rozwińzwiń

Smak prawdy

Okładka książki Smak prawdy Hanna Lindberg
Okładka książki Smak prawdy
Hanna Lindberg Wydawnictwo: Edipresse kryminał, sensacja, thriller
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Edipresse
Data wydania:
2018-03-14
Data 1. wyd. pol.:
2018-03-14
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381173162
Tłumacz:
Agata Teperek
Średnia ocen

5,6 5,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,6 / 10
35 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
298
191

Na półkach: ,

Mogę śmiało powiedzieć, że książka jest dużo lepsza od "Sekretów Sztokholmu" - pierwszej powieści autorki. Historia przeplata się nieco ze swoją poprzedniczką, jednak jej głównym nurtem jest odrębna historia. Niestety nie jest oszałamiająca. Znowu mamy do czynienia z dociekliwą dziennikarką, która rozwiązuje zagadkę śmierci swojej koleżanki po fachu. Cała historia koncentruje się jednak w obrębie kilku bohaterów - Solveig, Lenniego, Floriana alias Davida, Jona Ragnarsona oraz kucharki Lindy. Przez długi czas ciężko jest dociec o co chodzi autorce, bo wątki niekoniecznie wiążą się ze sobą na pierwszy rzut oka, ale potem na kilku stronach nagle wszystko się wyjaśnia i bum - zagadka rozwiązana. Odnoszę wrażenie, że jest to trochę płytkie. Książka ma też kilka wad, które mogą irytować np. wtrącenia szwedzkich nazw, które nic a nic nie mówią czytelnikowi (nie wiem skąd u autorki przeświadczenie, że jak pisze Strotorget, Mosebacke torg, Pohlemsgatan to myśli, że ktokolwiek oprócz mieszkającego w Sztokholmie Szweda będzie wiedział o co chodzi? - no raczej nie),irytuje również to, że głównej bohaterce prawie wszystko się udaje (np wołała z brzegu łódkę na środku jeziora i została usłyszana albo miejsce było otoczone drutem kolczastym i akurat w jednym miejscu było przejście - bardzo bardzo to naiwne, zabawne było również to, gdy po 1 napisie na amulecie doznała nagłego olśnienia po czym przejechała kilkaset kilometrów bez jakiegokolwiek przygotowania i się udało). No i te ciągłe opisy kuchennych majstersztyków, potraw - jakby miało znaczenie w jaki sposób kucharz kroi jakiś produkt. Podsumowując - powieści Hanny Lindberg wydają się być mocno niedopracowane i nieco banalne. Na pewno nie jest to top szwedzkiego kryminału. Powiedzmy sobie szczerze, książka do przeczytania, odłożenia na regał i zapomnienia.

Mogę śmiało powiedzieć, że książka jest dużo lepsza od "Sekretów Sztokholmu" - pierwszej powieści autorki. Historia przeplata się nieco ze swoją poprzedniczką, jednak jej głównym nurtem jest odrębna historia. Niestety nie jest oszałamiająca. Znowu mamy do czynienia z dociekliwą dziennikarką, która rozwiązuje zagadkę śmierci swojej koleżanki po fachu. Cała historia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
731
45

Na półkach:

Pewnie ja się nie znam, ale jak dla mnie bohaterowie są absolutnie niewiarygodni. Postępują idiotycznie i wbrew rozsądkowi. Działania policji raczej nie wyglądają tak w rzeczywistości. W żaden sposób autorka nie przekonała mnie do tej historii. Część postaci wrzucona na siłę - ani nic nie wnoszą, ani w rozsądny sposób nie uzupełniają tła. Dla mnie słabiutko...

Pewnie ja się nie znam, ale jak dla mnie bohaterowie są absolutnie niewiarygodni. Postępują idiotycznie i wbrew rozsądkowi. Działania policji raczej nie wyglądają tak w rzeczywistości. W żaden sposób autorka nie przekonała mnie do tej historii. Część postaci wrzucona na siłę - ani nic nie wnoszą, ani w rozsądny sposób nie uzupełniają tła. Dla mnie słabiutko...

