Powrót Ojca Chrzestnego

Okładka książki Powrót Ojca Chrzestnego Mark Winegardner
Okładka książki Powrót Ojca Chrzestnego
Mark Winegardner Wydawnictwo: Albatros Cykl: Ojciec Chrzestny (tom 5) kryminał, sensacja, thriller
528 str. 8 godz. 48 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Ojciec Chrzestny (tom 5)
Tytuł oryginału:
The Godfather Returns
Wydawnictwo:
Albatros
Data wydania:
2005-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2005-01-01
Data 1. wydania:
2004-01-01
Liczba stron:
528
Czas czytania
8 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788373592247
Tłumacz:
Grzegorz Kołodziejczyk
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
284 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1087
180

Na półkach: ,

uffffff....... myślałem już że nie dotrwam do końca... szkoda czasu

uffffff....... myślałem już że nie dotrwam do końca... szkoda czasu

Pokaż mimo to

avatar
298
196

Na półkach: ,

Kiedy zobaczyłem nazwisko Winegardnera na okładce na twarzy wystąpił u mnie grymas bólu. Wręcz zakochałem się w książkach Maria Puzo. Jego styl oraz to w jaki sposób opisywał wydarzenia w książkach powodowały, że wręcz nie mogłem się oderwać od powieści. Dwie pierwsze części "Ojca chrzestnego" były czymś niesamowitym i gdy tylko spojrzałem, że kolejne dwie napisał inny autor przełknąłem to początkowo i wyszedłem z biblioteki, jednak z pewnym niesmakiem.

Okazało się, że był ona całkiem uzasadniony. Uważam książkę za lekką porażkę, która według mojego uznania zaburza trochę dobrą wizję sagi o Rodzinie Corleone. Gdy zajrzałem na stronę książki na LC dziwiłem się, że ma ona takie niskie oceny. Teraz natomiast doskonale to rozumiem i popieram. Uważam nawet, że jest za wysoka.

Początkowo czytanie jakoś szło. Powoli, ale jednak. Nuda zbierała się we mnie chyba z kolejnymi stronami, bo zdążyłem doczytać blisko połowę książki. Jednak później powiedziałem: "Nie". Strasznie już mnie nudziła, a ja nie przepadam za czytaniem z przymusu. Traktuje to raczej jako przyjemność, bez której życie byłoby nudniejsze. Odłożyłem więc ją.

Sam się zastanawiam czego tak naprawdę jej brakowało. Z pewnością nie była równie atrakcyjna co Puza, choć czasami zdarzało się, że Mark Winegardner całkiem nieźle odwzorowywał styl Puzo. Fabuła nie była pociągająca, chwilami myślałem, że niektóre wydarzenia są wymuszone i napisane trochę nieprzemyślanie. Ważnym uszczerbkiem była taka dziwna cząstka czegoś, czego nie potrafię dokładnie określić. Czegoś, czym świetnie operował Puzo, aby zaciekawić czytelnika treścią. Może chodzi o sam styl pisania...

Doceniam natomiast samą próbę kontynuowania sagi innego autora. Zawsze uważałem to za trudne i bardzo czasochłonne. Mark Winegardner musiał dokładnie prześledzić i przestudiować powieści Puzo. Jedna gwiazdka zdecydowanie za samą próbę.

Nie lubię krytykować książek, ponieważ zdaje sobie sprawę, jak ciężko pracował sam autor, aby uzyskać owoc swoich starań. Jednak nie zawsze jest tak, że wszystko co zrobimy jest idealne. Ta książka nie udała się Winegardnerowi i z pewnością chwila minie, zanim sięgnę po czwartą cześć sagi o Rodzinie Corleone również napisane przez Marka Winegardnera.
Piotr Drwięga

Kiedy zobaczyłem nazwisko Winegardnera na okładce na twarzy wystąpił u mnie grymas bólu. Wręcz zakochałem się w książkach Maria Puzo. Jego styl oraz to w jaki sposób opisywał wydarzenia w książkach powodowały, że wręcz nie mogłem się oderwać od powieści. Dwie pierwsze części "Ojca chrzestnego" były czymś niesamowitym i gdy tylko spojrzałem, że kolejne dwie napisał inny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
115
65

