Bajka o bajkach

Bajka o bajkach

Naprawdę beznadziejna. Bajka dla dorosłych? Zbyt dziecinna. Bajka dla dzieci? Zbyt brutalna. Książka dla nikogo. Naiwna, przewidywalna od początku do końca opowiastka. Niektóre fragmenty były tak krwawe, jakby pisał to jakiś psychopata. Przesłuchałam do końca, bo tylko to czytadło miałam pod ręką. Zasięgu nie było, żeby pobrać sobie coś innego, a żeby się nie nudzić korzystałam z tego, co było.
Nie polecam, dno.

Naprawdę beznadziejna. Bajka dla dorosłych? Zbyt dziecinna. Bajka dla dzieci? Zbyt brutalna. Książka dla nikogo. Naiwna, przewidywalna od początku do końca opowiastka. Niektóre fragmenty były tak krwawe, jakby pisał to jakiś psychopata. Przesłuchałam do końca, bo tylko to czytadło miałam pod ręką. Zasięgu nie było, żeby pobrać sobie coś innego, a żeby się nie nudzić...

Od dawna miałam w planach przeczytać tę książkę, ale odkładałam to w czasie, potem zapomniałam. Teraz przesłuchałam w audiobooku (czyta Maciej Kowalik - rewelacja) i naprawdę mi się podobała. Na pewno jest to taka historia, gdzie baśń przeplata się z rzeczywistością, ale klimat tej mrocznej, ciemnej, niebezpiecznej baśni jest zachowany. Na pewno nie jest to książka dla dzieci czy młodszej młodzieży, bo jest brutalna, jak zresztą bywają baśnie. Z kolei dla dorosłego czytelnika może być za prosto. Ja jednak bardzo wciągnęłam się w świat Davida, głównego bohatera, który wyrusza odnaleźć mamę. Bardzo fajny język i styl, literacki, plastyczny, ale nie wydumany. Chyba jednak to, co mi się najbardziej podobało, to to, że ja odebrała "Księgę" jako metaforę wojny. Nie wiem, czy moja interpretacja jest słuszna, ale bardzo mi tutaj pasuje i przy niej zostanę. Poza tym mamy tutaj pokazane takie wartości jak miłość, oddanie, odwagę. Naprawdę jestem pozytywnie zaskoczona książką.

Od dawna miałam w planach przeczytać tę książkę, ale odkładałam to w czasie, potem zapomniałam. Teraz przesłuchałam w audiobooku (czyta Maciej Kowalik - rewelacja) i naprawdę mi się podobała. Na pewno jest to taka historia, gdzie baśń przeplata się z rzeczywistością, ale klimat tej mrocznej, ciemnej, niebezpiecznej baśni jest zachowany. Na pewno nie jest to książka dla...

Książki sprzed lat zaskakują mnie wielokrotnie swoją oryginalnością i pięknym językiem. "Ksiega Rzeczy Utraconych" chodziła za mną od dawna, więc przeczytałam ją w e-booku, w potem, w zachwycie tą historią, zaopatrzyłam się w egzemplarz papierowy.
......

W życiu dwunastoletniego Davida zachodzi mnóstwo zmian, których on nie chce. Traci matkę, w potem jej miejsce próbuje zająć inna kobieta, która go nie rozumie. Chłopiec czuje się coraz bardziej odpychany przez ojca, a swojego młodszego brata nie znosi. Kiedy wydaje mu się, że gorzej być nie może, przenosi się wbrew swojej woli do innej krainy. Szukając powrotu do domu, David zaczyna rozumieć swoje błędy ale też poznaje ich możliwą cenę.
......

Wiem, że to może brzmieć jak setki innych historii, ale nie chcę zdradzić zbyt wiele, by nie odebrać przyjemności z czytania tym, którzy zamierzają przeczytać tę książkę. David spotyka na swojej drodze kilku wyjątkowych sojuszników, potwory i konia, którego uwielbia. Wszyscy byli ładnie przedstawieni i ciekawie śledziło się ich losy. "Księga Rzeczy Utraconych" zachwyciła mnie swoim językiem, opowieścią o miłości do książek, o poszukiwaniu siebie, o zrozumieniu swoich błędów. W treści przewinęło się kilka nawiązań do różnych baśni, w nieraz bardzo groteskowych formach 😆 Ale z drugiej strony książka ma mroczną stronę i krwawe sceny. Myślę, że nie należy dawać jej do czytania dzieciom, które jeszcze nie weszły w wiek nastoletni ani tym bardzo wrażliwym.
......

