Trygław. Władca losu
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Xięgi Nefasa (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2016-01-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-01-25
- Liczba stron:
- 480
- Czas czytania
- 8 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324040452
- Tagi:
- wczesne średniowiecze poganie magia bogowie
Podczas zakazanego rytuału w sekretnej świątyni boga o trzech obliczach losy trojga dzieci zostają ze sobą splecione na zawsze. Jednego dnia się narodzą i jednego dnia będą musiały umrzeć. Wśród nich jest potomek Bolesława zwanego Krzywoustym.
XII wiek, Polska. Gorliwi wyznawcy Kościoła z krzyżem na piersi i litanią na ustach tępią wiarę w starych bogów. Kraj stoi na skraju przepaści. Jeśli Bolesław nie doczeka się syna, straci tron. Jego tajemniczy kronikarz Nefas jest świadom zagrożenia. Zwraca się do mrocznych kapłanów Trygława, prosząc, by odmienili Przeznaczenie. Wkrótce przekona się, co uczynił…
-----
Opowieść o czasach walki Bolesława Krzywoustego o władzę, oczami jego anonimowego kronikarza, powiernika, szpiega i skrytobójcy. W tle pogańska magia, dawni bogowie i polityczne intrygi. Aż dziw, że dotąd nie było takiej fantasy.
Jarosław Grzędowicz
Czy wczesne średniowiecze w Polsce to dobry materiał na powieść fantasy? Małgorzata Saramonowicz udowadnia, że tak, tworząc niezwykły świat, w którym pradawny Potrójny Bóg wciąż rządzi puszczańską ziemią, a jego trzy mroczne oblicza to Przeznaczenie, Srogość i Pomsta. W tle zaś walka o władzę, starożytne pogańskie rytuały, dworskie intrygi i spiski. Czego chcieć więcej? To się po prostu czyta!
Maja Lidia Kossakowska
Małgorzata Saramonowicz została okrzyknięta następczynią E.A. Poe’go. Autorka wyśmienitych horrorów Siostra (jednej z najbardziej niepokojących polskich powieści lat 90.), Lustra i Sanatorium, scenarzystka i producentka filmowa. Po 10 latach powraca z nową, porywającą książką.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Nieznane losy Galla Anonima
Choć autora pierwszej „Kroniki polskiej” powszechnie znamy jako Galla Anonima, to jednak wciąż nie wiemy kim był, a teorii na ten temat jest cała masa. Swoje trzy grosze postanowiła dorzucić Małgorzata Saramonowicz, choć jej próba to absolutna fikcja literacka, bardzo swobodnie traktująca wyniki badań historyków.
Akcja powieści toczy się w Polsce na początku XII w. Kiedy dokładnie trudno stwierdzić, bo autorka miesza wydarzenia, które miały miejsce w latach 1104-1107 i splata je w jednym roku. Głównym bohaterem i narratorem powieści „Trygław. Władca losu” jest pewien starszy człowiek, który z perspektywy wielu lat spisuje swoje wspomnienia. Tym razem mają one mówić prawdę, w przeciwieństwie do spisanej wcześniej wersji propagandowej. W Nefasie nietrudno rozpoznać Galla Anonima, a w wersji propagandowej „Kronikę polską”.
Powieść skupia się na walce o władzę między Bolesławem Krzywoustym i jego starszym bratem Zbigniewem. Nefas śledzi to wszystko w roli doradcy i szpiega Bolesława. Bierze bezpośredni udział w akcji, dostarczając władcy wiadomości i wypełniając tajne, zakulisowe misje. Kiedy dowiaduje się, że żona księcia ma powić córkę, udaje się do świątyni pogańskiego Trygława, gdzie uzyskuje zapewnienie, że dziecko będzie chłopcem. Czy jednak będzie w stanie zapłacić cenę, jakiej bóg od niego zażąda?
Jak już wspomniałem Saramonowicz dość swobodnie traktuje historię. Poza pewnymi rozbieżnościami w datach, niemal pewne jest, że Gall Anonim przybył do Polski dopiero w 1113 r. i nie był osobistym świadkiem wojny Bolesława ze Zbigniewem. Znajdziemy tam też sporo innych historycznych nieścisłości, więc powieść należy czytać raczej jako fantastykę zainspirowaną historią, niż powieść historyczną.
Polska z „Xiąg Nefasa” to dziki i ponury kraj, w którym chrześcijaństwo zakorzeniło się dość powierzchownie. O ile na pewno pogaństwo wciąż trwało w ówczesnej Polsce (w końcu „reakcja pogańska” miała miejsce niecałe stulecie wcześniej), o tyle większość bohaterów książki jest w głębi duszy poganami. Nefas to mnich, który utracił wiarę, Bolesław po kryjomu wyznaje Trygława, jego żona czci pogańskie bóstwa ruskie, a chrześcijanie to w większości czarne charaktery, jak Zbigniew czy biskup krakowski Baldwin. Aż chciałoby się zapytać, czy autorka ma do załatwienia jakieś własne porachunki z religią?
Niemniej całe to tło pasuje do pełnej tajemnic, zwrotów akcji i magii opowieści, którą snuje autorka. Nie brakuje tu spisków, zdrad, tajemnic, osobistych dramatów, ale i klasycznych scen akcji. Całość czyta się bardzo dobrze, o ile nie usiłujemy traktować tego jako powieści historycznej, bo wówczas nieścisłości mogą nieco drażnić.