Na półkach:

Fabuła dość ciekawa. Nie mam porównania z „Ojcem chrzestnym”, bo jeszcze nie czytałam. Myślałam jednak, że będzie lepsza

Fabuła dość ciekawa. Nie mam porównania z „Ojcem chrzestnym”, bo jeszcze nie czytałam. Myślałam jednak, że będzie lepsza

Pokaż mimo to

avatar
322
121

Na półkach:

Kontynuacja sagi Rodziny Corleone nie porywa. Wiadome jest, że została napisana po śmierci Maria Puzo, będąc wizją nowego Autora. Powieść pozbawiona jest przekazu moralnego, który obok fabuły stanowił główny trzon dla tytułowego "Ojca Chrzestnego" i był podstawą do przemyśleń po przeczytaniu owej lektury. Tutaj trafimy na brak drugiego dna, a także brak wartości jakie można wynieść po przeczytaniu. Niestety z całym szacunkiem nie polecam.

Kontynuacja sagi Rodziny Corleone nie porywa. Wiadome jest, że została napisana po śmierci Maria Puzo, będąc wizją nowego Autora. Powieść pozbawiona jest przekazu moralnego, który obok fabuły stanowił główny trzon dla tytułowego "Ojca Chrzestnego" i był podstawą do przemyśleń po przeczytaniu owej lektury. Tutaj trafimy na brak drugiego dna, a także brak wartości jakie można...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1018
741

Na półkach:

Kurczę, niby styl pisarski Winegardnera mocno przypomina styl Puzo. Niby są te same postaci, niby jest jakaś intryga. Ale tak naprawdę...książka jest koszmarnie nudna!!! Więcej emocji zapewniła scena,w której Francesca rozjeżdża samochodem swojego niewiernego męża niż reszta fabuły,która wlecze się jak flaki z olejem. Mnóstwo dialogów, jakieś rozwodnione wątki poboczne. Brak tu wszystkiego,co stanowiło sól oryginalnego "Ojca Chrzestnego." Oczywiście przeczytam następną część,bo nie lubię zostawiać otwartych serii,ale podchodzę już bardziej sceptycznie do tematu.

Kurczę, niby styl pisarski Winegardnera mocno przypomina styl Puzo. Niby są te same postaci, niby jest jakaś intryga. Ale tak naprawdę...książka jest koszmarnie nudna!!! Więcej emocji zapewniła scena,w której Francesca rozjeżdża samochodem swojego niewiernego męża niż reszta fabuły,która wlecze się jak flaki z olejem. Mnóstwo dialogów, jakieś rozwodnione wątki poboczne....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
797
793

Na półkach:

Po przeczytaniu tej książki zacząłem się zastanawiać, czemu właściwie po nią sięgnąłem. Przypomniałem sobie, że prawdopodobnie powodem była bardzo wysoka średnia piątej części cyklu o ojcu chrzestnym. Uznałem, że zaryzykuję i przeczytam książkę ze średnią 5,9.
Akcja powieści toczy się między I i II, oraz II i III częścią filmowej trylogii.
Fabuła opowiada głównie o losach Michaela Corleone, oraz jego największego oponenta, czyli Nicka Geraci, dowiadujemy się między innymi, czemu panowie delikatnie mówiąc nie pałają do siebie sympatią.
Bardzo chciałem dać autorowi szansę, wierzyłem iż ta niska ocena jest przesadzona. Okazało się, że nie. Czyta się to fatalnie, historia długimi fragmentami jest nudna, postać Michaela jest spłycona jak się tylko da.
Męczyłem tę książkę po 30-40 stron, w sumie i tak jestem zaskoczony, że dobrnąłem do końca, bo chwile zwątpienia były.

