Śmiać się czy płakać? Nie wiem sama.

Liczyłam na to, że znajdę w tej pozycji jakąś głębię (czasem lubię takie rzeczy. Pomyliłam się.

Nie śmieję się tu z autora, którego cytaty są poniżej jakiegokolwiek poziomu, ale z wybierających, selekcjonujących wypowiedzi. Niektóre się powtarzały, np. "Nie jesteśmy sami. Świat się zmienia, a my razem z nim. Prowadzą nas i chronią anioły" z "Walkirii" (str. 124, 79). A inne, np. "Człowiek powinien wybierać swój los, a nie zadowalać się tym, co dostaje", są niewłaściwie dobrane do kategorii. Bo cóż ów tytuł wiązać może z działem "Podróż"? Jak widać, coś wiąże.

I tak dalej.

Ogarnia mnie tylko wściekłość, kiedy pomyślę, ile drzew zostało ściętych, żeby takie byle co zostało wydane? Ile ich ścięto, żeby wyprodukować pieniądze, za które kupiono tę książkę? Ilu osobom można by pomóc za pieniądze, które zostały wydane na to "dzieło"? Ile miejsca marnują egzemplarze tej książki w całym kraju?
I tylko to powstrzymuje mnie od tego, żeby wyrzucić tę książkę za okno.
Co ja gadam, toż to książka z biblioteki...

Proszę Was, nie kupujcie tego chociaż, bo wyrzucicie pieniądze w błoto.

Śmiać się czy płakać? Nie wiem sama.

Liczyłam na to, że znajdę w tej pozycji jakąś głębię (czasem lubię takie rzeczy. Pomyliłam się.

Nie śmieję się tu z autora, którego cytaty są poniżej jakiegokolwiek poziomu, ale z wybierających, selekcjonujących wypowiedzi. Niektóre się powtarzały, np. "Nie jesteśmy sami. Świat się zmienia, a my razem z nim. Prowadzą nas i chronią...