rozwińzwiń

Księga tysiąca i jednej nocy. Tom 1

Okładka książki Księga tysiąca i jednej nocy. Tom 1 autor nieznany
Okładka książki Księga tysiąca i jednej nocy. Tom 1
autor nieznany Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy Cykl: Księga tysiąca i jednej nocy (tom 1) klasyka
380 str. 6 godz. 20 min.
Kategoria:
klasyka
Cykl:
Księga tysiąca i jednej nocy (tom 1)
Tytuł oryginału:
Kitab alf lajla wa lajla
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
1973-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1973-01-01
Liczba stron:
380
Czas czytania
6 godz. 20 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Andrzej Czapkiewicz, Jerzy Ficowski
Tagi:
Baśnie podania legendy
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
52 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
230
30

Na półkach: , ,

Przed lekturą obawiałem się suchej narracji i archaicznego języka. Okazało się, że to piękne i barwne historie opowiedziane dość przystępnym językiem. Niektóre baśnie są nasycone erotyką, i nierzadko również okrucieństwem. Piękna podróż w arabski świat snów i marzeń.

Polecam

Przed lekturą obawiałem się suchej narracji i archaicznego języka. Okazało się, że to piękne i barwne historie opowiedziane dość przystępnym językiem. Niektóre baśnie są nasycone erotyką, i nierzadko również okrucieństwem. Piękna podróż w arabski świat snów i marzeń.

Polecam

Pokaż mimo to

avatar
122
107

Na półkach:

Intresujące historie, napisane inaczej niż współczesna beletrystyka. Warto przeczytać aby nie zamykać się w bańce wtórnych powieści, z którą w mojej opinii mamy do czynienia w obecnych czasach.

Intresujące historie, napisane inaczej niż współczesna beletrystyka. Warto przeczytać aby nie zamykać się w bańce wtórnych powieści, z którą w mojej opinii mamy do czynienia w obecnych czasach.

Pokaż mimo to

avatar
1129
671

Na półkach:

Warto się wśnić w ten „sen islamu,który objął tysiąc i jedną noc(J.L.Borges).

Nie mogę sobie wyobrazić lepszego odpoczynku od współczesnych lektur. Pradawna sztuka snucia opowieści w swym nieprawdopodobnym rozkwicie. Jedne historie wyłaniają się z drugich tworząc labirynt, w którym można błądzić dłużej niż tysiąc i jedną noc. Orientalny dywan utkany z niezliczonych baśniowych opowieści pełnych grozy i przepychu, nadprzyrodzonych zjawisk i istot takich jak dżiny, ifryty.

Klasyka, która nie przeminęła i nie przeminie.

Warto się wśnić w ten „sen islamu,który objął tysiąc i jedną noc(J.L.Borges).

Nie mogę sobie wyobrazić lepszego odpoczynku od współczesnych lektur. Pradawna sztuka snucia opowieści w swym nieprawdopodobnym rozkwicie. Jedne historie wyłaniają się z drugich tworząc labirynt, w którym można błądzić dłużej niż tysiąc i jedną noc. Orientalny dywan utkany z niezliczonych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
171
46

Na półkach:

Bajki z Bliskiego Wschodu featuring:
- piękni młodzieńcy ze zrośniętymi brwiami
- seks
- freestyle'owanie w sytuacji zagrożenia życia
- seks
- obcinanie głów niewiernym żonom (normalka)
- "słyszę i jestem posłuszny"
- seks
- Wawrzyn Bohatera (kto ma wiedzieć, ten wie ;))))))
- niespodziewany awans społeczny
- seks z kuzynką
- PLOT ARMOR

Bajki z Bliskiego Wschodu featuring:
- piękni młodzieńcy ze zrośniętymi brwiami
- seks
- freestyle'owanie w sytuacji zagrożenia życia
- seks
- obcinanie głów niewiernym żonom (normalka)
- "słyszę i jestem posłuszny"
- seks
- Wawrzyn Bohatera (kto ma wiedzieć, ten wie ;))))))
- niespodziewany awans społeczny
- seks z kuzynką
- PLOT ARMOR

więcej Pokaż mimo to

avatar
328
50

Na półkach:

Egzotyczny urok nie rekompensuje jednowymiarowości i powtarzalności większości z zawartych tu historii. Wiele można zarzucić literaturze nowożytnej, ale zdołała wypracować kilka nowych schematów opowieści. Oczywiście, nadal przyjemnie jest poczytać o sułtanach, dżinnach i orientalnym bara-bara, ale gdyby jakiś literacki fachura wziął te historie na warsztat, opracował je i przydał im poloru, jak zrobił to z włoskimi baśniami Italo Calvino, czytelnicza satysfakcja znacznie by wzrosła.

