Krwawy amfiteatr. Antologia francuskich historii tragicznych epoki renesansu i baroku
Wydawnictwo: Universitas literatura piękna
220 str. 3 godz. 40 min.
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Universitas
- Data wydania:
- 2007-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2007-01-01
- Liczba stron:
- 220
- Czas czytania
- 3 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324206629
Barbara Marczuk, Krwawy amfiteatr. Antologia francuskich historii tragicznych epoki renesansu i baroku, 2007: To taki francuski Dekameron. Historie tragiczne były jednym z najpoczytniejszych gatunków prozy francuskiej w renesansie i baroku. Materiału dla smutnych i dramatycznych opowieści dostarczały kroniki sądowe i prasa brukowa z zamiłowaniem
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 13
- 10
- 5
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Krwawy amfiteatr. Antologia francuskich historii tragicznych epoki renesansu i baroku
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Interesująca lektura głównie ze względu na swoje walory społeczno-obyczajowe i ukazanie mentalności ówczesnych ludzi.
Historie są nierówne, ich jakość waha się w zależności od autora, daty spisania, literackiego stylu i opisywanych wydarzeń.
Większość powiela ten sam schemat, o którym pisze już Barbara Marczuk we wstępie: cnota i szczęście – występek – kara.
Chyba z największym zainteresowaniem przeczytałam ostatnie historyjki rozgrywające się w Polsce i spisane przez Michała Jurkowskiego.
Ciekawa dla mnie była również opowieść o Dragontynie i Filotymie, głównie dlatego, że oparta była na wydarzeniach historycznych rozgrywających się ledwie 2 lata wcześniej. Podobało mi się ukrycie Francji pod płaszczykiem Persji, gdzie Paryż stał się Suzą. Denerwowało mnie jednak nachalne wychwalanie Marii de Medici, podczas gdy opis wydarzeń temu rażąco przeczył i jasno wskazywał, że była słabą kobietą bez własnego głosu, zupełnie omotaną przez swoją faworytę.
Eleonorze Galigai-Concini przypisano zaś wszelkie złe cechy – częściowo pewnie słusznie, ale z drugiej strony pewnie też dlatego, żeby wybielić Marię de Medici.
W tym przypadku mam również zarzut dotyczący strony korektorsko-redakcyjnej tekstu tego opowiadania – widać sporą niekonsekwencję – w niektórych miejscach są przypisy objaśniające, która postać historyczna kryje się pod danym imieniem, a w innych obok nieprawdziwych nazw są podane właściwe w nawiasach. Wolałabym wersję wyłącznie z przypisami, ale taka była wola Barbary Marczuk. Wszystko byłoby dobrze, gdyby konsekwentnie stosowano nawias w całym tekście. Niestety pojawia się on losowo, np. przy Persji raz jest, raz go nie ma. Również nazwisko Meleanta nie zostało wyjaśnione czy to w przypisie, czy to w nawiasie.
Ponadto wykryłam w dwóch miejscach książki 2 uderzające błędy ortograficzne – niestety częste w przypadku tego słowa.
1. s. 201 - „każe” zamiast „karze” (gdy chodziło ewidentnie o kwestię ukarania winnego).
2. nie pamiętam strony - „karze” zamiast „każe” (gdy mowa była o nakazie…).
Interesująca lektura głównie ze względu na swoje walory społeczno-obyczajowe i ukazanie mentalności ówczesnych ludzi.
więcej Pokaż mimo toHistorie są nierówne, ich jakość waha się w zależności od autora, daty spisania, literackiego stylu i opisywanych wydarzeń.
Większość powiela ten sam schemat, o którym pisze już Barbara Marczuk we wstępie: cnota i szczęście – występek – kara.
Chyba z...
http://papierowa-komnata.blogspot.com/2014/09/123-krwawy-amfiteatr-antologia.html
W błędzie tkwi ten, kto mniema, że tylko rzymskie pospólstwo cieszyło oczy krwawmy igrzyskami. Wprawdzie o panem et circenses w późniejszych wiekach nie wołano, jednak ludzka masa swych dawnych upodobań się nie wyparła, a gdy oglądania wisielców było mało, naprzeciw ogólnej potrzebie wyszli ci, co piórem władali, nową formą literacką lud nasycając.
