Beta Pawlikowska – chyba każdy słyszał to nazwisko. Ktoś kiedyś niepochlebnie o niej napisał, że niedługo będzie wykonywała wszystkie zawody na literę p, bo w końcu podróżniczka, psycholożka i pisarka. Inni zarzucają jej, że wszystko robi dla pieniędzy. A jaka jest prawda? Kim jest osoba, która daje innym rady, drogowskazy co do życia? Możemy znaleźć odpowiedź w jej nowej autobiografii „Życie jest wolnością”. Niektóre tematy w niej poruszane są szczątkowo powielone z innych publikacji, chociażby bulimia czy anoreksja. Jest tego jednak bardzo niewiele, jedynie wzmianki, że coś takiego w ogólne miało miejsce. Na pierwszym planie mamy tytułową wolność. Czym ona jest dla autorki, jak ją znalazła i ile dla niej znaczy? Wolność od znienawidzonej szkoły, wolność od uzależnień, wolność od zepsutej współczesności. Widzimy jej wyraźną obecność podczas każdego etapu życia pisarki.
„Bo wolność to przecież coś więcej niż brak zewnętrznych ograniczeń
Wolność jest stanem umysłu.
To instynktowne przekonanie, że wszystko jest możliwe”.
Czytając tę opowieść, mamy wrażenie obcowania z autorką w opisanych przez nią zdarzeniach, jakbyśmy byli ich naocznymi świadkami. I to głównie stanowi o jej autentyczności. Wierzę we wszystko co zostało mi przedstawione. Pani Beata staje się bratnią duszą, przyjaciółką, która przeszła wiele w życiu – od uzależnień do depresji. Dowiadujemy się o niej całkiem prozaicznych rzeczy, przez co staje się nam bliższą. Gdy śledziłam losy opisane w lekturze, nie widziałam osoby z tytułami, która przemierzyła Amerykę wzdłuż i wszerz. Widziałam kobietę z normalnymi problemami jakie posiadają miliony innych kobiet. Nikt nie podaje nam suchych faktów: uczyła się tu i tu, osiągnęła to i to. Poznajemy wnętrze, myśli, uczucia, światopogląd. To bardziej kolejny osobisty dziennik, z podróży zwanej życiem. Daje on iskierkę nadziei, pokazuje że zawsze można się na nowo odrodzić, że wszystko jest możliwe. Że przede wszystkim zawsze jest jakieś jutro. Możemy w nim podziwiać wspaniałe rysunki, czy zdjęcia z dzieciństwa, młodości i życia dorosłego. Dla kogoś, kto poszukuje sensacji czy szokujących faktów, może to być niemałe rozczarowanie. Wszystko jest tu subtelnie opisane, nie ma tragizmu czy akcji zapierającej dech w piersiach. Tych jednak, którzy mieli kontakt z wcześniejszą twórczością Pani Pawlikowskiej albo tych co po prostu są ciekawi, zachęcam do wybrania się do księgarni, gdyż mnie osobiście książka zauroczyła, czyta się ją bardzo szybko, wszystko jest szczerze przedstawione i widać w niej włożoną pracę i serce autorki. Ponadto nabrałam nie tylko większego szacunku do pisarki, ale do świata, otaczających mnie ludzi i przede wszystkim do samej siebie.

Beta Pawlikowska – chyba każdy słyszał to nazwisko. Ktoś kiedyś niepochlebnie o niej napisał, że niedługo będzie wykonywała wszystkie zawody na literę p, bo w końcu podróżniczka, psycholożka i pisarka. Inni zarzucają jej, że wszystko robi dla pieniędzy. A jaka jest prawda? Kim jest osoba, która daje innym rady, drogowskazy co do życia? Możemy znaleźć odpowiedź w jej nowej...