Egzotyczny urok nie rekompensuje jednowymiarowości i powtarzalności większości z zawartych tu historii. Wiele można zarzucić literaturze nowożytnej, ale zdołała wypracować kilka nowych schematów opowieści. Oczywiście, nadal przyjemnie jest poczytać o sułtanach, dżinnach i orientalnym bara-bara, ale gdyby jakiś literacki fachura wziął te historie na warsztat, opracował je i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
108
55

Na półkach:

W pewnej nocy Islamu, która zwie się Nocą Nocy, otwierają się na oścież tajemne wrota nieba i woda w dzbanach staje się słodsza; tak słodkie zdają się wspomnienia, które unoszą mnie niczym dywan nad przepięknym Damaszkiem, gdzie sam Chrzciciel spoczywa w malachicie lub drżą fatamorganą na pustyni syryjskiej gdy długa podróż wywołuje na horyzoncie obraz nadciągającej armii dżinnów. Powoli pamięć ulega wietrzeniu czasu. Gdybym jak platoński Autochton poddany wpływowi odwrotnego krążenia kosmosu mógł powrócić znów nad grzmiący ocean w Sidi Ifni, kiedy to po raz ostatni stanąłem w obliczu Wszechrzeczy. Człowiek boi się czasu, czas boi się piramid. Oszołomiony na Dżemaa el-Fna tańcem mistyka, trąbami zaklinaczy węży, w transie wszędobylskich bębnów wkroczyłem w labirynt suku, jak w wehikuł czasu, wpółomdlały od ludzkiego gwaru, skwaru, zapachów przypraw, dymiących, mrocznych korytarzy o prastarych oczach, odarty wnet z poczucia czasu i przestrzeni, w amoku przerażony i szczęśliwy (zapomniałem o naczelnej zasadzie labiryntów; by dostać się do środka, ciągle trzeba skręcać w lewo). I Ty. Pojawiłaś się znienacka, kiedy noc zapadła wokół, jako księżyc, który wzeszedł ponad horyzontem mroku. W najstarszym na świecie Aleppo tańce, arak i miejscowe przysmaki na urodzinach antykwariusza Wad-dah. W lewo. Wśród dzikich palm, fantastycznych konstelacji, w niedoskonałej jeszcze tafli miesiąca wzbijam się krętymi drogami wokół przepaści pustym autobusem, niczym Sindbad na szczyt jakiejś tajemniczej góry, w stronę Taffraout. Tam pośród barwnych skał, cykadzich dżit-dżit, na roztopionej słońcem nieskończonej plamie ziemi czuję niepokój ala Gerry. Wracając, gdy dzień zakończył żywot w morzu, z wiejskiej świątyni, przy zabawie ogników, uniosła się sekretna pieśń życia przyćmiona odległością. Jeśli chcesz coś ukryć, schowaj to w oku słońca. W ostatnią Noc Nocy gdy ulicami przemykały już tylko cienie, muezzin z Fez odprawił Qu'ran na atramentowym niebie i wszyscy wylegliśmy z łóżek do okien i balkonów słuchając jak zaczarowani. O księżycu jaśniejący, coś pięknością jest otoczon, wszystkie blaski i piękności pod sztandarem twoim kroczą, Żaden spośród urodziwych wdziękiem nie przewyższyłby cię, Na Allacha, Pan dwu światów obdarował cię obficie.

W pewnej nocy Islamu, która zwie się Nocą Nocy, otwierają się na oścież tajemne wrota nieba i woda w dzbanach staje się słodsza; tak słodkie zdają się wspomnienia, które unoszą mnie niczym dywan nad przepięknym Damaszkiem, gdzie sam Chrzciciel spoczywa w malachicie lub drżą fatamorganą na pustyni syryjskiej gdy długa podróż wywołuje na horyzoncie obraz nadciągającej armii...

więcej Pokaż mimo to

avatar
93
75

Na półkach:

Literatura orientalna, opowiadania krótkie, czasem dziwne i zaskakujące. Na pewno nie dla dzieci. Mnie jednak fascynuje kultura innych cywilizacji, krajów. Na pewno sięgnę po kolejny tom.

Literatura orientalna, opowiadania krótkie, czasem dziwne i zaskakujące. Na pewno nie dla dzieci. Mnie jednak fascynuje kultura innych cywilizacji, krajów. Na pewno sięgnę po kolejny tom.

