Zmierzch świata

Okładka książki Zmierzch świata Włodzimierz Odojewski
Okładka książki Zmierzch świata
Włodzimierz Odojewski Wydawnictwo: Czytelnik literatura piękna
260 str. 4 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
1995-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1995-01-01
Liczba stron:
260
Czas czytania
4 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
830702482X
Tagi:
literatura współczesna
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Twórczość nr 11 (900) /2020 Piotr Biłos, Krzysztof Ćwikliński, Maciej Hen, Jarosław Iwaszkiewicz, Wiesław Myśliwski, Kazimierz Nowosielski, Włodzimierz Odojewski, Piotr Prachnio, Uta Przyboś, Thomas Pynchon, Piotr Wojciechowski, praca zbiorowa
Ocena 6,9
Twórczość nr 1... Piotr Biłos, Krzysz...
Okładka książki Kwartalnik Literacki Wyspa Miron Białoszewski, Marek Czuku, Cezary Maciej Dąbrowski, Seweryn Górczak, Jacek Komuda, Karol Maliszewski, Piotr Milewski, Włodzimierz Odojewski, Aleksandra Słowik, Maksymilian Tchoń, Miłosz Waligórski, Radosław Wiśniewski, Piotr Wojciechowski, Katarzyna Wójcik
Ocena 9,0
Kwartalnik Lit... Miron Białoszewski,...
Okładka książki Trzy córki Wellamo i inne baśnie pisarzy rosyjskich XIX i początku XX wieku Włodzimierz Dal, Aleksander Kuprin, Dymitr Mamin-Sybiriak, Wasilij Niemirowicz-Danczenko, Włodzimierz Odojewski, Orest Somow
Ocena 0,0
Trzy córki Wel... Włodzimierz Dal, Al...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
428
28

Na półkach:

Nie będę się zbytnio rozwodził - Odojewski był wybitnym prozaikiem, po prostu. Nie wszystkie opowiadania noszą to piętno wybitności, niemniej wiele z nich to dzieła wgniatające w ziemię. Wszystko w gęstym, dusznym stylu "cyklu podolskiego", z dopracowanym do perfekcji strumieniem świadomości. Dwie bardzo istotne informacje dla czytelników. Pierwsza - zbiór "Zmierzch świata" w wielu miejscach stanowi uzupełnienie losów, wątków i historii znanych z "Wyspy ocalenia" i - przede wszystkim - "Zasypie wszystko, zawieje". Druga - opowiadanie "Będzie znów upalny dzień" to niemal toczka w toczkę (z naprawdę drobnymi zmianami, które zestawiałem z posiadanym przeze mnie egzemplarzem "ZWZ") historia konfrontacji Pawła et consortes z Poczajewem znana z najsłynniejszego dzieła Odojewskiego. Można sobie odświeżyć, jednak zmiany są doprawdy kosmetyczne - jeśli ktoś pamięta dobrze ten wątek (a raczej powinien, bo jest charakterystyczny),nie musi się trudzić lekturą.

Nie będę się zbytnio rozwodził - Odojewski był wybitnym prozaikiem, po prostu. Nie wszystkie opowiadania noszą to piętno wybitności, niemniej wiele z nich to dzieła wgniatające w ziemię. Wszystko w gęstym, dusznym stylu "cyklu podolskiego", z dopracowanym do perfekcji strumieniem świadomości. Dwie bardzo istotne informacje dla czytelników. Pierwsza - zbiór "Zmierzch...

więcej Pokaż mimo to

avatar
159
103

Na półkach: ,

Idąc za ciosem przeczytałam trzecią część trylogii podolskiej, będącej zbiorem opowiadań. Można tu znaleźć niedopowiedziane historie bohaterów poprzednich części i inne opowiadania. Całość składa się na opis okrucieństwa wojny i, we wspomnieniach postaci, na opis świata, który bezpowrotnie został utracony. Lektura to to gorzka, depresyjna, wprawiająca w nostalgiczny nastrój. Autor w niezwykły sposób, pięknym jak zwykle językiem oddał rzeczywistość tamtych czasów. Polecam bardzo.

