Hotel Varsovie. Klątwa lutnisty
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Cykl:
- Hotel Varsovie (tom 1)
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2017-05-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-05-24
- Liczba stron:
- 656
- Czas czytania
- 10 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328014879
- Tagi:
- hotel literatura polska miłość odmiana losu poszukiwanie szczęścia powieść obyczajowa rodzina saga rodzinna śmierć tajemnica Warszawa wielopokoleniowa rodzina
Rodzinne tajemnice, skrywane pasje, niepohamowane żądze, pikantne skandale, a w tle Warszawa.
400 lat historii rodzinnych warszawskich hotelarzy w pierwszym tomie sagi.
Pierwszy tom obszernej, wielopokoleniowej sagi rodziny warszawskich hotelarzy. Barwne opisy i porywająca intryga zabiorą cię w niezwykłą podróż przez historię wyjątkowej rodziny i wyjątkowego miasta. Poznaj rozkosze i sekrety hotelu przy Długiej!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
„Życie to wielkie teatrum...”
Sylwia Zientek - Absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego oraz studiów specjalizacyjnych w Centrum Studiów Latynoamerykańskich. Urodzona w Olsztynie, od 38 lat mieszka w Warszawie. Mieście, które darzy nie tylko wielkim uczuciem, ale i estymą. Od dłuższego czasu marzyła o napisaniu książki poświęconej burzliwej historii stolicy: o jej wzlotach i upadkach, ogromnej sile i umiejętności nieustannego podnoszenia się z kolan. „Hotel Varsovie. Klątwa lutnisty”, to pierwszy tom obszernej sagi o warszawskich hotelarzach, który z miejsca mnie urzekł. Widać w nim bowiem nie tylko fantastyczny warsztat pani Sylwii, rewelacyjne przygotowanie merytoryczne zauważalne na każdej stronie, lecz także to, jak dobrze radzi sobie z tematyką historyczną, i jak bardzo ukochała swoją małą ojczyznę. Co ważne, autorka nie ogranicza się jedynie do ukazania zmiennych losów Warszawy, ale nieustannie nawiązuje do ówczesnej kultury wysokiej – malarstwa, literatury, teatru, opery, etc. Ta wyjątkowa saga rodzinna rozciągająca się na kilkaset lat wypełniona romansami, tajemnicami i skandalami, to prawdziwa rozkosz nawet dla najbardziej wymagającego mola książkowego...
Najstarszy wątek w „Klątwie...” rozpoczyna się w Warszawie, w XVII wieku. 29- letni Laurenty Żmij, syn organisty ze wsi Kamion, lutnista królewskiej kapeli, ma żonę, dzieci i dom blisko Rynku. Zamknięty w sobie, raczej ponury i małomówny, z dość znacznymi brakami w edukacji, marzy o stworzeniu domu gościnnego na jednej z głównych dróg prowadzących do Warszawy (na Długiej). Kiedy jego żona Anna niespodziewanie umiera w połogu, mężczyzna nie załamuje się, ale uparcie dąży do celu mimo rzuconej na jego rodzinę klątwy. Czy 19- letnia szwagierka Laurentego, inteligentna i charakterna Kalina Melcerówna, obdarzona niezwykłym talentem kulinarnym i niebywałą intuicją, która przyjeżdża z niezapowiedzianą wizytą, pomoże mu zrealizować śmiały plan czy też go zniweczy?
Kiedy w roku 1870 Eleonora Żmijewska, córka właściciela Hotelu Varsovie mieszczącego się przy ulicy Długiej 30 w Warszawie, dowiaduje się, że ojciec popełnił samobójstwo, pozostawiając matkę i jej pięcioro dzieci z gigantycznym długiem, jej życie legnie w gruzach. Do tej pory zaangażowana w działalność charytatywną, udzielająca się w przytułku należącym do Warszawskiego Towarzystwa Dobroczynności, serwowała biedakom wodniste zupy, pomagała w szkółce dla ubogich, ucząc dzieci czytać i pisać, próbując im jednocześnie wpoić, że tylko nauką i ciężką pracą mogą sobie zapewnić lepsze życie. Po tragicznej śmierci ukochanego papy, kiedy okazuje się, że hotelowi grozi bankructwo, matka pogrążona jest w histerii, brat myśli jedynie o przyjemnościach, a reszta rodzeństwa się rozpierzchła, to właśnie Eleonora jest jedyną osobą, której zależy na uratowaniu rodzinnego dobytku. W takiej sytuacji pomóc może jedynie dobre zamążpójście. Tylko skąd wziąć odpowiedniego kawalera? Potencjalny kandydat musiałby mieć smykałkę do prowadzenia interesów, niemałe oszczędności i dobre serce. Czy Teodor Szpakowski spełni te wszystkie warunki i otrzyma rękę panny Żmijewskiej oraz prawo do zarządzania hotelem?