Pokaż mimo to

avatar
23
5

Na półkach:

Przez mój ogromny entuzjazm, trochę się zawiodłam. Oczekiwałam brutalności, władzy, dominacji, emocji, a tak naprawdę było trochę nijako, wszystkiego jak na lekarstwo. Mimo wszystko polecam sięgnąć chociaż dla samej książki, która ma tak fantastyczną oraz fascynującą przeszłość.

Przez mój ogromny entuzjazm, trochę się zawiodłam. Oczekiwałam brutalności, władzy, dominacji, emocji, a tak naprawdę było trochę nijako, wszystkiego jak na lekarstwo. Mimo wszystko polecam sięgnąć chociaż dla samej książki, która ma tak fantastyczną oraz fascynującą przeszłość.

Pokaż mimo to

avatar
127
127

Na półkach:

Tak, jak ktoś chce przeczytać średniowieczną pozycję zafiksowaną na seksie, to jak najbardziej jest to bajka dla niego. Dla dzieci do lat nastu niektóre teksty należy edytować, ale też się świetnie bawią, ku mojemu zdziwieniu. Dżin im nie straszny, dłużyzny też... ale zabijanie żon bez powodu lub z afektu tego już się nie da wytłumaczyć w prosty sposób, szczególnie przed snem.

Tak, jak ktoś chce przeczytać średniowieczną pozycję zafiksowaną na seksie, to jak najbardziej jest to bajka dla niego. Dla dzieci do lat nastu niektóre teksty należy edytować, ale też się świetnie bawią, ku mojemu zdziwieniu. Dżin im nie straszny, dłużyzny też... ale zabijanie żon bez powodu lub z afektu tego już się nie da wytłumaczyć w prosty sposób, szczególnie przed snem.

Pokaż mimo to

avatar
378
377

Na półkach:

(1974)

Pierwszy tom zbioru bliskowschodnich bajek, legend i anegdot, zamkniętych w kompozycyjną ramę opowieści o Szeherezadzie, rozgrywających się w czasach rządów Abbasydów, czerpiących z tradycji islamu i lokalnych źródeł przedmuzułmańskich. Obszerny spadek po dawnych bajarzach i mistrzach gawędy.

Jest to ciekawa publikacja, dostępna już tylko na rynku antykwarycznym, ale w umiarkowanych cenach i w całkiem dobrym stanie (pojedynczo i w komplecie). Wszystkich przekładów, składających się na ten i kolejne tomy, dokonano bezpośrednio z pism arabskich. Odpowiada za nie zespół dobrze przygotowanych tłumaczy którzy wykonali swoją prace starannie i z pasją, dzięki czemu czytelnik ma szanse obcować z niezmienioną treścią wersji oryginalnej: nieugładzoną, pozbawioną skrótów oraz błędów translatorskich zachodnich poprzedników.

Wiele historii, choć fabularnie prostych, ma konstrukcje matrioszki, tj. w jednej opowieści kryje się kolejna i kolejna – wymusza to szybką, systematyczną lekturę. O dziwo – ta wciąga. Perypetie bohaterów przypominają bolączki egzaltowanych pięknych i bogatych z amerykańskich oper mydlanych, i można wytknąć im różne mankamenty, ale jako całość są bardzo ciekawym materiałem do kulturowej analizy, a niektóre wątki, żarty – nadal bawią i intrygują. Jak na dzisiejsze standardy, autorom „Tysiąca i jednej nocy” dramatycznie brakło synonimów, jednak nie przeszkadza to w lekturze i kolejne strony przerzuca się ze sporą przyjemnością, niecierpliwie wyczekując rozwiązania – nawet jeśli nie jest ono specjalnie spektakularne. Można mieć różne zastrzeżenia co do działań bohaterów – ale to tylko bajki. Opowiastki zabijające czas, służące rozrywce i tylko przy okazji przemycające ważne dla ówczesnych muzułmanów wartości. Co intrygujące, tendencja do tego by namiętnie śledzić życie tzw. celebrytów, zepsutych dziedziców wielkich fortun i wymuskanych lekkoduchów – nie jest nowa, „Alf lajla wa lajla” (obok np. źródeł rzymskich czy greckich) dobitnie to potwierdza. (Finał bajki siódmej, w której rozrzutny, nierozsądny bawidamek zostaje finalnie obdarzony przez kalifa najwyższymi honorami i bogactwem, de facto jedynie za miłą aparycję – jest kompletnie niezrozumiały).

