Kochając Pabla, nienawidząc Escobara
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- Amando a Pablo, odiando a Escobar
- Wydawnictwo:
- Agora
- Data wydania:
- 2017-04-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-04-19
- Liczba stron:
- 472
- Czas czytania
- 7 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788326825286
- Tłumacz:
- Katarzyna Okrasko, Agata Ostrowska
- Ekranizacje:
- Kochając Pabla, nienawidząc Escobara (2018)
- Tagi:
- biografia bogactwo Kolumbia literatura faktu mafia miłość narkotyki policja przemyt narkotyków przestępstwo romans skandal ucieczka więzienie
Płomienny, nieprawdopodobny i jeden z najbardziej skandalizujących romansów XX wieku oraz wydawnicze wydarzenie tego roku! Historia, która wydarzyła się naprawdę brzmi jak fikcja literacka. Nic dziwnego, że zainteresowało się nią Hollywood. Na podstawie książki powstaje film z Penelope Cruz i Javierem Bardemem.
W 1983 roku Virginia Vallejo - była modelka, wschodząca gwiazda kolumbijskiej telewizji i bywalczyni salonów, poznała i zakochała się w Pablu Escobarze, nazywanym często "kolumbijskim Robin Hoodem". Mało kto miał okazję poznać go tak dobrze jak ona - kochanka najbardziej poszukiwanego i najbogatszego przestępcy świata.
Pełen fascynacji i przepychu kilkuletni związek tych dwojga, rozgrywał się w otoczeniu luksusowych apartamentów w najbardziej eleganckich hotelach całego świata, na sławnym ranchu Hacienda Nápoles oraz maleńkiej wyspie na Karaibach, będącej własnością Escobara.
Książka odsłania nie tylko intymne szczegóły płomiennego romansu. Virginia jak nikt inny miała prawo i możliwość zadawania Pablo najtrudniejszych i najintymniejszych pytań. A on jej odpowiadał - miała przecież napisać jego biografię.
Dlaczego biografia nie powstała?
Jak wielka miłość zmieniła się w wielką zazdrość i nienawiść?
Co się stało, że kochanka stała się wrogiem numer 1 narkotykowego barona i zwierzyną łowną?
Jak amerykańskim służbom udało się w sensacyjnych okolicznościach uratować Virginię i wywieźć do Stanów?
Jak Virginia Vallejo zmieniła się w pomocnicę tych, którzy chcieli dopaść jej ukochanego?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Zło
Dawno nie przeżyłam tak bliskiego spotkania z tak złym człowiekiem. I nie mam tu na myśli Pablo Escobara - kolumbijskiego Króla Koki, mordercy i sadysty, postaci w tej pozycji drugoplanowej - tylko autorkę - Virginię Vallejo, jego kochankę.
Oto skrócona notka o życiu Pablo Escobara - urodzony w Medellin w Kolumbii, pochodzący z nizin społecznych, handlarz narkotykami, stojący na czele kartelu z Medellin, w szczytowym okresie kontrolujący 80% światowego handlu kokainą. W 1984 roku znalazł się liście najbogatszych ludzi świata magazynu „Forbes”, zajmując siódme miejsce. Jego majątek wyliczono na 3 miliardy dolarów. Trudno oszacować za ile śmierci jest odpowiedzialny, ale są to dziesiątki tysięcy, na pewno kilkaset osób zabił własnoręcznie. Miał ambicje polityczne (był posłem do parlamentu), kontrolował kandydatów na prezydentów i prezydentów, przeciwników zabijał. Według Virginii Vallejo stał za zaplanowaniem ataku na kolumbijski Sad Najwyższy w 1985, kiedy to zginęło około 200 osób, w tym wielu sędziów (znowu, zdaniem Virginii Vallejo, akcja odbijania zakładników została tak fatalnie poprowadzona przez policję z premedytacją, gdyż policji, nie mniej niż terrorystom, zależało na śmierci wielu osób i spaleniu archiwów sądu). Był to rezultat bezpardonowej walki Escobara z Traktatem o Ekstradycji (czyli wydawaniu oskarżonych w procesach narkotykowych Kolumbijczyków w ręce amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości). W sierpniu 1989 zabił (rękoma swoich sicarios - żołnierzy z nizin społecznych, zazwyczaj małoletnich) najpoważniejszego kandydata na prezydenta, polityka o rzadkiej w Kolumbii uczciwości - Louisa Carlosa Galana. W tym samym roku wysadził samolot ze 107 osobami na pokładzie -polował na współpracownika Galana, którego jednak w samolocie nie było. W 1991 roku pozwolił się pojmać policji - na własnej ziemi wybudował więzienie z basenem, kortem tenisowym, boiskiem do gry w piłkę, barem, dyskoteką, zakazem wstępu dla wszystkich, których nie upoważnił, a wkrótce także cmentarzem, który skrupulatnie wypełniał. Z tego przedziwnego miejsca, zwanego Katedrą, w końcu uciekł. Zginął 2 grudnia 1993 roku.