Po przeczytaniu tej książki zacząłem się zastanawiać, czemu właściwie po nią sięgnąłem. Przypomniałem sobie, że prawdopodobnie powodem była bardzo wysoka średnia piątej części cyklu o ojcu chrzestnym. Uznałem, że zaryzykuję i przeczytam książkę ze średnią 5,9.
Akcja powieści toczy się między I i II, oraz II i III częścią filmowej trylogii.
Fabuła opowiada głównie o losach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
107
40

Na półkach:

Trzeba powiedzieć sobie szczerze. Ładny temat, który miał się sprzedać i przynieść sławę mało znanemu nazwisku w świecie wielkiej literatury. Książka napisana zupełnie innym językiem, niż przyzwyczaił nas do tego Mario Puzo. Zupełnie niewciągająca książka, która okazała sie dla mnie stratą czasu.

Trzeba powiedzieć sobie szczerze. Ładny temat, który miał się sprzedać i przynieść sławę mało znanemu nazwisku w świecie wielkiej literatury. Książka napisana zupełnie innym językiem, niż przyzwyczaił nas do tego Mario Puzo. Zupełnie niewciągająca książka, która okazała sie dla mnie stratą czasu.

Pokaż mimo to

avatar
192
19

Na półkach:

Wydawałoby się, że ta książka jest na straconej pozycji, ale bardzo przyjemnie się czytało. Świetnie uzupełnia się z filmowymi wydarzeniami.

Wydawałoby się, że ta książka jest na straconej pozycji, ale bardzo przyjemnie się czytało. Świetnie uzupełnia się z filmowymi wydarzeniami.

Pokaż mimo to

avatar
14
4

Na półkach: ,

Wbrew temuco wiele osób mówi, uważam ze Powrot Ojca Chrzestnego da sie czytać, według mnie jest to atrakcyjne uzupełnienie wątków filmów i powieści. W książce jest napisane, że Kay nie wiedziała o pierwszej zonie Michaela? Nonsens, w połowie książki jest wyjaśnione ze Michael powiedział Kay o tym, ze kogoś miał,ale nie powiedzial ze byla to jego zona. Jako fan seri "Ojciec Chrzestny" z optymizmem podchodzę do Zemsty Ojca Chrzestnego.

Wbrew temuco wiele osób mówi, uważam ze Powrot Ojca Chrzestnego da sie czytać, według mnie jest to atrakcyjne uzupełnienie wątków filmów i powieści. W książce jest napisane, że Kay nie wiedziała o pierwszej zonie Michaela? Nonsens, w połowie książki jest wyjaśnione ze Michael powiedział Kay o tym, ze kogoś miał,ale nie powiedzial ze byla to jego zona. Jako fan seri...

więcej Pokaż mimo to

avatar
70
19

Na półkach: ,

Dziwi mnie tak duża liczba mało przychylnych opinii i niska ocena tej książki, więc swą recenzję zacząć muszę od stwierdzenia: "Nie ma dwóch takich samych autorów". Dlatego stanę niejako w obronie Marka Winegardnera. Bez wątpienia niezwykle ciężko było zastąpić Maria Puzo i napisać kontynuację jego najbardziej znanej powieśći. Od razu czytelnik zwróci zapewne uwagę na zupełnie inny styl pisania Winegardnera. Nie stara się on odtworzyć na siłę charakteru poprzednich części, a nadaje jej swój, zachowując przy tym charakterystyczny, ciężki, mafijny klimat serii. Mi jako fanowi "Ojca chrzestnego" tą kontynuację czytało się bardzo przyjemnie, więc jeżeli po przeczytaniu poprzednich części wciąż jest ci mało to warto sięgnąć po tą pozycję.

Dziwi mnie tak duża liczba mało przychylnych opinii i niska ocena tej książki, więc swą recenzję zacząć muszę od stwierdzenia: "Nie ma dwóch takich samych autorów". Dlatego stanę niejako w obronie Marka Winegardnera. Bez wątpienia niezwykle ciężko było zastąpić Maria Puzo i napisać kontynuację jego najbardziej znanej powieśći. Od razu czytelnik zwróci zapewne uwagę na...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    522
  • Przeczytane
    373
  • Posiadam
    137
  • Teraz czytam
    14
  • Chcę w prezencie
    11
  • Ulubione
    6
  • 2014
    3
  • Kryminał
    3
  • Z biblioteki
    2
  • 2018
    2

Cytaty

Więcej
Mark Winegardner Powrót Ojca Chrzestnego Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także