Bardzo dobra książka. Historia ogólnie ciekawa, jednak jak dla mnie mało kryminalna. Po środku książki nawet zastanawiałam się czy nie czytam romansu. Pokazane jest jak kiełkuje miłość trzech par. Pomieszane z powrotem zaginionej dziewczyny. A na końcu książki możemy zaobserwować kryminał pomieszany z romansem. Aczkolwiek polecam! :)

Bardzo dobra książka. Historia ogólnie ciekawa, jednak jak dla mnie mało kryminalna. Po środku książki nawet zastanawiałam się czy nie czytam romansu. Pokazane jest jak kiełkuje miłość trzech par. Pomieszane z powrotem zaginionej dziewczyny. A na końcu książki możemy zaobserwować kryminał pomieszany z romansem. Aczkolwiek polecam! :)

Uwielbiam konie. A ta historia jest m.in. o jednym koniu. Nie spodziewałam się takiego przebiegu fabuły i zakończenia.

Uwielbiam konie. A ta historia jest m.in. o jednym koniu. Nie spodziewałam się takiego przebiegu fabuły i zakończenia.

Jest to jak narazie najgorsza książka tej autorki przeczytana przeze mnie. Wątek miłosny bardziej rozległy niż wątek kryminalny. Ale podobało mi się jak wszyscy otoczyli opieka Alice,bo pokazywało to jaka siłę ma rodzina. Oczywiście wiedziałam,że Bo zostanie porwana... To było przewidywalne od pierwszego trupa. Nie spodziewałam sie, że to Easy będzie porywaczem chociaż całą książkę zastanawiałam się co się stało z Rorym. A wracając do Bo to na początku była dla mnie postacią mega irytująca przez to,że była taka idealna, na wszystko miała czas i energię, później jednak ja polubiłam jak zaczęła pokazywać pazurki przy Cal'u 🙂 książka całkiem przyjemna w czytaniu ale na miano kryminałunczy thrillera to nie zasluguje

Jest to jak narazie najgorsza książka tej autorki przeczytana przeze mnie. Wątek miłosny bardziej rozległy niż wątek kryminalny. Ale podobało mi się jak wszyscy otoczyli opieka Alice,bo pokazywało to jaka siłę ma rodzina. Oczywiście wiedziałam,że Bo zostanie porwana... To było przewidywalne od pierwszego trupa. Nie spodziewałam sie, że to Easy będzie porywaczem chociaż całą...

Długo zajęło mi czytanie tej książki. Akcja zaczyna się rozkręcać dopiero w połowie. Na zdecydowanego plusa zasługuje opis wydarzeń z dwóch miejsc. Zakończenie mocno satysfakcjonujące.
Polecam

Długo zajęło mi czytanie tej książki. Akcja zaczyna się rozkręcać dopiero w połowie. Na zdecydowanego plusa zasługuje opis wydarzeń z dwóch miejsc. Zakończenie mocno satysfakcjonujące.
Polecam

Książka spełniła moje oczekiwania.Z twórczością Nory Roberts spotkałam się kilka lat wstecz.Nie nudziłam się czytając, chociaż w początkowym stadium męczyłam się nad dialogami.Tak,zdecydowanie za dużo dialogów,zwłaszcza jak jeszcze nie wiadomo kto jest kim.Odwołanie się do zdarzenia z przeszłości (zaginięcie Alicji) wniosło do książki element grozy z dużą dawką emocji.Z kolei relacja Bodin i Callena to świetny wątek romantyczny.Fajna książka.Polecam.

Książka spełniła moje oczekiwania.Z twórczością Nory Roberts spotkałam się kilka lat wstecz.Nie nudziłam się czytając, chociaż w początkowym stadium męczyłam się nad dialogami.Tak,zdecydowanie za dużo dialogów,zwłaszcza jak jeszcze nie wiadomo kto jest kim.Odwołanie się do zdarzenia z przeszłości (zaginięcie Alicji) wniosło do książki element grozy z dużą dawką emocji.Z...

Ta książka nie zachwyciła mnie tak, jak poprzednie Nory Robert, które już czytałam. Z opisu na okładce można by się spodziewać naprawdę ciekawego, zapierającego dech w piersi kryminału oraz historii związanej ze Zmierzchem, niesamowicie inteligentnym koniem.

Nie wiem, czy zawiniła tutaj sama autorka sposobem konstrukcji historii, czy może była to wina tłumacza, ale przez pierwsze 200 stron w ogóle nie mogłam "wgryźć" się w tę powieść. Miałam wrażenie, że głównie tłumacz nie dał rady. Czas wydawało mi się, że niektóre specyficzne wyrażenia angielskie zostały przetłumaczone zbyt dosłownie. Czasem, że niektóre dialogi nie mają sensu. Wkurzało mnie to, że wypowiedzi bohaterów zaczynały się w połowie akapitu, a nie od nowego, tak jak ma to miejsce w polskiej konstrukcji książki. Wypowiedzi w środku historii narratora sprawiały, że gubiłam się w tym co, kto i do kogo mówi.

