rozwińzwiń

Przedwieczny zew

Okładka książki Przedwieczny zew Andrzej Wardziak
Okładka książki Przedwieczny zew
Andrzej Wardziak Wydawnictwo: War Book fantasy, science fiction
511 str. 8 godz. 31 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
War Book
Data wydania:
2020-01-29
Data 1. wyd. pol.:
2020-01-29
Liczba stron:
511
Czas czytania
8 godz. 31 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365904546
Tagi:
horror animal fantasy postapo
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
58 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
137
95

Na półkach:

Rzecz dobrze napisana przez co szybko się czyta.
Postapo w innej odsłonie i do tego pełne akcji.
Ładnie zarysowany początek-roz. i zak.

Mnie siadło, dziwię się małej popularności autora.

Rzecz dobrze napisana przez co szybko się czyta.
Postapo w innej odsłonie i do tego pełne akcji.
Ładnie zarysowany początek-roz. i zak.

Mnie siadło, dziwię się małej popularności autora.

Pokaż mimo to

avatar
60
34

Na półkach:

Ludzie są głupi. Ludzkość jest głupia. Przez ostatnie kilkanaście (jak nie więcej) lat (dekad?) powstało wiele książek/filmów/seriali itp. opowiadających o końcu znanego świata. Końcu wynikającego z braku szacunku człowieka do Ziemi. I co? I nic. Nie wyciągamy wniosków. Nie myślimy. Nie przewidujemy. Tematykę końca świata, apokalipsy, którą człowiek sam sprowadzi na siebie, porusza Andrzej Wardzik w „Przedwiecznym zewie”.
***
W góry w Bhutanie zostaje wysłana ekspedycja, której zadaniem jest zbadanie tajemniczego systemu jaskiń. Jakoś nikt nie przejmuje się, że owa góra to miejsce kultu i generalnie powinno się zostawić ją w spokoju. Jak się okazuje, nie bez przyczyny. Członkowie ekspedycji budzą pradawną boginię uwięzioną we wnętrzu góry. „Poczuła zapach zanieczyszczonego powietrza. Smak skażonej wody. I ogarnął ją gniew na widok zniszczonego Świata. Jej Świata.” I postanowiła, na nieszczęście ludzkości, zacząć działać – przyroda zaczyna się buntować.
***
„Przedwieczny zew” jest swoistą mieszanką kryminału, horroru i fantasy. Połączenie to sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie, a objętość (lekko ponad 500 stron),która początkowo może przerażać, stopniowi przestaje przeszkadzać. Do tego wywołuje poczucie lęku lub pewnego rodzaju niepokoju czającego się gdzieś na dnie umysłu. Napięcie pojawia się już po kilku stronach i nie odpuści do samego końca.
***
Co ważne, „Przedwieczny zew” nie tylko zapewnia rozrywkę na kilka dni (w zależności od tempa czytania, oczywiście) – zmusza również do refleksji na temat natury i szacunku (lub raczej jego braku) do Matki Ziemi.
***
„Przedwieczny zew” jest dobrą książką. Przyciąga niebanalną okładką. Intryguje ciekawą fabułą i świetnym warsztatem pisarskim autora. I pozostaje w głowie na długo po przeczytaniu ostatniego zdania.

Ludzie są głupi. Ludzkość jest głupia. Przez ostatnie kilkanaście (jak nie więcej) lat (dekad?) powstało wiele książek/filmów/seriali itp. opowiadających o końcu znanego świata. Końcu wynikającego z braku szacunku człowieka do Ziemi. I co? I nic. Nie wyciągamy wniosków. Nie myślimy. Nie przewidujemy. Tematykę końca świata, apokalipsy, którą człowiek sam sprowadzi na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
396
203

Na półkach:

Zwierzęta na całym świecie zaczynają atakować ludzi. Równocześnie w Buthanie wysoko w górach w niedostępnej jaskini budzi się do życia istota, która ma władzę nad naturą. Ludzie stają się dla niej głównym wrogiem, szkodnikami niszczącymi jej planetę. Apokaliptyczna wizja w której natura bierze odwet za niszczenie i zaśmiecanie środowiska naturalnego. Czy cywilizacja przetrwa? Czy przetrwają ludzie? Ciekawa i wciągająca historia, poruszająca aktualne przesłanie ochrony środowiska naturalnego. Zostało parę pytań na które książka nie daje odpowiedzi, a chętnie bym je poznała. Nie będę ich przytaczać aby nie zdradzać fabuły. Dotyczą głównych bohaterów i przeszłości Zakonu i Istoty.

