Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci, czyli piękno klasycznych baśni

Marcin Waincetel Marcin Waincetel
02.04.2024

W baśniach zapisano prawdziwe piękno literatury. Ludowe mądrości, nawiązania do folkloru, fantastyczne przygody, uniwersalne wartości. Hans Christian Andersen to najbardziej znany patron gatunku, ale nie jedyny twórca, który specjalizuje się w magicznych opowieściach. W Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci, przypadający w rocznicę urodzin duńskiego mistrza, zastanawiamy się, czym są dzisiaj klasyczne baśnie. Postanowiliśmy przedstawić wam również nieoczywiste nawiązania do kultowych baśni, które można znaleźć w innych tekstach kultury popularnej.

Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci, czyli piękno klasycznych baśni

Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci to święto obchodzone co roku 2 kwietnia, a więc w rocznicę narodzin duńskiego baśniopisarza Hansa Christiana Andersena. Tym, co najważniejsze w czasie celebracji – oczywiście oprócz samego delektowania się lekturą – jest popularyzacja i rozpowszechnianie książek dla dzieci oraz wspieranie czytania przez najmłodszych. To bardzo ważna inicjatywa, która inspiruje inne projekty. Warto choćby wspomnieć o tym, że w Polsce od 2001 roku odbywa się akcja społeczna „Cała Polska czyta dzieciom”. Bo przecież spędzanie czasu przy wspólnej lekturze, zwłaszcza takiej, która potrafi łączyć pokolenia, to wartość sama w sobie. Przekonywał o tym również Hans Christian Andersen.

Magiczne światy Hansa Christiana Andersena

Porywająca historia zapisana w „Królowej Śniegu”, wzruszająca opowieść, której bohaterką była Calineczka, przewrotne „Nowe szaty cesarza” czy „Mała Syrenka”, bodaj najbardziej znana ze wszystkich baśni Andersena.

W księgozbiorze duńskiego mistrza, urodzonego w 1805 roku, znajdziemy fantastyczne motywy, które utrwalają życiowe prawdy – związane z miłością i przyjaźnią, sztuką dokonywania wyborów, przywiązaniem do rodziny, ale także poszukiwaniem własnego miejsca w świecie. Z biografii Andersena dowiadujemy się, że do świata baśni tak naprawdę jako pierwsza wprowadziła go babcia, z którą bywał w przytułku dla chorych. Nestorka uwrażliwiała go na sprawy najważniejsze, troskę, pielęgnację i czułość. Literat z wielką wyobraźnią, ale też wcale nie mniejszą wrażliwością, w ciągu swojego życia zwiedził niemal całą XIX wieczną Europę. Podróże przez europejskie państwa, choćby Niemcy, Włochy i Francję, ukształtowały jego charakter i artystyczne narzędzia, dzięki którym stał się architektem baśniowych uniwersów.

Ukryte piękno baśni nie tylko dla najmłodszych

Co ciekawe, baśniopisarstwo było dla Andersena na początku zajęciem stricte zarobkowym, które starał się traktować może nie tyle po macoszemu, co jako aktywność na marginesie swoich literackich prób – duński klasyk chciał skupić się również na realizowaniu opowieści dla dorosłego czytelnika. Twórca próbował swoich sił się jako autor sztuk teatralnych, które były jednak odrzucane z powodu błędów formalnych, a także językowych. Przeznaczeniem Andersena było bowiem tworzenie cudownie pomyślanych i ciekawie zaaranżowanych opowieści ze świata baśni.

Andersen wielokrotnie zaznaczał jednak bardzo ważną, właściwie fundamentalną kwestię. W baśniach znajdują się sekrety dostępne zarówno dla najmłodszych, jak i w pełni ukształtowanych odbiorców. Mistrz często zastrzegał, że jego utwory to tak naprawdę szczególny rodzaj literackiego pudełeczka, w którym można znaleźć skarby – dzieci będą zachwycone opakowaniem, fantastyczną formą i cudownymi zdobieniami, a dorośli zastanowią się nad ukrytymi sensami znajdującymi się we wnętrzu. Andersen nie lubił, kiedy jego baśnie od początku charakteryzowano jako utwory przeznaczone tylko dla najmłodszych. Bo przecież w każdym z nas znajduje się wewnętrzny głos, który uwrażliwia nas na nostalgię. Duńczyk nie był zresztą jedynym twórcą zajmującym się realizacją uniwersalnych baśni.