Historia opowiadana przez Virginię Vallejo, choć rozciąga się od początków romansu w 1982 do śmierci Escobara, nie wiele mówi o tych kilku ostatnich, najbardziej dramatycznych latach jego życia. Escobar odsunął od siebie kochankę koło roku 1987.
Mniej więcej na co drugiej stronie, Virginia Vallejo przypomina nam jakim jest człowiekiem, choć raczej powinnam napisać kobietą, pomysł, że obie płcie można oceniać według tych samych kryteriów raczej by się pani Vallejo nie spodobał. Otóż jest: ponadprzeciętnie inteligentna, piękna i zgrabna (przynajmniej w opisywanym okresie, od czasu do czasu nazywa się, bez fałszywej skromności, najpiękniejszą kobietą Kolumbii), szalenie elegancka, niezwykle empatyczna i ma złote serce. Od siebie dodam, że znakomicie też dedukuje przyszłość, przeczuwała wszystko co się wydarzy, a nawet, i to jest dopiero talent!, gdy była w Berlinie w 1988 roku od razu zorientowała się, że w ciągu roku Mur Berliński upadnie. Nie wspomina, żeby przyczyniła się do jego upadku, może przez skromność, bo w Kolumbii stała się katalizatorem całej serii procesów historycznych.
Ta wspaniała kobieta historię swego związku z Escobarem opisuje na 470 stronach. Co prawda, gdyby blurby nie przypominały mi, że jest to książka o namiętności, mogłabym pomyśleć, że jest o pieniądzach, o tych które Virginia dostała, wydała, i tych, które dostał i wydał kto inny. Jakże wzruszająca jest jej troska o Escobara, gdy mówi (bo, przypominam, dzięki niezwykłej inteligencji świetnie dedukuje przyszłość) - Umrzesz w tej wojnie i cały twój majątek przypadnie twojej żonie, która nawet nie będzie wiedziała co z nim zrobić - proszę mi wybaczyć, że cytat nie jest dosłowny. Trzeba uczciwie przyznać, że temu proroctwu Virginia próbowała zapobiec, donosząc europejskim służbom, kiedy żona i dwójka małoletnich dzieci (córka nie miała ośmiu lat) Escobara będą próbowały uciekać z Kolumbii i wylądować w Berlinie. Próbę udaremniono. Mimo wszystko pani Vallejo nie udało się zażegnąć niebezpieczeństwa, bo, jakimś cudem, kolumbijska policja ochroniła w kraju tę trójkę, nie dając jej zabić i przez całych jedenaście dni nie dając się przekupić Los Pepes - a to naprawdę trudno było przewidzieć. Virginia Vallejo jest usprawiedliwiona. (Los Pepes była terrorystyczną organizacją o ostrzu antyescobarowskim skupiającą głównie konkurentów z innych karteli, mordującą równie okrutnie, co kartel z Medellin). Jedenaście dni, bo potem Escobar wreszcie zginął w strzelaninie. I okoliczności się zmieniły.
