Nigdy nie poddam się! Udomowiona

Okładka książki Nigdy nie poddam się! Udomowiona Helena Waszniewska
Okładka książki Nigdy nie poddam się! Udomowiona
Helena Waszniewska Wydawnictwo: Novae Res literatura obyczajowa, romans
540 str. 9 godz. 0 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2017-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2017-01-01
Liczba stron:
540
Czas czytania
9 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380836457
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
446
431

Na półkach:

Historia kobiety skoncentrowanej na dzieciach i zupełnie pozbawionej egoizmu. Zdrowego egoizmu! Moim zdaniem powinna była również myśleć o sobie. Nie wymagając od męża oddawała coraz więcej własnej przestrzeni i możliwości współdecydowania o małżeństwie. Przestała dbać o siebie bo mąż nie dawał pieniędzy? Wstydziła prosić mezaco pieniądze na bieliznę czy rajstopy? To jakieś kuriozum!

Historia kobiety skoncentrowanej na dzieciach i zupełnie pozbawionej egoizmu. Zdrowego egoizmu! Moim zdaniem powinna była również myśleć o sobie. Nie wymagając od męża oddawała coraz więcej własnej przestrzeni i możliwości współdecydowania o małżeństwie. Przestała dbać o siebie bo mąż nie dawał pieniędzy? Wstydziła prosić mezaco pieniądze na bieliznę czy rajstopy? To...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4392
4207

Na półkach: , , ,

Alicja to niesamowita,bardzo wrażliwa,delikatna,pełna uczuć kobieta.
Wychowuje samotnie 6-letniego syna Tomka mieszka u swojej mamy.
Matka chce by córka znalazła męża i usamodzielniła się.
Pisze oferte do biura matryniomalnego w celu znalezienia mężczyzny dla swojej córki i razem ze swoją matką czytają listy od niego.
Alicja zaczyna korespondować z Mariuszem piszą listy ze sobą.
Potem się spotykają częściej,poznawają się i zakochują,jest ślub,pobierają się,tworzą idealne małżeństwo,jednak po pewnym czasie zaczyna coś psuć się między nimi Alicja poświęca się rodzinie,dużo daje od siebie,a jej mąż aby raz coś zrobił,a tak nic nie otrzymała od Mariusza.
Nawet jego rodzina nie była przychylna ich związkowi,nie zaakceptowali kobiety,ukochanej syna,czuła się nieszczęśliwa,niechciana i nie rozumiana.
Zawsze było jej pod górkę,nie dostała od matki matczynej miłości odczuła to na sobie,była bardzo niekochana,odtrącana od swojej matki.
Historia dramatyczna,prawdziwy dramat głównej bohaterki,dla której los nie był łaskawy jej syn miał chorobę ADHD bardzo nadpobudliwy był,dużo miłości ofiarowała swojemu dziecku otoczyła go troską,opieką,której sama nie zaznała.
Piękna okładka,a fabuła dobra,zaś zwroty akcji świetne,trzymała w napięciu książka.
Jestem pod wielkim wrażeniem tej powieści,zachwycona,oczarowana wzbudza wiele emocji,dużo wzruszeń,wątków życiowych,ciekawych mnie poruszyła powieść wciągnęła,porywająca,wzruszająca,cudna i intrygująca powieść uważam,że to bardzo świetna lektura zaskakuje,wzrusza.Zapewniła mi miły wypoczynek i odprężenie.

Alicja to niesamowita,bardzo wrażliwa,delikatna,pełna uczuć kobieta.
Wychowuje samotnie 6-letniego syna Tomka mieszka u swojej mamy.
Matka chce by córka znalazła męża i usamodzielniła się.
Pisze oferte do biura matryniomalnego w celu znalezienia mężczyzny dla swojej córki i razem ze swoją matką czytają listy od niego.
Alicja zaczyna korespondować z Mariuszem piszą listy ze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
963
148