Baśnie braci Grimm – historie, które łączą pokolenia

„Złota gęś”, „Niedźwiedzia skóra”, „Roszpunka”, „Jaś i Małgosia” – któż z nas nie zna baśni braci Grimm? Chociaż Wilhelm i Jacob byli ważnymi członkami Akademii Nauk w Berlinie i uczonymi językoznawcami, a ich najwybitniejszym dziełem z filologicznego punktu widzenia był „Słownik niemiecki” („Deutches Wörterbuch”) opublikowany w 1852 roku, to i tak w historycznych kronikach zapisali się jako mistrzowie baśni.

Najbardziej znanym osiągnięciem braci jest skatalogowanie i zebranie, a następnie publikacja baśni, które opracowali na podstawie wieloletnich badań. W swoich literackich wędrówkach i poszukiwaniach starali się odkryć źródło pradawnych podań, mitów i opowieści z folkloru. Baśnie braci Grimm, podobnie zresztą, jak również dzieła Andersena, stały się dzisiaj klasyką, przetłumaczoną na wiele języków. Ważna jest w tym kontekście jedna sprawa. Bracia Grimm zamierzali odtworzyć prawdę zapisaną w pierwotnych wzorach opowieści, dlatego też w ich wersjach znajdziemy nierzadko sceny okrucieństwa, które przez wieki zostały ocenzurowane. Aktualnie pojawiają się wydania odnoszące się do właściwego zamysłu twórców. I co ważne, w baśniowych światach panują zasady związane z dualizmem świata. Dobro nie może istnieć bez zła, ludzie decydują o tym, gdzie leży granica, jednak najważniejszą sprawą pozostaje trzymanie się moralności, z której płynie nauka – oto dobro zawsze powinno zwyciężyć ciemność.

Animowane ekranizacje klasyki gatunku – Disney i Studio Ghibli

Baśnie to gatunek, który jest podatny na bardzo różne interpretacje. Najpiękniejsze wersje zapisano w literaturze, ale często również na taśmie filmowej. Dzieła Hansa Christiana Andersena wielokrotnie stawały się podstawą pełnometrażowych animacji, które potrafią w niezwykły sposób nawiązywać do duchowego dziedzictwa mistrza. Wszyscy znamy klasykę z wytwórni Disneya, a przecież „Mała Syrenka”, nieśmiertelna animacja z amerykańskiego studia, została zainspirowana baśnią Andersena. A to nie jedyny przykład, kiedy fabuła zapisana w literaturze stała się podstawą kinowego widowiska.

„Kraina Lodu”, animacja nagrodzona dwoma Oscarami: za najlepszy długometrażowy film animowany oraz za najlepszą piosenkę („Mam tę moc”), została również zainspirowana cudowną baśnią „Królowa Śniegu” duńskiego mistrza. Wyjątkowo wzruszająca, pięknie zrealizowana historia, w której zapisano nieoczywisty morał związany z akceptacją, rodzinnym dziedzictwem i szukaniem własnego miejsca w świecie. „Kraina Lodu” potrafi wzruszać na bardzo wielu poziomach doświadczenia, a historie oddane na filmowej taśmie to dopiero wstęp do historii. Wszystko dlatego, że animacje z wytwórni Disneya są rozwijane za sprawą książek i komiksów, dzięki którym możemy poznać nowe rozdziały z baśniowej mitologii.