Trzeba też przyznać, że donosząc, Virginia była już naprawdę zdesperowana, inaczej nigdy by tego nie zrobiła, jak nie robiła przez lata, gdy dowiadywała się o planowanych morderstwach i porwaniach. Jak nie zrobiła wtedy, gdy dostała plik zdjęć z pogróżkami, na zdjęciach ciała kilkunastu zmasakrowanych kobiet (najprawdopodobniej przez policję i zmasakrowanych nie znaczy tu pobitych, lecz gwałconych, długotrwale torturowanych, zamordowanych i polanych kwasem, żeby utrudnić identyfikację), zaginionych kilka miesięcy wcześniej w czasie ataku M19 (komunistyczna organizacja partyzancka) na budynek Sądu Najwyższego. Były cywilami: sprzątaczkami, pracownicami stołówek, których rodziny nie miały pojęcia co się z nimi stało. Cóż zresztą mogła zrobić z tymi informacjami Virginia Vallejo, klientka najdroższych butików Rzymu i Mediolanu, co najwyżej wypłakać się w chusteczkę o wiele droższą niż życie tych ludzi.
Ta wrażliwa kobieta na temat sicarios (przypominam - wywodzący się z nizin społecznych chłopcy, często sieroty, bez dachu nad głową i przymierający głodem, wcielani do wojsk karteli w wieku lat nastu i szkoleni na zabójców) dzieli się z nami w sumie całą jedną myślą: że kochają Pabla, ale zwykle po cichu mają nadzieję, że skapnie im coś z jego majątku.
Z tych strasznych czasów, w których przyszło jej żyć, przekazuje nam też Virginia Vallejo wiele ważnych refleksji, na przykład, i teraz będzie dosłownie: Dochodzę do wniosku, że wyrobienie w sobie dobrego gustu, nabycie swego rodzaju elegancji, tak żeby ludzie nie wyśmiewali nuworyszostwa, musi zająć kilka pokoleń, a biorąc pod uwagę coraz większą długowieczność, plebejscy bogacze będą potrzebowali przynajmniej pięciuset lat, żeby to osiągnąć. Ta kobieta o złotym sercu -rzecz jasna pochodząca z arystokracji - wie co w życiu jest ważne.
Bardzo silnie zakorzenia się w nas romantyczny obraz zła. Gangsterów grają w filmach przystojni hollywoodzcy aktorzy, złe uczynki, okrucieństwo, krew i trupy są tylko kawałkami taśmy (zapisem cyfrowym). Nie musimy się nimi przejmować tak naprawdę. Serial „Narcos” - o Pablu Escobarze - zbiera znakomite recenzje, i mi również - choć widziałam tylko kilka odcinków - wydaje się bardzo dobry. W przypadku książki będącej autobiografią, nie zadziałało błogosławieństwo oddalenia opowieści od rzeczywistości. Dostałam relację, która mną wstrząsnęła, właśnie przez tę banalność zła: pospolitość myśli, kompletny brak autorefleksji, niezdolność do współczucia, chciwość, okrucieństwo i zwykłą głupotę Virginii Vallejo.
Na koniec, a propos blurbów i wcześniejszych słów o celebrytach - proszę nie myśleć, że ja mam tak mało empatii, by wymagać od osób wypowiadających się na okładkach, żeby przeczytały strony między nimi. Do głowy by mi to nie przyszło!
Agnieszka Ardanowska
Oceny
Książka na półkach
- 476
- 386
- 104
- 13
- 13
- 6
- 6
- 5
- 4
- 3
Opinia
Tygodniowe Wyzwania Książkowe - 100: Biografia
Tygodniowe Wyzwania Książkowe - 100: Biografia
Pokaż mimo to