rozwińzwiń

Zdradzieckie serce

Okładka książki Zdradzieckie serce Mary E. Pearson
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Zdradzieckie serce
Mary E. Pearson Wydawnictwo: Initium Cykl: Kroniki Ocalałych (tom 2) fantasy, science fiction
528 str. 8 godz. 48 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Kroniki Ocalałych (tom 2)
Tytuł oryginału:
The Heart of Betrayal
Wydawnictwo:
Initium
Data wydania:
2018-11-05
Data 1. wyd. pol.:
2018-11-05
Data 1. wydania:
2015-07-07
Liczba stron:
528
Czas czytania
8 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362577804
Tłumacz:
Emilia Skowrońska
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
497 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
196
13

Na półkach:

Zdecydowanie słabsza niż pierwsza część, dłużyła się, mało akcji, jedynie zakończenie trochę podniosło poziom.

Zdecydowanie słabsza niż pierwsza część, dłużyła się, mało akcji, jedynie zakończenie trochę podniosło poziom.

Pokaż mimo to

avatar
83
55

Na półkach:

Mamy klasyczny trójkąt miłosny oraz niebezpieczeństwa czyhające na głównych bohaterów na każdym kroku. Okazuje się, że książę lubi sobie pokłamać, ale nie tylko on. Również Lia ma wprawny język we wciskaniu kitu. Zabójca ma miękkie serce. Takie fantasy- romans, czy jak to zwą młodzi "romanstasy". Na rozluźnienie bardzo dobre.

Rafe i Lia to dwoje sprytnie żaglujących słowami manipulatorów. Arabella ma obrotne usta i łatwiej wymienić kogo nie całuje w tym tomie, żeby przetrwać, niż kogo całuje. Żal mi Kadena, moim zdaniem jedyna szczera postać darząca Jezelie prawdziwym uczuciem. Jestem pozytywnie nim zaskoczona, jego pochodzeniem i tym, kim okazał się być. Pozostała dwójka sprawiła mi nie lada zawód, ale czegoż się spodziewałam po pierwszym tomie :) Do poduszki może być :)

Mamy klasyczny trójkąt miłosny oraz niebezpieczeństwa czyhające na głównych bohaterów na każdym kroku. Okazuje się, że książę lubi sobie pokłamać, ale nie tylko on. Również Lia ma wprawny język we wciskaniu kitu. Zabójca ma miękkie serce. Takie fantasy- romans, czy jak to zwą młodzi "romanstasy". Na rozluźnienie bardzo dobre.

Rafe i Lia to dwoje sprytnie żaglujących...

więcej Pokaż mimo to

avatar
592
253

Na półkach: ,

Wspaniała epicka przygoda
W tej części więcej czasu spędzamy z Kadenem, w podróży i w w jego kraju w Vendzie. Kaden od początku nie był odpowiednim kandydatem dla księżniczki ale okazuje się ciekawą postacią.

Mary Pearson pisze tak że dla tej serii zarywam nocki! Pochłaniająca seria , przygoda , chwyta za serce

Wspaniała epicka przygoda
W tej części więcej czasu spędzamy z Kadenem, w podróży i w w jego kraju w Vendzie. Kaden od początku nie był odpowiednim kandydatem dla księżniczki ale okazuje się ciekawą postacią.

Mary Pearson pisze tak że dla tej serii zarywam nocki! Pochłaniająca seria , przygoda , chwyta za serce

Pokaż mimo to

avatar
502
278

Na półkach: ,

Jak mam opowiedzieć o książce, nie zdradzając ani grama fabuły? Jak przekazać ogrom emocji, jakie przetoczyły się przeze mnie w ciągu dwóch książkowych wieczorów? Tak! Dwóch nocek, w ciągu których przeczytałam… nie! pochłonęłam niespełna 530 stron historii?!

Jeśli nie znacie pierwszego tomu, nie mogę tu napisać NIC, choćby najmniejszego opisu, aby nie popsuć jego zakończenia.

Pisząc te słowa, nadal szumi mi w skroniach, emocje galopują niczym rumaki przez Cam Lanteux, a w piersi zieje dziura! To, że zakończenie jest burzliwe niczym nurt rzeki u podnóża Vendy to tylko jedna strona medalu. Druga to fakt, że od wielu miesięcy żadnej książce nie udało się aż tak bardzo wpłynąć na moje emocje! Śmiałam się w głos, by za chwilę wstrzymywać powietrze, rozczulałam i wzruszałam, by już na następnej stronie ścierać krew z twarzy bohaterów i… przeżywałam każdy rozdział! Dałam się tym uczuciom zawładnąć w całości!

