Grzybowska 6/10. Lament
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Krytyka Polityczna
- Data wydania:
- 2016-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-01-01
- Liczba stron:
- 296
- Czas czytania
- 4 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365369093
Nie ma takiego miejsca na świecie, o którym nie można by było opowiedzieć ciekawej historii. Wystarczy tylko przez jakąś szczelinę zajrzeć w jego minione dzieje. Ale Grzybowska 6/10? Wielgachny blok z warszawskiego Osiedla za Żelazną Bramą, wybudowany „metodą monolityczną betonów wylewnych”, symbol PRL-owskiego „budownictwa uspołecznionego” z czasów Gomułki?
Aleksandra Domańska zagląda w szczelinę czasu – odnajduje przedwojenne budynki, które stały pod tym adresem i z detektywistyczną intuicją, przy pomocy wyszperanych drobnych artefaktów tamtego życia: rachunków za gaz, fragmentów listów, planów architektonicznych, wypisów z książki telefonicznej, a także rozmów z jedynym żyjącym świadkiem istnienia tego niewielkiego skrawka miasta, opisuje losy ich mieszkańców: małego Jurka Glassa i jego taty Mieczysława - lekarza ze szpitala św. Ducha, Salomona Graffa – właściciela składu żelaza, belek, blach i rur, Romany Wilner, jej chorowitego syna Rysia i wielu innych. Kameralnie, chwilami wręcz czule, odtwarza ich codzienność przed katastrofą wojny i towarzyszy im w getcie.
więcej na: http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/czytaj-dalej/20160401/sztuka-jako-wojna
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 57
- 38
- 8
- 4
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
Opinia
„Grzybowska 6/10. Lament” jest książką absolutnie niezwykłą . Autorka dokonała podróży w czasie. Podróże takie są tematem wielu filmów, mają one jedną wspólną cechę, wszystko jest w nich zabawne zabawne i dobrze się kończy.
W przypadku „Grzybowskiej” podróż w czasie jest umowna i nie kończy się dobrze. Nie ma też żadnych wygłupów w jej trakcie. Autorka wpadła na niesamowity pomysł. Otóż chciała ustalić, co mieściło się na miejscu bloku, w którym mieszka jej matka, zanim ten blok wybudowano. Z benedyktyńską cierpliwością ustaliła. Przed wojną w tym miejscu krzyżowały się ulice Grzybowska i Krochmalna, a zamieszkane były przez Żydów, stały tam wówczas 3 kamienice. W czasie wojny było tam getto. Udało się jej ustalić, kto konkretnie mieszkał w jednej z tych kamienic, ustaliła te osoby z imienia i nazwiska . Jak się okazało, jedna z tych osób żyje i mieszka w Izraelu. Głównym bohaterem, o ile można to tak nazwać, jest właśnie Jurek Glass, który w czasie wojny był dzieckiem. Ten chłopczyk na okładce książki, to właśnie on. Przy nim na zdjęciu, na okładce, jest jego ojciec , lekarz, który niestety zginął. Autorce udało się nawiązać z Jurkiem kontakt , przyjechał nawet do Polski i udał się nawet w miejsce, gdzie dawniej mieszkał.
Książka opowiada o losach Jurka i jego bliższej i dalszej rodziny, ale napisana jest w nietypowej, bardzo ciekawej formie. Z jednej strony jest to książka historyczna, opowiedziana jest przecież historia rodziny, ale są też osobiste refleksje autorki na różne tematy, a są też i cytaty – refleksje z dzieł innych twórców, którzy podejmowali podobną tematykę . Niektóre fragmenty przypominają z kolei reportaż, szczególnie wtedy, gdy opisywane są poszukiwania ludzi, którzy tam mieszkali. Ta mieszanina form dała rewelacyjny wynik. Książek o Żydach i Zagładzie jest dużo. Kiedy czytała się je, a przynajmniej kiedy ja je czytałam, często reagowałam tak, jak wówczas, gdy czytałam o wydarzeniach sprzed kilkuset lat, czyli było to dawno, wszystko, jest opisane i nie budzi już emocji. „Grzybowska” emocje budzi. Jest to zasługa wplecenia w tekst masy refleksji, nie można czytać tego beznamiętnie. Z jednej strony są więc dzieje jednej rodziny, z drugiej dzieje narodu, który został wtłoczony w getto.
