna Harper to nieślubna córka, która od zawsze opiekuje sie młodszą o8lat siostrą, Bee czyli beyonce, która cierpi na poważną odmianę autyzmu, prawie bez kontaktu ze światem. matka ledwo wiąże koniec zkońcem, nie mają żadnego wsparcia w rodzinie, a Maddy nawet nie śmie marzyć o uwolnieniu sie od codziennego kieratu. Bee chodzi na hipoterapię, w nowej stajni...

Niesamowita, po prostu niesamowita. Sięgając po nią spodziewałam się lekkiej młodzieżówki z niewielkim wątkiem problemów rodzinnych, ale się myliłam. I choć początek zdawał się być identyczny jak moje przewidywania, to jednak każde kolejne strony brnęły w innym kierunku. "Magiczna opowieść o ludzkich sercach, która złamie serce także Tobie" - takie zdanie widnieje na tylnej części okładki i jeszcze nigdy nie spotkałam się, aby stwierdzenie spod opisu było aż tak prawdziwe. Powieść naprawdę łamie serce. Nagle, bez zapowiedzi. Nigdy nie płakałam podczas czytania tyle co w tym przypadku. Zdecydowanie polecam wszystkim, bez względu na wiek ❤️

Niesamowita, po prostu niesamowita. Sięgając po nią spodziewałam się lekkiej młodzieżówki z niewielkim wątkiem problemów rodzinnych, ale się myliłam. I choć początek zdawał się być identyczny jak moje przewidywania, to jednak każde kolejne strony brnęły w innym kierunku. "Magiczna opowieść o ludzkich sercach, która złamie serce także Tobie" - takie zdanie widnieje na tylnej...

„Normalni inaczej” to z początku bardzo lekka i przyjemna historia. Poznajemy Alberta i Maddy, ich skomplikowane relacje rodzinne oraz powoli rozwijającą się miłość między tą dwójką. Wszystko tu biegnie swoim tempem, a pary głównych bohaterów nie da się nie lubić, zwłaszcza Alberta. Wszystko jest na tyle idealne, że tylko czekałam aż coś się spieprzy i się doczekałam. Koniec książki złamał mi po prostu serce. Ogólnie książka się mi podobało, ale też oprócz końcówki, nie wzbudziła we mnie jakiś większych emocji i obawiam się, że nie na długo pozostanie w moim sercu. Jednak polecam, bo jej lektura była dobrze spędzonym czasem.

„Normalni inaczej” to z początku bardzo lekka i przyjemna historia. Poznajemy Alberta i Maddy, ich skomplikowane relacje rodzinne oraz powoli rozwijającą się miłość między tą dwójką. Wszystko tu biegnie swoim tempem, a pary głównych bohaterów nie da się nie lubić, zwłaszcza Alberta. Wszystko jest na tyle idealne, że tylko czekałam aż coś się spieprzy i się doczekałam....

Maddy, jak na bardzo młodą osobę wiedzie bardzo uporządkowane, wręcz nudne życie, podporządkowane chorobie młodszej siostry. Pewnego dnia Maddy spotyka chłopaka, który popchnie ją do realizacji marzeń. Porównanie do " Zanim się pojawiłeś", jest nie do końca trafione, może tylko w tym aspekcie, że miłość do chłopaka jest w pewnym sensie dla bohaterki wyzwalająca. Dla mnie na pierwszym planie znajduje się pytanie, ile możemy/powinniśmy poświęcić z siebie dla bliskich- z miłości, dla świętego spokoju, bo wydaje się nam, że tak trzeba I czy oni rzeczywiście tego od nas oczekują.

Maddy, jak na bardzo młodą osobę wiedzie bardzo uporządkowane, wręcz nudne życie, podporządkowane chorobie młodszej siostry. Pewnego dnia Maddy spotyka chłopaka, który popchnie ją do realizacji marzeń. Porównanie do " Zanim się pojawiłeś", jest nie do końca trafione, może tylko w tym aspekcie, że miłość do chłopaka jest w pewnym sensie dla bohaterki wyzwalająca. Dla mnie na...

Bardzo dobrze czytało mi się tą książkę. Opowiada ona o trudach rodzinnych, poświęceniu i miłości. Jak wiele jesteśmy w stanie poświęcić dla dobra naszej rodziny? Czy mamy taki obowiązek? Czy myślenie o sobie i swoich potrzebach to już egoizm? Książka porusza mądre i poważne tematy, mimo że jest że jest to literatura New Adult. Lubię takie powieści - młodzi ludzie, rodzące się uczucia, a po drodze problemy i zawirowania. Koniec złamał mi serce, kompletnie się tego nie spodziewałam. Warto, warto przeczytać.

Bardzo dobrze czytało mi się tą książkę. Opowiada ona o trudach rodzinnych, poświęceniu i miłości. Jak wiele jesteśmy w stanie poświęcić dla dobra naszej rodziny? Czy mamy taki obowiązek? Czy myślenie o sobie i swoich potrzebach to już egoizm? Książka porusza mądre i poważne tematy, mimo że jest że jest to literatura New Adult. Lubię takie powieści - młodzi ludzie, rodzące...

