Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 20 września 2024LubimyCzytać276
- Artykuły„Niektórzy chcą postępować właściwie, a inni nie” – rozmowa z autorką powieści „Prawda czy wyzwanie”BarbaraDorosz1
- ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Śnieżka musi umrzeć“ Nele NeuhausLubimyCzytać15
- ArtykułyKonkurs: Wygraj bilety na film „Rzeczy niezbędne” z Katarzyną Warnke i Dagmarą DomińczykLubimyCzytać5
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Barbara Marczuk
4
6,4/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,4/10średnia ocena książek autora
36 przeczytało książki autora
75 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Marie de Gournay (1565-1645): pierwsza francuska emancypantka
Barbara Marczuk
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
2020
Krwawy amfiteatr. Antologia francuskich historii tragicznych epoki renesansu i baroku
Barbara Marczuk
6,5 z 6 ocen
22 czytelników 2 opinie
2007
Historia literatury francuskiej
Jan Prokop, Barbara Marczuk
6,8 z 18 ocen
63 czytelników 4 opinie
2006
Najnowsze opinie o książkach autora
Krwawy amfiteatr. Antologia francuskich historii tragicznych epoki renesansu i baroku Barbara Marczuk
6,5
Interesująca lektura głównie ze względu na swoje walory społeczno-obyczajowe i ukazanie mentalności ówczesnych ludzi.
Historie są nierówne, ich jakość waha się w zależności od autora, daty spisania, literackiego stylu i opisywanych wydarzeń.
Większość powiela ten sam schemat, o którym pisze już Barbara Marczuk we wstępie: cnota i szczęście – występek – kara.
Chyba z największym zainteresowaniem przeczytałam ostatnie historyjki rozgrywające się w Polsce i spisane przez Michała Jurkowskiego.
Ciekawa dla mnie była również opowieść o Dragontynie i Filotymie, głównie dlatego, że oparta była na wydarzeniach historycznych rozgrywających się ledwie 2 lata wcześniej. Podobało mi się ukrycie Francji pod płaszczykiem Persji, gdzie Paryż stał się Suzą. Denerwowało mnie jednak nachalne wychwalanie Marii de Medici, podczas gdy opis wydarzeń temu rażąco przeczył i jasno wskazywał, że była słabą kobietą bez własnego głosu, zupełnie omotaną przez swoją faworytę.
Eleonorze Galigai-Concini przypisano zaś wszelkie złe cechy – częściowo pewnie słusznie, ale z drugiej strony pewnie też dlatego, żeby wybielić Marię de Medici.
W tym przypadku mam również zarzut dotyczący strony korektorsko-redakcyjnej tekstu tego opowiadania – widać sporą niekonsekwencję – w niektórych miejscach są przypisy objaśniające, która postać historyczna kryje się pod danym imieniem, a w innych obok nieprawdziwych nazw są podane właściwe w nawiasach. Wolałabym wersję wyłącznie z przypisami, ale taka była wola Barbary Marczuk. Wszystko byłoby dobrze, gdyby konsekwentnie stosowano nawias w całym tekście. Niestety pojawia się on losowo, np. przy Persji raz jest, raz go nie ma. Również nazwisko Meleanta nie zostało wyjaśnione czy to w przypisie, czy to w nawiasie.
Ponadto wykryłam w dwóch miejscach książki 2 uderzające błędy ortograficzne – niestety częste w przypadku tego słowa.
1. s. 201 - „każe” zamiast „karze” (gdy chodziło ewidentnie o kwestię ukarania winnego).
2. nie pamiętam strony - „karze” zamiast „każe” (gdy mowa była o nakazie…).
Persefona, czyli dwie strony rzeczywistości Michał Kuziak
6,0
Interesująca, a przede wszystkim intrygująca. Podjęte w niej refleksje i przyjęta dla całości perspektywa wzbudzają we mnie chęć Rozmyślania nad tym wszystkim i Prowadzenia Własnych Poszukiwań.
Zebrane tu prace łączy wielość ciekawych spostrzeżeń, wnikliwość i precyzja w formułowaniu myśli (tak mile widziana w tekstach naukowych).