Czwarta małpa to hit wydawniczy ostatnich miesięcy.
Ja jednak jestem ciut rozczarowana. Nie zrozumcie mnie źle – uważam, że to świetnie napisany kryminał na miarę na miarę Chrisa Cartera i z pewnością sięgnę po kolejną część. Nie jest to jednak nic wybitnego i nowatorskiego, na co miałam nadzieję, czytając pełne zachwytu recenzje.
Historia rozpoczyna się w momencie, gdy pewien mężczyzna ginie pod kołami autobusu. Okazuje się, że nie jest to przypadkowy przechodzień, a Zabójca Czwartej Małpy – seryjny morderca, na którego policja poluje już od dobrych kilku lat. Prowadzącym śledztwo jest detektyw Sam Porter i to on zostaje wezwazny na miejsce wypadku. W kieszeni zmarłego zostaje znaleziony pamiętnik wspomnianego zabójcy. Pomaga on detektywowi wejść w umysł psychopaty, co jest neizmiernie ważne biorąc pod uwagę, że jedna z jego ofiar jest wciąż uwięziona.
Czwarta Małpa to bardzo przyzwoity kryminał z wartką akcją, psychopatycznym mordercą i skomplikowanym głównym bohaterem. Trochę domyślałam się rozwiązania zagadki, kto jest Zabójcą Czwartej Małpy, ale muszę przyznać, że autor był bardzo pomysłowy w podsuwaniu fałszywych tropów. Postacie były bardzo atrakcyjnie opisane, a już najbardziej podobała mi się sama „biografia” tytułowego zabójcy, którą zawarł w swoim pamiętniku.
Tak jak jednak wspomniałam na początku, uważam że nie ma w tej książce nic odkrywczego, przy czym czytanie jej było świetną rozrywką, która zasługuje na solidną siódemkę.

Czwarta małpa to hit wydawniczy ostatnich miesięcy.
Ja jednak jestem ciut rozczarowana. Nie zrozumcie mnie źle – uważam, że to świetnie napisany kryminał na miarę na miarę Chrisa Cartera i z pewnością sięgnę po kolejną część. Nie jest to jednak nic wybitnego i nowatorskiego, na co miałam nadzieję, czytając pełne zachwytu recenzje.
Historia rozpoczyna się w momencie, gdy...