W zasadzie mówiąc krótko: bardzo przyjemna w odbiorze książka mówiąca o przełamaniu swojej blokady twórczej i ruszeniu do przodu.
Książka jest podzielona na 12 rozdziałów / części / tygodni. W każdym tygodniu skupiamy się na rzeczach zawartych w konkretnym rozdziale. Mamy trochę rzeczy do przepracowania i masę pytań na które musimy udzielić sobie odpowiedzi.

Zamiast przerabiać przez 12 tygodni, połknęłam ją w 5 dni (audiobook). Nie spełniłam założeń autorki, co do tego żeby rozbić książkę na jeden rozdział tygodniowo. Dlatego też nie mogę powiedzieć, czy to działa. Jednakże okres słuchania tej książki uważam to za dobrze spędzony czas.

Autorka nawiązywała też do innych rzeczy, które już w jakiejś formie przewijały się w moim życiu (w książkach, które czytałam) np. do otwartości na obfitość, do poczucia „flow”.

W zasadzie mówiąc krótko: bardzo przyjemna w odbiorze książka mówiąca o przełamaniu swojej blokady twórczej i ruszeniu do przodu.
Książka jest podzielona na 12 rozdziałów / części / tygodni. W każdym tygodniu skupiamy się na rzeczach zawartych w konkretnym rozdziale. Mamy trochę rzeczy do przepracowania i masę pytań na które musimy udzielić sobie odpowiedzi.

Zamiast...

Z tego co zaprezentowała autorka czerpią różne osoby i przedstawiają jej metody jako coś co zmieniło ich życie lub miało diametralny na nie wypływ.
To książka do przepracowania, a nie tylko przeczytania od deski do deski. Nie jest nieraz łatwo przebrnąć przez kolejne tygodnie (jest to 12-tygodniowy kurs),ale czasem warto poświęcić trochę czasu by przyjrzeć się sobie i swojemu życiu.
Nie jest to pozycja dla każdego (choć nie jest tylko dla tych, którzy chcieliby nazywać się artystami). Sama miałam wielkie z nią problemy i "przeleżała" u mnie prawie dwa lata zanim udało mi się przebrnąć przez kilka pierwszych stron. Później już jakoś poszło...

swiatiairi.blogspot

Z tego co zaprezentowała autorka czerpią różne osoby i przedstawiają jej metody jako coś co zmieniło ich życie lub miało diametralny na nie wypływ.
To książka do przepracowania, a nie tylko przeczytania od deski do deski. Nie jest nieraz łatwo przebrnąć przez kolejne tygodnie (jest to 12-tygodniowy kurs),ale czasem warto poświęcić trochę czasu by przyjrzeć się sobie i...

Ta książka to dwunastotygodniowy kurs odblokowywania w sobie artysty. Wymaga odrabiania porannych stron i chodzenia na artystyczne randki z samym sobą. Warto po nią sięgnąć, ale nie po to, aby ją przeczytać i odłożyć, ale aby ją uczciwie przerobić. To, co znajdziecie dzięki niej w Waszym wnętrzu może Was zaskoczyć :) Gwarantowana duża doza wspomnień z dzieciństwa i świetna zabawa, a może nawet nowy pomysł na powieść/ obraz / piosenkę / inną twórczość. Bardzo polecam.

Ta książka to dwunastotygodniowy kurs odblokowywania w sobie artysty. Wymaga odrabiania porannych stron i chodzenia na artystyczne randki z samym sobą. Warto po nią sięgnąć, ale nie po to, aby ją przeczytać i odłożyć, ale aby ją uczciwie przerobić. To, co znajdziecie dzięki niej w Waszym wnętrzu może Was zaskoczyć :) Gwarantowana duża doza wspomnień z dzieciństwa i świetna...