Idąc za ciosem przeczytałam trzecią część trylogii podolskiej, będącej zbiorem opowiadań. Można tu znaleźć niedopowiedziane historie bohaterów poprzednich części i inne opowiadania. Całość składa się na opis okrucieństwa wojny i, we wspomnieniach postaci, na opis świata, który bezpowrotnie został utracony. Lektura to to gorzka, depresyjna, wprawiająca w nostalgiczny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
9
9

Na półkach:

Ilu mamy pisarzy, którzy mogliby stanąć w szranki z największymi mistrzami światowej literatury? Może nawet całkiem sporo, tylko co z tego, jeżeli o wielu z nich zapomnieliśmy albo zgoła nie wiedzeliśmy nigdy? Mam przed sobą „Zmierzch świata” - zbiór opowiadań Włodziemierza Odojewskiego, który zresztą podobno wcale Odojewski się nie nazywa. To bez znaczenia. Ale jeżeli chcecie porozkoszować się nieskazitelną polszczyzną, bogatą ale nie przesadzoną, prozą nieskończenie wrażliwą i subtelną, a przy tym prostą i komunikatywną, tworzącą niesamowity nastrój czasem nie wiadomo nawet czym, z czego i jak, to dobrze trafiliście. Sam literatury Odojewskiego nie znam zbyt dobrze - czytałem ledwo jego najważniejsze ponoć dzieło „Zasypie wszystko, zawieje…” i dwa tomy opowiadań, w tym właśnie „Zmierzch świata”. Może więc mój osąd jest tym ograniczony, ale dla mnie Odojewski to literatura urokliwie i poetycko smutna, czasem wręcz hipnotycznie przerażająca, ale zawsze zaglądająca w ciemną, niepokojącą otchłań czasu, w której wszystko, co nam najbliższe, ginie bezpowrotnie. Każda strona to opowieść o utraconym domu rodzinnym, zniszczonej kresowej ojczyźnie, o bezsensownych okropieństwach wojny, o rozstaniach i niemożności odnalezienia po latach tego, co dawno zagubione. Ale to przede wszystkim wielka literatura. Powiedziałbym nawet, że temat nie jest w przypadku ważny, mimo że właśnie na utracie domu, zagładzie kresów i tak dalej koncentrują się krytycy, a może i sam Włodzimierz Odojewski. Ale czy w „Montauk” Maxa Frischa ważne jest, o czym Frisch pisze? Że starzejący się mężczyzna chodzi po wydmach z młodszą kochanką, z włosami upiętymi w koński ogon? Nie, tam też z prostych słów i z banalnej historii patrzy na nas otchłań, jeżeli tylko mamy odwagę ją dostrzec. Jeżeli nie, odrzucimy książkę jako nieskończenie nudną i o niczym. Odojewski i Frisch to bieguny literatury, przynajmniej stylistycznie. Ale w przypadku obydwu najważniejszy jest właśnie język, słowo, mistrzowskie pióro pozbawione fałszu.
W przypadku zbioru „Zmierzch świata” wystarczy przeczytać pierwsze opowiadanie: „Chwila gałązki wawrzynu”. Odojewski napisał je bodajże mniej więcej wtedy, kiedy Jarosław Iwaszkiewicz swoich „Kochanków z Marony”… I gdybym dzisiaj miał komuś, kto nie zna polskiej literatury, zaproponować jedno z tych dwóch opowiadań, nie miałbym wątpliwości, które wybrać. „Chwila gałązki wawrzynu” to absolutne arcydzieło. Jak zawsze u Odojewskiego, jest powrót do minionych czasów, jest bolesna drobiazgowość opisu popołudniowej drzemki dziadka w fotelu, z kieliszkiem porto, jest oszałamiająca przyroda i pierwsza intensywna nagość dziewczęcego ciała, w świetle księżca ledwie widoczna na brzegu potoku, pomiędzy zaroślami. Wszystko to duchy, których nie da się inaczej wywołać jak poprzez słowo, bo tego świata nie ma i nie będzie, i nikt go nigdy już nie zobaczy. Chyba, że weźmie do ręki „Zmierzch świata”.

Ilu mamy pisarzy, którzy mogliby stanąć w szranki z największymi mistrzami światowej literatury? Może nawet całkiem sporo, tylko co z tego, jeżeli o wielu z nich zapomnieliśmy albo zgoła nie wiedzeliśmy nigdy? Mam przed sobą „Zmierzch świata” - zbiór opowiadań Włodziemierza Odojewskiego, który zresztą podobno wcale Odojewski się nie nazywa. To bez znaczenia. Ale jeżeli...

