Druga część zaczęła się jeszcze lepiej od poprzedniej, od razu trafiliśmy w sam środek jednej z akcji, a konkretnie do akcji, która miała już swój malutki początek w pierwszej część Zaklinacza. Cała książka wywarła na mnie ogromne wrażenie, wszystko perfekcyjnie zaplanowane i dokładnie przemyślane. Z jednej akcji wchodziliśmy w drugą, nie można było się nudzić podczas czytania. W książce poznajemy smaki zazdrości, nienawiści i zdrady. Do książki dochodzą nowi bohaterowie jak i nowe demony z czego osobiście się bardzo cieszę, ponieważ każdy z nich wnosi coś ciekawego do książki oraz poznajmy historię, które może zmienić życie jednego bohatera w jednym pustym spojrzeniu.


Jak można się domyślać z tytułu, wraz z bohaterami wyruszamy w niebezpieczną wyprawę do krainy orków. Fletcher, Othello oraz Sylva mają bardzo poważną misję do wykonania, towarzyszą im również inne postacie występujące w poprzedniej części. Wyprawa jest niebezpieczna i Fletchera z przyjaciółmi muszą się pogodzić z myślą, że jeśli znajdą się za granicami swojego kraju mogą przepłacać za to życiem. Coś za cenę czegoś. Każdy dobry czy zły uczynek zrobiony w przeszłości przed bohaterów może pomóc jak i popsuć ich plany w dżungli i narazić na prawdziwe niebezpieczeństwo. Do książki powraca jeden z naszych “ulubionych” bohaterów a mam na myśli Didrica, który staje się jeszcze bardziej zły i jeszcze bardziej podły niż mogliśmy go zapamiętać. Zrobi wszystko by Fletcher zapłacił za czyny których nie popełnił i zostały skazany na śmierć.

Druga część zaczęła się jeszcze lepiej od poprzedniej, od razu trafiliśmy w sam środek jednej z akcji, a konkretnie do akcji, która miała już swój malutki początek w pierwszej część Zaklinacza. Cała książka wywarła na mnie ogromne wrażenie, wszystko perfekcyjnie zaplanowane i dokładnie przemyślane. Z jednej akcji wchodziliśmy w drugą, nie można było się nudzić podczas...