Pokaż mimo to

avatar
381
364

Na półkach: ,

Na koniec chciałabym serdecznie podziękować wszystkim tym, którzy czytają moje książki i polecają je dalej. Jesteście dla mnie wszystkim.
Hanna Lindberg,z Posłowia książki

Dziennikarka i pisarka szwedzka młodego pokolenia, mieszka w Sztokholmie.
Jako reporterka zajmowała się tematyką branży gastronomicznej. Inspirację do tej powieści czerpała z realiów życia ( zdarzenia, spostrzeżenia)
W Posłowiu Autorka dziękuje wielu osobom z pomocy których korzystała: cenne uwagi, kulisy restauracyjnych kuchni, pouczające rozmowy, wyjaśnienia kwestii prawnych.
Punktem wyjścia tego absorbującego kryminału jest zorganizowana gala konkursu na Kucharza Roku. Uroczysty wieczór kończy się niestety tragicznie. Z nieznanych przyczyn zostaje zastrzelona redaktor naczelna portalu, gdzie pracuje dziennikarka, Solveig. To ona, a nie policja prowadzi śledztwo z narażeniem własnego życia. Na jej drodze piętrzą się
trudności, narasta niebezpieczeństwo, przerażające sceny nasycone emocjami, ale ona jest nieugięta i nieustępliwa, zdeterminowana w poszukiwaniu prawdy.
Fabuła powieści, to także dramatyczna historia życia imigranta o podwójnej tożsamości z konieczności, o okrutnie zdradzonym zaufaniu.
Ujawniona prawda ma gorzki smak, ale jednocześnie jest wyzwalającą siłą wiodącą ku nowej przyszłości.
Czyta się dobrze, z narastającym zainteresowaniem i napięciem - lubię szwedzkie kryminały. Dodatkowym atutem- jak dla mnie- jest topografia stolicy Szwecji z pomnikiem pisarza, malarza i fotografa, Augusta Stringberga według której turysta mógłby się odnależć w tej skomplikowanej wielkomiejskiej aglomeracji.
Kryminał o ciekawej szacie graficznej otrzymałam w podarunku i zdecydowanie go polecam:-))

Na koniec chciałabym serdecznie podziękować wszystkim tym, którzy czytają moje książki i polecają je dalej. Jesteście dla mnie wszystkim.
Hanna Lindberg,z Posłowia książki

Dziennikarka i pisarka szwedzka młodego pokolenia, mieszka w Sztokholmie.
Jako reporterka zajmowała się tematyką branży gastronomicznej. Inspirację do tej powieści czerpała z realiów życia ( zdarzenia,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
573
141

Na półkach:

Rozwiązanie konkursu na kucharza roku budzi ogromne zainteresowanie wśród wszystkich przedstawicieli branży gastronomicznej w Szwecji – tym bardziej, że do rywalizacji stanęło dwóch wybitnych uczestników, niegdyś wspólników, którzy z czasem stali się wrogami. Solveig również postanowiła obserwować całe wydarzenie. Uroczystość niespodziewanie zagłusza przerażający odgłos wystrzału; kula dosięgła Vanję, właścicielkę portalu, dla którego pisze Solveig. Kobieta postanawia odkryć, kto stał za tajemniczym zamachem i pogrąża się w niepokojących sekretach, jakie kryją kuchnie najpopularniejszych szwedzkich restauracji.

Kiedy słyszycie słowa „szwedzki kryminał”, to czego się spodziewacie? Czy tak jak ja oczekujecie niepowtarzalnego klimatu, nieustannego napięcia, fabuły pełnej zwrotów akcji oraz finału tak nieprzewidywalnego, że długo nie możecie zebrać szczęki z podłogi? Jeśli tak, to być może zrozumiecie, jak bardzo poczułam się rozczarowana tą książką, kiedy okazało się, że nie znalazłam w niej żadnego z powyższych elementów.

Trudno mi właściwie określić, gdzie leży problem. Hanna Lindberg z pewnością nie dysponuje najłatwiejszym i najbardziej przystępnym czytelnikowi stylem; dość długo trwało, zanim weszłam w narrację, bo chociaż pod względem czysto językowym nie mam zastrzeżeń, sposób pisania autorki wydał mi się nie do końca płynny, a miejscami wręcz toporny. Ponadto, chociaż gastronomią nie interesuję się zupełnie, cieszyłam się, że dostanę oryginalne, barwne tło wydarzeń, z którego może nawet dowiem się czegoś nowego. Niestety – pisarce „od kuchni” również nie poszło najlepiej. Wstawki dotyczące środowiska kucharzy i restauratorów najzwyczajniej w świecie nudziły.