więcej Pokaż mimo to

avatar
746
700

Na półkach: ,

Patrząc na polskie kresy przypominające broczącą świeżą krwią ranę, nie mogę uwierzyć, jak wielką zarazę na ziemię Włodzimierza Odojewskiego przyniosły brunatne nacjonalizmy. Mam wrażenie, że z każdą przeczytaną stroną wracałem pomiędzy umarłych, że to był zły sen pełen nienawiści rozciągającej się nawet poza mogiły. Ten świat, płonący jak pochodnia aż do swojego zmierzchu, wzbudził we mnie smutek. W blasku pożarów na mojej pamięci odciśnięte zostało piętno kainowego morderstwa pomiędzy narodami, których obowiązkiem było życie w pokoju. Łuny kresowej pożogi przypomniały mi o nadchodzącym szybkimi krokami końcu świata. Tak, zapewne taki on będzie, siejący spustoszenie na pograniczach jawy i snu w uczuciach ludzi. Zimny i martwy pomimo ognia i świateł pogromów. Trzeba wiele wytrwałości aby czytać wspomnienia tak bardzo nasiąknięte dusznym klimatem śmierci. Potrzeba jeszcze więcej sił aby napisać powieść nasyconą przemocą, która istnieje być może tylko po to, aby zrobić miejsce dla zupełnie odnowionego świata.

Pośród dobiegających mnie wielorakich dźwięków okrucieństwa i półprzytomnych od trupiego zaduchu obrazów, natrafiłem na okruchy miłości. Przycupnęła gdzieś w sylwetkach trzech osób połączonych więzami pokrewieństwa. Ledwo kiełkując wśród szalejących z bólu ludzi, potrafiła jednak nadać zdecydowany ton tej opowieści o zmierzchu wszelkich uczuć. Pomimo potrzaskanych namiętności, umiała czasami rozsadzić twardą skorupę zbudowaną z ludzkiej krzywdy. Ale ta miłość nie była radosna. Jej gorączka jeszcze bardziej przypominała o tym, czego już nigdy nie będzie można odwrócić. Wojna zwalająca swoje piekło na głowę, właśnie postawiła niezwykle trudne do pokonania mury.

W "Zmierzchu świata" chronologia zdarzeń zaciera się gdzieś po drodze, grzęźnie w bratobójczej walce, aby ponownie powrócić w rozgrzebywaniu umarłego czasu. Moim zdaniem, drugą częścią ukraińskiej trylogii Odojewskiego rządzi uczucie odrealnienia. Wszystko schowane jest za lekką mgiełką nierzeczywistości. I chociaż ludzie i miejsca wydają się całkiem realne, to wydarzenia nabierają przedziwnych cech przedsmaku groźnych wypadków. Przeżywanie urokliwej nocy świętojańskiej, połączone z poszukiwaniem kwiatu paproci, powoduje ulotne wrażenie, że coś się bezpowrotnie kończy. Wielokrotnie powtarzające się obrazy miłego sercu rodzinnego domu, wyglądają jak rojenia o przebrzmiałych dawno polskich kresach. Oblicza akcji zmieniają się tylko po to, aby ukazać szyderstwo śmierci nad wszystkimi, mającymi nadzieję na powrót do normalności.

Włodzimierz Odojewski próbuje znaleźć odpowiedzi na wiele pytań. Poszukuje przesłanek do zrozumienia skali mordu na obywatelach kilku narodów. Jego dociekania nie kończą się tylko na upamiętnianiu martyrologii Polaków. W końcu rzezie mające miejsce na polskich kresach, spowodowały śmierć również wielu Żydów i Ukraińców. Rozpatrywanie tej tragedii przez pryzmat upokorzenia jednej nacji, byłoby zbytnim zawężeniem ludzkiego cierpienia. Na to trzeba patrzeć całościowo aby móc naprawić jak najwięcej krzywd, gnieżdżących się w umysłach aż do czasów nam współczesnych. Poza tym umiejętność wybaczania jest prawdziwym darem, którego nam wszystkim potrzeba jak najwięcej.

Patrząc na polskie kresy przypominające broczącą świeżą krwią ranę, nie mogę uwierzyć, jak wielką zarazę na ziemię Włodzimierza Odojewskiego przyniosły brunatne nacjonalizmy. Mam wrażenie, że z każdą przeczytaną stroną wracałem pomiędzy umarłych, że to był zły sen pełen nienawiści rozciągającej się nawet poza mogiły. Ten świat, płonący jak pochodnia aż do swojego zmierzchu,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    53
  • Przeczytane
    35
  • Posiadam
    10
  • Polska
    3
  • Ulubione
    2
  • Teraz czytam
    2
  • II wojna światowa
    2
  • ZAPOMNIANI PISARZE
    1
  • Przeczytane 2012
    1
  • (59) II WOJNA ŚWIATOWA
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zmierzch świata


Podobne książki

Przeczytaj także