Książkę otwiera obszerny, 40-stronicowy wstęp Tadeusza Lewickiego* (1906-1992) który objaśnia skąd wzięły się wszystkie teksty składające na wielotomową publikację, jaką drogę przeszły, i czym tak właściwe są. Resztę informacji czytelnicy znajdą w tomie dziewiątym – składającym się w całości z przypisów i objaśnień przygotowanych przez Władysława Kubiaka.

We wszystkich tekstach pierwszego tomu znajdziemy sporo poezji. Szkoda że nie przełożono ich prozą, bo adaptacje jakie otrzymujemy w większości nie są najwyższych lotów.

______
* Tadeusz Lewicki (ur. 29 stycznia 1906 we Lwowie, zm. 22 listopada 1992 w Krakowie). We wstępie mamy obowiązkowa pochwałę ludyczności (w końcu mamy lata 70-te, PRL),ale archaiczne słowa (trzechletniej, informacyj, itd.) zdradzają starą szkołę... swoją drogą, uwagi te ujęto bardzo inteligentnie, tak że niby napomknięto coś zgodnego ideowo, uzasadniającego sens publikacji, ale reżimowa propaganda tekstu nie skalała.



Z tego tomu, dowiesz się że*:

• każda kobieta skrycie pożąda pięknego, silnego Murzyna
• w przypadku znużenia pracą należy symulować chorobę (jednak niezbyt długo)
• jak się żonę porządnie stłucze, to potem chodzi jak w zegarku i jest szczęśliwa
• kobiety mają „niedoskonały rozum” (str. 135)
• mężczyzna idealny ma czarne włosy i zrośnięte brwi (str. 197)
• ładna buźka to połowa sukcesu
• najczęściej powtarzane zwroty między Nilem a Tygrysem to: „na Allacha” oraz „słucham i jestem posłuszny”

...a także poznasz wiele innych mądrości Orientu!

______
* Jest to ujęcie nieco satyryczne, ale fakt faktem, tak to właśnie tam pada.



Kilka uwag co do strony technicznej wydania, wpadki, ciekawostki i niejasności (1974): rozdzielna pisownia na str. 7 – „nie znani”; str. 13 – „nie znanej”; str. 18 – „nie znanego” + zdania do poprawek rozsianych po całym wstępie. Tekst właściwy: str. 135 – twym (swym); str. 152 – „nie zmienione”; str. 193 – była (było); str. 211 z ziarn (z ziaren); str. 267 – „nie spotykane”; str. 278 – twój (swój); str. 320 – złe przeniesienie; str. 338 – nac (noc).

Str. 348-349+356 – błąd narracyjny (dwukrotne pokonanie tej samej bramy przez eunuchów – to miałoby sens tylko wtedy gdyby miasto miało dwa pierścienie murów, ale o tym nic nie wiadomo).

Głowa państwa nie wie jakie królestwo leży o pół godziny drogi od jego stolicy (!). Nawet zakładając, że to kraik wielkości Andory czy Luksemburga, państwo-miasto rządzone przez upalonego haszyszem erotomana mającego znikomy kontakt z rzeczywistością – to z kim graniczy, powinien jednak wiedzieć.

Str. 113 – mowa jest o Persach z Rumu... ciekawa idea – wziąwszy pod uwagę że sułtanat Rumu zajmował obszar środkowej Anatolii.

Str. 152 – kobieta płynie z Bagdadu do Basry (Tygrysem, bo inaczej się nie da) i omyłkowo tafia nie tylko do innego portu, ale też nad inne morze (!?) – to tak jakby pisać o rejsie z Płocka do Trójmiasta... który skończył się na Adriatyku. Dalsze strony sugerują że słowo „morze” warto by zastąpić „zalewem” albo „odnogą”, wtedy wszystko zachowuje sens.

W jednej z bajek przenosimy się do „Królestwa Chin” (!) które pokazane są jako kraj muzułmański. Budzi to skojarzenia z posągiem Mahometa niesionym przez Saracenów w „Cydzie”. Tego typu błędne przekonania, zapatrywanie się na inne kultury przez pryzmat własnej, to jeden z najlepszych smaczków które decydują o tym, że warto sięgać po takie teksty. Rzadko co daję tyle radochy.