To, co najbardziej mnie zawiodło, to fakt, że ta powieść absolutnie nie wykorzystuje potencjału miejsca akcji. Często czytam historie osadzone w Stanach Zjednoczonych czy w Wielkiej Brytanii, czasem również w Polsce, dlatego literatura spoza tego kręgu jest zawsze przyjemną odmianą. W tym przypadku, gdyby nie stosowanie charakterystycznych imion czy innych nazw własnych, to nawet bym się nie zorientowała, że opisywane sceny rozgrywają się w Sztokholmie. W powieści brakuje jakiegokolwiek nastroju, nawet momenty, w których tempo akcji zdecydowanie przyspieszało, dość słabo działały na emocje, przez co śledziłam wszystko z umiarkowanym zainteresowaniem.

Naprawdę nie wiem, gdzie leży przyczyna tego wszystkiego – bo wątpię, że wyłącznie problemy z narracją są odpowiedzialne za to, że fabuła, obiektywnie rzecz biorąc ciekawa i obfitująca w szczegóły, okazała się w odbiorze nie tak angażująca, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Akcja rozgrywa się właściwie na trzech płaszczyznach: oczywiście na pierwszym planie jest Solveig i jej chęć odkrycia, kto próbował zamordować Vanję, ale poza tym śledzimy także przygody byłego więźnia, Lenniego, planującego uruchomić niewielki biznes w postaci food trucka. Oba te wątki przeplatają się z pierwszoplanową perspektywą, dotyczącą oczywiście poszukiwanego sprawcy; muszę przyznać, że te fragmenty podobały mi się zdecydowanie najbardziej. Były tajemnicze, wzbudzały niepokój i naprawdę podsycały ciekawość w związku z rozwiązaniem zagadki. Ogólnie autorce udało się zaskoczyć mnie kilkukrotnie i z całą pewnością nie spodziewałam się, do jakich odkryć dojdzie Solveig. Żałuję zatem, że poszczególne plot twisty zostały niejako ograbione z większych emocji, przez co nie przeżyłam ich tak, jak należało.

A skoro już jesteśmy przy Solveig... Nie mogę powiedzieć, bym polubiła tę bohaterkę. Przebywanie w jej towarzystwie często mnie męczyło i chociaż była z natury dobrą osobą, to jednak nie czułam się z nią w żaden sposób związana. Była poniekąd koniecznością, skoro została główną postacią. Lennie zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu, miałam też wrażenie, że Vanja, której nie poznałam zbyt dobrze, okazałaby się zdecydowanie ciekawszą protagonistką – nawet w drobnych wzmiankach łatwo było dojrzeć w niej iskrę i charyzmę, dzięki której akcja z pewnością porywałaby zdecydowanie bardziej.

„Smak prawdy” to nie jest, niestety, dobry kryminał. W tym gatunku poszukuję autentyczności, uczuć tak silnych, że nie potrafię usiedzieć w miejscu, a do tego postaci z krwi i kości – tutaj wyszło mdło, a chwilami po prostu nudno. Nie zliczę, ile razy powtarzałam sobie, że muszę jakąś przebrnąć przez tę powieść (to znaczy nie muszę, ale nie lubię zostawiać niedokończonych książek). Finał, choć zaskakujący, nie zrekompensował mi wcześniejszego wzdychania i nakłaniania samej siebie, żeby czytać dalej. Odnoszę wrażenie, że Hanna Lindberg zupełnie minęła się z potencjałem tej historii i nie wykorzystała go nawet w 20%. Są poprawne, a wręcz bardzo dobre momenty czy zabiegi stylistyczno-fabularne, ale to zdecydowanie za mało, by podtrzymać całość. Zdecydowanie nie wrócę już do tej historii, wprost przeciwnie – cieszę się, że mam ją już za sobą.

rude-pioro.blogspot.com

Rozwiązanie konkursu na kucharza roku budzi ogromne zainteresowanie wśród wszystkich przedstawicieli branży gastronomicznej w Szwecji – tym bardziej, że do rywalizacji stanęło dwóch wybitnych uczestników, niegdyś wspólników, którzy z czasem stali się wrogami. Solveig również postanowiła obserwować całe wydarzenie. Uroczystość niespodziewanie zagłusza przerażający odgłos...

