Piasek Raszida
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Cykl:
- Alcatraz kontra Bibliotekarze (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Alcatraz Versus the Evil Librarians
- Wydawnictwo:
- Iuvi
- Data wydania:
- 2017-02-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-02-15
- Data 1. wydania:
- 2016-02-16
- Liczba stron:
- 312
- Czas czytania
- 5 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379660292
- Tłumacz:
- Jacek Drewnowski
- Tagi:
- Brandon Sanderson Alcatraz
- Inne
Co to w ogóle za pomysł na książkę?
Bohater z wyjątkowym talentem do… bycia wyjątkową ofiarą losu?
Misja na śmierć i życie, by uratować woreczek piasku?
Śmiertelne zagrożenie ze strony… Bibliotekarzy?
Tak, to jest świetny pomysł na książkę!
Alcatraz Smedry, wychowywany przez rodziców zastępczych, nie wydaje się przeznaczony do niczego poza katastrofami. Na trzynaste urodziny otrzymuje przesyłkę ze spadkiem po nieżyjących rodzicach – a w niej zwykły woreczek ze zwykłym piaskiem. Zostaje on jednak niemal natychmiast skradziony przez tajemniczą organizację Bibliotekarzy. To wywołuje łańcuch wydarzeń, które uświadomią Alcatrazowi, że jego rodzina jest częścią grupy bojowników sprzeciwiających się Bibliotekarzom – tajnej, niebezpiecznej i złowrogiej organizacji, która faktycznie rządzi światem. Piasek Raszida ma pozwolić Bibliotekarzom przejąć pełną władzę nad światem. Alcatraz musi ich powstrzymać… uzbrojony wyłącznie w okulary i wyjątkowy talentem do bycia wyjątkową ofiarą losu…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Źli Bibliotekarze i wyjątkowy woreczek piasku
Brandon Sanderson to autor, który kojarzy mi się z nietuzinkowymi pomysłami, oryginalnością i niezwykłą wyobraźnią. Jest to jeden z nielicznych pisarzy książek fantastycznych, który w swoich utworach w świetny sposób pokazuje czytelnikowi rzeczy, miejsca i zdolności, o jakich ten by nawet nie pomyślał. Fabuła zyskuje przez to na atrakcyjności, a jej logiczność i sposób pisania Sandersona sprawiają, że te książki są po prostu genialne. Większość serii pisarza osadzona jest w uniwersum cosmere i są to powieści skierowane do raczej starszego czytelnika. Brandon stworzył jednak cykl również dla młodszego odbiorcy, a opowiada on o przygodach chłopca imieniem Alcatraz. Rozpoczyna go tom zatytułowany „Piasek Raszida”.
Alcatraz Smedry to nastolatek, który sprawia mnóstwo problemów. Nic więc dziwnego, że ciągle zmienia rodziny zastępcze, a każda kolejna po niedługim czasie ma go dosyć. Kiedy pewnego dnia przypadkowo podpala kuchnię w swoim nowym domu, wydaje się, że znów będzie musiał się przenieść. Zanim jednak dopadają go konsekwencje, chłopiec otrzymuje tajemniczą przesyłkę ze spadkiem po nieżyjących rodzicach, a jednocześnie prezentem na trzynaste urodziny. Podarunkiem okazuje się być woreczek piasku, który niedługo później zostaje skradziony przez tajemniczą organizację Bibliotekarzy. Od tego momentu życie Alcatraza zmienia się nie do poznania - spotyka swojego dziadka i kuzynów, poznaje wojowniczkę Bastylię, dowiaduje się więcej o swojej rodzinie i swoim dziedzictwie. Od teraz będzie działał przeciwko niebezpiecznej organizacji Bibliotekarzy, a jego pierwszym zadaniem będzie odzyskanie skradzionego Piasku Raszida i tym samym odebranie wrogom możliwości przejęcia władzy nad światem. Czy zwykły trzynastolatek poradzi sobie z taką odpowiedzialnością?