Na półkach: , , , ,

Sięgając po książkę Heleny Waszniewskiej "Nigdy nie poddam się! Udomowiona", sama nie wiem czego się spodziewałam. Ponad 500 stron studium psychiki Alicji - kobiety, żony i matki - samotnej w małżeństwie i rodzinie. Tak głosi opis na okładce. No cóż, przeczytałam i książka wzbudziła we mnie dużo silnych emocji!
Alicja to mama sześcioletniego Tomka. Mieszka z rodzicami i nie jest to dla niej komfortowa sytuacja, bowiem matka wywiera na nią nacisk, że powinna znaleźć męża i ojca dla syna. W namowach posuwa się wręcz do zapisania córki do biura matrymonialnego i czytania z nią listów od mężczyzn. Alicja niby ulega matce, ale sama postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i rozpoczyna korespondencję z Łukaszem, dzięki czemu zaczyna wierzyć, że wszystko dobrze się ułoży. Przez długi czas piszą do siebie listy, dopiero później spotykają się. Kolejnym krokiem jest ślub, przeprowadzka do innego miasta, ciąża i codzienne życie, niestety dość ciężkie.
Książka mnie w zasadzie przygnębiła. Alicja miała cały czas pod górkę. Wychowanie dzieci i wszystkie domowe obowiązki należały do jej zadań. Dosłownie kilka razy zdarzyło się, że to Łukasz coś zrobił. Oprócz smutku czułam złość właśnie na niego i trochę na Alicję. Pozwoliła, aby cały czas ktoś kierował jej życiem i mówił co ma robić. Nie potrafiła powiedzieć o swoich pragnieniach, zawalczyć o nie. Walczyła za to zawsze o dzieci. Jak prawdziwa lwica! Tomek to chłopiec z problemami, które brały się z jego nadpobudliwości i przysparzały matce trosk. Jeszcze wtedy ADHD nie było czymś oczywistym i chłopca spotykały przykrości w szkole. Alicja zawsze była dla niego oparciem i nigdy nie pozwoliła, aby inni go szykanowali.
Własna rodzina nie była jej przychylna, podobnie było z rodziną męża. Wszędzie czuła się samotna, odrzucona i dziwna. Kto by to wszytko wytrzymał?
Zupełnie nie identyfikuję się z bohaterką. Podziwiam ją natomiast za niezłomność i walkę o rodzinę. Nie wiem, czy ja bym tak potrafiła. Co prawda żyję w innych czasach, a mój rozwój, i moja pasja nie kolidują z domowymi obowiązkami, tylko są równie ważne. Niestety wiem, że takie sytuacje i taka rola kobiety funkcjonuje w wielu domach.

"Zdawała sobie sprawę, że za dużo emocji dusi w sobie. Jednak nie znała sposobu na wyrzucenie z siebie złości, która w niej rosła. Przecież ona nie może się złościć! (...) Dla dobra dzieci. Nie mogę być słaba."

Jedna moja uwaga. Momentami niektóre wątki były bardzo rozwlekane i nie ukrywam, że mnie trochę nużyły. Poza tym książkę czyta się dość szybko.
Zdecydowanie polecam tym, którzy lubią powieści obyczajowe, ale nie przesłodzone. Tutaj cukru jak na lekarstwo.

http://zyje-bo-czytam.blogspot.com/2018/03/nigdy-nie-poddam-sie-udomowiona-helena.html

Sięgając po książkę Heleny Waszniewskiej "Nigdy nie poddam się! Udomowiona", sama nie wiem czego się spodziewałam. Ponad 500 stron studium psychiki Alicji - kobiety, żony i matki - samotnej w małżeństwie i rodzinie. Tak głosi opis na okładce. No cóż, przeczytałam i książka wzbudziła we mnie dużo silnych emocji!
Alicja to mama sześcioletniego Tomka. Mieszka z rodzicami i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2791
999

Na półkach: , , ,

Bezsilność, złość, rezygnacja i bunt. Głownie te cztery uczucia towarzyszyły mi podczas lektury tej powieści. Książka Heleny Waszniewskiej to niezwykle uczuciowa, emocjonalna i dojrzała lektura o relacjach międzyludzkich. Szczerze przyznam, nie spodziewałam się, aż tak dobrej i emocjonującej publikacji. To było bardzo przyjemne zaskoczenie.

