Kamienie elfów Shannary

Okładka książki Kamienie elfów Shannary
Terry Brooks Wydawnictwo: Replika Cykl: Kroniki Shannary (tom 2) Seria: Shannara fantasy, science fiction
480 str. 8 godz. 0 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Kroniki Shannary (tom 2)
Seria:
Shannara
Tytuł oryginału:
The Elfstones of Shannara
Wydawnictwo:
Replika
Data wydania:
2016-07-01
Data 1. wyd. pol.:
1997-01-01
Liczba stron:
480
Czas czytania
8 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376745237
Tłumacz:
Piotr Hermanowski
Tagi:
fantasy miecz Shannara elfy trolle
Średnia ocen

                6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
210 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
920
230

Na półkach:

Bądźmy szczerzy po przeczytaniu Miecza Shannary nie bardzo mogło być szansy, bym nie rzuciła się na drugi tom cyklu o czterech krainach. Podążyłam więc za moim przeznaczeniem i zabrałam się za książkę, która wyraźnie miała być o elfach (a jak wiadomo: są elfy - jest okejka)
Od pokonania Lorda Warlocka minęło pół wieku. Młody Lauren, jeden z Wybranych, odkrył, że święte drzewo Ellerys umiera. Wedle legendy była ona odpowiedzialna za utrzymywanie Zakazu, prastarego czaru oddzielającego barierą świat elfów od pokonanych w antycznej wojnie demonów. A wraz ze śmiercią Ellerys wojna miała rozgorzeć na nowo. Ellerys przekazała swoim Wybranym informacje o tym, jak odnowić Zakaz i uratować świat - należało udać się do źródła Krwawego Ognia - czyli typowej ZSŚ (Zapomnianej Starożytnej Świątynii) i zanieść tam nasionko drzewa. Po posadzeniu go miało ono przejąć funkcję Ellerys i chronić elfy.
Niestety, demony też o tym wiedziały. A trzy z nich zdolały przejść osłabioną barierę. Pierwsze, co zrobiły, to postanowiły wykosić wszystkich Wybranych, bo tylko Wybrany mógł pójść na questa do ZSŚ.
Stary król Eventin i cała masa nowych postaci (oraz parę starych) musieli prędko znaleźć nie tylko nowego PZ (Powiernika Ziarna), ale też zlokalizować ZSŚ i nie dać się zabić.
PZ miał zostać ktoś z Wybranych, ale prędko demony zmniejszyły liczbę kandydatów poprzez zamordowanie wszystkich, których znalazły w stolicy. Tym sposobem jedyną osobą mogącą podjąć się tego działania została Wybrana, która opuściła Ellerys po miesiącu służby, czym skazała się na banicję. A osobą tą była wnuczka Eventina, Amberle, która opuściła Westlandię i nikt nie wiedział, dokąd i dlaczego odeszła.
Na szczęście znany wszystkim druid Allanon zawitał w progi królewskiego pałacu i podjął się odnalezienia nie tylko ZSŚ, ale i PZ. Elfom zaś zostało sposobić się na wojnę.
Ander, młodszy syn Eventina, był moją ulubioną postacią tego tomu, przeszła na niego cała moja sympatia, którą żywiłam zo Shei czytając o jego przygodach. Niedoceniony i niezbyt lubiany przez rodzinę syn Eventina wykazywał się rozwagą, inteligencją i chęcią pomocy.
Nie zabrakło potomka Shannary - wnuka Shei, młodego uzdrowiciela imieniem Will. Był on całkiem sympatyczną postacią, także go lubiłam, ale Ander wygrał z nim. Rozwój tej postaci był fascynującą lekturą.
Amberle, znana także jako PZ, na początku trochę mnie irytowała. Podobała się mi jej niezależność, ale też intrygowały motywy, które popchnęły ją do ucieczki z Wesrlandii. Rozwiązanie jej wąrku było dla mnie pewym zaskoczeniem i muszę przyznać, że kiedy już odespałam zarwaną przez lekturę noc, to doceniłam takie rozegranie tego wątku.
Pewną rzeczą, która mnie irytowała, byli Wędrowcy, mocno inspirowani Romami - a raczej stereotypem ich dotyczącym. Właśnie tak dokładnie powtórzenie tego stereotypu mnie złościło.
Ciekawy był wątek sióstr-czarownic, które nigdy nie opuszczały swojej doliny. Mam nadzieję, że dowiem się więcej o władcach mocy z dawnych czasów.
W ogóle w tym tomie jeszcze bardziej rzuciło się mi w oczy, że autor ma całkiem odmienną koncepcję elfów od ogólnie przyjętych. Nie odmówił im urody, zwinności i szacunku do natury, ale ich życie wcale nie było dłuższe od ludzkiego - a to coś nowego. Przyznam, że czytanie o elfach-staruszkach po pderwaniu się od Córki Króla Elfów i innych książek tego typu było trochę jak polanie się zimną wodą. Poza tym - w tej książce są latajace elfy! Myślałam w pierwszej chwili, że autor zapatrzył się na avariele z Fearunu, ale nie miałam racji.
Poza tym warto dodać, że sceny batalistyczne i tym razem byly całkiem miłą lekturą. Poza scenami dotyczącymi rozbudowy świata chyba najbardziej się mi podobały. Narracja jest płynna, język bardzo ładny, akcja toczy się w sensownym tempie, a opisy nie powalają na kolana nudą. Czasami „wykłady” Allanona czy innych postaci mogą nieco nużyć, ale poza tym czyta się świetnie. Wyłapuwanie różnych nawiązań do legend i historii naszego świata było całkiem fajną zabawą.
Nie da się ukryć, że powtarza się tu pewien schemat - mała grupka (w tym Wybraniec) idzie na questa by zapobiec czemuś złemu, a tymczasem ludy czterech krain zbroją się i toczą bitwy. Tym razem jednak w walce po stronie dobra był trolle, za to ludzi było dużo mniej.
Demony, które na początku przeszły przez barierę i zaczęły psuć, były dużo ciekawsze, może dlatego, że mieliśmy więcej czasu na ich poznanie. W scenach batalistycznych niestety nie wyróżniały się za bardzo żadne jednostki.
To całkiem ciekawa kontynuacja pierwszego tomu. Dostarcza wiele radości i nie wygląda jak wymuszony sequel, gdzie na silę paruje się postacie z pierwszwgo tomu. Fani high fantasy koniecznie powinni sięgnąć po tę pozycję.

(http://dywagacjenadherbata.blogspot.com/2016/08/260-kamienie-elfow-shannary-terry-brooks.html)

Bądźmy szczerzy po przeczytaniu Miecza Shannary nie bardzo mogło być szansy, bym nie rzuciła się na drugi tom cyklu o czterech krainach. Podążyłam więc za moim przeznaczeniem i zabrałam się za książkę, która wyraźnie miała być o elfach (a jak wiadomo: są elfy - jest okejka)
Od pokonania Lorda Warlocka minęło pół wieku. Młody Lauren, jeden z Wybranych, odkrył, że święte...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    554
  • Przeczytane
    297
  • Posiadam
    128
  • Chcę w prezencie
    17
  • Fantastyka
    17
  • Teraz czytam
    13
  • Fantasy
    11
  • Ulubione
    8
  • 2017
    6
  • Do kupienia
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kamienie elfów Shannary


Podobne książki

Przeczytaj także