Zwierzęta na całym świecie zaczynają atakować ludzi. Równocześnie w Buthanie wysoko w górach w niedostępnej jaskini budzi się do życia istota, która ma władzę nad naturą. Ludzie stają się dla niej głównym wrogiem, szkodnikami niszczącymi jej planetę. Apokaliptyczna wizja w której natura bierze odwet za niszczenie i zaśmiecanie środowiska naturalnego. Czy cywilizacja...

więcej Pokaż mimo to

avatar
214
34

Na półkach:

Nie jest zła!

Nie jest zła!

Pokaż mimo to

avatar
51
13

Na półkach:

Książka, która zaintrygowała mnie pod wieloma względami i z pewnością zapadnie mi w pamięć. Andrzej Wardziak przedstawia nam apokaliptyczną wizję na miarę 2020 roku, która jest o tyle straszna, że nie trudno ją sobie wyobrazić. Autor doskonale oddaje atmosferę grozy przed atakiem zwierząt i w pierwszych dniach apokalipsy. To w sumie podobało mi się najbardziej- czułam się jakbym oglądała dobrze zrealizowany film. Co do samej Matki, jej wątek przywodził mi na myśl Enchantress z Suicide Squad! W książce nie zabrakło również motywów z Mad Max i Tomb Raider. Bardzo zgrabnie napisane.

A jednak jest kilka elementów, które nie przypadły mi do gustu. Miałam problem z opisem scen rozlewu krwi- jak dla mnie było ich odrobinę za dużo. Nie należę do osób, które zamykają oczy w trakcie scen walk, ale momentami chciałam powiedzieć "Dobrze, wystarczy, rozumiemy, Matka jest krwiożercza". Moja druga uwaga to bohaterowie książki- chciałabym dowiedzieć się o nich czegoś jeszcze, zobaczyć więcej relacji między nimi. Rozumiem, że szybka fabuła książki nie sprzyjała skupianiu się na wątkach postaci, ale to po prostu moje osobiste preferencje; lubię się zżyć z bohaterami, wtedy bardziej wciąga mnie czytanie.

Co do zakończenia... Wszyscy na nie narzekają, ale ja szczerze mówiąc, uważam, że było całkiem na miejscu. Może rzeczywiście zbyt szybkie, ale po zastanowieniu się, stwierdziłam, że było perfekcyjnie logiczne i gdyby to Lena została Matką, byłabym rozczarowana. Po części dlatego, że po za weganizmem (i dredami?) jakoś bardzo się nie przyczyniła do uratowania ziemi. Po części dlatego, że odrobinę mnie drażniła. #TeamKryśka 😏

Książka, która zaintrygowała mnie pod wieloma względami i z pewnością zapadnie mi w pamięć. Andrzej Wardziak przedstawia nam apokaliptyczną wizję na miarę 2020 roku, która jest o tyle straszna, że nie trudno ją sobie wyobrazić. Autor doskonale oddaje atmosferę grozy przed atakiem zwierząt i w pierwszych dniach apokalipsy. To w sumie podobało mi się najbardziej- czułam się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
414
233

Na półkach: ,

Z Andrzejem Wardziakiem miałem już okazję "spotkać się" podczas lektury dwóch części "Infekcji" - historii o wybuchu epidemii żywych trupów, której gros akcji dzieje się w Warszawie i okolicach. Bardzo podobała się ta historia, więc z przyjemnością sięgnąłem po kolejną książkę Pana Andrzeja. To był dobry wybór, bo "Przedwieczny zew" to kawał solidnej rozrywki.
Powiedziałbym, że to taki lekki horror przygodowo-sensacyjny i jeśli miałbym przyrównać go do podobnych powieści, to wskazałbym "Kod Himmlera" Przemysława Piotrowskiego i "Podziemne miasto" Łukasza Henela.
Intryga jest dość ciekawa, choć łatwa do przewidzenia, a akcja skonstruowana w dobrym tempie. Mimo 500 stron z małym okładem, to książka na ledwie kilka wieczorów. Myślę, że autor przy tworzeniu tej książki chciał ostrzec nas "literacko" co może nas spotkać (a może powinno?) za to, że nie szanujemy naszej ojczystej Matki Ziemi...

