Sama nie wiem, jak ocenić "Infekcję". Niby jest lepsza od "World War Z" , ale jednak pozostawia wiele do życzenia. Autor usilnie stara się przenieść apokalipsę Z na rodzimy grunt, jednakże czyni to w sposób strasznie chaotyczny i jakiś taki niechlujny. Całe multum bohaterów walczących ramię w ramię z warszawskimi zombiakami w pewien upalny dzień lata nie sprzyja powieści, wręcz przeciwnie - sprawia wrażenie totalnego chaosu, nie sposób przywiązać się do żadnej z postaci, bo tekst jest poszatkowany na malutkie podrozdziały, z których każdy opisuje co i rusz coś innego. Raz Jacek, raz Kuba, raz Max...co chwilę przeskok od jednego bohatera do drugiego, godzina taka, pół godziny później, i jeszcze później, Mokotów, Praga, Ochota, Wola... i tak w kółko. Ma się wrażenie, że postaci cały czas, nieustająco walczą i zabijają zombiaki jak w jakiejś grze. Bohaterowie ogromnie płytcy, niby to zwykli ludzie, a znają się na broni jak komandosi, rozwalają zainfekowanych i idą dalej, wyrażają się niechlujnym, kolokwialnym językiem, w tekście pełno błędów stylistycznych, czasem i ortograficznych. Pochwała jedynie za dobre chęci i sam pomysł umieszczenia infekcji Z w Polsce, bo mało tego naszego postapo. Spodziewałam się czegoś lepszego, a dostałam książkę taką sobie,tylko z ciekawości sięgnę po część drugą, może będzie lepiej.. :)

Sama nie wiem, jak ocenić "Infekcję". Niby jest lepsza od "World War Z" , ale jednak pozostawia wiele do życzenia. Autor usilnie stara się przenieść apokalipsę Z na rodzimy grunt, jednakże czyni to w sposób strasznie chaotyczny i jakiś taki niechlujny. Całe multum bohaterów walczących ramię w ramię z warszawskimi zombiakami w pewien upalny dzień lata nie sprzyja powieści,...