Jak dla mnie to płynnie skomponowana powieść, świetnie wyważona, pełna zwrotów akcji, odrywająca totalnie od ziemi. Z bohaterami z krwi i kości, z których każdy ma wyjątkową rolę do odegrania i nie jest tylko tłem dla głównych postaci. To ludzie z przeszłością i zabiegający o przyszłość. Jedni tryskają poczuciem humoru, nadzieją, inni żądzą mordu lub władzy. To wreszcie całe narody marzące o życiu w pokoju i dobrobycie. A to wszystko utkane w wielobarwne nici świata trzech królestw – Morrighan, Dalbreck i Vendy – i splecione z losem Lii, Kadena i Refa’a, tajemniczego daru oraz mistycznymi pieśniami Starożytnej.

Nie czytajcie tej książki, jeśli nie jesteście gotowi dać się porwać emocjonalnemu tsunami!
Nie czytajcie jej, jeśli widzicie w niej tylko młodzieńczy romans.
Wreszcie… Nie czytajcie tej książki, jeśli nie jesteście w stanie pogodzić się z faktem, że III tomu w Polsce nie wydano!

Jeśli jednak możecie zaryzykować to wszystko, uważam, że warto - choćby po to, by dać się ponieść tej wyjątkowej, przeszywającej i czarującej historii!

Jak mam opowiedzieć o książce, nie zdradzając ani grama fabuły? Jak przekazać ogrom emocji, jakie przetoczyły się przeze mnie w ciągu dwóch książkowych wieczorów? Tak! Dwóch nocek, w ciągu których przeczytałam… nie! pochłonęłam niespełna 530 stron historii?!

Jeśli nie znacie pierwszego tomu, nie mogę tu napisać NIC, choćby najmniejszego opisu, aby nie popsuć jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
295
113

Na półkach: , ,

W najgorszych snach nie spodziewałam się, że tak się na tym tomie zawiodę! Na samo wspomnienie czytania ostatnich 300 stron (czyli większej połowy tego 500-stronicowego tomiszcza) czuję ból w całym ciele i mam ochotę kręcić głową, byleby jak najszybciej o tym zapomnieć.

Jeszcze z początku było miło. Odkrywamy Vendę, poznajemy jej mieszkańców, uczymy się ich zwyczajów i tradycji. Ta jedna z wieszaniem kości na łańcuszkach była wspaniała, naprawdę mi się podobała. Dzieci również były kochane, przyjemnie obserwowało się, jakie wsparcie miała w nich Lia. Ale to chyba wszystko, co mogę wymienić z plusów.

Wszyscy pogłupieli. Każdy, a szczególnie Lia, stracili znaczą część swojego IQ. Jej decyzje były śmiechu warte, paskudnie idiotyczne, a zachowanie niezrozumiałe. Nie wiedziałam kiedy mówi poważnie, a kiedy udaje. Kaden całkowicie oślepł przez "miłość", toteż jego wątek jest jednowymiarowy i chłopak przez całą książkę nie robi NIC sensownego. Rafe jako jedyny ma trochę oleju w głowie, ale za to, co stało się na końcu, chyba go nie szanuję.
Każda scena jest do bólu przegadana, każdego dnia dzieje się to samo. Bohaterowie rozmawiają, chodzą i jedzą. Scen przy stole było MILION i w żadnej nie widziałam nic atrakcyjnego. Komizar przyprawiał mnie o mdłości, a finalna decyzja jaką podjął względem Lii sprawiła, że miałam ochotę rzucić książką w kąt. Stereotypowe, nudne, z durnymi miłostkami na głównym planie, które nie są nawet angażujące.

Straszna to była książka i zła przygoda. Uważam, że gdybym skończyła czytanie po 1 tomie, miałabym o wiele lepsze wspomnienia z tej historii i nie zniszczyłabym sobie obrazu bohaterów w głowie. ''Zdradzieckie serce'' im nie służy.

W najgorszych snach nie spodziewałam się, że tak się na tym tomie zawiodę! Na samo wspomnienie czytania ostatnich 300 stron (czyli większej połowy tego 500-stronicowego tomiszcza) czuję ból w całym ciele i mam ochotę kręcić głową, byleby jak najszybciej o tym zapomnieć.