Alicję, główną bohaterkę poznajemy w momencie kiedy podejmuje przerażającą decyzję by odpuścić, poddać się i przestać walczyć o siebie. Co ją do tego doprowadziło? Odpowiedzi na to pytanie w zatrważającej ilości odnajdziemy na kartach tej książki. "Nigdy nie poddam się! Udomowiona" to studium psychiki i przemian które przechodzi kobieta oraz codziennych rolach: matki, żony, córki, synowej, szwagierki. To również studium otoczenia, które jest zimne, nieczułe i obojętne, a które od najmłodszych lat miało wpływ na kształtowanie poczucia wartości i poczucia bezpieczeństwa u Alicji. Kobieta była wychowana w kulcie mężczyzny i wmawiano jej, że jako przedstawicielka swojej płci nie zasługuje na nic, że nic nie znaczy. Jej otoczenie oraz kolejne wydarzenia, zdają się potwierdzać te wpajane od lat przekazy. Książka porusza bardzo ważne aspekty społeczne i jednocześnie wciąga w swój smutny nastrój. Budzi pytania, na które niezwykle ciężko jednoznacznie odpowiedzieć. Bo kto wie, jak sami zachowalibyśmy się w określonej sytuacji? Lektura tej publikacji zmusiła mnie do zastanowienia się nad kondycją międzyludzkich relacji i tego, jak straszna wbrew pozorom jest obojętność i zaniechanie działań.

Helena Waszniewska w "Udomowionej" przedstawia nam niezwykle przykrą codzienność wielu kobiet. W pewnym momencie sama podczas czytania miałam dość problemów, z którymi musiała zmagać się bohaterka i narastał we mnie bunt. Ile można znieść samotności, bólu, komplikacji i rozczarowań? Bardzo podobał mi się zabieg, przeniesienia w czasie, oraz listy, które pisali do siebie bohaterowie książki. To chyba najbardziej ciepłe fragmenty tej powieści.

Jak wspomniałam "Nie poddam się!" zdecydowanie nie jest łatwą lekturą. Wprost przeciwnie. Jest w niej wiele bólu, rozczarowania i samotności. Z drugiej strony to piękny przykład życia, niezłomnego, na które spada zbyt wiele. Ta książka, to portret kobiety silnej i słabej jednocześnie. Co w końcu w niej wygra? Książka Heleny Waszniewskiej jest lekturą o kobiecie, choć kierowana jest nie tylko dla kobiet. To lektura ku pokrzepieniu serc i ku przestrodze, by nie zaniechać walki o siebie. Tak przynajmniej ja ją odebrałam.

Choć przyznam szczerze, mam nadzieję, iż autorka w jakiś sposób oszczędzi swoich bohaterów, to zdecydowanie nie mogę się już doczekać kolejnych powieści Heleny Waszniewskiej. Polecam. Naprawdę warto poświęcić tej lekturze swój czas.

www.kochamciemojezycie.blogspot.com

Bezsilność, złość, rezygnacja i bunt. Głownie te cztery uczucia towarzyszyły mi podczas lektury tej powieści. Książka Heleny Waszniewskiej to niezwykle uczuciowa, emocjonalna i dojrzała lektura o relacjach międzyludzkich. Szczerze przyznam, nie spodziewałam się, aż tak dobrej i emocjonującej publikacji. To było bardzo przyjemne zaskoczenie.

Alicję, główną bohaterkę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4
2

Na półkach:

Opowieść o niesamowicie wrażliwej żonie i matce, zdolnej poświęcić WSZYSTKO byleby zadowolić otoczenie. Czytamy o 'kulisach' małżeństwa i życia domowego, desperacji bohaterki oraz przeciwnościami z którymi zaciekle walczy co skutkuje utratą zdrowia fizycznego jak i psychicznego. Doświadczane emocje w trakcie czytania lektury ułatwiają utożsamienie się z Alicją oraz odczuwanie współczucia do niej. Nie da się jej nie podziwiać, rzadko spotyka się osoby tak odważne, silne i uparte, a jednocześnie uległe, czułe, empatyczne, wrażliwe i rodzinne. Mimo brakuje miłości otrzymanej od rodziców sama emanuje ciepłem i troskliwością, którą otacza najbliższych. Jak się później okazuje; jest to również jej przekleństwo. Jestem pewna, że każdy pragnie mieć taką osobę w swoim gronie. Trudno uwierzyć, że człowiek może napotkać tyle przeszkód na drodze, a życie potrafi być tak okrutne. Objętość książki nijak ma się do szybkości i lekkości z jaką czyta się kolejne strony. Polecam każdemu, bez względu na wiek i płeć oraz z niecierpliwością czekam na kolejną część!!!!

