Trofim Łysenko wymyślił na potrzeby sowieckiej propagandy "nową biologię" W latach 50-tych 20-tego wieku Łysenko przyjechał do Polski z wykładami na temat "nowego darwinizmu sowieckiego" i został przez polskich naukowców, delikatnie mówiąc uznany na szaleńca. Oczywiście nikt mu tego nie powiedział w twarz, bo za nim stał Stalin i wielki ZSRR. Akcja książki dzieje się w latach dziewięćdziesiątych w Rosji . Mogło by się zdawać, że nikt już nie pamięta o szalonym Łysence i jego teoriach. Tymczasem jego teoria potężna mocą ideologii komunistycznej ma ciało, umysł i ambicje objęcia władzy nad Rosją, a nawet światem. Powieść Harrisa, wspaniale pokazuje, że w świecie szaleńców, normalny jest wariatem i tym wariatem jest ten kto nie wierzy w moc szaleństwa.

Trofim Łysenko wymyślił na potrzeby sowieckiej propagandy "nową biologię" W latach 50-tych 20-tego wieku Łysenko przyjechał do Polski z wykładami na temat "nowego darwinizmu sowieckiego" i został przez polskich naukowców, delikatnie mówiąc uznany na szaleńca. Oczywiście nikt mu tego nie powiedział w twarz, bo za nim stał Stalin i wielki ZSRR. Akcja książki dzieje się w...

Audiobook dobrze czytany przez Jana Zadurę. Moja pierwsza książka Roberta Harrisa i nie porwała mnie jakoś specjalnie. Akcja ma średnie tempo pod koniec co prawda przyspiesza ale też na moment. Historyczne dygresje bardzo w tym wypadku fajne, ale warto mieć świadomość, żeby nie czerpać z tego wiedzy historycznej tak na 100%. Ponieważ prawda jest tam mieszana z fikcją w proporcjach, które dla przysłowiowego Kowalskiego są o tyle niebezpieczne, że może wyjść na ignoranta posługując się tymi danymi w czasie dyskusji z kimś, kto tę historię zna z dokumentów. Ale okej, daję 6 gwiazdek na zachętę, bo w zalewie obecnej tandety, to jest pozycja którą można jednak polecić.

Audiobook dobrze czytany przez Jana Zadurę. Moja pierwsza książka Roberta Harrisa i nie porwała mnie jakoś specjalnie. Akcja ma średnie tempo pod koniec co prawda przyspiesza ale też na moment. Historyczne dygresje bardzo w tym wypadku fajne, ale warto mieć świadomość, żeby nie czerpać z tego wiedzy historycznej tak na 100%. Ponieważ prawda jest tam mieszana z fikcją w...

Ciekawa, budująca napięcie, szybka ale jednocześnie miałam wrażenie że wolna historia. Momentami żmudne opisy i to zdecydowało na sześć gwiazdek. Jednocześnie przyznaję, że w tej książce zaciekawił mnie wątek historyczny. Widzę równocześnie, że już tradycją jest iż autor zostawia sugestywne, niedopowiedziane zakończenie książki.Mimo to polecam 😊

Ciekawa, budująca napięcie, szybka ale jednocześnie miałam wrażenie że wolna historia. Momentami żmudne opisy i to zdecydowało na sześć gwiazdek. Jednocześnie przyznaję, że w tej książce zaciekawił mnie wątek historyczny. Widzę równocześnie, że już tradycją jest iż autor zostawia sugestywne, niedopowiedziane zakończenie książki.Mimo to polecam 😊

Świetnie napisana i uwielbiam jak czyta Janusz Zadura, genialny głos.
Moje pierwsze spotkanie z piórem Harrisa mogę uznać za niezwykle udane, dobre tempo akcji, było naprawdę ciekawie i podobała mi się intryga która trzymała w napięciu, całokształt? Jak dla mnie super!
POLECAM 👏

Świetnie napisana i uwielbiam jak czyta Janusz Zadura, genialny głos.
Moje pierwsze spotkanie z piórem Harrisa mogę uznać za niezwykle udane, dobre tempo akcji, było naprawdę ciekawie i podobała mi się intryga która trzymała w napięciu, całokształt? Jak dla mnie super!
POLECAM 👏

Jedna z najsłabszych książek Harrisa, które miałem okazję czytać. Akcja miejscami się bardzo ciągnęła a zakończenie znamy na ponad 100 stron do końca książki. To nie brzmi jak dobry thriller. Sam sposób zakończenia napisany przez autora w moim odczuciu bardzo nietrafiony. Gdyby nie fakt że słuchałem audiobooka ze świetnym lektorem to poddałbym się po kilkudziesięciu stronach.