Literatura francuska jest tym niezwykłym, wiecznie żywym i pulsującym tworem, w którym można znaleźć dosłownie wszystko. Miłość dworska zderza się tu z komediami o niewybrednym słownictwie, a powiastki filozoficzne istnieją tuż obok libertyńskiej polityki najbardziej wyzwolonych myślicieli. I tak oto francuski renesans i barok przynoszą ze sobą wojny religijne wraz z politycznymi knowaniami, a wszystko to znajduje swe ujście w tzw. historiach tragicznych.
Króciutką antologię Barbary Marczuk w bibliotece znalazłam przypadkiem, szukając czegoś zupełnie przeciwnego: antologii francuskich opowiadań o miłości. Wspominając genialny cykl wykładów z kultury i literatury dawnej Francji, a także zachęcona pojawiającą się w spisie treści postacią Małgorzaty Nawarskiej, do domu zabrałam i tę pozycję.
Francuskie historie tragiczne mają to do siebie, iż nie różnią się jakoś szczególnie jedna od drugiej. Wszystkie rozpisane na tej samej kanwie, budowę mając zawsze jednaką. Zaczynamy od narratorskiego wstępu, z którego dowiadujemy się o prawie, zwykle moralnym lub religijnym, które zostało w jakiś sposób złamane. Następnie przychodzi pora na bebechy, czyli cały środek przez autorkę określany psychologicznym terminem transgresji. Na sam koniec czytamy o karze, jaka spotkała winowajców, która to kara zwykle przybiera postać publicznej egzekucji.
Choć pierwsze skojarzenie, jakie przychodzi nam na myśl w związku z historiami tragicznymi, odnosi się zapewne do antycznej tragedii i arystotelesowskiej Poetyki, nie bądźmy zbyt pochopni w swoich wnioskach. Podstawową różnicą pomiędzy nimi jest fakt, iż historie tragiczne, choć zwane niekiedy spektaklami (Jean-Pierre Camus) są utworami epickimi: nowelami bądź opowiadaniami. Ponadto, w tychże dziełach trudno o zastosowanie zasady bienséance – tu trup ściele się gęsto, a krew spływa strumieniami. Na sam już koniec warto pamiętać, iż nad bohaterami arystotelesowskiej tragedii czuwało Fatum, które każdy wybór czyniło beznadziejnym w skutkach – historie tragiczne traktują o winie człowieka i tylko człowieka.
Ale o czym w zasadzie są historie tragiczne? To zbiór opowieści o niewiernych żonach, zdradzonych kochankach, wielożeńcach, kazirodczych związkach, występnych księżach etc., etc. Każda z nich kończy się szafotem, ścięciem, torturami, rozczłonowaniem lub utopieniem w kloace. Czy wobec swej powtarzalności historie te są nudne? Nie, gdyż autorzy silą się nie tylko na ciekawe pouczenia, ale również prześcigają się w coraz to okrutniejszych sposobach ukarania niewierności żony/męża/kochanki/kochanka/niepotrzebne skreślić.
Do najciekawszych historii tragicznych bez wątpienia zaliczają się nowele wchodzące w skład Heptameronu Małgorzaty Nawarskiej, niestety, autorka prezentowanego zbiorku wybrała te nieco lżejsze, nadrabiając krwawymi dziełami Pierre’a Boaistuau. Każdy autor został opatrzony krótką notką biograficzną, Marczuk nie szczędziła również czytelnikowi informacji na temat recepcji każdej z historii, przyjmując chyba, iż jej wrażenia winny udzielać się pozostałym odbiorcom jako jedyne słuszne. Radziłabym omijać te fragmenty – są śmiertelnie nudne i odbierają cały urok Krwawemu amfiteatrowi.
Przyznam, iż początkowo nie planowałam poświęcać historiom tragicznym miejsca na Papierowej Komnacie, przekonana o fakcie, że po tego typu antologie sięgają studenci romanistyki, kulturoznawstwa i może jeszcze nadgorliwi historycy. Niemniej jednak pragnę wierzyć w moc działania tego typu tekstów – może znajdzie się choć jedna osoba poza romanistą, kulturoznawcą i historykiem, która poszerzy swoje horyzonty literackie o Antologię francuskich historii tragicznych epoki renesansu i baroku.
http://papierowa-komnata.blogspot.com/2014/09/123-krwawy-amfiteatr-antologia.html
więcej Pokaż mimo toW błędzie tkwi ten, kto mniema, że tylko rzymskie pospólstwo cieszyło oczy krwawmy igrzyskami. Wprawdzie o panem et circenses w późniejszych wiekach nie wołano, jednak ludzka masa swych dawnych upodobań się nie wyparła, a gdy oglądania wisielców było mało, naprzeciw ogólnej potrzebie wyszli...