Czasami autorzy zrobią coś, co sprawia, że zaczynamy ich nienawidzić. Ja nienawidzę Tammy Robinson, bo złamała mi serce. O książce Tammy Robinson można powiedzieć wiele, ale przede wszystkim należy wyjść od najmocniejszej strony powieści, a są nią uczucia. Uczucia bohaterów względem siebie i emocje czytelników, które wynikają z zapoznania się z treścią. Spotkamy się bowiem z dysfunkcjami rodzinnymi i rozterkami wewnętrznymi głównych charakterów. Obserwujemy ich pierwsze kroki w trudną dorosłość, gdzie smród rodzinnych brudów wciąż się ciągnie. Podążamy ścieżką miłości, by doznać szczęście i największy ból zarazem. Podstawą powieści jest dwójka bohaterów. Maddy, która pomaga matce opiekować się niepełnosprawną siostrą, żyjąc wedle ściśle określonego planu i Albert, który uciekając od rodzinnych dramatów pracuje w stajni. Książka jest na wskroś przewidywalna, więc można przypuszczać już od początku, że tę dwójkę połączy coś więcej niż tylko wspólne jazdy. I na tym aspekcie możemy skończyć o przezroczystości fabuły, bo autorka sili się na zwrot akcji, pozbawiając nas oczekiwanego "happy endu... "
Nie chcę was straszyć, ale Normalni inaczej wycisną z was każdą łzę, bo to niezwykła historia zwykłych ludzi. Ludzi z rozterkami, z problemami, z wewnętrznymi demonami. Jednak otworzyli się na drugiego człowieka. Dali sobie szansę, a tego nikt im już nigdy nie odbierze.

Czasami autorzy zrobią coś, co sprawia, że zaczynamy ich nienawidzić. Ja nienawidzę Tammy Robinson, bo złamała mi serce. O książce Tammy Robinson można powiedzieć wiele, ale przede wszystkim należy wyjść od najmocniejszej strony powieści, a są nią uczucia. Uczucia bohaterów względem siebie i emocje czytelników, które wynikają z zapoznania się z treścią. Spotkamy się bowiem...

Bardzo ładna historia. Wreszcie coś ambitniejszego dla nastoletnich czytelników, ale nie tylko. Przyjemni bohaterowie z którymi możemy się utożsamić. Bardzo podoba mi się, że nie zachowują się jak głupie podlotki co niestety często ma miejsce w książkach dedykowanych młodzieży. Mają swoje problemy, są zagubieni, ale jak na swój wiek zachowują się nadzwyczaj dojrzale. Ogólnie polecam, bo książka jest wartościowa i to taka perełka w swoim gatunku, chociaż porównywanie jej do chociażby "Gwiazd naszych wina" jest moim zdaniem dużym nadużyciem ;) Jestem też trochę rozczarowana bo to porównanie sprawiła, że możemy się nastawić, że to nie będzie historia z happy endem, a to zdecydowanie psuje nam "zabawe". Oceniam wysoko gdyż doceniam całą historię i jej przesłanie, myślę że takie książki są po prostu potrzebne, nie mniej jednak ja jestem trochę zła, że w jakimś stopniu przewidziałam co się wydarzy. Muszę też przyznać, że jako ogromny wrażliwiec zdarza mi się przeżywać daną historię. Tutaj ani się jakoś specjalnie nie wzruszyłam, ani nie rozczulałam po odłożeniu książki...

Bardzo ładna historia. Wreszcie coś ambitniejszego dla nastoletnich czytelników, ale nie tylko. Przyjemni bohaterowie z którymi możemy się utożsamić. Bardzo podoba mi się, że nie zachowują się jak głupie podlotki co niestety często ma miejsce w książkach dedykowanych młodzieży. Mają swoje problemy, są zagubieni, ale jak na swój wiek zachowują się nadzwyczaj dojrzale....

Biorąc się za tą książkę spodziewałam się zwykłego romansu pomieszanego z nastoletnimi problemami. Tymczasem dostałam znakomitą historię, którą ciężko jest mi nawet opisać. Problemy bohaterów i ich uczucia są świetnie przedstawione i poprowadzone. Do samego końca trzymałam kciuki za szczęście głównych postaci, które im się po prostu kurde należy. Jednak ostatnie strony rozerwały mi serce.
Błyskotliwa, zabawna, miejscami cholernie smutna i co najważniejsze, po prostu ważna historia która zasługuje na większy rozgłos. Czytajcie.

Biorąc się za tą książkę spodziewałam się zwykłego romansu pomieszanego z nastoletnimi problemami. Tymczasem dostałam znakomitą historię, którą ciężko jest mi nawet opisać. Problemy bohaterów i ich uczucia są świetnie przedstawione i poprowadzone. Do samego końca trzymałam kciuki za szczęście głównych postaci, które im się po prostu kurde należy. Jednak ostatnie strony...

początek książki jest spokojny, niepozorny, jednak końcówka sprawiła, że zdałam sobie sprawę jak przywiązałam się do bohaterów i historii ich miłości, just wow
przeczytałam ją dość dawno, a to chyba nadal jedna z moich ulubionych romansów

początek książki jest spokojny, niepozorny, jednak końcówka sprawiła, że zdałam sobie sprawę jak przywiązałam się do bohaterów i historii ich miłości, just wow
przeczytałam ją dość dawno, a to chyba nadal jedna z moich ulubionych romansów

Naprawdę fajna młodzieżówka, choć czasem mi się dłużyła. Mimo wszystko naprawdę warto po nią sięgnąć.

Naprawdę fajna młodzieżówka, choć czasem mi się dłużyła. Mimo wszystko naprawdę warto po nią sięgnąć.