W 2016 roku do Janka, warszawskiego prawnika, zgłasza się Dana Spakowski. Kobieta przyjeżdża do Warszawy, by odzyskać należącą do rodziny ojca, Michała Szpakowskiego, warszawiaka z dziada pradziada, kamienicę przy ulicy Długiej, w której niegdyś mieścił się hotel. Został on całkowicie zniszczony w wyniku działań wojennych w trakcie powstania. Spakowski nie żywi ani do budynku ani do samego miejsca żadnego sentymentu, ale czuje, że po tak wielu światowych metropoliach, w których mieszkała, przyszedł czas na miasto jej przodków. Zarówno Dana jak i Janek nie mają pojęcia, jak zaskakująco potoczy się ich znajomość. Zwłaszcza, że na horyzoncie majaczy już afera reprywatyzacyjna...
Wreszcie nadszedł czas na Warszawę, główną (jak mniemam) bohaterkę sagi. Sylwii Zientek w sposób zaskakujący udało się oddać klimat miasta, zarówno sprzed kilku wieków, jak i zaledwie sprzed roku. Przechodząc płynnie od współczesności do przeszłości (lub odwrotnie), opisuje z rozmachem dzieje polskiej stolicy w sposób fabularny. Autorka upowszechnia rzetelną wiedzę o swym ukochanym mieście w bezbolesny sposób, bez wykładania historii, czy zanudzania mnogością postaci, faktów lub konkretnych dat. Sąsiadują tu ze sobą „nobliwi panowie w cylindrach i damy w toaletach z długimi ogonami sunącymi po brudnym bruku” oświetlonym latarniami gazowymi; „podłe szynki i domy schadzek o różnym stopniu wytworności”; „brudne dzieciaki bawiące się w zapuszczonych zaułkach, kwiaciarki, handlarz[e] ulicz[ni], kataryniarz[e] i śpiewa[cy].”
A nawiązując do współczesności, Zientek opisuje ‘warszawskie słoiki’ na przykładzie młodego adwokata, Janka: „Powinien znać to miasto, mieć do niego jakiś stosunek emocjonalny. Z początku go nienawidził, czuł się kompletnie wyalienowany, nie miał znajomości i koneksji, które tutaj zwłaszcza – jak mu się zdawało – były podstawą sukcesu. Miotał się, odbijał od muru, podobnie jak jego koledzy. Tutaj każdy był skądś (...) z całego kraju, tylko nie z Warszawy. Każdy czekał na weekend, aby tylko pojechać do domu i w niedzielę wrócić z zapasami żywności, które pomagały przetrwać kolejny tydzień. Wszyscy tęsknili i narzekali na tempo życia, ceny i mody, które zmieniają się jak w kalejdoskopie...”
Przy nazwiskach swoich protagonistów Sylwia Zientek inspirowała się źródłami historycznymi, by były one jak najbardziej wiarygodne, by odzwierciedlały ducha epoki i niosły przekaz postaci. Z bohaterów autentycznych, występujących w „Klątwie...” warto wspomnieć choćby: Helenę Modrzejewską, Henryka Sienkiewicza (zaznaczono tu nawet, iż pisuje do prasy pod pseudonimem Litwos), Bolesława Prusa (ulubionego kronikarza rzeczywistości Eleonory, pisującego do postępowej gazety „Niwa”; autorka, jak sama przyznaje, tym wątkiem składa mu hołd, gdyż sama wiele mu zawdzięcza), Stanisława Ignacego Witkiewicza, Józefa Chełmońskiego, aktorów z Teatru Wielkiego – Wincentego Rapackiego (pojawia się również Tekla Rapacka, jego żona, filantropka, którą z całego serca podziwiała Eleonora) i Popielównę. Operę z powodzeniem reprezentować może w tym wybitnym gronie Baldassare Ferri – kastrat, nadworny śpiewak Władysława IV Wazy i najwspanialszy z ówczesnych głosów warszawskich, zaś kwestie polityczne mniej znani – Iwan Sulima – przywódca powstania kozackiego w 1635 roku czy Maria Gonzaga de Nevers – druga żona króla Władysława IV.
Na uwagę zasługuje także wydanie książki, która na samym początku zawiera katalog najważniejszych postaci, mapki (przykładowo na wklejce widnieje Warszawa tuż przed potopem szwedzkim) i drzewa genealogiczne. Okładkę zaś zdobi niezwykłej urody praca Edwarda Dwurnika, malarza portretującego złożoność warszawskiego życia, który zgodził się na wykorzystanie reprodukcji jego obrazów przy „Klątwie...” oraz w części drugiej „Hotelu Varsovie”.