„Piasek Raszida” to świetny wstęp do nowej przygodowo-fantastycznej serii Brandona Sandersona. Po raz kolejny zostałam miło zaskoczona pomysłami autora, ale także bardzo ciekawym stylem pisania. Alcatraz nie jest tutaj tylko narratorem pierwszoosobowym, ale przedstawia się jako sam autor książki, który opowiada swoją historię. Dzięki takiemu zabiegowi nie mamy tylko zapisu tej głównej fabuły, poszczególnych wydarzeń, ale także wtrącenia od Alcatraza, który jako autor bardzo często zwraca się wprost do czytelnika. Zdradza przy tym wiele „trików” stosowanych przez pisarzy, a także wyjaśnia na podstawie własnego utworu niektóre takie zabiegi. Z początku ciężko było mi przyzwyczaić się do tych wtrąceń i zatrzymywania akcji na kilka linijek, ale z czasem przywykłam i nawet zaczęły mi się podobać różne ciekawostki od autora, a także jego sarkastyczne poczucie humoru.
Sama historia również jest pełna żartów słownych i sytuacyjnych, które w połączeniu z naszpikowaną akcją fabułą, przywiodły mi na myśl książki Ricka Riordana, będące moim zdaniem bardzo zbliżone klimatem i właśnie humorem do „Piasku Raszida”. Riordan korzysta jednak ze znanych mitologii świata i to na nich opiera swoje powieści, natomiast Sanderson wymyśla własne, nietypowe fantastyczne wątki, światy, zdolności i przedmioty, co jest nie lada sztuką! W „Piasku Raszida” stworzył on grupę Bibliotekarzy, którzy kontrolują niemal cały świat i nie dopuszczają do tego, by zwykli ludzie dowiedzieli się o magii. Alcatraz dopiero w wieku trzynastu lat odkrywa, że istnieje tak naprawdę wiele innych lądów na świecie, które są skrzętnie ukrywane, że istnieją Okulatorzy, posiadający wyjątkowe zdolności, że gdzieś tam w ukryciu trwa wieczna wojna między Bibliotekarzami, a rodem Smedrych. Fabuła jest bardzo interesująca i niebanalna, czego dowodzi również fakt, że główny bohater nie jest jakoś wyjątkowo uzdolniony, nie staje się z dnia na dzień bohaterem, wybrańcem. Zresztą nic w tej książce nie jest takie, jak by tego oczekiwał czytelnik. Sanderson celowo stosuje zabiegi, które mają w sposób ironiczny odwrócić tutaj schematy i zaskoczyć odbiorcę.
Warto poświęcić kilka słów na pochwalenie pięknego wydania książki, w środku którego znajdziemy ilustracje autorstwa Hayley Lazo. Pomysł na zilustrowanie tej historii był strzałem w dziesiątkę, bo znacznie zyskuje ona na atrakcyjności i to nie tylko w oczach młodszego odbiorcy. Kreska Hayley Lazo jest bardzo przyjemna dla oka i mi osobiście przywodzi na myśl niektóre disneyowskie kreskówki, co z kolei prowadzi do refleksji, że „Piasek Raszida” świetnie sprawdziłby się również w takiej formie na ekranach telewizorów. Ale póki co zachęcam do sięgnięcia po wersję książkową i przekonanie się, jak Brandon Sanderson poradził sobie z napisaniem czegoś dla młodszego odbiorcy, prostszym językiem i z mniej skomplikowaną fabułą. Moim zdaniem wyszło mu to znakomicie i niecierpliwie czekam na kolejne tomy tej serii!
Angelika Paterak
Oceny
Książka na półkach
- 766
- 699
- 195
- 28
- 28
- 23
- 16
- 13
- 11
- 9
Opinia
Czy to fakt, że pracuję w bibliotece i powinnam czuć się tą powieścią nieco obrażona, czy też to, iż jestem ponad dwa razy starsza niż przeciętny czytelnik tej książki (zdaje mi się być ona adresowana do11-, 13-latków) sprawił, że przygody Alcatraza niezbyt przypadły mi do gustu, choć doceniam pisarski talent ich autora i przesłanie, jakie niesie ze sobą utwór. Wiem, że to sprzeczne, ale po kolei...
W książce zbyt dużo się dzieje. Ciągle są jakieś pościgi, walki, ucieczki itp. Bez przerwy pojawiają się też kolejne gadżety, nowe rodzaje broni i umiejętności, co w końcu prowadzi do totalnego chaosu. Mam wrażenie, że autor chciał stworzyć parodię powieści fantasy, ale niezbyt mu się to udało – książka śmieszy tylko miejscami, częściej denerwuje panującym w nim bałaganem.