Opowieść o niesamowicie wrażliwej żonie i matce, zdolnej poświęcić WSZYSTKO byleby zadowolić otoczenie. Czytamy o 'kulisach' małżeństwa i życia domowego, desperacji bohaterki oraz przeciwnościami z którymi zaciekle walczy co skutkuje utratą zdrowia fizycznego jak i psychicznego. Doświadczane emocje w trakcie czytania lektury ułatwiają utożsamienie się z Alicją oraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1663
1663

Na półkach: , , ,

"(...) wracało do niej jej własne motto życiowe: "Nigdy! Nigdy się nie poddam!". Powtarzała je zawsze kilka razy, aby utwierdzić się w słuszności tej zasady i... dopiero wówczas wracała na stare ścieżki codzienności."

Alicja mieszka u matki, samotnie wychowując sześcioletniego synka. Rodzicielka nieustannie wywiera nacisk na kobiecie, by ta znalazła sobie kogoś z grubym portfelem. Nie dość, że nie wspiera córki, to jeszcze ciągle jej ubliża, zrzuca na nią swoje problemy (jakby ta miała ich mało),a nawet obwinia za swoje niepowodzenia. Tego dla mnie było już po prostu za wiele, szala się przelała. Ogromnie irytowała i wkurzała mnie ta kobieta. Nie potrafiłam zrozumieć jej postępowania. Jak można być tak nieczułą do własnego dziecka? Jednakże Alicja postanawia nie poddawać się i zawalczyć o siebie i swoje szczęście. W tym celu wyjedzie za granicę w celach zarobkowych. Jednak kolejny raz przekona się, że życie to nie bajka i ponownie się załamie. Kilka listów od Łukasza sprawi, iż Alicja w końcu uwierzy w siebie i będzie chciała coś zmienić w swoim życiu. Czy kobiecie w końcu będzie dane zaznać szczęścia?

Wydawać by się mogło, że to taka zwykła opowieść. Jednakże mamy tu przedstawione prawdziwe życie głównej bohaterki z jej głębokim studium psychologicznym. To córka, matka i żona, która pragnie szczęścia i ciepła u boku mężczyzny. Mamy możliwość poznania jej dzieciństwa, które już wtedy miało zalążek autodestrukcji kobiety. Apodyktyczna matka miała wobec niej wygórowane oczekiwania, nie pozwalając jej tym samym na podejmowanie samodzielnych decyzji.

"W życiu kierowałam się przede wszystkim uczuciem. Nie wiem dlaczego. Może po prostu tak jestem skonstruowana? Okazało się to bardzo zgubne."

Alicja to postać, z którą zapewne wiele kobiet się utożsami. Wraz z nią przeżywamy jej cierpienie, wewnętrzny sprzeciw i bunt. Dorastając w domu, w którym próżno można było szukać miłości, czułości, przytulenia, zrozumienia, wsparcia, prowadzi do tego, że kobieta wciąż czegoś poszukuje, czegoś jej brak. A gdy już wydaje się, że zbliża się do swojego wymarzonego celu, wszystko okazuje się pozorami. Strasznie było mi jej żal. Z drugiej jednak strony, bardzo ją podziwiałam. Potrafiła walczyć o dobro swoich dzieci, małżeństwo, dom, ale co z samą sobą? Gdzie w tym wszystkim była ona? To niestety jej nie wychodziło. Była perfekcyjną matką, żoną, panią domu, dbała aby wszystko było na czas i wszyscy byli zadbani. Ale czy stałoby się coś złego, gdyby częściej pomyślała o sobie? Przecież dom by się nie zawalił, dalej stałby tam, gdzie stoi. Wzięła na swoje barki zbyt wiele i nie potrafiła prosić o pomoc. A co do jej męża Łukasza... zupełnie nie potrafiłam zrozumieć jego postawy względem żony. Poprzez jego obojętność, Alicja czuje się samotna, wyobcowana i niezrozumiana. A trzeba zauważyć, że jest ona osobą rodzinną, ciepłą, uczuciową i empatyczną.