więcej Pokaż mimo to

avatar
559
418

Na półkach: , , ,

"Intrygujący, zaskakujący, przewrotny", to słowa, które opisują tę książkę na okładce. Rzeczywistość jest jednak zdecydowanie inna. Poznajemy tu dziennikarkę Solveig Berg, która na wielkiej imprezie kulinarnej, jaką jest konkurs na Kucharza Roku, jest świadkiem morderstwa. Zostaje zastrzelona jej koleżanka po fachu. To i kilka kolejnych wydarzeń ma na celu wyostrzyć akcję, poplątać wątki i zagrać czytelnikowi na nosie. Jednak coś tutaj poszło nie tak. Bo brakuje tu głównych cech dobrego kryminału. Nie znalazłam w tej powieści żadnych zwrotów akcji, ani przewrotnych momentów, które by całkowicie zaplątały fabułę. Książka jest niestety przewidywalna, a specyficzny styl autorki (lub tłumaczenia),sprawia, że lektura zdecydowanie się wydłuża co dodatkowo wpływa niekorzystnie na końcową ocenę. Ma na to również wpływ duża ilość opisów, gdzie niektóre nie wnosiły niczego wartościowego do całości książki. Niestety, książka miała potencjał na dobry kryminał, ale ostatecznie wyszło nieciekawie. Jeśli macie ochotę sami się przekonać jaka jest ta książka w rzeczywistości, proszę bardzo ale pamiętajcie, ja stanowczo odradzam i uprzedzałam!

"Smak prawdy" to książka, którą ja odkładam na półkę z radością. Zawiodłam się na każdej płaszczyźnie, a myślałam, że będzie to niezapomniana i przyjemna lektura...

"Intrygujący, zaskakujący, przewrotny", to słowa, które opisują tę książkę na okładce. Rzeczywistość jest jednak zdecydowanie inna. Poznajemy tu dziennikarkę Solveig Berg, która na wielkiej imprezie kulinarnej, jaką jest konkurs na Kucharza Roku, jest świadkiem morderstwa. Zostaje zastrzelona jej koleżanka po fachu. To i kilka kolejnych wydarzeń ma na celu wyostrzyć akcję,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
205
75

Na półkach:

Wielokrotnie wspominałam w swoich tekstach, że uwielbiam skandynawskie kryminały. Klimat w tych książkach jest jedyny w swoim rodzaju - mroczna, często krwawa tajemnica, zamknięte społeczeństwo, rozbudowane wątki psychologiczno-społeczne, bohaterowie zarówno pierwszo- jak i drugoplanowi z krwi i kości oraz (a właściwie przede wszystkim) zimowa aura potęgująca klimat suspensu.

Hanna Lindberg urodziła się w 1981 roku. Mieszka w Sztokholmie. Zawodowo zajmuje się dziennikarstwem - pracowała jako reporterka w Aftonbladet, jednym z najpopularniejszych dzienników w Szwecji. Prócz tego, była felietonistką w dzienniku Metro oraz redaktorką czasopism, w których zajmowała się branżą gastronomiczną. Jej debiut - Sekrety Sztokholmu wydano w 2014 roku. Dotarł on do 11 krajów - rok temu również i do Polski.

Nieco się zdziwiłam, gdy kilkanaście dni temu otrzymałam tajemniczą przesyłkę, w której znalazłam Smak prawdy autorstwa szwedki, Hanny Lindberg, której debiut Sekrety Sztokholmu zdobył raczej średnie opinie. Żałuję również, że nie udało mi się z nim zapoznać zanim przeczytałam drugą część tejże książki, bo być może wiedziałabym czego mniej więcej spodziewać się po autorce.

,,Kucharze są jak gwiazdy rocka. Restauracje przypominają scenę, a jedzenie sztukę.''

Podczas rozdania prestiżowej nagrody gastronomicznej w konkursie o tytuł Kucharza Roku dochodzi do morderstwa. W momencie ogłoszenia nazwiska zwycięzcy nagle gasną światła a z tłumu pada strzał którego ofiarą jest Vanja Stridh - redaktor naczelna niezwykle popularnej strony internetowej poświęconej krytyce restauracji. Jej współpracownica, Solveig Berg jest bliską osobą ofiary i świadkiem naocznym tragicznego zdarzenia, niestety policja zupełnie nie liczy się z jej zdaniem i podąża złym tropem. Solveig postanawia znaleźć mordercę na własną rękę. Jak łatwo można się domyślić - przed kobietą stoi niezwykle trudne i niebezpieczne zadanie.

