O fotografce, która nie pokazywała swoich zdjęć. Myślałam, że to będzie lepsze. Nie dotrwałam do końca.

Uważam, że warto publikować swoje zdjęcia. To są wspomnienia, widoki, kadry.

O fotografce, która nie pokazywała swoich zdjęć. Myślałam, że to będzie lepsze. Nie dotrwałam do końca.

Uważam, że warto publikować swoje zdjęcia. To są wspomnienia, widoki, kadry.

Vivian Maier to fotografka, której dzieła zostały odkryte na krótko przed jej śmiercią. Ekscentryczna i nietuzinkowa artystka na codzień pracowała jako opiekunka.

Książka Christiny Hesselholdt nie jest typową biografią. Autorka stworzyła kreację życia Vivian. Samą siebie obsadza w roli narratora a pozostałe postaci, w tym Vivian, wtórują jej w powrocie do dawnych lata i "same" opowiadają o tym co przeżyły. Każda z tych postaci od dawna nie żyje, można więc powiedzieć, że autorka dała im drugie życie i pozwoliła powiedzieć to co nie zostało powiedziane.

Jako, że dziełami Vivian koneserzy zainteresowali się dopiero po jej śmierci (wszak ona sama nie obnosiła się z nimi),to ciężko o stworzenie szczegółowej charakterystyki postaci. Ta książka to raczej wyobrażenie autorki o artystce i albo się jej styl kreacji polubi albo nie. Ja polubiłam a Was zachęcam do wyrobienia sobie własnej opinii.

Mój bookstagram: my.books.shelf

Vivian Maier to fotografka, której dzieła zostały odkryte na krótko przed jej śmiercią. Ekscentryczna i nietuzinkowa artystka na codzień pracowała jako opiekunka.

Książka Christiny Hesselholdt nie jest typową biografią. Autorka stworzyła kreację życia Vivian. Samą siebie obsadza w roli narratora a pozostałe postaci, w tym Vivian, wtórują jej w powrocie do dawnych lata i...

Zdecydowanie jest to bardzo oryginalna książka. Przez cały czas zastanawiałam się, co tu jest prawdą, a co fikcją literacką.
Mnóstwo tu poetyckich, trochę psychodelicznych motywów. Sam pomysł rozmowy bohaterów z narratorem jest bardzo ciekawy.
Na pewno jest to pozycja dla ludzi z otwartym umysłem.

Zdecydowanie jest to bardzo oryginalna książka. Przez cały czas zastanawiałam się, co tu jest prawdą, a co fikcją literacką.
Mnóstwo tu poetyckich, trochę psychodelicznych motywów. Sam pomysł rozmowy bohaterów z narratorem jest bardzo ciekawy.
Na pewno jest to pozycja dla ludzi z otwartym umysłem.

"Narrator
Bałaś się, że zostaniesz kupiona? Obawiałaś się, że Twoje zdjęcia stracą dziewictwo w drodze do banku?
Viv
Tak daleko w ogóle nie sięgałam myślami.
Chcę opowiedzieć coś o matce. Gdy jeden jedyny raz pokazałam jej coś, co sama zrobiłam, oceniła, że jest to DOŚĆ DOBRE. Wściekłam się, że jej zdaniem to tylko dość dobre. I żeby przynajmniej miała jakiekolwiek przesłanki do wydawania takich opinii."
📖📖📖
Ten fragment doskonale oddaje, to, kim była Vivian Maier której fabularyzowaną biografię "Vivian" widzicie na zdjęciu. Kobieta, która dla świata współczesnego i otaczających ją w życiu ludzi była jedynie opiekunką do dzieci, okazała się artystką fotografką dopiero po śmierci, gdyż wbrew ekshibicjonistycznym pragnieniom znacznej większości ludzi tworzących sztukę, ona nigdy nie wyszła z szafy. Wrażliwa, energiczna ale i uważna, ze skłonnością do zbieractwa, często była odbierana jako dziwaczka i ekscentryczka - ale czy nie jest tak, że "każdy komu przypatrujemy się odpowiednio długo, w końcu wyda nam się dziwny"? Ze względu na wielkość pozostawionego dzieła i pośmiertną publikację, porównywano ją z Emily Dickinson, której ponad tysiąc wierszy - podobnie jak fotografii Vivian - ujrzało światło dzienne dopiero po śmierci artystki.
"Emily rzadko opuszczała swój ogród. Ja przemierzyłam świat. Ona miała dom. Ja byłam wiecznie rozdarta. (...) Jej wiersze oddychają pod powierzchnią. Moje zdjęcia są bezpośrednie."
Co do samej książki to mam mieszane uczucia. Na początku mnie zachwyciła, potem nieco znudziła, a sama końcówka wydała mi się bardzo poruszająca.
Jedno jest pewne. Jej forma i styl świetnie oddają i opisują sposób postrzegania świata przez Vivian Maier. To, jak patrzyła na zwykłe przedmioty, ludzi, sceny, miasto. Ukazanie życia fotografki z perspektywy osób obecnych w nim oraz jej samej, świetnie pokazuje to, jaką osobą była, jaką zdawała się być i jak postrzegali ją inni. W ogóle ta książka zdawała się momentami być bardzo jak Vivian Maier.
Teraz chcę obejrzeć dokument "Szukając Vivain Maier", opowiadający o artystce oraz o tym, w jaki sposób odnaleziono jej fotografie. Jeśli chcecie poznać bliżej jej sylwetkę, polecam!

