rozwińzwiń

Złodziej luster

Okładka książki Złodziej luster Martin Seay
Okładka książki Złodziej luster
Martin Seay Wydawnictwo: Czarna Owca kryminał, sensacja, thriller
704 str. 11 godz. 44 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
The Mirror Thief
Wydawnictwo:
Czarna Owca
Data wydania:
2017-05-10
Data 1. wyd. pol.:
2017-05-10
Data 1. wydania:
2016-02-01
Liczba stron:
704
Czas czytania
11 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380155008
Tłumacz:
Aleksandra Wolnicka
Tagi:
historia Kalifornia Las Vegas literatura amerykańska niebezpieczeństwo przemoc spisek tajemnica thriller ucieczka Wenecja współczesność
Średnia ocen

5,2 5,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,2 / 10
43 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1013
695

Na półkach: ,

To była zawiła podróż przez czas i przestrzeń. Seay zręcznie operuje motywem lustra, nadając mu wielowymiarowe znaczenie. Lustra nie są tu tylko przedmiotami; stają się bramami, symbolami poszukiwania prawdy i głębszego zrozumienia świata, a przede wszystkim siebie.i

Książka, pełna alchemicznych odniesień i tajemniczych luster, jest niczym labirynt, w którym każdy krok może prowadzić do nowego odkrycia lub introspekcji. Literatura pełna symboli i metafor, która skłania do refleksji.

To była zawiła podróż przez czas i przestrzeń. Seay zręcznie operuje motywem lustra, nadając mu wielowymiarowe znaczenie. Lustra nie są tu tylko przedmiotami; stają się bramami, symbolami poszukiwania prawdy i głębszego zrozumienia świata, a przede wszystkim siebie.i

Książka, pełna alchemicznych odniesień i tajemniczych luster, jest niczym labirynt, w którym każdy krok...

więcej Pokaż mimo to

avatar
9
7

Na półkach:

Drugie podejście do książki pozwoliło mi ją docenić, ale nadal uważam, że najlepsza jest część wenecka: powieść łotrzykowska z XVI wieku. Najsłabsza Kalifornia 1958, naszpikowana dygresjami i nie budząca emocji. Doceniam natomiast styl, bardzo smakowity, sugestywny i trochę usypiający.

Drugie podejście do książki pozwoliło mi ją docenić, ale nadal uważam, że najlepsza jest część wenecka: powieść łotrzykowska z XVI wieku. Najsłabsza Kalifornia 1958, naszpikowana dygresjami i nie budząca emocji. Doceniam natomiast styl, bardzo smakowity, sugestywny i trochę usypiający.

Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

Tego gniota po prostu nie da się przeczytać. 4 podejścia. 4 razy zmuszanie się, by przejść przez kolejne strony. Kompletny marazm, nuda...

Tego gniota po prostu nie da się przeczytać. 4 podejścia. 4 razy zmuszanie się, by przejść przez kolejne strony. Kompletny marazm, nuda...

Pokaż mimo to

avatar
84
17

Na półkach:

Książka pisana przez pięć i pół roku, następne siedem i pół czekała na wydanie. Szkoda, że się doczekała. Wymęczony bełkot. Nie warto czytać.

Książka pisana przez pięć i pół roku, następne siedem i pół czekała na wydanie. Szkoda, że się doczekała. Wymęczony bełkot. Nie warto czytać.

Pokaż mimo to

avatar
517
102

Na półkach:

Nie bardzo jestem w stanie rozszyfrować o czym jest ta książka, jednak sposób w jaki została napisana, wykreowani bohaterowie i równolegle opowiadane historie toczące się w trzech różnych epokach bardzo mi się spodobały. Do samego końca zastanawiałam się o co w tym wszystkim chodzi, jednak zakończenie wciąż nasuwa wiele pytań. Książka bardzo przyjemnie się czyta. Fabuła jest płynna i wciągająca. Z jednej strony czuję lekki niedosyt, bo wciąż nie mam pojęcia co autor miał na myśli, natomiast z drugiej nie wyobrażam sobie jak inaczej można by fabułę tej książki sformułować. Jest to książka fascynująca, choć dla kogoś kto spodziewa się thrilleru (co zapowiada recenzja z okładki) może się nieco zawieść.

