Ptasiek

Okładka książki Ptasiek
William Wharton Wydawnictwo: Rebis Ekranizacje: Ptasiek (1984) literatura piękna
316 str. 5 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Birdy
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
1993-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1993-01-01
Liczba stron:
316
Czas czytania
5 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
837120759X
Tłumacz:
Jolanta Kozak
Ekranizacje:
Ptasiek (1984)
Tagi:
William Wharton wojna literatura amerykańska klasyka
Średnia ocen

                7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
709 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
246
213

Na półkach: , ,

Kiedy kończyłam podstawówkę, w dobrym tonie było zachwycanie się Whartonem. Najbardziej nadęte i egzaltowane koleżanki z klasy paradowały z powieściami starszego Amerykanina po korytarzach albo streszczały je na polskim. Mocno uprzedzona broniłam się przez twórczością Whartona. Po "Ptaśka" sięgnęłam dopiero w liceum, gdy koleżanki-szpanerki odeszły w otchłań zapomnienia. Książka wydała mi się wówczas ciekawa, ale przede wszystkim ogromnie niesmaczna. Jako nastolatka przebywająca głównie w świecie angielskich zamczysk na wrzosowiskach nie potrafiłam odnaleźć się w postrzeganiu świata przez dorastających chłopców, w których myśleniu przewijały się tematy dla mnie zwyczajnie wstrętne. Mimo wszystko "Ptasiek" stał się dla mnie pewnego rodzaju pamiątką z tamtych lat i zapisał w pamięci na tyle, że postanowiłam dziś do niego wrócić. Ze zdumieniem odkryłam, jak mocno książka Whartona wpłynęła na moje późniejsze próby literackie. Nie zdawałam sobie nawet sprawy, jak dużo z niej zaczerpnęłam i jak w swoich smętnych opowiastkach z czasów studenckich stosowałam niejeden whartonowski trik, zupełnie nieświadomie.

Zachwycił mnie pomysł przeplatania snu i jawy, a w zasadzie wnikania snów w rzeczywistość i wypieranie jej tą wykreowaną. W oryginale Wharton używa słowa "dream", które można odbierać jako sen i jako marzenie. Mi bardziej pasuje druga interpretacja - zwłaszcza, że "zarządzanie" marzeniami sennymi kojarzy mi się z niebezpieczną i szkodliwą praktyką świadomego snu.

Znakomitym zagraniem Whartona było prowadzenie narracji dwutorowo. Część fabuły opisuje Ptasiek, część - Al. Przez pierwsze strony odnosiłam wrażenie, że obaj są krańcowo różni i zastanawiałam się, co w ogóle ich ze sobą łączy. Jak dwie tak odmienne osoby mogą być przyjaciółmi na śmierć i życie? Warto podkreślić, że obie postacie budziły we mnie skrajne emocje, nierzadko niechęć czy wręcz odrazę. Nie jest to żadna pomyłka pisarza, wręcz przeciwnie - dowodzi, że Wharton stworzył bohaterów krwistych i realistycznych. Tak realistycznych, że często odnajdowałam ich w swoim otoczeniu. Tym bardziej nie mogłam pojąć, jak Al i Ptasiek mogą się przyjaźnić. Dopiero później zaczęłam odnosić wrażenie, że chłopcy nie tylko dopełniają się, ale zaczynają wręcz zamieniać rolami. Niewrażliwy na sprawy ciała Ptasiek odnajduje swoją fizyczność (co prawda w relacji z Pertą, ale jednak). Z kolei Al, w którego głowie nie spodziewałam się jakiejkolwiek głębszej myśli, tak samo jak Ptasiek zaczyna żyć w głębi siebie - tyle, że on zamiast śnić, fantazjuje. Im dłużej poznajemy historię chłopaków, tym trudniej zorientować się, co jest snem czy wyobrażeniem, a co rzeczywistością - oni sami zresztą zaczynają się w tym gubić. Czytelnik musi pojąć, jak mechanizm, który miał pomóc w przetrwaniu najcięższych momentów stał się swoistą pułapką, a stworzony świat przejął kontrolę nad swoim twórcą. Dlatego właśnie zakończenie jest tak ogromnie niejasne. W pierwszej chwili byłam przekonana, że zwyczajnie zgubiłam wątek. Przeczytałam tę samą stronę kilka razy i nadal nie miałam pojęcia, czy to się dzieje naprawdę, czy jest fantazją.

Nie wszystko podobało mi się jednak w "Ptaśku". Bywały momenty, że miałam ochotę cisnąć książką w kąt. Odstręczał mnie przede wszystkim wulgarny język związany ze sferą seksualną. Zwłaszcza w opowieściach Ptaśka, który przez większość czasu posługuje się pięknym słownictwem, niemalże poetyckim, wyjątkowo raziły "kuśki", "dziurki" i "cycki", pasujące jak wół do karety. Sam motyw ucieczki w chorobę psychiczną przed okropieństwami wojny i niedopasowaniem do społeczeństwa sprawiał wrażenie mocno wtórnego. Pod koniec Wharton całymi garściami czerpał z "Lotu nad kukułczym gniazdem" i "Paragrafu 22". Może właśnie ta wtórność powoduje poczucie lekkiego rozczarowania - "Ptaśkowi" mocno zaszkodziła moda na Whartona, o której wspomniałam na początku. W połowie lat 90. zrobiono wokół tego autora dużo szumu, robiąc z niego geniusza, a jego książki uznano za trudne, głębokie, etc. W konsekwencji sporo osób ominęło "Ptaśka" spodziewając się "smędzenia", inni z kolei poczuli się rozczarowali, gdy zamiast arcydzieła na miarę Dostojewskiego dostali po prostu całkiem niezłą książkę. Dlatego właśnie cieszy mnie fakt, że Wharton przestał być "modny". Zamiast szpanować nim na korytarzu, można go w końcu zwyczajnie poczytać.

Kiedy kończyłam podstawówkę, w dobrym tonie było zachwycanie się Whartonem. Najbardziej nadęte i egzaltowane koleżanki z klasy paradowały z powieściami starszego Amerykanina po korytarzach albo streszczały je na polskim. Mocno uprzedzona broniłam się przez twórczością Whartona. Po "Ptaśka" sięgnęłam dopiero w liceum, gdy koleżanki-szpanerki odeszły w otchłań zapomnienia....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    15 665
  • Chcę przeczytać
    5 626
  • Posiadam
    2 217
  • Ulubione
    768
  • Teraz czytam
    169
  • Chcę w prezencie
    116
  • Literatura amerykańska
    81
  • 2013
    41
  • William Wharton
    35
  • 2014
    32

Cytaty

Więcej
William Wharton Ptasiek Zobacz więcej
William Wharton Ptasiek Zobacz więcej
William Wharton Ptasiek Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także