Nazwisko autorki wcześniej nie było mi znane. O książce Sekrety Sztokholmu nigdy nie słyszałam, a gdy sprawdziłam okładkę polskiego wydania utwierdziłam się w przekonaniu, że nie widziałam jej wcześniej na oczy, także Smak prawdy stanowiło dla mnie niemałą tajemnicę. Jak ma być szczera, to jedyną przekonującą rzeczą był fakt, iż jest to szwedzki kryminał, a na dzieła skandynawskich autorów to ja mam zawsze ochotę. Spotkało mnie rozczarowanie od razu, gdy otworzyłam książkę i zobaczyłam tekst. Nie znoszę małej czcionki. Źle mi się to czyta, bolą mnie oczy i początkowo gubię się w linijkach do momentu, w którym mój wzrok przestawi się na takie tycie litereczki. Jednakże w fabułę książki wciągnęłam się niemalże od pierwszej strony. Niestety, po przeczytaniu około pięćdziesięciu pierwszych stron mój entuzjazm opadł, gdyż (moim zdaniem) Lindberg zaczęła nieco dryfować w swojej książce. Wiem, że starała się przybliżyć czytelnikowi osobę głównej bohaterki, sprawić abyśmy ją polubili - mnie niestety Solveig Berg nie przekonała do siebie. Jej mdłe życie osobiste kompletnie mnie nie interesowało, także chciałam się przede wszystkim skupić na sprawie kryminalnej będącej głównym tematem Smaku prawdy. Znacznie bardziej intrygowały mnie rozdziały skupiające się na losie Solveig niż Lenniego, bo z kolei ten typ niewyobrażalnie grał mi na nerwach i niemalże do końca powieści nie potrafiłam zrozumieć po co on w ogóle pojawił się w tej książce.



Ogromnie spodobało mi się tło wydarzeń powieści. Kulinarny światek, do którego dostęp mają nieliczni. Hanna Lindberg do powieści przeniosła swoją pasję, co zdecydowanie wpłynęło na wiarygodność podawanych czytelnikowi informacji na temat branży gastronomicznej. Do tej pory nie miałam okazji czytać książki o takiej tematyce - a zwłaszcza kryminału. Autorka stara się regularnie podnosić czytelnikowi tętno poprzez wielowarstwowe intrygi czy dokładny opis emocjonujących wydarzeń. Co jakiś czas wplata rozdziały przenoszące czytelnika w mroczną przeszłość tajemniczej osoby, której tożsamość zaprzątała mój umysł przez całą lekturę. Wraz z rozwojem fabuły wiele się wyjaśnia, a znaczenie postaci Lenniego zaczyna gdzieś przebłyskiwać między odkrytymi faktami, jednakże w dalszym ciągu uważam, że Lennie Lee był po prostu zbędny.

Intrygujący, zaskakujący, przewroty... tymi epitetami wydawnictwo określiło kryminał Hanny Lindberg. Intrygujący? Nie do końca... miejscami naprawdę się nudziłam, czytałam z nadzieją, że w końcu wydarzy się coś, co sprawi, że będę czytać z wypiekami na twarzy. Zaskakujący? Tu się zgodzę. Autorce udało się mnie naprawdę zaskoczyć więcej niż pięć razy. Przewroty? Owszem. Fabuła tej powieści jest całkiem pogmatwana, często wydarzenia zmieniają swój bieg, pojawia się ktoś, lub coś co burzy nasze dotychczasowe podejrzenia odnośnie tożsamości mordercy.

Smak prawdy to książka, która ani nie jest specjalnie zła, ani specjalnie dobra. Dotrwałam do końca tej historii, a była ona naprawdę długa (370 stron drobną czcionką),co dobrze świadczy o książce, jednakże nie jest to powieść, którą mogłabym z czystym sercem polecić. Zachęcam jednak do tego, aby przeczytać i przekonać się samemu - bo może komuś innemu Smak prawdy przypadnie do gustu znacznie bardziej niż mnie.

Wielokrotnie wspominałam w swoich tekstach, że uwielbiam skandynawskie kryminały. Klimat w tych książkach jest jedyny w swoim rodzaju - mroczna, często krwawa tajemnica, zamknięte społeczeństwo, rozbudowane wątki psychologiczno-społeczne, bohaterowie zarówno pierwszo- jak i drugoplanowi z krwi i kości oraz (a właściwie przede wszystkim) zimowa aura potęgująca klimat...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2659
2653

Na półkach:

"Uważam, że w głębi duszy każdego człowieka czai się naturalna siła skłaniająca go do tego, by wracał do miejsc, w których zmieniło się jego życie."

Już pierwsze rozdziały pokazują, że autorkę cechuje niepowtarzalny styl narracji, początkowo trudno było mi się w niego wpasować, ale z czasem coraz lepiej zaczęłam się w nim odnajdywać, ostatecznie uznając go walorem powieści. Fantastycznie wykreowana mroczna atmosfera, ciężkie oddechy sekretów, kłamstw, manipulacji i słabości ludzkich charakterów. I to, co tak podoba się w kryminałach i thrillerach, dynamiczne rytmy, zaskakujące obroty spraw, trudne do rozszyfrowania rebusy, bogactwo sensacyjnych elementów.