Książka budzi we mnie mieszane uczucia - na początku wydała mi się zbyt naiwna i wywołała typową dla poradników alergię, dodatkowo cytat Friedricha Nietzschego błędnie przypisywany do Alberta Camus - sprawiło, że tym bardziej ostrożnie przysłuchiwałem się treści - w sumie dobrze to zadziałało.
***
Nie przepadam też za książkami odwołującymi się do wiary i religii, chociaż definicja G.O.D - mnie kupiła :-) Zastanawiam się czy nie zrobić też 2 podejścia do "Potęgi teraźniejszości"
Ciekawy jest też zestaw końcowy lektur.
***
Jednak kiedy uczeń gotowy to i nauczyciel się znajdzie:

Mam wrażenie, że w swojej prostej naiwności może to być jedna z ważniejszych książek w moim życiu - nie dlatego, że jest tak świetnie napisanym arcydziełem, czy porady są jakieś przełomowe i odkrywcze, nie (!),wręcz są są banalne. Po przesłuchaniu jej w 3 dni i zorientowawszy się co oferuję tak książka kupuję jej ideę. Myślę, że na spokojnie przejdę przez 12 tygodniowy program, idealnie bowiem wpasowuje się on w moją poranną rutynę i inny program zmiany nawyków i postanowień. Pozwoli mi to na dokładniejsze przeanalizowanie treści i odniesienie się do niektórych wątków, czy wręcz poprawienie niektórych zgodnie z moją koncepcją.
***
Są dyscypliny, w których wymagamy znawstwa tematu od nauczyciela, są też takie, gdzie nauczyciel tylko facylituje nasz własny rozwój i pracę własną, samemu mogąc być zupełnym dyletantem w danej dziecinie. Kupuję z tej książki pewne narzędzia i rozwiązania. Jestem też przekonany, że bez wsparcia grupy, czy wiedzy na temat wprowadzania nawyków i postanowień - książka może mieć bardzo niską skuteczność. Pewnie po jakimś czasie zajrzę do tej opinii i sprawdzę, które z proponowanych w książce sposobów sprawdziło się.

Książka budzi we mnie mieszane uczucia - na początku wydała mi się zbyt naiwna i wywołała typową dla poradników alergię, dodatkowo cytat Friedricha Nietzschego błędnie przypisywany do Alberta Camus - sprawiło, że tym bardziej ostrożnie przysłuchiwałem się treści - w sumie dobrze to zadziałało.
***
Nie przepadam też za książkami odwołującymi się do wiary i religii, chociaż...

Książka umniejsza samoświadomość odbiorcy, przez to, że na każdym kroku definiuje i instruuje. Autorka miesza własną wizję z jedyną słuszną. Tłumaczy, co to znaczy być prawdziwie artystą... A jeśli ktoś się nie wpisuje w ten kanon?
Sama technika, jak widać, jest użyteczna i pomocna wielu osobom. Możliwe, że miała taka być, mało wyszukana i odkrywcza, w prostocie zwykle leży siła. Tylko czy to na pewno uniwersalny klucz otwierający wszystkie zamki?
Autorka przekonuje, niestety za pomocą bardzo nietrafionych anegdot i nawiązywania do sił wyższych, że jej kurs jest wszystkim, czego odbiorca potrzebuje... Dlatego m.in., zamiast inspirować i motywować, książka mnie bardzo skutecznie zniechęciła. Nie do pracy nad sobą, a do tego typu poradników.

Książka umniejsza samoświadomość odbiorcy, przez to, że na każdym kroku definiuje i instruuje. Autorka miesza własną wizję z jedyną słuszną. Tłumaczy, co to znaczy być prawdziwie artystą... A jeśli ktoś się nie wpisuje w ten kanon?
Sama technika, jak widać, jest użyteczna i pomocna wielu osobom. Możliwe, że miała taka być, mało wyszukana i odkrywcza, w prostocie zwykle leży...

Motywacyjne pierdololo z historiami z Bravo Girl. Przywoływane przez autorkę sylwetki artystów, którym się udało, są tak papierowe, że w zasadzie nie zrobiłoby mi różnicy, gdyby ich w ogóle nie było. Chętnie przeczytałabym więcej niż 5 zdań o osobach, które blokadę twórczą mają już za sobą. Ale, jak to z tego typu poradnikami bywa - brak tu konkretów (poza zadaniami, których mniej więcej połowa jest całkiem ok, o drugiej połowie nie ma co za wiele mówić, bo tak mnie wykręciło z cringe’u, że zastanawiałam się, czy ja przypadkiem nie wróciłam do podstawówki). Nie podoba mi się forma obowiązkowości - z pewnością na wiele osób to działa, jednak nie na mnie. Jakaś książka “każe” mi czytać ją 3 miesiące, robić wszystkie, nawet najbardziej bzdurne zadania i jeszcze codziennie pisać poranne strony (które same w sobie są ciekawym i skutecznym sposobem na rozruszenie twórcze, ale czy w takiej formie?)? No nie, dziękuję. Po przeczytaniu wstępu “Droga artysty” została przeze mnie odłożona na lepsze czasy. Po ponad 2 latach sięgnęłam po nią ponownie. Postanowiłam uporać się z lekturą w miarę szybko i bezboleśnie, robiąc przy okazji co ciekawsze zadania. Czy żałuję? Nie, bo mimo wszystko książka zawiera kilka trafnych spostrzeżeń i porad, ale jednak spodziewałam się czegoś innego. Do mnie nie do końca przemawia.

