Raport z pewnego porwania
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Márquez
- Tytuł oryginału:
- Noticia de un secuestro
- Wydawnictwo:
- Muza
- Data wydania:
- 2017-10-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2001-01-01
- Liczba stron:
- 344
- Czas czytania
- 5 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328706446
- Tłumacz:
- Dorota Elbanowska
- Tagi:
- Dorota Elbanowska reportaż literatura faktu
„Raport z pewnego porwania” w niczym nie przypomina innych książek Gabriela Garcíi Márqueza – przede wszystkim dlatego, że jest historią prawdziwą. O jego specyficznym charakterze stanowi forma, łącząca elementy reportażu i literatury faktu.
Ta wstrząsająca relacja, oparta na autentycznych przeżyciach, spisana nerwowym, jakby pospiesznym stylem, przedstawia jeden z najbardziej dramatycznych rozdziałów najnowszej historii Kolumbii – serie porwań dokonanych w 1990 roku przez króla handlarzy narkotyków, Pabla Escobara, który, broniąc się przed ekstradycją, rozpętał bezwzględną wojnę przeciwko państwu i jego legalnym instytucjom.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Przeciąganie liny
Gabriel Garcia Marquez i reportaż. Jeśli się dobrze zastanowić nie ma chyba bardziej elektryzującego i pobudzającego połączenia. Przyglądając się twórczości kolumbijskiego pisarza można dostrzec, że w pewien sposób jest on genialnym obserwatorem, który potrafi przybliżyć w kilku drobnych zdaniach całą postać, jej wyjątkowość i marność. Jest jak oko kamery, które choć często porusza się po fikcji, potrafi tak ją scharakteryzować, że tracimy poczucie, że jest to wyłącznie wymysł literata.
W związku z tym byłem bardziej niż ciekawy „Raportu z pewnego porwania”. Opowieści o porwaniach dziennikarzy w latach 90. przez grupę Pablo Escobara, który chciał tym uzyskać poprawki w ustawie, która wykluczałaby ekstradycję dilerów do Stanów Zjednoczonych. Sytuacja trudna, przepełniona negocjacjami i emocjami. Różne osobowości, miejsca ukrycia, ogromne pole do popisu dla przybliżenia tej rzeczywistości czytelnikowi.
Okazja tym bardziej wzniosła, że Marquez mógł porozmawiać z bezpośrednimi zainteresowanymi. Zarówno porwanymi, jak i ich rodzinami, dzięki czemu mógł przekonać się, jak wiele mogły ich te wydarzenia kosztować. Przy tym zdecydowanie powinno to pomóc w ukazaniu całej sytuacji, począwszy od samego porwania, poprzez pobyt w bliżej nieokreślonym więzieniu i czekanie na zmianę sytuacji. Nadzieja na uwolnienie przeplatana strachem śmierci.
W kwestii odwzorowania krok po kroku wydarzeń nie można nic autorowi odrzucić. Widać, że rozmawiał, analizował i przyłożył się do swojej pracy. Ukazał to co miało miejsce zarówno wśród pojmanych, jak i na zewnątrz - w okolicy najbliższych, jak i ludzi na najwyższych szczeblach państwowych. Najważniejsze wydają się jednak emocje, świadomość bycia daleko od domu, niepewność jutra, swoista zabójcza rutyna, gdy wszystko zaczyna się zlewać w jedno.
Wszystko ze względu na to, że choć chronologia, ukazanie perspektyw i tym podobne zmienne działają, tak emocjonalnie nie dzieje się zbyt wiele. Być może wynika to z tego, że sytuacja ta miała największy wydźwięk w Kolumbii, ale mimo wszystko chodzi o oddanie stanu osoby porwanej, jej strachu, nadziei, codzienności. Pozornie to wszystko tu mamy, Marquez o tym pisze, ale nie potrafi wzbudzić tym silniejszych uczuć. W jego relacji słowa pozbawione są znaczenia, oddziaływania. Są zbitką liter tworzącą relacje i niczym więcej.
To bardzo zaskakujące, bo właśnie na drobnych szczegółach, które tętnią oddziaływaniem zasadza się twórczość kolumbijskiego noblisty. Być może brak pierwiastka fantastycznego, czy też strach przed tym, by nikogo nie skrzywdzić swoją interpretacją tych wydarzeń wpłynęły na taki, a nie inny efekt. W takim wydaniu mamy do czynienia nie tyle z literatem najwyższej próby, co z wytrawnym kronikarzem, któremu brakuje tej iskry, która sprawia, że siedzimy na rancie fotela i odczuwamy całymi sobą przedstawiane wydarzenia. Przenosimy się w czasie i przestrzeni, czując pot, strach i niepewność.
„Raport z pewnego porwania” to dla mnie rozczarowanie. Wydawało mi się, że taki temat, w rękach takiego artysty to samograj. Tymczasem okazało się inaczej, bo choć fakty się zgadzają, a perspektywy są przekazywane z wiernością, tak brakuje im siły przekazu. Żyją wyłącznie na papierze, przypominają bardziej relację protokolanta sądowego niż dzieło genialnego twórcy.
Patryk Rzemyszkiewicz
Oceny
Książka na półkach
- 573
- 464
- 137
- 16
- 11
- 10
- 7
- 5
- 5
- 4
Cytaty
Łatwy pieniądz, narkotyk bardziej szkodliwy od noszącej błędne miano heroiny, wkradł się do kultury narodu. Kwitło przekonanie, że prawo stoi obywatelom na drodze do szczęścia, że nie trzeba umieć czytać ani pisać, że lepiej i bezpieczniej jest być bandytą niż uczciwym człowiekiem. Krótko mówiąc, życie kraju wypaczone zostało przez powszechną korupcję – stan właściwy społeczeńs...
Rozwiń
Opinia
Dłoń podpisując papier, miasto starła
Pięć władczych palców oddech taksowało
Przepołowiło kraj i zdwoiło glob umarłych
Tych pięciu królów króla zabić dało
Dłoń z ramieniem się łączy
Kurczowo cisną kredę stawy dłoni
Ręka rządzi litością, ręka niebem rządzi
Łzy nie popłyną z dłoni
Marquez i literatura faktu....dla mnie średnio...
Sprawnie napisana relacja z serii porwań dokonanych przez Pablo Escobara....Autor skupia się na dramacie zakładników i ich rodzin,umyka mu nieco fenomen samego szefa z Medellin,jego potężnej organizacji i jej wpływu na życie znacznej części kolumbijskiego społeczeństwa.Również tło polityczne wydaje się słabo naszkicowane....ale może to miała być właśnie taka opowieść o ludziach....
Dłoń podpisując papier, miasto starła
więcej Pokaż mimo toPięć władczych palców oddech taksowało
Przepołowiło kraj i zdwoiło glob umarłych
Tych pięciu królów króla zabić dało
Dłoń z ramieniem się łączy
Kurczowo cisną kredę stawy dłoni
Ręka rządzi litością, ręka niebem rządzi
Łzy nie popłyną z dłoni
Marquez i literatura faktu....dla mnie średnio...
Sprawnie napisana relacja z serii porwań...