Jeszcze z początku było miło. Odkrywamy Vendę, poznajemy jej mieszkańców, uczymy się ich zwyczajów i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1286
792

Na półkach: , ,

Była to dobra książka, ale dużo straciłam, bo nie pamiętałam co działo się w pierwszej części. Momentami mi się dłużyła, ale miała całkiem ciekawe zakończenie. Niestety pewnie będzie to jedna z tych serii, o których szybko zapomnę.

Była to dobra książka, ale dużo straciłam, bo nie pamiętałam co działo się w pierwszej części. Momentami mi się dłużyła, ale miała całkiem ciekawe zakończenie. Niestety pewnie będzie to jedna z tych serii, o których szybko zapomnę.

Pokaż mimo to

avatar
127
123

Na półkach:

Część poświęcona drodze Lii do Vendy i odkrywaniu w jej trakcie więcej informacji na temat swojego pochodzenia, historii powstania poszczególnych krajow i swojego daru. A później w samej Vendzie kalejdoskop trzymających w napięciu wydarzeń, głównie za sprawą niespodziewanych zmian wymuszonych działaniami Komizara, władcy Vendy.
Mam trochę zarzutów do tej części. Głównie do samej Lii i zupełnego braku wyraźnego momentu, z którego wynikałoby, że rezygnuje świadomie dokładnie z tego życia, dla którego uciekła w dniu ślubu i bierze odpowiedzialność za siebie i... no właśnie za kogo? Bo nie wzięła go za ludzi z Vendy.
Nie kupiłam za bardzo sensu opowiedzenia historii sióstr ludziom z Vendy. Co miała im dać? Większy wstrząs mogłaby spowodować opowiedziana w Morrighan.
I na koniec relacje głównych bohaterów. Sceny z Kadenem i jego przemyślenia za każdym razem powodowały, że wstrzymywałam oddech i szybciej biło mi serce. Wierzyłam, że to uczucie ma jakąś szansę. Zupełnie za to nie kupiłam tego w przypadku Rafe. Jakby wszyscy, autorka, on i sama Lia musieli mnie przekonywać, że tak właśnie wygląda miłość.
Końcówka dramatyczna, współczuję jeśli ktoś nie mógł sięgnąć od razu po 3 tom w oryginale dopóki nie ma tłumaczenia.

Część poświęcona drodze Lii do Vendy i odkrywaniu w jej trakcie więcej informacji na temat swojego pochodzenia, historii powstania poszczególnych krajow i swojego daru. A później w samej Vendzie kalejdoskop trzymających w napięciu wydarzeń, głównie za sprawą niespodziewanych zmian wymuszonych działaniami Komizara, władcy Vendy.
Mam trochę zarzutów do tej części. Głównie do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
115
74

Na półkach: ,

Na drugi tom z tej serii zdecydowałam się tylko dlatego, że po pierwszej części wydawało mi, że ta książka będzie lepsza.

Czy miałam rację?

Niestety nie. Przede wszystkim do sięgnięcia po tę powieść zachęcała mnie myśl, że akcja będzie działa się w Vendzie. Kraj przedstawiano jako barbarzyński i okrutny, co już w jakimś stopniu czyniło to państwo ciekawym. I tu akurat muszę przyznać, że, mimo iż wyobrażenie Lio kłóciło się z tym, z czym się spotkała, to i tak dobrze ukazano surowość i bezwzględność Vendy. Mieszkańcy tam walczą o przetrwanie i nikt, czytając, raczej nie powinien mieć co do tego wątpliwości.

Największe nadzieje upatrywałam w Komizarze i Kadenie, chociaż ten drugi w pierwszym tomie mnie rozczarował, chciałam wierzyć, że był kimś więcej niż zakochanym głupkiem. No cóż... Nie był. A z każdym rozdziałem słowa „Venda jest najważniejsza” coraz bardziej traciły na znaczeniu, aż w końcu stały się pustym frazesem. Nie ma nic złego w tym, że się zakochał i jednak ukochaną stawiał na pierwszym miejscu, ale irytowało mnie, że Autorka próbowała coś nam wmówić, chociaż nie było na to żadnego potwierdzenia i było wiadomo, jak to wszystko się skończy. Ostatnie rozdziały, a w szczególności końcowa scena, są dla mnie, jakby gwoździem do trumny dla jego postaci. Nic dobrego z niego już nie będzie, nie łudzę się więcej, że okaże się bardziej intrygujący i oryginalny. Historia Kadena nie jest zaskakująca i spokojnie można byłoby się jej domyślić, a jego uwielbienie dla Lio — ślepie uwielbienie — było po prostu irytujące.