Okazuje się, że dziedzictwo europejskich mistrzów słowa staje się również częścią skarbnicy z orientalnej kultury. Najważniejsze motywy – wielka podróż w nieznane i odkrywanie piękna zaginionego świata. Klasyczne archetypy – wrażliwi bohaterowie, którzy odkrywają niezbadane cywilizacje – alternatywne rzeczywistości. A do tego pradawne legendy, orientalny folklor, japońska historia… i światowa literatura. Nieoczywiste połączenie? Być może. W kultowych animacjach z wytwórni Ghibli znajdziemy jednak pomysły Ursuli K. Le Guin, reinterpretacje baśni Hansa Christiana Andersena i dziedzictwo Homera. Na ten temat pisaliśmy już w przeszłości, aby udowodnić wam, że filmy takie jak „Nausicaä z Doliny Wiatru” czy „Laputa – podniebny zamek” zawierają bardzo wyraźne, choć czasami nieoczywiste nawiązania do europejskiej literatury ze świata baśni.

Orientalny urok, czyli „Księga tysiąca i jednej nocy”

Niezmienna prawda – w baśniach zapisano unikalne piękno literatury. Ludowe mądrości, nawiązania do folkloru, fantastyczne przygody, uniwersalne wartości. Realizacje dzieł wspominanego wielokrotnie Hansa Christiana Andersena czy nieśmiertelnych braci Grimm to oczywiście tylko określona – ale jakże ważna! – część z kulturowego kanonu. Niezwykle istotnym jego elementem są też niezapomniane baśnie z „Księgi tysiąca i jednej nocy”.

To unikalny zbiór kilkuset baśni, podań, legend, anegdot i opowieści zamkniętych w kompozycyjną ramę legendy o sułtanie Szachrijarze i jego żonie Szeherezadzie, z głównym wątkiem narracyjnym Szeherezady. To właśnie z tej przepastnej księgi pochodzą opowieści z takie jak: „Ali Baba i czterdziestu rozbójników”, „O kalifie Omarze i młodym Beduinie”, „Zaczarowana studnia”, „Sindbad Żeglarz”, „Ślepy Abdallah”, „Azem i królowa duchów”, „Cudowna lampa Aladyna”, „Książę Ahmed i wieszczka Pari Banu”, a także wiele, wiele innych tekstów kultury… Orientalne piękno, które potrafi oczarować formą, stylem i wymową.

Powrót do świata wyobraźni – nowe teksty kultury w kanonie

Baśnie pozostają nieśmiertelne, bo niezwykle popularne. Wspominaliśmy prawdziwe klasyki, które łączą pokolenia, a przecież współcześnie realizowane są również teksty, które do baśni nawiązują – czasami w bardzo nieoczywisty sposób. Choćby „Baśnie barda Beedle’a”, rozwijające magiczne uniwersum Harry’ego Pottera, „Baśnie osobliwe” z bestsellerowego cyklu „Pani Peregrine”, fascynujący jest też komiksowy cykl „Baśnie” – pomysł na serię był prosty i w tej prostocie genialny. Twórcy postanowili umieścić najpopularniejszych bohaterów bajek w świecie zwykłych ludzi. I tak Królewna Śnieżka pełni rolę prawej ręki burmistrza, a potrafiący zmieniać kształty Wilk jest detektywem. Wszystko opracowane w konwencji czarnego kryminału i urban legend, co sprawia, że baśnie zyskują nowy, bardzo nieoczywisty wymiar.

Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci

Najpiękniejsze, najbardziej wzruszające, nieoczywiste – baśnie prowadzą nas przez dawno zapomniane krainy, wielką historię świata literatury, dzięki czemu możemy odkrywać piękno zapisane w dziełach mistrzów. Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci stanowi naprawdę dobrą okazję i pretekst, aby razem z najmłodszymi sięgnąć po ulubione baśnie z kanonu i wspólnie odkrywać sekrety kultury.

Pamiętajcie, że na każdą z wymienionych książek możecie założyć alert cenowy LC!