Nie bardzo jestem w stanie rozszyfrować o czym jest ta książka, jednak sposób w jaki została napisana, wykreowani bohaterowie i równolegle opowiadane historie toczące się w trzech różnych epokach bardzo mi się spodobały. Do samego końca zastanawiałam się o co w tym wszystkim chodzi, jednak zakończenie wciąż nasuwa wiele pytań. Książka bardzo przyjemnie się czyta. Fabuła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
139
29

Na półkach:

Pozostawię tę książkę bez oceny, bo wciąż mam wrażenie, że nie zrozumiałam bardzo wielu rzeczy w niej zawartych. Być może to kwestia tłumaczenia (czy też jego braku w niektórych przypadkach),mojej ignorancji lub nieuwagi. Podsumowując jednym zdaniem - jak na coś, z czego prawdopodobnie ogromnej części nie zrozumiałam, czytało się bardzo dobrze :D

Pozostawię tę książkę bez oceny, bo wciąż mam wrażenie, że nie zrozumiałam bardzo wielu rzeczy w niej zawartych. Być może to kwestia tłumaczenia (czy też jego braku w niektórych przypadkach),mojej ignorancji lub nieuwagi. Podsumowując jednym zdaniem - jak na coś, z czego prawdopodobnie ogromnej części nie zrozumiałam, czytało się bardzo dobrze :D

Pokaż mimo to

avatar
504
133

Na półkach: ,

Wciąż wpadają mi w ręce książki, które powinnam omijać. Tę męczyłam ponad dwa miesiące, chociaż była ze mną dwukrotnie na wakacjach! Abstrahując od kryzysu czytelniczego, nie byłam jej w stanie zmęczyć z kilku powodów. Są w niej 3 wątki, współczesny, z 1958 roku i z 1592. Gdy już udało mi się wciągnąć w jedną z historii, następował przeskok do innego okresu, który za nic nie mógł mnie zainteresować. I tak przez całą powieść!
Nie potrafię powiedzieć o czym jest ta książka, choć dopiero co ją skończyłam. Jej bohaterowie błąkają się na siedmiuset stronach w poszukiwaniu licho wie czego. Wszystko jest spowite taką tajemniczą tajemnicą, że sami bohaterowie nie do końca wiedzą na czym ma polegać ich misja. Nie wszyscy wiedzą też kto nimi kieruje, ani co mają osiągnąć. Obłęd!
Do tego to co ma "spinać" te trzy wątki, a mianowicie trzy Wenecje, może być przekonujące dla Amerykanina, który w Las Vegas ma swojego sfinksa, swoją wieżę Eiffla czy piramidy. Dla mnie jest to mocno na siłę i jest kiczowate jak całe Las Vegas.
Dorzucę jeszcze kilka opisów, których wolałabym nie przeczytać, na przykład badania prostytutki przez szesnastowiecznego medyka... obrzydlistwo!
Jedynym pozytywem jest to, że książka jest bardzo ładnie wydana, ale nie po to kupuje się książki, by ładnie wyglądały.

Wciąż wpadają mi w ręce książki, które powinnam omijać. Tę męczyłam ponad dwa miesiące, chociaż była ze mną dwukrotnie na wakacjach! Abstrahując od kryzysu czytelniczego, nie byłam jej w stanie zmęczyć z kilku powodów. Są w niej 3 wątki, współczesny, z 1958 roku i z 1592. Gdy już udało mi się wciągnąć w jedną z historii, następował przeskok do innego okresu, który za nic...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1106
206