Jedna z najsłabszych książek Harrisa, które miałem okazję czytać. Akcja miejscami się bardzo ciągnęła a zakończenie znamy na ponad 100 stron do końca książki. To nie brzmi jak dobry thriller. Sam sposób zakończenia napisany przez autora w moim odczuciu bardzo nietrafiony. Gdyby nie fakt że słuchałem audiobooka ze świetnym lektorem to poddałbym się po kilkudziesięciu stronach.

Wspaniały klimat ponurej Rosji lat 90.

Wspaniały klimat ponurej Rosji lat 90.

Bardzo słabiutka książka Pana Harrisa. Fabuła wręcz infantylna, wydumana. Zakończenie też pozostawia wiele do życzenia.

Bardzo słabiutka książka Pana Harrisa. Fabuła wręcz infantylna, wydumana. Zakończenie też pozostawia wiele do życzenia.

„Archangielsk” to zdecydowanie najgorsza powieść Harrisa jaką czytałem . Zapowiada intrygę a'la Pan Samochodzik, bo głównym bohaterem jest brytyjski historyk, który wpada na trop zaginionego notesu z notatkami Stalina z ostatnich miesięcy jego życia. Książkę do połowy czyta się jako tako, potem to już tylko koszmarny gniot. Zmarnowany pomysł. Nie do uwierzenia, że ten sam autor napisał znakomitego "Oficera i szpiega".

znienacka.com.pl

„Archangielsk” to zdecydowanie najgorsza powieść Harrisa jaką czytałem . Zapowiada intrygę a'la Pan Samochodzik, bo głównym bohaterem jest brytyjski historyk, który wpada na trop zaginionego notesu z notatkami Stalina z ostatnich miesięcy jego życia. Książkę do połowy czyta się jako tako, potem to już tylko koszmarny gniot. Zmarnowany pomysł. Nie do uwierzenia, że ten sam...

Największą zaletą prozy Harrisa jest umiejętność oddania klimatu świata, w którym opowieść się dzieje. Poststalinowska Rosja, z jednej strony kipi „kapitalizmem”, z drugiej jest zatrzymana w marazmie, strachu i beznadziei na lepsze życie, a duch Wielkiego Wodza Narodu nad wieloma czuwa, wielu prześladuje. Bezrefleksyjna duma narodowa miesza się z prawdziwym obrazem Rosji. No i postaci: żadna nie jest jednoznaczna. Kelso, choć historyk, niewiele różni się od O'Briana – jest takim paparazzi, który nie zastanawia się nad konsekwencjami swoich poczynań, bo jego cel jest jedynie słusznym. U jednego i drugiego refleksja przychodzi zbyt późno. Oszalały w swoim uwielbieniu Wodza Mamantow, lojalny ponad wszystko Rapawa. I zwykli ludzie na krańcu świata, nadal w strachu przed Wodzem, którego dawno już nie ma. Od chwili podróży do tytułowego Archangielska, klimat się zagęszcza, czuć tę niepewność, ciekawość, strach. Harris, bez wymyślnej narracji, tworzy dobry thriller umiejętnie mieszając fakty historyczne z historią zmyśloną. Opisy miejsc i przyrody nie są rozbuchane. Sam pomysł na fabułę... no cóż, trzeba ją jedynie przełknąć. Warsztatowo dobra, w odbiorze również – chyba że przywoła się z pamięci Trylogię Rzymską – wtedy jedynie niezła.

Największą zaletą prozy Harrisa jest umiejętność oddania klimatu świata, w którym opowieść się dzieje. Poststalinowska Rosja, z jednej strony kipi „kapitalizmem”, z drugiej jest zatrzymana w marazmie, strachu i beznadziei na lepsze życie, a duch Wielkiego Wodza Narodu nad wieloma czuwa, wielu prześladuje. Bezrefleksyjna duma narodowa miesza się z prawdziwym obrazem Rosji....

Przyjemny w czytaniu kawałek political fiction osadzony w Rosji czasów Jelcyna. Oprócz nutki sensacji ciekawy przegląd rosyjskich realiów. Może nie wybitne i odkrywcze ale niezła rozrywka. Harris w czystej postaci. Można polecić.

Przyjemny w czytaniu kawałek political fiction osadzony w Rosji czasów Jelcyna. Oprócz nutki sensacji ciekawy przegląd rosyjskich realiów. Może nie wybitne i odkrywcze ale niezła rozrywka. Harris w czystej postaci. Można polecić.