Tom 5 zaskoczył mnie na wszystkie możliwe sposoby. Po dosyć słabej adaptacji sceptycznie podchodziłam do tomu i wydarzeń, jakie miały miejsce na łamach tego tomu. Nie lubiłam Sebasa, tego że wydarzenia przeskoczyły z głównego bohatera na bohaterów pobocznych. W anime niechętnie podeszłam do ludzkich postaci, a tu? Po prostu zaskoczyło mnie wszystko. Mimo że anime naprawdę wiernie odzwierciedliło wydarzenia, to nie umiało sobie poradzić z pacingiem. Light novelka nie ma tego problemu. Nie nudzimy się. Ciągle coś się dzieje, przeskakujemy z bohatera na bohatera, poznajemy jego słabości, wady, trudny życia, historię. W końcu muszę przyznać, że to naprawdę dobry tom. I wcale nie brakuje mi Aizena. Sebas, Climb i Brain w zupełności mi wystarczą. Jeden tom, a zdążyłam ich polubić, trochę się z nimi utożsamić. Poza tym dłużej "poznajemy" tą złą organizację. Nie wiem, ale w anime jakoś tak nie interesowało mnie ich istnienie, tutaj bardziej się wszystkim przejęłam.
I jeszcze jedna sprawa, spokojnie można zacząć czytanie Overlorda od tego tomu. Naprawdę. Dobry początek, fajna akcja i wcale nie trzeba aż tak bardzo znać wydarzeń z poprzednich tomów, by rozkoszować się lekturą tego. Polecam serdecznie!

Tom 5 zaskoczył mnie na wszystkie możliwe sposoby. Po dosyć słabej adaptacji sceptycznie podchodziłam do tomu i wydarzeń, jakie miały miejsce na łamach tego tomu. Nie lubiłam Sebasa, tego że wydarzenia przeskoczyły z głównego bohatera na bohaterów pobocznych. W anime niechętnie podeszłam do ludzkich postaci, a tu? Po prostu zaskoczyło mnie wszystko. Mimo że anime naprawdę...