Z Andrzejem Wardziakiem miałem już okazję "spotkać się" podczas lektury dwóch części "Infekcji" - historii o wybuchu epidemii żywych trupów, której gros akcji dzieje się w Warszawie i okolicach. Bardzo podobała się ta historia, więc z przyjemnością sięgnąłem po kolejną książkę Pana Andrzeja. To był dobry wybór, bo "Przedwieczny zew" to kawał solidnej rozrywki....

więcej Pokaż mimo to

avatar
895
508

Na półkach:

WOW! Jaki piękny gniot ! A zakończenie sama słodycz ! Szkoda . Pomyliłem się .

WOW! Jaki piękny gniot ! A zakończenie sama słodycz ! Szkoda . Pomyliłem się .

Pokaż mimo to

avatar
637
221

Na półkach: ,

https://wiewiorkawokularach.blogspot.com/2020/11/natura-nie-wybacza-recenzja.html

Otrzymaliśmy od Natury mnóstwo – całą Ziemię. I obecny kryzys klimatyczny, o którym tyle się mówi, pokazuje jasno, że nie potrafiliśmy tego uszanować i docenić tego ogromnego daru. Jednak czy kiedykolwiek, chociażby przemknęło nam przez głowę, co by się stało, gdyby Natura zbuntowała się przeciwko takiemu wykorzystywaniu i postanowiła ukarać gatunek homo sapiens?

Lena Piskorczyk to dumna, dwudziestokilkuletnia córka profesor Katarzyny Piskorczyk. Jej matce udaje się w końcu spełnić wieloletnie marzenie – otrzymuje zgodę na wejście na najwyższy szczyt Bhutanu, niezdobyty siedmiotysięcznik, Gangkhar Puensum. Władze Bhutanu zakazały wędrówek na tę górę ze względu na poszanowanie dla lokalnych wierzeń. Okazuje się jednak, że ta zgoda to nie zasługa jej wiedzy czy zdolności, ale nieznanego jej bliżej doktora Rittnera, który zorganizował całą tę wyprawę, w skład której oprócz pani profesor wchodzą również specjaliści z zakresu innych nauk, alpiniści i grotołaz. Gdy cała ekipa wspina się na niezdobytą górę, Lena jest świadkiem, jak na całym świecie zwierzęta dziwnie się zachowują – atakują ludzi, mordują ich, zachowują się nadzwyczaj inteligentnie. Czy lawina na szczycie Gangkhar Puensum i odkryta przez nią nieznana jaskinia oraz niespotykane do tej pory zachowanie zwierząt mają wspólny mianownik?

Właśnie takie książki lubię! Przedwieczny zew od pierwszej strony trzyma w napięciu i nie odpuszcza do samego końca. Znakomicie napisana powieść akcji w klimatach postapokaliptycznych – fabuła pędzi już od pierwszych stron i rozwija się nieustannie. Czytelnik nie ma nawet chwili na złapanie oddechu, czuje tak samo niepokój, jak bohaterowie, przy lekturze siedzi cały spięty i nie raz, nie dwa ogląda się przez ramię. Pod tym względem absolutnie nic nie można zarzucić tej książce, a 500 stron, które zajmuje, przewraca się same.

Nie dość, że powieść jest wypełniona akcją, to jeszcze daje dużo do myślenia, a to jest połączenie idealne. Wielu ludzi ma psa, kota, chomika, niektórzy hodują węże czy pająki albo jaszczurki. Jednak czy kiedykolwiek zastanawiali się, co by było, gdyby te zwierzaki postanowiły odwdzięczyć się nam za ich złe traktowanie? Za to, że trzymamy je w zoo albo cyrku, tresujemy, uważamy się za najlepszy gatunek na Ziemi? Co by się stało, gdyby Matka Natura zdecydowała, że ludzie to jeden wielki, ropiejący wrzód na powierzchni naszej planety i należy się go pozbyć. Bo jest nas za dużo, bo nie dbamy o środowisko naturalne – plastik jest obecny wszędzie, nawet w opadach czy powietrzu naukowcy znajdują jego mikrocząsteczki; smog to zjawisko już tak normalne w naszych czasach, że wręcz na niego nie reagujemy. Nie mamy już wojen (dzięki Bogu!) takich, jak pierwsza czy druga wojna światowa, które w pewien sposób „regulowały” naszą liczebność. Zabijamy zwierzęta dla zabawy lub dla zysku, doprowadzając do wyginięcia kolejnych gatunków, kupujemy za dużo (nie tylko jedzenia, ale też przedmiotów),napędzani ciągłymi reklamami i chęcią posiadania. I za to wszystko prędzej czy później przyjdzie nam zapłacić – kryzys klimatyczny jest faktem, czy komuś to się podoba, czy nie, wielkie wymieranie gatunków przybrało na sile i na tempie. Andrzej Wardziak przedstawia nam wizję świata, w którym Matka Natura postanawia ukarać ludzi za to, jak zniszczyli planetę, która miała być ich domem, którą mieli szanować. I robi to bezlitośnie, bez chwili wahania, prowadząc swoją misję nieubłaganie i eksterminując ludzkość na masową skalę. I, bądźmy szczerzy, w dużej mierze sobie na to zasłużyliśmy.