Szkoda, że nie miałam okazji zapoznać się z poprzednią książką autorki "Sekrety Sztokholmu", będącą pierwszym tomem kryminalnej serii. Mam wrażenie, że kilka istotnych szczegółów z życia głównych bohaterów, mimo wyjaśnień autorki, nie do końca w pełni zrozumiałam. Fascynuje mnie możliwość interpretacji czynów i postaw postaci z perspektywy czasu, dlatego chętnie nadrobię tę zaległość czytelniczą. Hanna Lindberg postawiła na różnorodność profili bohaterów, poznajemy ambitną i dociekliwą młodą dziennikarkę portalu informacyjnego, cieszącego się dawniej wielką popularnością i uznaniem fotografa, który niedawno zakończył odsiadywanie kary w więzieniu, a także upartą i pamiętliwą śledczą wydziału zabójstw, oraz liczące się osobowości z najwyższego topu rankingu sztokholmskich restauracji.

Właśnie w świecie kulinarnym rozgrywa się scenariusz zdarzeń. Wkraczamy w rywalizujące sfery gastronomii, właścicieli restauracji, kulinarnych krytyków, dyktatorów trendów, dziennikarskich sław, specjalistów public relations, wścibskich blogerów, agresywnych lobbystów, organizacji branżowych, sprzedawców produktów spożywczych. Najbardziej szanowana postać szwedzkiego świata kulinarnego organizuje cykliczną imprezę wręczania nagrody dla najlepszego kucharza, wyznaczającego kulinarną modę i nowe trendy w menu. Podczas przekazywania statuetki dochodzi do morderstwa, ofiarą pada redaktor naczelna branżowego portalu, od jakiegoś czasu zajmująca się podążaniem za śladem wyjątkowo frapującego tematu.

Zagadki motywów zabójstwa i tożsamości sprawcy, pomimo licznych świadków zdarzenia, rozprzestrzeniających się lotem błyskawicy plotek, wcale nie są łatwe do rozwiązania. Tajemnice nabierają niszczycielskiej mocy i oddziałują na życie wielu osób. Śledztwa prowadzone przez policję i byłą pracownicę ofiary nie pokrywają się, zaś ewentualne próby współpracy prowadzą ku ponurym i niebezpiecznym sytuacjom. Podążanie za prawdą staje się wielkim wyzwaniem, obarczonym nieprzewidywalnością, trochę przypadkowością i incydentalnością. Książka jako pomysł na ciekawy wieczór czytelniczy w szwedzkich kryminalnych klimatach.

bookendorfina.pl

"Uważam, że w głębi duszy każdego człowieka czai się naturalna siła skłaniająca go do tego, by wracał do miejsc, w których zmieniło się jego życie."

Już pierwsze rozdziały pokazują, że autorkę cechuje niepowtarzalny styl narracji, początkowo trudno było mi się w niego wpasować, ale z czasem coraz lepiej zaczęłam się w nim odnajdywać, ostatecznie uznając go walorem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
329
188

Na półkach: ,

Za dużo tych opisów potraw, które były nieco nurzące...ale ogólnie dobra historia i na oryginalnym tle.

Za dużo tych opisów potraw, które były nieco nurzące...ale ogólnie dobra historia i na oryginalnym tle.

Pokaż mimo to

avatar
31
17

Na półkach:

Troszkę lepsza od pierwszej części, ale nie powala niestety.

Troszkę lepsza od pierwszej części, ale nie powala niestety.

Pokaż mimo to

avatar
4974
4765

Na półkach:

Nie jest to smak idealny,ale .Nie ma po nim boleści.Jak to bywa na Północy.Jest mrok i piękna przyroda.Trochę tajemnicy.

Nie jest to smak idealny,ale .Nie ma po nim boleści.Jak to bywa na Północy.Jest mrok i piękna przyroda.Trochę tajemnicy.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    47
  • Chcę przeczytać
    43
  • Posiadam
    16
  • 2018
    3
  • 2019
    2
  • Teraz czytam
    1
  • Nowe2018
    1
  • Aaa
    1
  • Posiadam - nie czytałam
    1
  • Kryminał
    1

Cytaty

Więcej
Hanna Lindberg Smak prawdy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także