LADYMARGOT.PL

Przyznaję, że lubię literaturę popularnonaukową. Dlatego chętnie zgodziłam się na zrecenzowanie książeczki o kontrowersyjnym tytule „Czy to pierdzi?”. Już sam tytuł wywołał na moich ustach uśmiech i nie potrafiłam się powstrzymać przed śmierdzącymi skojarzeniami. Zaskoczę Was jednak, ponieważ pozycja, o której dziś Wam opowiem, nie ma zbyt wiele wspólnego z dowcipem. Przy powstawaniu książki brało udział kilkudziesięciu biologów! Pomyśleliście o tym, kiedy zobaczyliście okładkę tego małego dzieła naukowego? No własnie 🙂 Tak też przypuszczałam. Dlatego, Kochani moi, proszę Was teraz o skupienie i wyobrażenie sobie, że macie w rękach naprawdę wartościową pozycję, z której dowiecie się rzeczy wprost niesamowitych o naszych braciach mniejszych. Bowiem uwalnianie gazów jest zupełnie naturalną i jakże potrzebną czynnością, dotyczącą nas wszystkich. No prawie… (wcale się teraz nie uśmiechnęłam!).

KSIĄŻKA

Przed Wami maleńka pozycja (zaledwie 146 stron) o wielkiej treści, gdyż nie można Matce Naturze odmówić pomysłowości i tego, że uwalnianie z organizmu gazów jest wyjątkowym i potrzebnym procesem. Może na wstępie wytłumaczymy sobie, czym tak naprawdę jest puszczanie bąków.



„Pierdzenie” w języku medycznym to „wydalanie gazów trawiennych przez odbyt”. Gazy trawienne to gazy powstające podczas procesu trawienia – w jelitach i/lub w żołądku”.



No, mamy już jasność, o czym mówię, dlatego spokojnie przechodzę do treści książki. Skąd w ogóle pomysł na jej powstanie? Nick i Dani prowadzą aktywne życie w mediach społecznościowych, by dyskutować o swojej pracy oraz, by nawiązywać kontakty z innymi naukowcami. Pewnego razu ktoś z rodziny autorki zapytał ją, czy to prawda, że węże puszczają bąki. Nie będąc pewną, jak odpowiedzieć na to pytanie, skontaktowała się z przyjacielem, asystentem naukowym w Instytucie Ekologii i Ochrony Przyrody na uniwersytecie w Auburn. Odpowiedź, jakiej jej udzielił, brzmiała: „niestety tak”. Przy okazji tego dochodzenia okazało się, że pytanie „Czy to pierdzi?” jest jednym z najpopularniejszych zadawanych badaczom naukowym. I tak zrodził się pomysł napisania książki, która odpowiadałaby na powyższe pytanie.
W książce znajdziecie opisy kilkudziesięciu stworzeń, które puszczają lub nie puszczają (mięczaki na przykład wymiotują) bąków, a także wytłumaczenie,w jaki sposób działa ich przewód pokarmowy, w jaki sposób z ich organizmu wydostają się gazy (wiedzieliście, że karaś… beka?).
Być może początkowo temat wyda Wam się wstydliwy, wulgarny lub po prostu nieciekawy. Jeśli jednak pozostaniecie otwarci i interesujecie się przyrodą, otaczającym nas światem, zapewniam Was, że wciągniecie się w czytanie. Książka napisana jest w przystępny, lekki wręcz sposób, traktując o wcale nie lekkich tematach 🙂

DLA KOGO?

„Czy to pierdzi?” jest pozycją, która przypadnie do gustu osobom lubującym się w czytaniu książek popularnonaukowych, mających teraz swój czas na naszym rynku wydawniczym. Z przyjemnością i fascynacją poznajemy zwyczaje, zachowania zwierząt, dowiadujemy się, w jaki sposób porozumiewają się ze sobą drzewa i że w ogóle to robią! Gazowe życie zwierząt również niejednokrotnie nas zaskoczy, pod warunkiem, że damy tej pozycji szansę i potraktujemy ją poważnie 🙂 Jeśli jesteście wrażliwi na losy naszych małych braci i nie mam tu na myśli wyłącznie psa i kota, ale także… śledzia czy komara, musicie mieć tę pozycję na swojej „przyrodniczej” półce.


PODSUMOWANIE

Chcę tu wszem i wobec odszczekać to, co powiedziałam Wam na Instagramie, kiedy po raz pierwszy wzięłam do ręki powyższą książkę. Ta pozycja nie jest dowcipem. Być może jej specyficzny tytuł podyktowany jest po prostu wizją marketingowców, którzy wiedząc jak ciężko przebić się podobnym pozycjom na rynku, wymyślili lekko kontrowersyjny tytuł, byśmy zwrócili na niego uwagę 🙂 Muszę jednak zapewnić Was, że „Czy to pierdzi?” jest naprawdę kapitalną książeczką dla każdego miłośnika natury o, owszem, nieco zabawnej formie, jednak w niczym nie przeszkadza to temu, by przekazywała naprawdę ciekawą treść. Wielokrotnie głośno się śmiałam, a samą książkę wręcz połknęłam i, wbrew Waszym przypuszczeniom, nie puszczałam po niej gazów 😀

Serdecznie Wam polecam tę wyjątkową pozycję 🙂

LADYMARGOT.PL

Przyznaję, że lubię literaturę popularnonaukową. Dlatego chętnie zgodziłam się na zrecenzowanie książeczki o kontrowersyjnym tytule „Czy to pierdzi?”. Już sam tytuł wywołał na moich ustach uśmiech i nie potrafiłam się powstrzymać przed śmierdzącymi skojarzeniami. Zaskoczę Was jednak, ponieważ pozycja, o której dziś Wam opowiem, nie ma zbyt wiele wspólnego z...