"Z całych sił pragnęła poruszyć mężem! Do głębi! Do bólu! Takiego, jaki sama odczuwała! Pragnęła, aby ją zauważył. Powiedział coś. Cokolwiek. Choćby zwrócił jej uwagę, aby była cicho. (...) Jego zachowanie sprawia, że czuję się jak przedmiot. Jak dmuchana lalka... Czy to tak trudno zrozumieć? Czy to jest coś niewłaściwego? Czy ja jestem nienormalna, pragnąc czułości i ciepłych słów od własnego męża?"

Autorka porusza szereg ważnych i aktualnych tematów. Pokazuje, że życie nie jest tylko i wyłącznie kolorowe i słodkie. Czasem, a może i częściej jest szaro i gorzko. I taką wizję codzienności mamy przedstawioną w niniejszej książce. Czytając na usta ciśnie się wiele pytań. Zastanawiamy się jak byśmy postąpili, gdybyśmy zostali postawieni w podobnej sytuacji, w jakiej znalazła się główna bohaterka. Poza tym podczas lektury można odnieść wrażenie, że czytamy o autentycznej historii, która miała odzwierciedlenie w prawdziwym życiu. Na ile to tylko takie moje odczucie, a ile w tym prawdy? Nie wiem.

Autorka zadbała również o barwne opisy oraz życiowe problemy, które i nas samych mogą spotkać. Zaś trzecioosobowa narracja z perspektywy Alicji pozwala na bliższe poznanie jej osoby. Książka została napisana prostym, zrozumiałym w odbiorze językiem. I mimo przebijającego się smutku czyta się przyjemnie i szybko. Jestem bardzo ciekawa jak potoczą się dalsze losy głównej bohaterki.

"Nigdy nie poddam się!" to powieść o samotności wśród ludzi, niezrozumieniu, marzeniach, tęsknotach, pragnieniach, lękach, frustracji, wygórowanych oczekiwaniach, braku akceptacji, uczuciach, ale przede wszystkim o sile. To książka, która zmusza do refleksji i której zdecydowanie nie sposób czytać bez emocji. Helena Waszniewska pokazuje, że od przeszłości nie można tak łatwo się uwolnić. Ona odciska na nas swoje piętno na całe życie.

"(...) wracało do niej jej własne motto życiowe: "Nigdy! Nigdy się nie poddam!". Powtarzała je zawsze kilka razy, aby utwierdzić się w słuszności tej zasady i... dopiero wówczas wracała na stare ścieżki codzienności."

Alicja mieszka u matki, samotnie wychowując sześcioletniego synka. Rodzicielka nieustannie wywiera nacisk na kobiecie, by ta znalazła sobie kogoś z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
774
772

Na półkach: , , , ,

Na pozór prosta opowieść o prawdziwym życiu lecz w miarę odsłaniania kolejnego rozdziału mamy tutaj misternie utkaną szkatułkową historię z głębokim studium psychologicznym obrazu kobiety – córki, matki, żony, która całe życie szuka swego szczęścia i ciepła u boku kochającego, rozumiejącego ją mężczyzny. Wewnętrzna autodestrukcja Alicji rozpoczęła się już w dzieciństwie, kiedy jej apodyktyczna matka stawia przed dziewczyną cele i bariery nie do przebicia, w dodatku deprecjonując jej oczekiwania wobec życia i marzenia o ciepłym domu, w którym nie musiałaby słuchać wiecznych oczekiwań, gdzie podejmowałaby sama decyzje.


Myślę, że wiele kobiet utożsami się z postacią Alicji. W życiu bowiem nigdy nie jest kolorowo i słodko. Los potrafi okrutnie z nas zadrwić. Autorka bardzo plastycznie i autentycznie nakreśliła charakter swojej bohaterki, od początku budując jej cierpienie, wewnętrzny bunt i nienawiść do najbliższych. Bohaterka, która w swoim życiu nigdy nie zaznała prawdziwego i szczerego uczucia. Szkatułkowa budowa powieści pozwala czytelnikom bardziej zbliżyć się do Alicji, zrozumieć ją, a nawet współczuć. Czy to tak wiele, kiedy kobieta pragnie czegoś więcej, niż domu, gdzie nie ma przytulania, pocieszania, wspólnego wspierania się? Despotyczna matka, której rządy odbijały się na Alicji nieustannymi konfliktami i chłodnymi relacjami. Alicja nieustannie czegoś poszukuje, tęskni, marzy, a kiedy wydaje się, że powoli znajduje to, czego pragnie, sypie się jak domek z kart i gra pozorami.