Ponadto sama historia była średnio zachwycająca. Sprawa kryminalna wydawała się być dość mocna, ale zabrakło mi w niej pewnego dreszczyku i przytupu. Akcja ciągnęła się dość mozolnie i w sumie w środku książki niewiele było nawiązań do samego kryminału. Spodziewałam się też, że Zmierzch odegra większą rolę w powieści, ale właściwie nie było tu tak wiele koni jak się tego spodziewałam po opisie okładki.

Nie śledziłam poczynań bohaterów z zapartym tchem. Nie udało mi się jakoś specjalnie polubić Bodine, miejscami wydawała mi się oschła, nieczuła, denerwowało mnie to, że potrafiła śmiać się z Jessici. Callen jako facet raz niespecjalnie zrobił na mnie wrażenie. Ogólnie u tej pary nie czułam jakiejś większej chemii i tego elementu też na pewno mi zabrakło, porównując poprzednie książki pani Roberts. Mam wrażenie, że poprzednie powieści obfitowały w szczegóły pracy, w opisy czynności, emocji, uczuć bohaterów i ich postępowania, a tutaj wszystko było tak "po łebkach". Nie czułam pani Nory w jej książce i może to było kluczowe i jest odpowiedzią na pytanie, dlaczego ta książka lekko mnie zawiodła.

Muszę jednak przyznać szczerze, że na końcu dosyć się zaskoczyłam, choć przed większość książki uważałam, że jest ona przewidywalna. Lekki zwrot akcji sprawił, że niosłam brwi ze zdziwienia i w pamięci zaczęłam od razu szukać sytuacji i opisów, które mogłyby wcześniej naprowadzić mnie na ślad.

I tak nadal będę czytała powieści tej pisarki, bo mimo dość stereotypowego podejścia lubię te historie. Można się przy nich odprężyć i zanurzyć w nieco sielankowym światku, który mimo złych ludzi i zdarzeń i tak jest piękny. Myślę że czasem każdy potrzebuję takiego cukierka w życiu. Na szczęście mam przed sobą jeszcze sporo powieści pani Robert, więc nudzić się nie będę ;)

Ta książka nie zachwyciła mnie tak, jak poprzednie Nory Robert, które już czytałam. Z opisu na okładce można by się spodziewać naprawdę ciekawego, zapierającego dech w piersi kryminału oraz historii związanej ze Zmierzchem, niesamowicie inteligentnym koniem.

Nie wiem, czy zawiniła tutaj sama autorka sposobem konstrukcji historii, czy może była to wina tłumacza, ale przez...

Nora Roberts jest znana z pisania kryminałów. Ta książka jest nie tylko kryminałem, jest też romansem, lekkim erotykiem i obyczajówką, to wszystko na 526 stronach przyjemnej lektury.

Bodine młoda, silna i energiczna kobieta, zarządza rodzinnym interesem, którym jest ośrodek wczasowy na ranczu w Montanie. Mimo, że mnóstwo czasu zajmuje jej praca, rodzina i przyjaciele są zawsze dla niej na pierwszym miejscu. Dlatego gdy jedna z pracownic i dobra znajoma kobiety zostaje znaleziona martwa, Bodine chce pomóc w znalezieniu mordercy. W dziwnych okolicznościach odnajduje się również Alice, ciotka Bodine, która zaginęła 25 lat wcześniej. Czy te sprawy coś łączy?

Callen przyjaciel rodziny Longbow, nastoletnia miłość Bodine, i nowy pracownik rancza. Wrócił właśnie z długiego pobytu w Kaliforni. Przywozi ze sobą konia o imieniu Zmierzch, najmądrzejszego i najsprytniejszego konia, jakiego ktokolwiek widział. Czy między Callenem i Bodine wybuchnie uczucie? Czy ten wspaniały koń zamiesza kopytami żeby im pomóc? 😁 a może tragedię, które zdarzają się od powrotu Callena jednak nie pozwolą młodym być razem..?

Bardzo dobrze wykreowane postaci, silne osobowości, które nie dają sobą pomiatać.
Książka przyjemna, choć niestety lekko przewidywalna, trochę brakowało mi dreszczyku, którego spodziewałam się znając twórczość autorki.

Nora Roberts jest znana z pisania kryminałów. Ta książka jest nie tylko kryminałem, jest też romansem, lekkim erotykiem i obyczajówką, to wszystko na 526 stronach przyjemnej lektury.

Bodine młoda, silna i energiczna kobieta, zarządza rodzinnym interesem, którym jest ośrodek wczasowy na ranczu w Montanie. Mimo, że mnóstwo czasu zajmuje jej praca, rodzina i przyjaciele są...

Świetnie skonstruowani bohaterowie, styl autorki zachwyca, z resztą jak zawsze

Świetnie skonstruowani bohaterowie, styl autorki zachwyca, z resztą jak zawsze

Średniawe, przyciągnął mnie to tego wątek kryminalny ale było go mały i był jakiś taki niesmaczny i przy tym nudny.

Średniawe, przyciągnął mnie to tego wątek kryminalny ale było go mały i był jakiś taki niesmaczny i przy tym nudny.

Bardzo mi sie podobało. Weszłam w tę historię i rodzinę jakbym tam z nimi była, na tym ranczu.

Bardzo mi sie podobało. Weszłam w tę historię i rodzinę jakbym tam z nimi była, na tym ranczu.