Tekst po raz pierwszy ukazał się w kwietniu 2022 roku.


komentarze [22]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Przemek 07.04.2024 15:45
Czytelnik

W wiedza i życie 3/2024 jest ciekawy artykuł o baśniach, albo raczej artykuł o ich pierwotnych wersjach, nie takimi jakie znają je dorośli/dzieci obecnie. W swojej pierwotnej postaci baśnie takie jak "Baśń o Czerwonym Kapturku" czy "Śpiąca królewna" są delikatnie mówiąc mocne.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LetCentryczna 02.04.2024 10:41
Czytelniczka

Nie byłabym sobą, gdybym nie poleciła tej książki: 😊
Ptaki czarownicy. Baśnie fińskie

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Ptaki czarownicy. Baśnie fińskie
Krzysztof Gromadzki 02.04.2024 10:34
Czytelnik

Moja najpiękniejsza baśń to  Dzikie łabędzie. Wszystkim polecam również  Baśnie z gór - w niedzielę oddałem tę książkę do czytania dla mojego siostrzeńca. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Dzikie łabędzie  Baśnie z gór
Caroline_Q 02.04.2024 10:16
Czytelniczka

Od innej strony polecam  Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartościach baśni. Tom 1.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartościach baśni. Tom 1
Buba 03.04.2023 17:12
Czytelniczka

W dzieciństwie fascynowały  mnie i przerażały jednocześnie baśnie braci Grimm, potem odkryłam świat trolli w baśniach szwedzkich oraz  Bery i bojki śląskie

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Bery i bojki śląskie
Róża_Bzowa 03.04.2023 17:05
Bibliotekarka | Oficjalna recenzentka

Ekhm... Nie wiem, czy autor artykułu miał kiedyś w dłoniach któryś z ośmiu tomów (dziewiąty to przypisy) "Księgi tysiąca i jednej nocy" (ja akurat mam pod ręką), ale to zdecydowanie nie jest literatura dla dzieci.
Pełno tam erotyki, której nie powstydziłyby się współczesne "romanse".

Owszem, adaptacje dla dzieci tej monumentalnej księgi, czyli wydawnictwa typu "Baśnie z...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
 Baśnie tysiąca i jednej nocy
Asia_Fantasia 03.04.2023 15:06
Czytelniczka

A propos "orientalnego" piękna (dżizas, jak ja nie lubię tego słowa! Nie żyjemy w XIX wieku!), to ja jestem świeżo po lekturze japońskich "Czerwonych świec i syren". Jaki to jest piękny zbiór! Śmiało mógłby stanąć obok najpiękniejszych baśni Andersena. A tak w ogóle to kompletnie inną - nomen omen - bajką są retellingi baśni (oczywiście przeważnie już nie dla dzieci)....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
by_the_book 03.04.2023 13:29
Czytelniczka

W Międzynarodowym Dniu Książki dla Dzieci warto pochylić nie tylko nad twórcami literatury dla dzieci, ale i nad tymi, którzy są odpowiedzialni za wygląd książki od strony graficznej i edytorskiej. Bo to właśnie dzięki nim nawet dorosły człowiek, będąc w księgarni czy bibliotece, nie ma ochoty wychodzić z działu dziecięcego. Książki dla dzieci są wydawane z tak wielką...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
miserycardia 02.04.2023 21:40
Czytelniczka

Ja jako mała dziewczynka wolałam  czytać dłuższe historie - Dzieci z Bullerbyn, Małą Księżniczkę, Lassie czy też Polyannę. Ale baśnie kojarzą się mi z opowieściami babci do poduszki, gdy nie mogłam zasnąć, i do tej pory trzymam podniszczone tomy z dzieciństwa na półce, a czasami sięgam po jakieś ulubione historie w złe dni. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
SekstusEmpiryk 05.04.2022 20:41
Czytelnik

Ja zaczynałem od polskich autorów. Pierwszą bajeczką, której najpierw nauczyłem się na pamięć a potem na niej uczyłem się czytać to Szelmostwa lisa Witalisa Jana Brzechwy. Pierwszą książką, którą kupiłem za WŁASNE zaoszczędzone pieniądze była również polska bajka (zbiór opowiadań) Przygody i wędrówki misia Uszatka Czesława Janczarskiego. Książka, a jakże, wciąż jest w moim...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej