Pieszo do irańskich nomadów
- Kategoria:
- literatura podróżnicza
- Wydawnictwo:
- Muza
- Data wydania:
- 2016-05-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-05-11
- Liczba stron:
- 464
- Czas czytania
- 7 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377580066
- Tagi:
- Iran Zagros góry piesza wędrówka
Relacja z pierwszego w historii pieszego przejścia irańskiego łańcucha gór Zagros z północy na południe, na dystansie około 2300 km. Autor opisał i utrwalił na fotografiach spotkania z ostatnimi żyjącymi tam koczowniczymi ludami: Lurów, Bachtiarów i Kaszkajów, oraz gościnnymi Azerami i Kurdami. Po 76 dniach samotnej wędrówki przez surowy, pustynny i półpustynny masyw, którego najwyższe szczyty przekraczają wysokość 4 000 m, po zmaganiach z upałem i brakiem wody, ale też mrozem i śniegiem blokującym przełęcze, Łukasz Supergan przeszedł całą długość Zagrosu, docierając do Oceanu Indyjskiego. Wśród wielu przeżyć nie ominęło go też aresztowanie i 24-godzinny pobyt na posterunku.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 141
- 72
- 29
- 7
- 7
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
Cytaty
Czas płynie szybko, gdy pozwalamy mu nas mijać. I zwalnia, gdy rzucamy się w wir tego, co nowe i nieznane. Im bardziej nowe i fascynujące je...
RozwińGdy docieramy do końca drogi, odkrywamy, że nie czeka tam nic. Nie ma nawet ulgi. Tylko ta sama pustka, którą żegnaliśmy, wyruszając.
OPINIE i DYSKUSJE
Ciekawa książka w której autor opowiada przygodę jaką przeżył wędrując samotnie przez nieprzyjazne dla większości ludzi tereny. Momentami sam nie wiedziałem czy też nie wyruszyć w podobną podróż.
Polecam dla kogoś kto jest zafascynowany podróżowaniem w nieznane.
Ciekawa książka w której autor opowiada przygodę jaką przeżył wędrując samotnie przez nieprzyjazne dla większości ludzi tereny. Momentami sam nie wiedziałem czy też nie wyruszyć w podobną podróż.
Pokaż mimo toPolecam dla kogoś kto jest zafascynowany podróżowaniem w nieznane.
Świeżo po przeczytaniu. Dzięki głębokim opisom czytelnik jest w stanie poczuć trud podróży i emocje jakie jej towarzyszą. Niektóre wcześniejsze opinie krytykują autora za zbędne szczegóły, ale prawda jest taka, że dla kogoś kto czyta w zaciszu domu zdanie "przeszedłem 40 km przez pustynię bez wody" to 3 sekundy przelecenia wzrokiem, a dla bohatera to szereg emocji, wątpliwości czy przeżyje, suchości w gardle, ciężkich kroków stawianych z plecakiem, godziny potu, przemyśleń, strachu. Dlatego uważam, że nie powinno się krytykować tylko wczuć się. Na koniec książki autor dochodzi do bardzo głębokich przemyśleń dotyczących walki toczącej się w nas, której może nie każdy dostrzega - coś pomiędzy być czy mieć. Polecam, bo sam zostałem ostro przetyrany w drodze ;).
Świeżo po przeczytaniu. Dzięki głębokim opisom czytelnik jest w stanie poczuć trud podróży i emocje jakie jej towarzyszą. Niektóre wcześniejsze opinie krytykują autora za zbędne szczegóły, ale prawda jest taka, że dla kogoś kto czyta w zaciszu domu zdanie "przeszedłem 40 km przez pustynię bez wody" to 3 sekundy przelecenia wzrokiem, a dla bohatera to szereg emocji,...
więcej Pokaż mimo toBardzo dobra lektura, napisana przystępnym językiem. Autor wyciągnął wnioski z poprzedniej swojej książki, skupiwszy się w pierwszej kolejności na opisie ludzi. Sporo ciekawych informacji o Iranie, plus fajne zdjęcia.
Bardzo dobra lektura, napisana przystępnym językiem. Autor wyciągnął wnioski z poprzedniej swojej książki, skupiwszy się w pierwszej kolejności na opisie ludzi. Sporo ciekawych informacji o Iranie, plus fajne zdjęcia.
Pokaż mimo toNiestety miejscami przegadana, ostatnie 100 stron czytałem z 1.5 tygodnia. Do połowy super, potem trochę męczy.
Niestety miejscami przegadana, ostatnie 100 stron czytałem z 1.5 tygodnia. Do połowy super, potem trochę męczy.
