łoj te ruskie, ruskie... takie "cudne" jak u Czechowa, to chyba tylko łone... ;))

łoj te ruskie, ruskie... takie "cudne" jak u Czechowa, to chyba tylko łone... ;))

"Uczciwy" człowiek, empatyczna kobieta i ta podłość ludzka, która nie ma granic... Kolejne znakomite opowiadanie z absurdalnym poczuciem humoru Czechowa.

"Uczciwy" człowiek, empatyczna kobieta i ta podłość ludzka, która nie ma granic... Kolejne znakomite opowiadanie z absurdalnym poczuciem humoru Czechowa.

CZECHOW PO NOCY

Najważniejszą cechą wymaganą w podglądaczo-zbereźniczym rzemiośle, jest spryt. To rzecz absolutnie nieodzowna! W każdej bowiem chwili trzeba liczyć się z możliwością zostania przyłapanym. Ważne jest zatem, by na zawołanie potrafić odwrócić kota ogonem, co jest trudne, zwłaszcza, że kot nie zawsze jest pod ręką (należy też pamiętać, że kot odwrócony ogonem jest nieelegancki),tak by móc wyjść z twarzą z każdego hultajstwa.

Sztukę taką maluje nam Czechow w swoim Dyrektorze pod kanapą. W krótkim opowiadanku, gwiazda przedstawienia, podczas przerwy na zmianę stroju, odkrywa dobiegające spod kanapy, niepokojące odgłosy. Okazuje się, że ich źródłem jest postać nie byle jaka: podglądacz to dyrektor teatru.

I tu ruszają tryby wielkiej machiny sprytu! Sprytu, jak się okazuje, niemałego, bowiem opowieść o groźnym drabie przeszukującym okolicę w poszukiwaniu nieboraka jest na tyle przekonująca, że panna Matwiejewna daje się na nią nabrać. Wszak damska garderoba to schronienie cokolwiek pierwszorzędne! W końcu cóż za bydle bez czci i honoru byłoby zdolne do wdarcia się do niej!?

Kot zostaje tutaj odwrócony jeszcze raz, czy dwa, zaskakująca to ilość zwrotów jak na rozmiar opowiadanka. To zabawna historia, z dwoma wyraźnymi (jednym zuchwałym, drugim naiwnym) charakterami, wspomnianymi zwrotami i piękną lekcją wykręcania się z wszelakich łajdactw. Przed snem jeszcze raz, dla utrwalenia i nauki, przeczytam. Dobranoc.


______________________________________
wincy szubrawstw tutaj:
https://www.facebook.com/statekglupcow

CZECHOW PO NOCY

Najważniejszą cechą wymaganą w podglądaczo-zbereźniczym rzemiośle, jest spryt. To rzecz absolutnie nieodzowna! W każdej bowiem chwili trzeba liczyć się z możliwością zostania przyłapanym. Ważne jest zatem, by na zawołanie potrafić odwrócić kota ogonem, co jest trudne, zwłaszcza, że kot nie zawsze jest pod ręką (należy też pamiętać, że kot odwrócony ogonem...

"Panie Boże, odebrałeś możliwości, zabierz i chęci" mógłby wyszeptać dyrektor Indiukow. Stary satyr i zbereźnik ukrył się w garderobie swojej podwładnej, żeby pozachwycać się krągłościami jej ciała. Co się dzieje, gdy zostaje odkryty? Artystka wybucha świętym oburzeniem, gotowa cisnąć w przełożonego lampą lub, co gorsza, wzywać pomocy. Dopiero przekupstwo podwyżką przynosi rezultaty i Klaudia godzi się na warunki dyrektora. Szybko okazuje się, że aktorka zostaje oszukana, a śliski jak wąż przełożony wycofuje się ze swoich obietnic.
Króciutkie opowiadanie pokazuje nam, jakimi ścieżkami prowadzi nas żądza. Dyrektor-zbereźnik gotowy jest upaść tak nisko, żeby chociaż popatrzeć na gołą kobietę ukrywając się pod kanapą. Sama artystka żądna sławy i pieniędzy przymyka oko na własne poniżenie i daje się omamić obietnicą podwyżki. Jakim geniuszem był jednak Czechow, że na paru stronach potrafił stworzyć historię kipiącą od emocji, a jednak zawsze dającą do myślenia i kończącą się morałem. Zdecydowanie polecam!

"Panie Boże, odebrałeś możliwości, zabierz i chęci" mógłby wyszeptać dyrektor Indiukow. Stary satyr i zbereźnik ukrył się w garderobie swojej podwładnej, żeby pozachwycać się krągłościami jej ciała. Co się dzieje, gdy zostaje odkryty? Artystka wybucha świętym oburzeniem, gotowa cisnąć w przełożonego lampą lub, co gorsza, wzywać pomocy. Dopiero przekupstwo podwyżką przynosi...

Dyrektor Indiukow przyłapany na podglądaniu artystki, Klaudii Matwiejewnej Dolska-Kauczukowa, postanawia wymyślić bajeczkę o ukrywaniu się przed Pryndinem, któremu podobno miał być winny okrągłą sumę 5 tysięcy. Zdenerwowana artystka pozwala dalej mu się ukrywać pod kanapą, ale za obietnicę podwyżki. Po zakończeniu przedstawienia, artystka spotyka zza kulisami Indiukowa, ale ten nie ma ochoty dotrzymać danego słowa, i zbywa ją zapewnieniem, że były one ważne dopóki nie odkrył, iż pomylił Pryndina z innym rudym mężczyzną.

Krótkie opowiadanie o sprytnym zbereźniku, który nie dość, że naoglądał się ładnej artystki w stroju Ewy, to jeszcze gładko uniknął płacenia jej podwyżki. I z drugiej strony - o głupiej Klaudii, która aby ukryć swoje nadprogramowe krągłości wciska się w strój na nagie ciało oraz nie jest przesadnie wzburzona, że jakiś wąsaty i okrągły jak beczka, dyrektor, podgląda ją.

Dyrektor Indiukow przyłapany na podglądaniu artystki, Klaudii Matwiejewnej Dolska-Kauczukowa, postanawia wymyślić bajeczkę o ukrywaniu się przed Pryndinem, któremu podobno miał być winny okrągłą sumę 5 tysięcy. Zdenerwowana artystka pozwala dalej mu się ukrywać pod kanapą, ale za obietnicę podwyżki. Po zakończeniu przedstawienia, artystka spotyka zza kulisami Indiukowa, ale...

cd. krótkich form Czechowa /7-me opowiadanie/. Scenka z podtytułem „Zakulisowa historia”, a właściwie krotki skecz z udziałem dyrektora teatru i aktorki. Obiecanki, cacanki; sztampa. Wszystko dostępne na „wolne lektury”. Dobra zabawa.

cd. krótkich form Czechowa /7-me opowiadanie/. Scenka z podtytułem „Zakulisowa historia”, a właściwie krotki skecz z udziałem dyrektora teatru i aktorki. Obiecanki, cacanki; sztampa. Wszystko dostępne na „wolne lektury”. Dobra zabawa.

o blondynce

o blondynce

zwyrol

zwyrol

Ugh! Co za pajac.

Ugh! Co za pajac.

Średniak, nie aż tak zajmujące jak inne opowiadania.

Średniak, nie aż tak zajmujące jak inne opowiadania.