Na półkach: , ,

To z pewnością najgłupsza i najbardziej pozbawiona sensu książka, jaką od bardzo dawna czytałem.
W tym beletrystycznym odpowiedniku przydrożnej padliny nie znajdziesz absolutnie NIC, co by się trzymało kupy, lub dało choćby minimum przyjemności czy satysfakcji.
Skoro są trzy historie, to może powinny być jakoś ze sobą powiązane, ciekawie się przeplatać powinny? Zapomnij! Prędzej nabawisz się skurczu w powiekach, niż znajdziesz jakąś stabilniejszą konstrukcję, która ogarniałaby ten zasyfiały burdel. Może gdyby cała książka kręciła się wokół Crivano, jedynej choćby odrobinę intrygującej postaci, to całość czytałoby się bez bólu zębów? Ale nieeeee, trzeba było dorzucić bezpłciowego Curtisa, który miota się po Vegas jak Żyd po pustym sklepie w poszukiwaniu sam-nie-wie-czego-tak-do-końca; a na doczepkę autor dorzuca wątek o parze małoletnich gejów- oszustów. To jest tak cholernie nudne, zrobione na odwal się, od początku do chłamowatego zakończenia pozbawione śladów ikry, że ręce i cycki opadają.
Facet chyba myślał, że stworzył genialną książkę (bo mu się z nią kawał czasu zeszło),ale wyszła z tego kloaka, która bije na łeb konkurencję pod KAŻDYM względem, dno absolutne. Kloaka to tutaj słowo klucz, bo o sikaniu w spodnie i balasach jest tu podejrzanie sporo...
Wydawnictwo "Czarna Owca" powinno pójść do łagru za marnotrawstwo papieru i promowanie tego gniota.
Na jaja Peruna, gdyby to nie była książka z biblioteki, to puściłbym ją z dymem, prochami nabił armatę i wystrzelił w cholerę.
Jest jeszcze cała masa określeń pasujących do tego nieporozumienia, ale są w większości niecenzuralne, więc zakończę tak: nie tykajcie tego bełkotliwego dziwoląga, choćby to była jedyna dostępna książka. Już lepiej się w ścianę gapić, albo liczyć palce u nóg dopóki nie zaśniecie.

Uff, było mi potrzeba takiego katharsis po tylu dniach walki i cichego liczenia na satysfakcjonujacy finał tego bubla.

To z pewnością najgłupsza i najbardziej pozbawiona sensu książka, jaką od bardzo dawna czytałem.
W tym beletrystycznym odpowiedniku przydrożnej padliny nie znajdziesz absolutnie NIC, co by się trzymało kupy, lub dało choćby minimum przyjemności czy satysfakcji.
Skoro są trzy historie, to może powinny być jakoś ze sobą powiązane, ciekawie się przeplatać powinny? Zapomnij!...

więcej Pokaż mimo to

avatar
502
473

Na półkach: , ,

ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.com

700 stron przedziwnej powieści, która zrobiła niezły mętlik w mojej głowie. Trzy historie, każda inna, a tworzące jedną całość. To dawka niecodziennego thrillera z elementami historii przygodowej. Mało tego. Rys historyczno-przygodowy przenika granice magiczności. Ogromną rolę w powieści Martina Seay odgrywa czas i przestrzeń. To one burzyły mój wewnętrzny rytm. Muszę przyznać, że ciężko było mi się w tę książkę po prostu wgryźć.

Trzy opowieści. XVI- wieczna Wenecja. To tutaj, w wielkiej tajemnicy najwybitniejsi szklarze pracują nad jednym z najciekawszych wynalazków Starego Świata - lustrem weneckim. Wszystko owiane jest ogromną tajemnicą. Jest wielu chętnych, by wykraść cudowną technologię. Nic więc dziwnego, że bezwzględny trybunał Republiki, Rada Dziesięciu, pod karą śmierci zakazują pracującym przy wynalazku rzemieślnikom opuszczania miasta. Jest jednak jeden człowiek, który pragnie przechytrzyć złowrogą Radę...

Rok 2003. Las Vegas. Kraina kasyn, wielkich pieniędzy, pięknych kobiet. Młody weteran szuka przyjaciela swojego ojca. Gdzie podział się znany hazardzista Stanley? Czy ma to coś wspólnego z wydarzeniami w kalifornijskiej Venice Beach w 1958 roku? Czy książka "Złodziej luster" znaleziona w Nowym Jorku jest powiązana ze zniknięciem mężczyzny? I wreszcie! Kim jest tajemniczy Crivana? Który świat jest prawdziwy? Co jest wyłącznie iluzją?

Różne wcielenia Wenecji, różne ludzkie sekrety, zaskakujący finał.