Książka napisana jest pięknym, plastycznym językiem. Widać w niej na każdym kroku dbałość o detale (szczególnie urzekły mnie drobiazgowe opisy porannej toalety Eleonory czy ówczesnej mody, kuchni, ziół, itd.) i prawdę historyczną. Już dawno nie czytałam tak dopracowanej, przemyślanej i wiarygodnej powieści jak „Hotel Varsovie. Klątwa lutnisty”. Chylę czoła i gorąco zapraszam wszystkich do lektury pierwszego tomu, a następnie do drugiego, zatytułowanego „Bunt chimery”.
Cytaty pochodzą z recenzowanej książki.
Agnieszka Biczyńska
Oceny
Książka na półkach
- 697
- 507
- 126
- 26
- 15
- 14
- 12
- 11
- 9
- 9
Opinia
Do wszelkich sag rodzinnych podchodzę z rezerwą, bo nie jestem raczej fanką tego typu powieści. Skusiłam się jednak na tę pozycję ze względu na miejsce akcji, czyli Warszawę. Jestem warszawianką od urodzenia i z dziada pradziada i interesuje się historią mojego miasta. Jakże się cieszę, że jednak sięgnęłam po tę książkę, bo gdy zaczęłam czytać, to dosłownie przepadłam. Powieść porywa od pierwszych stron, fascynuje, nie daje o sobie na długo zapomnieć. Dawkowałam sobie przyjemność i radość, jaką sprawiła mi ta niesamowita podróż przez 400 lat historii Warszawy i historii dwóch rodzin. Mamy tu trzy epoki: Wazów, Sokratesa Starynkiewicza i czasy nam współczesne. Autorka niezwykle rzetelnie i wiernie przedstawiła język, atmosferę i realia historyczne dawno minionych epok i po mistrzowsku wplotła w nie fabułę. Pozwolę sobie na zacytowanie niewielkiego fragmentu, w którym autorka opisuje scenę w Ogrodzie Saskim w XIX wieku, a konkretnie w 1875 roku:
"Kobiety w swoich wielobarwnych, bogatych toaletach, kapeluszach i z parasolkami zdobionymi falbanami z przezroczystych tiulów, z kokardami, klejnotami i wstążkami, w otoczeniu drzew i kwiatów obleczone letnim słońcem zdawały się tworzyć ruchome obrazy o najcudniejszych kolorach" – strona 202. Urzekł mnie ten opis i cała ta niezwykle ciekawa powieść. Tytułowy Hotel Varsovie, to najpierw niewielki zajazd, który powstaje w XVII wieku na Długim Trakcie, a obecnie ulicy Długiej. Jest spełnieniem marzenia lutnisty kapeli królewskiej Laurentego Żmija. Na rodzinie ciąży klątwa będąca karą, którą ponosi Laurenty i jego brat Joachim za przewinienia ojca. Mamy tu sporą galerię niezwykle ciekawych, nietuzinkowych i niejednokrotnie tajemniczych postaci. Co istotne, są to postacie posiadające głębię psychologiczną, dzięki czemu są wiarygodne. Mamy tajemnice rodzinne skrywane przez wieki, zbrodnie, romanse, intrygi, wybuch epidemii, egzekucje i historię Warszawy. Jest to 400 lat historii tego niezwykłego miasta, które powstało jak Feniks z popiołów i gruzów. Miasta, które zmienia się, urzeka i fascynuje po dziś dzień. Powieść serwuje nam bardzo wartościową lekcję historii ubraną w jakże ciekawą sagę rodzin Żmijewskich i Szpakowskich, tak, że naprawdę trudno się od niej oderwać. Jest tu też przekrój społeczny miasta w każdej z epok. Dzięki temu zanurzamy się w atmosferze Warszawy XVII, XIX i XXI wieku. Czujemy jej nastrój, stajemy się nieomalże jego częścią, zupełnie jakbyśmy przenieśli się w czasie i stojąc na jednej z ulic czy placów obserwowali ludzi, słyszeli dźwięki, po prostu byli tam.
Wątków w tej powieści jest cała plejada, ale są poprowadzone w tak przejrzysty i logiczny sposób, że czytelnik się w tym wszystkim nie gubi. Wszystko ma sens i jest dopięte na ostatni guzik. Nie będę ujawniać szczegółów fabuły, bo chciałabym zachęcić potencjalnych czytelników do sięgnięcia po "Hotel Varsovie". Polecam tę książkę varsavianistom, miłośnikom sag, powieści historycznych z elementami kryminalnymi, romansów. Polecam po prostu wszystkim miłośnikom naprawdę świetnej literatury. A sama czekam niecierpliwie na kolejny tom tej rewelacyjnej sagi.
Do wszelkich sag rodzinnych podchodzę z rezerwą, bo nie jestem raczej fanką tego typu powieści. Skusiłam się jednak na tę pozycję ze względu na miejsce akcji, czyli Warszawę. Jestem warszawianką od urodzenia i z dziada pradziada i interesuje się historią mojego miasta. Jakże się cieszę, że jednak sięgnęłam po tę książkę, bo gdy zaczęłam czytać, to dosłownie przepadłam....
więcej Pokaż mimo to