Pokaż mimo toKsiążka bardzo słaba.. Ciekawa historia ale opisana w strasznie długie, mozolne opisy. Nudzi już po paru stronach. Zbyt wiele opisów nie prowadzących do niczego, brak spójności. Dawno nie czytałam tak źle napisanej książki
Książka bardzo słaba.. Ciekawa historia ale opisana w strasznie długie, mozolne opisy. Nudzi już po paru stronach. Zbyt wiele opisów nie prowadzących do niczego, brak spójności. Dawno nie czytałam tak źle napisanej książki
Pokaż mimo toŚwietna opowieść o pieszej wędrówce przez Iran, góry, pustynie, wioseczki, miasta. Czułem się wręcz obecnym jej świadkiem, odczuwałem zmęczenie, ekscytację i radość z kolejnych odkryć. Polecam - warto przejść się z Łukaszem po Górach Zagros
Świetna opowieść o pieszej wędrówce przez Iran, góry, pustynie, wioseczki, miasta. Czułem się wręcz obecnym jej świadkiem, odczuwałem zmęczenie, ekscytację i radość z kolejnych odkryć. Polecam - warto przejść się z Łukaszem po Górach Zagros
Pokaż mimo toOdkrywanie nieodkrytych, trudno dostępnych lub po prostu mało modnych rejonów (to akurat dotyczy współczesnych podróżników z krwi i kości) było motorem napędowym niespokojnych duchów od tysiącleci. Większość takich wypraw odbywa się jednak zespołowo. Wielcy odkrywcy, geografowie czy wysłannicy władców krain przeróżnych posiadali zaplecze w postaci niemałych majątków własnych lub hojnych sponsorów . Dlatego wędrowali w pewnym komforcie (który oczywiście jest pojęciem względnym w zależności od czasów),posiadając wsparcie wiernych towarzyszy, tragarzy oraz wszelkiego gatunku i maści lokalnych przewodników.
Łukasz Supergan postawił sobie poprzeczkę znacznie wyżej. Mimo, że eksplorował tereny starożytnej Persji, na których istniała rozwinięta cywilizacja w czasach, kiedy nasi przodkowie jeszcze dobrze nie opuścili jaskiń i używali kamiennych narzędzi, to za cel wybrał miejsca, które do tej pory (z racji uwarunkowań geograficznych) do cywilizowanych w obecnym znaczeniu tego słowa na pewno nie należą.
Dodatkowo, współczesny Iran pod rządami ajatollahów do krajów otwartych i przyjaznych turystom też się nie zalicza.. Wieloletnie międzynarodowe embargo na przepływ technologii doprowadziło również do znacznego opóźnienia rozwoju technologicznego tego przepięknego kraju.
Co najważniejsze, Łukasz podjął się realizacji tego wyzwania sam, korzystając tylko ze skromnych środków jakie udało mu się uzyskać od entuzjastów pomysłu pieszego, samodzielnego przebycia gór Zagros.
Decyzja o takim sposobie podróżowania wprowadza mnóstwo ograniczeń. Cały niezbędny ekwipunek, dzięki któremu wyprawa trwająca kilka miesięcy ma się powieść, trzeba nieść na własnym grzbiecie.
Autor nie jest zbudowany i wyszkolony jak komandosi jednostek specjalnych, co również ma niebagatelny wpływ na ilość kilogramów wyposażenia potrzebnego do przeżycia na pustkowiu przez dwa i pół miesiąca.
Dostępność aktualnych map interesującego terenu – żadna. Najdokładniejsze mapy to radzieckie odwzorowania wykonane dla Armii Czerwonej w… 1971 roku.
Nadzieję na sukces dawały dwa elementy: doświadczenie z wcześniejszych podróży takich jak liczący drobne… 4000 km. „spacerek” z Warszawy do Santiago de Compostella, wyprawa przez łuk Karpat, grań Pirenejów czy pierwsze samotne przejście Karpat słowackich zimą oraz życzliwość lokalnej ludności.
Drugi element był kluczowy, ale Łukasz już wcześniej spotykał ludzi zamieszkujących tamte obszary podczas innej podróży i zaufał swojemu wyczuciu w tej materii.
Nie jest to książka o herosie, jak zwykli sami siebie przedstawiać spisujący memuary angielscy gentlemani w XIX wieku.
Części z Was zabraknie mrożących krew w żyłach przygód, ataków wilków, lwów czy dzikich tubylców oraz tropikalnych chorób, na które zapada nasz bohater. Będą za to wredne psy pasterskie, irańskie „ORMO” i kontrwywiad, a zamiast malarii czy żółtej febry - zwyczajna grypa żołądkowa.
Jednak takie wydarzenia mogą być śmiertelnie niebezpieczne dla samotnego wędrowca.
Łukasz Supergan jest człowiekiem szalenie skromnym, dla którego takie wyprawy są kolejnymi szansami poznawania samego siebie. Tu nie chodzi o bicie jakiś rekordów i znalezienie się w „światłach reflektorów” .
To raczej poszukiwanie odpowiedzi na pytanie kim jestem i dlaczego taki jestem. Co sprawia, ze nie mogę żyć normalnie jak moi rówieśnicy, co pędzi mnie w świat.
Jeżeli zależy Wam na poznaniu człowieka, który odważył się na taką wyprawę, jeśli chcecie wiedzieć co ma Wam do powiedzenia na temat współczesnego Iranu widzianego przez pryzmat prowincji oraz rozmów z tamtejszymi mieszkańcami – warto sięgnąć po tę bardzo osobistą opowieść wielce nietuzinkowej postaci.
Więcej recenzji na:
http://niestatystycznypolak.blogspot.com
Odkrywanie nieodkrytych, trudno dostępnych lub po prostu mało modnych rejonów (to akurat dotyczy współczesnych podróżników z krwi i kości) było motorem napędowym niespokojnych duchów od tysiącleci. Większość takich wypraw odbywa się jednak zespołowo. Wielcy odkrywcy, geografowie czy wysłannicy władców krain przeróżnych posiadali zaplecze w postaci niemałych majątków...
więcej Pokaż mimo toNie jest to książka będąca misz-maszem podróżniczo-reporterskim (na szczęście). O kulturze odwiedzanych ludów- zresztą wbrew tytułowi w większości już osiadłych- dowiemy się niewiele; o bogatej historii rejonu także ( swoją drogą pogranicze Iranu i Iraku to jedno z najstarszych centrów cywilizacyjnych W SKALI GLOBU, dziś kompletnie przesłonięte przez Mezopotamię i Indus). To po prostu zapis trudnej wyprawy, i jako taki sprawdza się.
Książka najbardziej ujmuje rzadko spotykaną w gatunku szczerością- Supergan nie pozuje na wszechwiedzącego, pewnego siebie wyczynowca, ironicznego podróżnika w stylu anglosaskim ani travellersa-pięknoducha; autor pozostaje trzeźwy, skromny i pełen wątpliwości co własnych osądów i działań. Dzięki temu mogę mu wybaczyć nawet fragmenty zahaczające o Coehlo. W dobie wszędobylskiego podróżniczego biznesu, kolorowych travellebrytów, tysięcy takich samych blogów i setek książek o piciu herbatki w Marakeszu dzieło Supergana wyróżnia się zadziwiająco pozytywnie.
Nie jest to książka będąca misz-maszem podróżniczo-reporterskim (na szczęście). O kulturze odwiedzanych ludów- zresztą wbrew tytułowi w większości już osiadłych- dowiemy się niewiele; o bogatej historii rejonu także ( swoją drogą pogranicze Iranu i Iraku to jedno z najstarszych centrów cywilizacyjnych W SKALI GLOBU, dziś kompletnie przesłonięte przez Mezopotamię i Indus)....
więcej Pokaż mimo toPonad 2 tysiące kilometrów pieszej wędrówki. Takiego zadania podjął się fotograf i podróżnik Łukasz Supergan. „Pieszo do irańskich nomadów” to szczegółowa relacja z podróży przez góry Zagros.
Rozpoczęłam lekturę pełna nadziei – na ciekawy obraz kultury irańskiej, na wrażenia z niezwykłej wędrówki, na ciekawy sposób ich przedstawienia… Życzeń było wiele, żadne się nie spełniło.
„Pieszo do irańskich nomadów” to książka bardzo schematyczna. Supergan idzie przez Zagros, spotyka Bachtiarów, którzy zapewniają mu jedzenie i nocleg, po czym rusza w dalszą podróż. Tak w nieskończoność można opisywać fabułę. Rozumiem – to literatura faktu, ale myślę, że autor, gdyby skupił się na innych elementach, byłby w stanie napisać coś mniej schematycznego, a przy tym mniej nużącego. Powtarzalność nie dotyczy tylko poszczególnych wydarzeń – nawet te same przemyślenia Supergana pojawiają się co kilka stron.