Autorka dotyka w swej powieści bardzo ważnych spraw. Alicja mieszka u matki, wychowując samotnie synka. Matka nigdy w niczym jej nie wspiera. Wręcz przeciwnie, na każdym kroku ubliża, obarcza problemami, a nawet zrzuca na córkę winę za swoje życiowe niepowodzenia. Domaga się, by ta wreszcie rozejrzała się za jakimś poważnym, a najlepiej z grubym portfelem, kandydatem na męża, by pozbyć się problemu. Alicja podejmuje walkę o siebie. Wie, że na nikogo nie może liczyć, jak tylko na siebie. Kilka pozytywnie nakreślonych listów od Łukasza natchnie kobietę nadzieją, że na nic nie jest za późno, że jeszcze istnieją dobrzy ludzie na tym świecie. Kiedy tuż po ślubie, Alicja wyjeżdża za granicę w celach zarobkowych, dostanie od życia gorzką lekcję i jeszcze bardziej pogorszy się jej stan psychiczny.


Muszę przyznać, że robi wrażenie. Bohaterka zostaje wręcz przeorana przez los, który wyjątkowo z niej zadrwił. Sympatyczna Alicja daje się lubić, ale ludzie wokół niej zdają się być jej kompletnie nieprzychylni. Oprócz jej psychicznego studium, mamy też tutaj obraz matki oddanej swoim dzieciom, żony, która wyjątkowo samotnie czuje się w związku, kobiety bardzo zagubionej, brodzącej we mgle jak małe dziecko, ale nad wyraz wrażliwej, delikatnej, wzbudzającej w czytelniku wiele empatii i emocji.


To pierwszy tom, który kończy się wyjątkowo raptownie, poraża odwagą bohaterki do takiego a nie innego kroku. Desperacja, z jaką Alicja podejdzie do życia, pociągnie ją do najgorszej rzeczy, jaka mogłaby się wydarzyć. Jestem ciekawa ciągu dalszego. Czy uda się jej wybrnąć ze ślepego zaułka, do którego zaciągnęła ją frustracja i pragnienia o normalnym życiu, związku, rodzinie.


„Nigdy nie poddam się! Tom I. Udomowiona” Heleny Waszniewskiej to powieść, która dotyka trudnych, ale bardzo aktualnych tematów. Niezwykle emocjonalna, refleksyjna, stawiająca przed czytelnikiem ważne pytania. Powieść, w której bohaterom łatwiej wyrażać swoje uczucia poprzez listy, a samotność nabiera odwagi rzucając jej bohaterkę na szerokie wody niezrozumienia. Napisana lekko i zrozumiale, ale nader poruszająco. Powieść, której historia, jestem tego pewna, zostanie z Wami na długo. O trudnych relacjach, wygórowanych oczekiwaniach, wyjątkowych marzeniach, braku akceptacji, zrozumienia, próbie ucieczki od codzienności. O tym, że przeszłość ma wyjątkowy wpływ na nasze dorosłe życie i chociaż pragniemy uciec od powielana pewnych schematów, czy zachowań, one wybuchają w nas w najmniej oczekiwanym momencie.

Szczerze polecam!


http://nietypowerecenzje.blogspot.com/2017/08/przedpremierowo-nigdy-nie-poddam-sie.html

Na pozór prosta opowieść o prawdziwym życiu lecz w miarę odsłaniania kolejnego rozdziału mamy tutaj misternie utkaną szkatułkową historię z głębokim studium psychologicznym obrazu kobiety – córki, matki, żony, która całe życie szuka swego szczęścia i ciepła u boku kochającego, rozumiejącego ją mężczyzny. Wewnętrzna autodestrukcja Alicji rozpoczęła się już w dzieciństwie,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    17
  • Przeczytane
    15
  • Posiadam
    4
  • 2018
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Do zdobycia
    1
  • Prawdziwe Historie
    1
  • Ebook do kupienia
    1
  • Do recenzji
    1
  • Dostałam w prezencie :-)
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Nigdy nie poddam się! Udomowiona


Podobne książki

Przeczytaj także