„ … Ludzie zawsze mają swoja tajemnice.
Chodzi tylko o to, żeby je odgadnąć…”
(Stieg Larsson)

To pierwsza książka Wydawnictwa Skarpa Warszawska, która pojawi się na moim blogu. Na początku wydawało mi się, że kryminał historyczny, nie jest łatwy w odbiorze. Wymaga cierpliwości i uważnego czytania. Po przeczytaniu powieści stwierdzam, że przestawiona intryga i zagadka wciąga od pierwszej, do ostatniej strony. Bez obaw przyciągnie nie tylko miłośników dobrej historii…

Autor Filip Molenda, to historyk dziejów najnowszych. Na swoim koncie, oprócz książek popularnonaukowych i naukowych ma także opowiadania i teksty publikowane w „Do Rzeczy” i „Nowej Fantastyce”.

Akcja powieści rozpoczyna się 17 września 1939 roku w Warszawie. W alternatywnej rzeczywistości główny bohater, porucznik Dowództwa Twierdzy Warszawa Karol Krupski, urzędnik Ministerstwa propagandy, próbuje rozwikłać zagadkę tajemniczego zaginięcia, swojego współpracownika i przyjaciela – Piotra Malanowskiego.

Karol jest kawalerem, a jego praca, mija na gromadzeniu informacji, a gdy pojawiają się prawdziwe problemy, wtedy trzeba działać szybko.
Sprawę zaginięcia Piotra bada także policja i żandarmeria. Czy młody mężczyzna miał coś do ukrycia? A może nie wytrzymał presji? Czytając każdą następną stronę, poznajemy głównego bohatera i styl życia jego przyjaciela.

Malanowski, to meloman, który nie przynosił pracy do domu. Jednak nasuwa się pytanie – Dlaczego zniknął? Każda poszlaka jest bardzo cenną wskazówką. Najgorsze jest to, że nikt nic nie wie. Znaków zapytania jest zbyt wiele, a chłodna kalkulacja wydarzeń, na nic się nie zdaje…

Na drugi plan wysuwają się kobiety. Przedsiębiorcza ciotka Klotylda pragnie, by Karol jako kawaler ustatkował się i znalazł odpowiednią partię. Tylko sposób prezentacji, dobrze ułożonych warszawskich panien, czasami go śmieszy i denerwuje. Na herbatki, kawki i koktajle patrzy z przymrużeniem oka. Jednak pewna Barbara, go intryguje. Zajmuje się projektowaniem wnętrz dla sal tanecznych i kawiarni, jest bardzo inteligentna.

Ówczesna moda, topografia Warszawy, czy działania zarówno oficerów, jak i szpiegów oddają odpowiedni klimat książki.

W tle powieści, Niemcy skupiają swoją uwagę głównie na liniach komunikacyjnych, fabrykach i pozycjach obronnych. Nie trzeba lękać się o podsłuchującego wroga, ale raczej o nieostrożność i gadatliwość. Jestem ciekawa, czy zgodzicie się ze stwierdzeniem, że historii nie tworzą wodzowie, lecz kronikarze?

Jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej, o walce z wrogiem, niebezpieczeństwach uczuć, oraz wojny, sięgnijcie po książkę Filipa Molendy. Ta, stanie się miłą odmianą, na długie jesienne wieczory, które już wkrótce, staną się naszą rzeczywistością.

Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
(www.redaktor21.bloog.pl)

„ … Ludzie zawsze mają swoja tajemnice.
Chodzi tylko o to, żeby je odgadnąć…”
(Stieg Larsson)

To pierwsza książka Wydawnictwa Skarpa Warszawska, która pojawi się na moim blogu. Na początku wydawało mi się, że kryminał historyczny, nie jest łatwy w odbiorze. Wymaga cierpliwości i uważnego czytania. Po przeczytaniu powieści stwierdzam, że przestawiona intryga i zagadka...