Motywacyjne pierdololo z historiami z Bravo Girl. Przywoływane przez autorkę sylwetki artystów, którym się udało, są tak papierowe, że w zasadzie nie zrobiłoby mi różnicy, gdyby ich w ogóle nie było. Chętnie przeczytałabym więcej niż 5 zdań o osobach, które blokadę twórczą mają już za sobą. Ale, jak to z tego typu poradnikami bywa - brak tu konkretów (poza zadaniami,...

Ksiazka to 12-tygodniowy kurs do odkrycia i odrodzenia swojej tworczosci i kreatywnosci. Jak pisze sama autorka kazdy z nas ma w sobie artyste ktory przez rozne sytuacje zyciowe zostal zamrozony. Ksiazka ma na celu odkrycie wewnetrzego artysty i pokazanie ze tylko wtedy zycie bedzie mialo sens. Ja podeszlam do tej ksiazki troche inaczej. Nie zamykalam sie tylko na kierunek artystyczny, tylko ogolnie zyciowy. Ksiazka zrobila na mnie duze wrazenie, pomimo odnoszenia sie ciaglego do Boga i wiary, motywuje do dzialania i pozytywnego myslenia. Jest spirytualistyczna, wiec pewnie moze nie trafic do kazdego. Zawiera duzo cytatow, oraz stwierdzen w ktorych mozna odnalezc madrosci zyciowe. Szczerze polecam, najlepiej bez przywiazywania sie do obrazu (S)tworcy (jezeli to do kogos nie przemawia). Na pewno da sie z niej wyciagnac duzo dobrego, trzeba tylko usiasc do niej z otwartym umyslem.

Ksiazka to 12-tygodniowy kurs do odkrycia i odrodzenia swojej tworczosci i kreatywnosci. Jak pisze sama autorka kazdy z nas ma w sobie artyste ktory przez rozne sytuacje zyciowe zostal zamrozony. Ksiazka ma na celu odkrycie wewnetrzego artysty i pokazanie ze tylko wtedy zycie bedzie mialo sens. Ja podeszlam do tej ksiazki troche inaczej. Nie zamykalam sie tylko na kierunek...

Książka będąca kursem dla artystów, mających problem z weną twórczą.

Książka będąca kursem dla artystów, mających problem z weną twórczą.

Ciekawa pozycja. Dość zaskakująca. Ciekawy eksperyment mający na celu zrozumienie i akceptację siebie takimi jakimi jesteśmy w celu wyzwolenia w sobie zdolność twórczych. Dla każdego bez względu czy zamierza w przyszłości tworzyć czy nie.

Ciekawa pozycja. Dość zaskakująca. Ciekawy eksperyment mający na celu zrozumienie i akceptację siebie takimi jakimi jesteśmy w celu wyzwolenia w sobie zdolność twórczych. Dla każdego bez względu czy zamierza w przyszłości tworzyć czy nie.

Bardzo przyjemna, otwarta książka, jej fenomen jest zrozumiały, nie jest to żaden twardy poradnik, ale pełna zachęty i nieustępliwej wiary w czytelnika historia spod pióra utalentowanej scenarzystki i artystki.
Całość skrócił bym do jednego zasadniczego meritum: konsystencja i wiara, los bowiem sprzyja nieustępliwym.
Jakie było by nasze życie gdybyśmy nie pozwolili sobie choć na odrobinę szaleństwa, tudzież zwanego kreatywnością?

Bardzo przyjemna, otwarta książka, jej fenomen jest zrozumiały, nie jest to żaden twardy poradnik, ale pełna zachęty i nieustępliwej wiary w czytelnika historia spod pióra utalentowanej scenarzystki i artystki.
Całość skrócił bym do jednego zasadniczego meritum: konsystencja i wiara, los bowiem sprzyja nieustępliwym.
Jakie było by nasze życie gdybyśmy nie pozwolili sobie...