Gdy sięgałam po ta książkę , zastanowiłam się, co ta lektura może mi dać. O dziejach Żydów w warszawskim getcie przecież tyle już napisano. Czy można napisać coś na ten temat, o czym się nie wie? Czy można może wzbudzić takie refleksje, które jeszcze nie przyszły do głowy? Obawiałam się , że nie jest to chyba możliwe, ale próby zrekonstruowania dziejów ludzi, którzy mieszkali tam, gdzie ja bez jakiegokolwiek zastanowienia się, wielokrotnie przechodzę, okazały się magnesem. W kontekście wiedzy o getcie warszawskim książka jednak sporo wnosi. Moja wiedza była jednak mniejsza, niż mi się wydawało. Pewnych rzeczy nie da się jednak zgłębić do końca. Nie będę książki streszczać. Autorka opisuje nie tylko dzieje rodziny w okresie wojny, zaczyna znacznie wcześniej, na wojnie i zagładzie opowieść się kończy. Sporo rzeczy było dla mnie zaskoczeniem, jak chociażby fakt, że szereg rodzin czy osób uratowanych zostało dzięki ich dawnym służącym. Otóż służące nie zapomniały o ludziach, u których pracowały i nawet gdy wybudowano mur, dzielący miasto, pomagały im, donosiły żywność, a niejednokrotnie potem przeprowadzały ich na aryjską stronę i ukrywały ich lub znajdowały schronienie. Tak było z rodziną, którą opisuje autorka. Bez służącej nie przeżyliby. Było to dla mnie zastanawiające. Przecież ludzie ci mieli różnych znajomych, być może niektórych uważali za przyjaciół. Gdzie oni byli? Najprawdopodobniej te więzy z innymi ludźmi nie były prawdziwą przyjaźnią. Służące według mnie nie mogły kierować się wyłącznie względami materialnymi . Perspektywa zysków finansowych była przyszła i niepewna, a zdecydowanie bardziej realna była perspektywa niezwłocznego rozstrzelania w razie wpadki lub w najlepszym razie obozu koncentracyjnego. Co więc decydowało? Właśnie to mnie zastanowiło. Przed służącymi nie dało się nic ukryć, one znały swoich mocodawców od dobrej i złej strony. Może właśnie to decydowało o tej więzi? Ludzi występowali wobec siebie w tych relacjach bez tych przysłowiowych masek na twarzy.
To zaś co wydało mi się przerażające i okrutne, to fakt, że szanse na przeżycie mieli ci najbogatsi i najbardziej bezwzględni. Oni mieli z czego opłacać wyżywienie i pomoc lekarską. Byli lekarze, którzy świadczyli tą pomoc bezpłatnie, ale niekiedy trzeba było ściągać specjalistę z zewnątrz, leki poza tym też kosztowały. W książce opisany jest przypadek chłopaka, który musiał mieć zrobioną operację kręgosłupa, specjalista , nie Żyd, za odpowiednią opłatą zrobił to. Pieniądze umożliwiały przekupienie policji.
całość http://powrot-do-krainy-ksiazki.blogspot.com/2016/05/aleksandra-domanska-grzybowska-610.html
„Grzybowska 6/10. Lament” jest książką absolutnie niezwykłą . Autorka dokonała podróży w czasie. Podróże takie są tematem wielu filmów, mają one jedną wspólną cechę, wszystko jest w nich zabawne zabawne i dobrze się kończy.
więcej Pokaż mimo toW przypadku „Grzybowskiej” podróż w czasie jest umowna i nie kończy się dobrze. Nie ma też żadnych wygłupów w jej trakcie. Autorka wpadła na...