"Narrator
Bałaś się, że zostaniesz kupiona? Obawiałaś się, że Twoje zdjęcia stracą dziewictwo w drodze do banku?
Viv
Tak daleko w ogóle nie sięgałam myślami.
Chcę opowiedzieć coś o matce. Gdy jeden jedyny raz pokazałam jej coś, co sama zrobiłam, oceniła, że jest to DOŚĆ DOBRE. Wściekłam się, że jej zdaniem to tylko dość dobre. I żeby przynajmniej miała jakiekolwiek...

Vivian Maier - tajemnicza oraz niezwykle utalentowana fotografka, która żyła okresie XX wieku. Jej zdjęcia zostały odkryte dopiero krótko przed śmiercią, ale w try miga wzbudziły ogromne zainteresowanie w internecie i wywołały wielką sensację świecie sztuki. Kim tak naprawdę ona była? Dlaczego nie ujawniała nikomu swoich prac? Co znaczyła w jej życiu fotografia?

Książka niestety nie zyskała mojej sympatii, jest to spowodowane nieumiejętnie poprowadzoną narracją. Bohaterowie wypowiadali się one na przemiennie, co było na początku ciekawym zabiegiem, aby móc poznawać także inny punkt widzenia danej sytuacji, lecz nie zdało to egzaminu. Gubiłam się bardzo często w tym co akurat czytałam, a postacie wtrącały niepotrzebnie swoje zdania, wyrwane całkowicie z kontekstu. Przez tą wadę ucierpiała następnie kreacja bohaterów, którzy jedynie prowadzili historię i nic ponad to. Jeśli chodzi o informacje o samej Vivian, to nie zdobyłam ich tyle na ile liczyłam, ale jednak mimo tego wszystkiego zainteresowałam się jej osobą, głównie poprzez zachowanie za wszelką cenę anonimowości i robienia po prostu tego, co się kocha. Podsumowując z swojej strony uważam, że więcej, czytelniejszych informacji możemy znaleźć w internecie i prędzej z niego dowiedzieć się czegoś o artystce, a w zanadrzu mamy wtedy możliwość szybkiego wglądu do jej prac fotograficznych, które przyznaje mają w sobie to coś przyciągającego uwagę.

Vivian Maier - tajemnicza oraz niezwykle utalentowana fotografka, która żyła okresie XX wieku. Jej zdjęcia zostały odkryte dopiero krótko przed śmiercią, ale w try miga wzbudziły ogromne zainteresowanie w internecie i wywołały wielką sensację świecie sztuki. Kim tak naprawdę ona była? Dlaczego nie ujawniała nikomu swoich prac? Co znaczyła w jej życiu fotografia?

Książka...

"Historia niezwykłej fotografki Vivian Meier, która pozostawiła po sobie dorobek 150 000 fotografii.
Tajemnicza, ekscentryczna, niezwykle utalentowana – tak w skrócie można opisać Vivian Maier, jedną z najciekawszych postaci fotografii XX wieku. Jej prace odkryto przez przypadek w 2007 roku, szybko obiegły Internet i od razu stały się sensacją w świecie sztuki. Na co dzień skryta i tajemnicza opiekunka do dzieci, o jej hobby nie wiedzieli nawet najbliżsi… Kim tak naprawdę była Vivian Maier?" Książka napisana "lekkim piórem" mimo tego, że porusza również temat trudnego dzieciństwa. Z każdą kolejną stroną zaskakuje czytelników coraz bardziej.

"Historia niezwykłej fotografki Vivian Meier, która pozostawiła po sobie dorobek 150 000 fotografii.
Tajemnicza, ekscentryczna, niezwykle utalentowana – tak w skrócie można opisać Vivian Maier, jedną z najciekawszych postaci fotografii XX wieku. Jej prace odkryto przez przypadek w 2007 roku, szybko obiegły Internet i od razu stały się sensacją w świecie sztuki. Na co dzień...

Historia Vivian Maier jest fascynująca, ale styl napisania tej książki nie przypadł mi do gustu - zbyt chaotyczny, jakby zabrakło ciągłości i spójności w tej historii. Końcowy dialog dziwny.

Historia Vivian Maier jest fascynująca, ale styl napisania tej książki nie przypadł mi do gustu - zbyt chaotyczny, jakby zabrakło ciągłości i spójności w tej historii. Końcowy dialog dziwny.

"Pamiętaj, że jesteś gwiazdą, w każdym razie na moim niebie."

"Pamiętaj, że jesteś gwiazdą, w każdym razie na moim niebie."

Pokręcona... Daje do myślenia.

Pokręcona... Daje do myślenia.

Nietypowy sposób narracji byćmoże komuś przypadł do gustu, ale dla mnie okazał się być jednym wielkim bałaganem. Zbyt mało biografii w tej nie-biografii.

Nietypowy sposób narracji byćmoże komuś przypadł do gustu, ale dla mnie okazał się być jednym wielkim bałaganem. Zbyt mało biografii w tej nie-biografii.