Śmierć czeskiego psa
208 str.
3 godz. 28 min.
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- ...archipelagi...
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2017-03-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2009-01-01
- Liczba stron:
- 208
- Czas czytania
- 3 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328042797
- Inne
Zbiór znakomitych opowiadań, w których sowizdrzalski duch i groteska łączą się z nostalgią i przeczuciem śmierci. Bohaterowie Rudnickiego nigdzie nie są u siebie i nigdy nie są do końca sobą. Pod piórem Rudnickiego ich historie nabierają niezwykłej siły wyrazu. Doskonała konstrukcja, soczysty język i zdumiewająca żonglerka stylami potwierdzają, że Rudnicki jest prawdziwym mistrzem krótkiej formy prozatorskiej.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 435
- 380
- 108
- 20
- 8
- 7
- 6
- 6
- 5
- 4
Opinia
Nie kupuję tego, no nie i już. Ja wiem, że to nie żaden bełkot, że to nie żadna sraczka myśli, że za każdym tym opowiadaniem stoi koncept, może nawet w mniemaniu Autora koncept przez duże K, w każdym razie jakiś. Doceniam, jak babcię kocham. Tylko, że ja tego konceptu nie rozumiem, nie kumam zwyczajnie, po ludzku, jakoś mi ten koncept kością w gardle staje. Ani nie śmieszy, ani do myśli jakiś odkrywczych nie porywa, ani nawet nie bawi. Masz babo placek! W wykonaniu Rudnickiego placek nieco twardawy, starym tłuszczem zalatujący niczym placek kartoflany Geniusia udający schabowego w opowiadaniu „Zawał mam“. W drugiej części tomu noszącej jakże znamienny tytuł „Teksty drugie“ w sukurs przychodzą Rudnickiemu rozmaite postacie od Andersena po Kuczoka, wymieszane to wszystko jak świąteczny bigos. I jakoś to płynie wszystko aż do ostatniej kropki. Kropka. „Koniec i bomba. Kto nie czytał ten trąba.“ Kto przeczytał też, niestety, trąba. „... taki jakby wessany lekko do własnego środka. Zgięty, pogięty, źle dokręcony.“
Nie kupuję tego, no nie i już. Ja wiem, że to nie żaden bełkot, że to nie żadna sraczka myśli, że za każdym tym opowiadaniem stoi koncept, może nawet w mniemaniu Autora koncept przez duże K, w każdym razie jakiś. Doceniam, jak babcię kocham. Tylko, że ja tego konceptu nie rozumiem, nie kumam zwyczajnie, po ludzku, jakoś mi ten koncept kością w gardle staje. Ani nie śmieszy,...
więcej Pokaż mimo to