Kultura irańska? Mało jej tu. Czuję ogromny niedosyt. Supergan oczywiście opisuje nam niektóre tradycje, zachowania, przytacza poglądy polityczne czy słówka w języku perskim. Uważam jednak, że dowiedziałam się zbyt mało o tym gościnnym kraju. A szkoda.
Są to jednak zaledwie drobne minusy, w porównaniu z tym, co dla mnie zabiło tę historię. „Pieszo do irańskich nomadów” to opowieść w 90% o Superganie. Nie mam tu na myśli jego wyprawy – ta książka jest swego rodzaju mini-autobiografią. Niewątpliwie mamy tu do czynienia z dziennikiem z podróży. Autor dzieli się z nami swoimi myślami, spostrzeżeniami, pragnieniami. Odwołuje się do wielu wydarzeń ze swojej przeszłości, wspomina dawne podróże, relacje z bliskimi, dzieciństwo. Oczywiście jest to dość ciekawe, i sprawia, że historia staje się bardziej żywa, realna dla nas, czytelników, którzy nie uczestniczyli w tej podróży inicjacyjnej. Jednak mimo wszystko, za dużo w tej historii czytamy o samym podróżniku. Oczekiwałam czegoś innego. W pewnym momencie miałam już dość kolejnych przemyśleń, które zaczynały coraz częściej brzmieć jako zbiór sentencji, niewiele wnoszący do treści.
Styl? Tu również Supergan mnie nie zachwycił. Historię można było skrócić o połowę – pojawia się wiele niepotrzebnych zdań, które – co za niespodzianka! – powtarzają to co już było powiedziane. Mimo to, jeden ogromny plus sprawia, że po lekturę warto sięgnąć. Supergan pisze prosto z serca i może nie jest to reporterskie arcydzieło, może warsztatowo jest to słabe – ale opowieść z Iranu jest prawdziwa i szczera. To był powód mojej dalszej lektury.
Plusem są także załączone zdjęcia. Każde z nich jest opisane, co pozwala nam zrozumieć, co przedstawiają fotografie. W książce znajdziecie również mapkę Iranu. Nigdy jednak nie zrozumiem, dlaczego wydawca zamieścił ją na stronie 80, zamiast na początku lub końcu książki. Śledzenie wędrówki Supergana jest wtedy nieco utrudnione – podczas czytania jesteśmy ciekawi, ile jeszcze musi przejść, a raczej większość z nas nie zna na pamięć rozmieszczenia irańskich miast. Wtedy przydaje się mapka, którą niestety musimy szukać.
„Pieszo do irańskich nomadów” to taka ciekawostka podróżnicza. Myślę, że na pewno spodoba się tym, którzy chcą poznać kulisy wędrowania w odległe kraje oraz tych, których nurtuje pytanie – dlaczego warto podróżować? To też interesująca historia o determinacji, odwadze i walce z przeciwnościami. Wspomnienia z podróży – po prostu.
Więcej moich recenzji na:
[i]http://www.begoodart.com
https://zaczytana28.wordpress.com[/i]
Ponad 2 tysiące kilometrów pieszej wędrówki. Takiego zadania podjął się fotograf i podróżnik Łukasz Supergan. „Pieszo do irańskich nomadów” to szczegółowa relacja z podróży przez góry Zagros.
więcej Pokaż mimo toRozpoczęłam lekturę pełna nadziei – na ciekawy obraz kultury irańskiej, na wrażenia z niezwykłej wędrówki, na ciekawy sposób ich przedstawienia… Życzeń było wiele, żadne się nie...
Uczta dla ducha- szczera i bardzo osobista relacja z wyprawy do Iranu. W kazdej podrozy najwazniejsza jest droga, ktora na lamach tej ksiazki naprawde nabiera znaczenia.
Nie siegaj po te ksiazke jesli oczekujesz szybkiej akcji czy spektakularnych zwrotow wydarzen.
Nie wahaj sie - jesli chcesz przeczytac relacje z podrozy, ktora poprzez prostote prowadzi do zwatpienia, piekna i odkrywa Iran jaki jeszcze dlugo nie bedzie nam dane poznac.
Uczta dla ducha- szczera i bardzo osobista relacja z wyprawy do Iranu. W kazdej podrozy najwazniejsza jest droga, ktora na lamach tej ksiazki naprawde nabiera znaczenia.
więcej Pokaż mimo toNie siegaj po te ksiazke jesli oczekujesz szybkiej akcji czy spektakularnych zwrotow wydarzen.
Nie wahaj sie - jesli chcesz przeczytac relacje z podrozy, ktora poprzez prostote prowadzi do zwatpienia,...