"Zwierciadło nigdy nie pokazuje świata takim, jakim ono jest naprawdę. Pomaga go wszakże lepiej poznać i pod tym względem nie różni się chyba aż tak bardzo od książki".

Autor powieści bazuje na tajemnicach, sekretach i mrocznych zagadkach. Morderstwa, spiski i osobliwe zdarzenia intrygują czytelnika zapraszając go tym samym do lektury. "Złodziej luster" to podróż przez 400-letnią fabułę, niezwykle skomplikowaną, w której dzieje się bardzo wiele. To książka dla wytrwałych czytelników, ale biję się w pierś! Ja nim w tym przypadku nie jestem. Książka nie jest zła, ale to chyba nie moje klimaty. Ja po jej lekturze czuję się po prostu przytłoczona. Nie mogłam się jakoś odnaleźć w tej czasoprzestrzeni. Jeśli jednak jesteście fanami powieści wyjątkowych to z pewnością jest to powieść dla was.

Izabela Nestioruk

ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.com

700 stron przedziwnej powieści, która zrobiła niezły mętlik w mojej głowie. Trzy historie, każda inna, a tworzące jedną całość. To dawka niecodziennego thrillera z elementami historii przygodowej. Mało tego. Rys historyczno-przygodowy przenika granice magiczności. Ogromną rolę w powieści Martina Seay odgrywa czas i przestrzeń. To one...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2315
2315

Na półkach: , ,

Niejednoznaczna, wielowątkowa, wciągająca powieść z historią w tle.

Martin Seay stworzył bardzo oryginalną i ciekawą konstrukcję fabularną. Trzy główne wątki tej książki (XVI-wieczny wenecki, Venice Beach z 1958r., Las Vegas z 2003r.) łączy wszechobecna metafora luster, tajemnic, zagadek... i pewnego dreszczyku emocji, którego książce odmówić nie sposób. Z pozoru wątki te są w żaden sposób ze sobą niezwiązane, ciężko znaleźć w głowie jakiś ich wspólny mianownik... a jednak takowy jest ;) I przewija się on przez całą książkę aż do samego finału. Co to takiego - oczywiście, że nie zdradzę ;) ... Po prostu przeczytajcie ;)

Fabularnie książka stoi na bardzo przyzwoitym poziomie. Jeśli zagłębić się w szczegóły, to powiem, że podobała mi się w "Złodzieju luster" zwłaszcza narracja i przeplatanie się wątków w czasie i przestrzeni. Zabieg znany, lecz nieczęsto spotykany. A przeze mnie osobiście bardzo dawno nie widziany (choć może to kwestia doboru lektur). Czasem może to zaburzać proces czytania, irytować, burzyć obraz książki, lecz nie tutaj. Fajnie to, przyznam, wyszło. Tak więc sam zabieg - jak najbardziej na plus.

Cóż jeszcze dodać żeby nie spoilerować? Jeśli lubicie sensację, trochę thrillera, ciekawą fabułę, kilka wątków z różnych punktów w czasie i przestrzeni, a wszystko z dodatkiem historii w tle - to książka właśnie dla Was. Tak, jest dość spora objętościowo. Ale nie czuje się tego w trakcie lektury. Ani się obejrzycie kiedy dotrzecie do finału. A warto wyczekać te 700 stron ;)

Polecam.

Dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca za egzemplarz recenzencki.

Recenzja znajduje się także na moim blogu:
https://cosnapolce.blogspot.com/2017/08/zodziej-luster-martin-seay.html

Niejednoznaczna, wielowątkowa, wciągająca powieść z historią w tle.

Martin Seay stworzył bardzo oryginalną i ciekawą konstrukcję fabularną. Trzy główne wątki tej książki (XVI-wieczny wenecki, Venice Beach z 1958r., Las Vegas z 2003r.) łączy wszechobecna metafora luster, tajemnic, zagadek... i pewnego dreszczyku emocji, którego książce odmówić nie sposób. Z pozoru wątki te...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    161
  • Przeczytane
    52
  • Posiadam
    29
  • Teraz czytam
    6
  • E-book
    5
  • Chcę w prezencie
    4
  • 2018
    3
  • Współpraca
    2
  • Ebook
    2
  • 2017
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Złodziej luster


Podobne książki

Przeczytaj także