Fabuła powieści biegnie dwutorowo – z jednej strony mamy Lenę i jej przyjaciółkę Kryśkę żyjące w Polsce, w której również zwierzęta oszalały. Z drugiej mamy Katarzynę Piskorczyk, a potem Chrisa i Sarę, dwójkę znakomitych górskich wspinaczy, którzy wyruszają na wyprawę do Bhutanu i jako jedyni z całej ekipy uchodzą z życiem po przebudzeniu Matki. Ich losy prowadzą do jednego, wspólnego punktu – pokonania przebudzonego demona i uratowania jak najwięcej ludzkich istnień za wszelką cenę. Wykazują się przy tym ogromną desperacją i wytrwałością, nie poddają się, chociaż miewają chwile zwątpienia. W dodatku w tle jest jeszcze doktor Rittner – nie do końca wiadomo, niestety, co go napędza i do czego dąży (autor pozostawił to domysłom czytelników),ale od pewnego momentu wydaje się dość oczywiste, że nie ma on dobrych intencji. I jest jeszcze bliżej nieokreślony Zakon, który już wiele lat temu uwięził Matkę w głębinach Gankhar Puensum, chroniąc przed boginią ludzkość. Wprowadzenie Rittnera i tej dziwnej organizacji dodaje napięcia całej fabule i wprowadza atmosferę thrillera (trochę to przypomina powieści Dana Browna albo Clive'a Cusslera).

By podsumować to wszystko, mogę powiedzieć krótko – polecam gorąco. Przedwieczny zew to książka, która spodoba się fanom powieści pełnych akcji. Czyta się ją naprawdę szybko i nie sposób się od niej oderwać, a w dodatku podjęty w niej temat daje sporo materiału do przemyśleń. Jedynym zarzutem, jaki można wobec niej mieć, to może mało satysfakcjonujące zakończenie, jednak można na to przymknąć oko i cieszyć się sporą dawką rozrywki i dobrej zabawy przy lekturze.

https://wiewiorkawokularach.blogspot.com/2020/11/natura-nie-wybacza-recenzja.html

Otrzymaliśmy od Natury mnóstwo – całą Ziemię. I obecny kryzys klimatyczny, o którym tyle się mówi, pokazuje jasno, że nie potrafiliśmy tego uszanować i docenić tego ogromnego daru. Jednak czy kiedykolwiek, chociażby przemknęło nam przez głowę, co by się stało, gdyby Natura zbuntowała się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
20
15

Na półkach:

Ciekawa pozycja, szczęśliwie wyeksponowana jednodniowo w znanej sieci sklepów. Treść przypomina troche ( a momentami bardzo) fabułę serialu ZOO, ale ogólnie jest klimat. Pod koniec, moim zdaniem akcja zbyt przyśpiesza i z dobrego, wyważonego "thillera biologicznego" tworzy nam się "za szybcy za wściekli" ale ogólnie jestem na tak

Ciekawa pozycja, szczęśliwie wyeksponowana jednodniowo w znanej sieci sklepów. Treść przypomina troche ( a momentami bardzo) fabułę serialu ZOO, ale ogólnie jest klimat. Pod koniec, moim zdaniem akcja zbyt przyśpiesza i z dobrego, wyważonego "thillera biologicznego" tworzy nam się "za szybcy za wściekli" ale ogólnie jestem na tak

Pokaż mimo to

avatar
169
117

Na półkach:

Niestety, rozczarowała mnie ta książka. Bardzo ciekawa historia opowiedziana jednak w nieco banalny sposób.

Niestety, rozczarowała mnie ta książka. Bardzo ciekawa historia opowiedziana jednak w nieco banalny sposób.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    82
  • Przeczytane
    61
  • Posiadam
    17
  • Teraz czytam
    5
  • Fantastyka
    2
  • Ebook
    1
  • Postapo
    1
  • Polska
    1
  • Może kiedyś
    1
  • Z: Wymienię/sprzedam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Przedwieczny zew


Podobne książki

Przeczytaj także