Książka przedstawia historię 65-letniego nowojorskiego wydawcy, który zaczyna otrzymywać telefony z pogróżkami. Stają się one pretekstem do zrobienia bilansu życiowego, do wspomnień z lat dzieciństwa i młodości. To książka o przemijaniu, o tym co w życiu ważne, o wartości przyjaźni i miłości. Zakończenie nieco rozczarowuje, ale i tak to dobra, realistyczna, literatura popularna. Słuchałem audiobooka w dobrym wykonaniu Piotra Olędzkiego

W kolejnym audiobooku Shawa poznajemy historię 65-letniego nowojorczyka, Rogera Damona, właściciela małej oficyny wydawniczej. Dostaje on dziwny nocny telefon z pogróżkami i zupełnie się nie orientuje o co chodzi. Ale zaczyna robić sobie rachunek własnego życia, wspomina młode lata, stare przyjaźnie i miłości, szuka wrogów, osoby które skrzywdził, które mają motyw żeby go nienawidzić i się zemścić. W szczególności przypomina sobie Roger kobiety, z którymi się przespał, i te którym odmówił; oba te typy kobiet mają powody aby się na nim zemścić. Udaje się też w sentymentalną podróż na groby rodziców i do miasta, w którym się wychował, gdzie odnawia starą przyjaźń ze szkoły średniej.

Tak naprawdę to książka o bilansie naszego życia, zadająca pytanie czy jesteśmy w stanie popatrzeć wstecz z godnością, bez wstydu. Uświadamia też, to co naprawdę ważne w naszym życiu: rodzina, miłość, przyjaźń.

Jest to też książka o miłości do książek, o tym jak są ważne w naszym życiu, nieprzypadkowo bohaterem jest wydawca. I Roger i jego przyjaciele bardzo intymnie obcują z literaturą: recytują wiersze, gdy na pokładzie okrętu w czasie wojny w każdej chwili grozi im atak torpedy. Poza tym nasz bohater w chwili kryzysu kupuje całe naręcze książek, ciekawe to tytuły.

Trochę psują wrażenie rozdziały końcowe, za dużo tam snów Rogera i jego majaczeń, mógł szanowny autor rozegrać rzecz całą bardziej dynamicznie. Przy okazji dowiadujemy się o stanie amerykańskiej służby zdrowia, nie są oni wcale tacy świetni jak myślimy... Zakończenie mnie nieco rozczarowało, odbiega poziomem od początku książki, ale i tak to dobra, na poziomie, literatura

Lubię jak Shaw prowadzi narrację, spokojnie, niespiesznie, to taka solidna realistyczna w gruncie rzeczy XIX-wieczna proza bez udziwnień i eksperymentów. Bardzo dobra literatura popularna.

Książka przedstawia historię 65-letniego nowojorskiego wydawcy, który zaczyna otrzymywać telefony z pogróżkami. Stają się one pretekstem do zrobienia bilansu życiowego, do wspomnień z lat dzieciństwa i młodości. To książka o przemijaniu, o tym co w życiu ważne, o wartości przyjaźni i miłości. Zakończenie nieco rozczarowuje, ale i tak to dobra, realistyczna, literatura...