Zanim nabyłem dziewięć tomów PIW z lat 70-tych, czytałem „Baśnie z tysiąca i jednej nocy” wydane przez Zieloną Sowę (2006),w tłumaczeniu Marcelego Tarnowskiego, ewidentnie przygotowane z myślą o najmłodszych. Niestety w stopce redakcyjnej nie ma podanego ani języka oryginału, ani pierwotnego tytułu, ani daty wydania... ale posiłkując się polską Wikipedią, można ustalić, że „Marceli Tarnowski [...] (ur. w 1899, zm. ok. 1944) – [...] [to] tłumacz literatury niemieckiej, rosyjskiej, francuskiej i angielskiej” – co sugeruje, że mamy do czynienia z przekładem przedwojennym, z uwspółcześnioną pisownią. Na jego kartach spotkamy najbardziej znanych bohaterów i najpopularniejsze motywy, ale to tylko wersja soft. Dla dzieciaków. Dorosłego nie porwie.



Czy tom I „Księgi tysiąca i jednej nocy” PIW nadaje się dla dzieci?
Okrucieństwa tam niewiele więcej co u Andersena czy braci Grimm, nic co można by klasyfikować jako horror gore czy zapiski psychopaty, ale kilka razy bohaterowie ściągają szarawary i albo latają po mieście z nabrzmiałym rząpiem, w dodatku na golasa (co ma efekt komiczny),albo padają sobie w ramiona i oddają nieskrępowanej namiętności (choć zawsze tak, jak Allach przykazał*). W jednej z bajek eunuch opowiada jak mając lat dwanaście, kiedy nie był jeszcze okaleczony, rozdziewiczył dziesięcioletnią towarzyszkę (ku wielkiemu zaskoczeniu, swoim i jej, przypadkiem...),opowiada o tym jednak ku przestrodze, jako czymś co nie powinno zajść.

W pierwszym tomie spółkuje się rzadko ale intensywnie i raczej klasycznie – nikt nikogo tam nie gwałci, niczego nie upycha tam gdzie natura nie zaplanowała... nie pada też nic co może sprawić że czytelnik zacznie sapać i wywracać oczami. Ot, takie pieprzne szczegóły – raz by się uśmiechnąć, innym razem by zaznaczyć że miłosne deklaracje do czegoś dążą.

Dawni odbiorcy tych historyjek dość wcześnie wkraczali w dorosłość – za mąż wychodziły już nastolatki (np. w bajce mowa jest o wydanej za mąż dwunastce). W średniowieczu i wcześniejszych epokach nie było w zasadzie problemu seksu przedmałżeńskiego... bo ślub brano w wieku w którym dziś przerabia się „Małego Księcia” i ”Krzyżaków”.

To jest trudny temat, bo z jednej strony mamy pedofilię, wykorzystywanie dzieci i niszczenie ich psychiki, wszystko to co dzieje się w mroku zakrystii czy przydworcowym WC, przedwczesne ciąże nastolatek z Indii i Bangladeszu, tak drobnych że nie mogę normalnie urodzić i potem całe życie sikają pod siebie (jeśli ten poród przeżyją),z drugiej zaś to co znamy autopsji, co pokazują chociażby takie filmy jak: „Dzieciaki” (1995),„Klip” (2012) czy „Nieletnie amatorki” (2015). Ciężko o równowagę, ale zdaje się że pierwszym tom ją zachowuje.

Rodzice mają obowiązek rozmawiać z dziećmi o wszystkim, także o seksie (jeśli trzeba). Najgorsze co można zrobić, to udawać, że siusiak służy jedynie do opróżniania pęcherza.

______
* http://www.planetaislam.com/kobiety/wspm.html

(1974)

Pierwszy tom zbioru bliskowschodnich bajek, legend i anegdot, zamkniętych w kompozycyjną ramę opowieści o Szeherezadzie, rozgrywających się w czasach rządów Abbasydów, czerpiących z tradycji islamu i lokalnych źródeł przedmuzułmańskich. Obszerny spadek po dawnych bajarzach i mistrzach gawędy.

Jest to ciekawa publikacja, dostępna już tylko na rynku antykwarycznym,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    215
  • Przeczytane
    80
  • Posiadam
    35
  • Teraz czytam
    10
  • Chcę w prezencie
    3
  • Niedokończone
    2
  • Klasyka
    2
  • 2020
    2
  • Papier
    2
  • Posiadam
    2

Cytaty

Więcej
autor nieznany Księga tysiąca i jednej nocy. Tom 1 Zobacz więcej
autor nieznany Księga tysiąca i jednej nocy. Tom 1 Zobacz więcej
autor nieznany Księga tysiąca i jednej nocy. Tom 1 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także