Brandon Sanderson często przerywa główną akcję komentarzami w których opowiada o pracy nad książką i zdradza swe przemyślenia dotyczące pracy pisarza, roli czytelnika i literatury w ogóle. One też miały być zabawne. Niektóre – owszem – są, ale podobnie jak i w przypadku pozostałych efektów specjalnych jest ich za dużo, przez co czasem mam wrażenie że pisarz wyśmiewa swoją pracę.
Ogólnie mówiąc – autor chciał być śmieszny, stworzyć coś nowego, pobawić się nieco tak popularną obecnie konwencją fantasy, jednak co za dużo to nie zdrowo i ten ciągły dowcip i nieco naciągany komizm w końcu męczy.
To tyle o wadach. Teraz zalety.
Pomimo niezbyt interesującego wątku głównego w którym nastoletni Alcatraz walczy z Bibliotekarzami (notabene przedstawionymi tu dość stereotypowo – jako nudni okularnicy w niemodnych strojach, zupełnie pozbawieni mięśni) o tytułowy Piasek Raszida (czym on jest – o tym w książce) ciekawe jest drugie dno tego sporu. Dlaczego chłopiec i jego poplecznicy uważają za swych wrogów akurat Bibliotekarzy? Bo są oni posiadaczami wszystkich książek świata, a zatem także wszelkich znajdujących się w nich informacji, które – zdaniem Alcatraza – mogą dowolnie modyfikować i przekazywać czytelnikom w sobie tylko wybranej formie. Zatem chodzi tu o władzę nad informacją, w myśl powiedzenia „kto ma wiedzę ten ma władzę”. Czyż nie przypomina to nieustannej walki o wpływy rządzących partii w mediach, które przekazują wiedzę o świecie zwykłym zjadaczom chleba?
Kolejnym ukrytym motywem jest wewnętrzna przemiana głównego bohatera, która zachodzi w nim podczas trwania całego utworu. Chłopiec zdaje sobie sprawę, że tak naprawdę to nie świat go nie akceptuje, lecz on nie akceptuje świata, wciąż porównując wszystkich ze swoimi rodzicami, którzy porzucili go w dzieciństwie. Pojawia się zatem również motyw nieszczęśliwego dziecka, sieroty, dotąd uważającego siebie za nieudacznika potrafiącego jedynie wszystko psuć, który nagle dowiaduje się, że jego rodzina żyje, a in jest posiadaczem niezwykłych zdolności (zalatuje tu „Harrym Potterem”, ale która powstała po nim książka fantasy adresowana do młodzieży do niego nie nawiązuje?). Zatem nie do końca jest to tylko głupawa opowieść o pościgach i dziwacznych gadżetach, lecz także o samotności i odrzuceniu oraz o nagłej przemianie losu.
Kolejną zaletą książki są jej śmieszne ilustracje, moim zdaniem śmieszniejsze niż sama treść. Ułatwiają one nieco lekturę, bo dzięki nim można zorientować się kto z kim na danej stronie walczy. Wyłowienie tego z tekstu czasami niestety bywa niemożliwe... Lekturę umilają też liczne zabawne wyrażenia i powiedzonka bohaterów, a także śmieszne nazwy własne, choć - podobnie jak w przypadku innych zabiegów mających rozbawić czytelnika – jest ich za dużo (albo ja nie rozumiem tego rodzaju humoru).
Myślę, że „Alcatraz kontra Bibliotekarze” może się podobać, zwłaszcza osobom o dość specyficznym poczuciu humoru, a także fanom książek przygodowych i fantasy. Ja jednak mam wobec niej mieszane uczucia i raczej nie zdecyduję się na następny tom.
Recenzja pochodzi z mojego bloga Świat Powieści: http://swiat-powiesc.blogspot.com/
Czy to fakt, że pracuję w bibliotece i powinnam czuć się tą powieścią nieco obrażona, czy też to, iż jestem ponad dwa razy starsza niż przeciętny czytelnik tej książki (zdaje mi się być ona adresowana do11-, 13-latków) sprawił, że przygody Alcatraza niezbyt przypadły mi do gustu, choć doceniam pisarski talent ich autora i przesłanie, jakie niesie ze sobą utwór. Wiem, że to...
więcej Pokaż mimo to