A Komizar... nieważne jakich motywów Autorka nadała jego działaniom, wszystko zmierzało do jednego. I ten niby kulminacyjny moment niemalże zmusił mnie do zaprzestania czytania. Właśnie tego się obawiałam od momentu, gdy Kaden zechciał zaprowadzić Lio do Vendy. I choć Komizar miał zadatki na intrygującego bohatera, Autorka zdecydowanie tego nie wykorzystała. Jego postać jest dla mnie największym rozczarowaniem tego tomu. I nie widzę najmniejszego sensu w takim zakończeniu książki, jakie zaproponowała, bo mam wrażenie, że cała fabuła była takim pompowaniem balonika, który w ostatecznie wybuchł i nic po nim nie pozostało, prócz hałasu. Oczywiście, mając na względzie Komizara.

Podobnie jak w poprzednim tomie, tutaj także jedną rzecz mogę uznać za zaskakującą, oraz nadal uważam, że zmiany perspektyw były zupełnie niepotrzebne. Nic nowego nie wprowadzały — na całą książkę może dwie znalazłyby się istotne. Reszta była — znowu — rozpływaniem się nad Lio. Dlaczego więc nie zostać tylko przy jej perspektywie? Przecież na podstawie toczących się wydarzeń czytelnik jest w stanie zauważyć, jaka Lio jest wspaniała i zachwycająca... Wręcz z każdym akapitem zdawała się jeszcze bardziej idealna. Czy jest coś czego ona nie potrafi?

„Zdradzieckie serce” jest pisane prostym i lekkim językiem. Czyta się szybko. Fabuła fajnie pokazuje realia Vendy,
— i to chyba jeden z niewielu wątków, który mogę tu pochwalić. Książka nie jest jednak porywająca, chociaż muszę przyznać, że końcówka trzymała w napięciu, nawet mimo tego, że nieszczególnie interesowało mnie, co się wydarzy, bo jedyne, co chciałam, to skończyć już tę przeklętą książkę.

Czy sięgnę po następnym tom?

Zapewne tak, ale raczej tylko dlatego, że by domknąć tę serię i z czystym sercem powiedzieć — straciłam na nią tylko czas.

A czy komuś polecę drugi tom?

Nie. Choć myślę, że jeśli ktoś przebrnął pierwszy z dobrym nastawieniem, to drugi również będzie mu się podobał. Bo mimo wszystko powieść trzyma poziom w porównaniu do poprzedniej części. Nie jest gorsza, a nawet można rzec, że odrobinę lepsza, bowiem w drugim tomie akcja była równomiernie rozłożona, a opis nie zdradzał fabuły. Jednak niestety mnie się pierwszy tom nie podobał, więc i drugiego nie mogę pochwalić.

Na drugi tom z tej serii zdecydowałam się tylko dlatego, że po pierwszej części wydawało mi, że ta książka będzie lepsza.

Czy miałam rację?

Niestety nie. Przede wszystkim do sięgnięcia po tę powieść zachęcała mnie myśl, że akcja będzie działa się w Vendzie. Kraj przedstawiano jako barbarzyński i okrutny, co już w jakimś stopniu czyniło to państwo ciekawym. I tu akurat...

więcej Pokaż mimo to

avatar
102
99

Na półkach:

Zdecydowanie lepsza niż pierwsza część. Dzieje się więcej, chce się czytać, zżera ciekawość. Zakończenie też mocne. Aż szkoda, że kolejne części nie zostały przetłumaczone, bo z chęcią dowiedziałabym się co dalej.

Zdecydowanie lepsza niż pierwsza część. Dzieje się więcej, chce się czytać, zżera ciekawość. Zakończenie też mocne. Aż szkoda, że kolejne części nie zostały przetłumaczone, bo z chęcią dowiedziałabym się co dalej.

Pokaż mimo to

avatar
125
11

Na półkach:

Książka bardzo ciekawa, szkoda że nie przetłumaczono na polski 3 tomu :(

Książka bardzo ciekawa, szkoda że nie przetłumaczono na polski 3 tomu :(

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    588
  • Chcę przeczytać
    468
  • Posiadam
    154
  • 2019
    38
  • Ulubione
    27
  • 2018
    20
  • Fantasy
    18
  • Fantastyka
    15
  • Teraz czytam
    8
  • Chcę w prezencie
    8

Cytaty

Więcej
Mary E. Pearson Zdradzieckie serce Zobacz więcej
Mary E. Pearson Zdradzieckie serce Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także