Świat, do którego przeniósł się David, jest naprawdę magiczny i wydawał mi się wyjątkowy. Z niektórymi elementami nigdzie indziej się nie spotkałam, co bardzo umiliło czytanie.
......

Wydanie jest piękne i dopracowane. Niestety kupiłam trochę podniszczony egzemplarz, co jednak mu nie ujmuje uroku.
......

"Księga Rzeczy Utraconych" wywołała we mnie mnóstwo emocji. Bawiła, wzbudziła napięcie, wzruszyła. To piękna opowieść i myślę, że każdy powinien ją poznać. 8,5/10 📔

Książki sprzed lat zaskakują mnie wielokrotnie swoją oryginalnością i pięknym językiem. "Ksiega Rzeczy Utraconych" chodziła za mną od dawna, więc przeczytałam ją w e-booku, w potem, w zachwycie tą historią, zaopatrzyłam się w egzemplarz papierowy.
......

W życiu dwunastoletniego Davida zachodzi mnóstwo zmian, których on nie chce. Traci matkę, w potem jej miejsce próbuje...

Kilka fajnych pomysłów, jasne przesłanie ale momentami miałem wrażenie, że napisana pod współczesną publikę.

Kilka fajnych pomysłów, jasne przesłanie ale momentami miałem wrażenie, że napisana pod współczesną publikę.

"Księga rzeczy utraconych" to opowieść o stracie, smutku i bólu. O próbie pogodzenia się z tym co w życiu najboleśniejsze. To opowieść o wielkiej odwadze, którą trzeba w sobie odnaleźć by żyć godnie i pokonywać przeciwności losu. Wszystko to okraszone znanymi nam bajkami w ich najmroczniejszych wersjach.

"Księga rzeczy utraconych" to opowieść o stracie, smutku i bólu. O próbie pogodzenia się z tym co w życiu najboleśniejsze. To opowieść o wielkiej odwadze, którą trzeba w sobie odnaleźć by żyć godnie i pokonywać przeciwności losu. Wszystko to okraszone znanymi nam bajkami w ich najmroczniejszych wersjach.

Jeżeli trafia w moje ręce książka o chłopcu, który ucieka w świat książek, do którego książki mówią a dodatkowo baśń przeplata się z rzeczywistością, jasne jest, że taka książka skradnie moje serce. Nie było tu zaskoczenia.

Dowiedziałam się o niej zupełnym przypadkiem i wiedziałam, że przesunie się na początek kolejki choć niełatwo było ją zdobyć. Towarzyszyła mi przez dłuższy czas niż sądziłam ale były to dobre chwile. Jak spacer z przyjacielem.

Było baśniowo, magicznie, czasem trochę strasznie. Niczym podróż w nieznane. To mądra książka. Dla niektórych, w odpowiednim czasie może być też zbawiennym ratunkiem.

Jeżeli trafia w moje ręce książka o chłopcu, który ucieka w świat książek, do którego książki mówią a dodatkowo baśń przeplata się z rzeczywistością, jasne jest, że taka książka skradnie moje serce. Nie było tu zaskoczenia.

Dowiedziałam się o niej zupełnym przypadkiem i wiedziałam, że przesunie się na początek kolejki choć niełatwo było ją zdobyć. Towarzyszyła mi przez...

Ta książka jest trochę w stylu Mrocznej Wieży Stephena Kinga, trochę w niej z Pana Lodowego Ogrodu do którego się nie umywa... Czegoś mi w niej brakuje.

Ta książka jest trochę w stylu Mrocznej Wieży Stephena Kinga, trochę w niej z Pana Lodowego Ogrodu do którego się nie umywa... Czegoś mi w niej brakuje.

Specyficzna książka, ale na swój sposób pociągająca.

Specyficzna książka, ale na swój sposób pociągająca.

Uwielbiam baśniowe klimaty. "Księga rzeczy utraconych" idealnie spełniła moje oczekiwania. Na pewno nie jest to książka dla dzieci. To baśń dla dorosłego czytelnika. Miejscami jest dość brutalna, ale przecież baśnie takie są (były pierwotnie). Rozwój fabuły może jest zbyt przewidywalny, ale z drugiej strony to też cecha baśni.
Całość dopełnia rewelacyjny lektor - Maciej Kowalik.

Uwielbiam baśniowe klimaty. "Księga rzeczy utraconych" idealnie spełniła moje oczekiwania. Na pewno nie jest to książka dla dzieci. To baśń dla dorosłego czytelnika. Miejscami jest dość brutalna, ale przecież baśnie takie są (były pierwotnie). Rozwój fabuły może jest zbyt przewidywalny, ale z drugiej strony to też cecha baśni.
Całość dopełnia rewelacyjny lektor - Maciej...