Jedynym zgrzytem w narracji było ukrywanie przez narratora pewnych wydarzeń po to, żeby czytelnik czuł się bardziej zaskoczony rozwiązaniem. O ile sam manewr jest znany i powszechnie stosowany, o tyle przy narracji pierwszoosobowej, która ma podobno być wyznaniem całej prawdy, staje się sztuczny.
Niemniej „Xsięgi Nefasa” zapowiadają się na ciekawy cykl dla fanów „Narrenturmu” czy „Korony Śniegu i Krwi”. Autorka ma przed sobą spore pole do popisu, bo do końca panowania Krzywoustego zostało jeszcze ponad trzydzieści lat. Wystarczy na kilkanaście tomów.
Krzysztof Krzemień
Oceny
Książka na półkach
- 390
- 293
- 121
- 16
- 8
- 5
- 4
- 4
- 4
- 3
Opinia
Sprawne pióro pozwala często przymknąć oko na niedostatki fabularne. Do czasu, na chwilę. Wśród opowieści rozgrywających się we wczesnym średniowieczu i wykorzystujących motyw słowiańskiego pogaństwa – jest to dzięki temu jedna z lepszych ostatnimi czasy pozycji. Ma tylko dość istotne wady: nie bardzo można nazwać ją powieścią historyczną (nawet fantastyką historyczną), a słowiańskie motywy są mało słowiańskie.
Oczywiście występuje tu Bolesław Krzywousty, jego brat Zbigniew oraz inne postacie historyczne. Rzecz jednak w tym, że bohaterowie mogliby nazywać się zupełnie inaczej, ponieważ ani historyczne, polityczne tło, ani miejsce akcji nie ma żadnego znaczenia. Przedstawiona intryga rozrodcza mogłaby rozegrać się między jakimiś braćmi gdziekolwiek we wczesnym średniowieczu, nawet nie na Słowiańszczyźnie. Bezpieczniej byłoby też celować we wcześniejszy wiek niż XII, skoro wrzuca się w akcję najazd wikingów. Książka spokojnie mogłaby pozostać autorską fantastyką w klimatach para-słowiańskich bez przylepiania jej na siłę łatki historycznej. Zwłaszcza że na potrzeby fabuły autorka zmienia chronologię wydarzeń i genealogię: Piotr Włostowic (Dunin) dopiero po śmierci żony Krzywoustego, (Zby)Sławy, poślubił jej młodszą siostrę, Marię - w powieści sytuacja przedstawiona jest bardziej niż na opak: najpierw Dunin porywa Marię, najstarszą, w wyniku czego Krzywousty poślubia (Zby)Sławę jako młodszą. Ich ojciec, Światopełk, zostaje na potrzeby fabuły uśmiercony wcześniej niż w rzeczywistości. Po co więc – wobec innych także zmian – udawać, że mamy do czynienia z historycznym tłem? Bo sprawia to wrażenie większego wysiłku twórczego niż po prostu fantastyka?
Wiele oczekiwałam od wątku Galla Anonima, czyli tytułowego Nefasa, narratora powieści. Pomysł zestawienia treści kroniki z „prawdziwym” biegiem wypadków miał w sobie ogromny potencjał, którego niestety nie wykorzystano. Fragmenty kroniki zostały napisane przez autorkę, choć widać w nich pewne sformułowania czy zdania (rzadziej całe akapity) z Galla, nie raz zresztą dotyczące innych postaci, m.in. Chrobrego i jego żony. Mogłaby to być zatem jakakolwiek kronika czyjegokolwiek autorstwa, inspirowana Gallem. A Nefas mógłby być jakimkolwiek przybocznym księcia, niekoniecznie dodatkowo kronikarzem. Roi się tu przecież od całkiem fikcyjnych postaci, od maga po nałożnice.
Dlatego dziwi mnie, co wyczytałam byłam w wywiadzie z autorką: że przy pisaniu powieści posiłkowała się bibliotekami i antykwariatami. Nie widać tego zupełnie. A już na pewno nie przy wzmiance o herbach dynastycznych, niezgodnych z rzeczywistymi. Nie jest to znowu istotne, stanowi tło dalszego tła ostatniego planu. Niemniej jako całość mało to uczciwe wobec czytelników.
Sam motor akcji – rywalizacja kto pierwszy spłodzi syna - jest zwyczajnie głupawy, a jeśli traktować go jako element tła historycznego: absurdalny. Dla możnych żadnego znaczenia nie miało, któremu z książąt pierwszemu urodzi się syn, nie od tego zależało władanie państwem… Tenże motor wymusza skupienie na scenach łóżkowych, ciążowych, porodowych, a później ceremonii chrztu. Akcja rozgrywa się głównie w alkowach, zamiast polityki dostajemy nieco przygody oraz miłosne konfiguracje, wręcz intrygi haremowe (mini seraj występuje tu także), a nadto sodomię ze szczególnym uwzględnieniem miłości lesbijskiej. I radosną, bo nie do końca uświadomioną, nekrofilię. Cóż, nudzą mnie już takie sceny - wydają się obowiązkowe w każdej publikowanej dziś książce, zaskoczeniem na plus byłby ich brak. Podobnie krwawe tortury. Sztampa…
Wątek słowiańskiego pogaństwa, jak po tytule od razu wnosić można, koncentruje się na Trygławie. To nie pierwsza książka wydana w ostatnich latach, która na nim się skupia; i nie pierwsza, która kapłanów Trygława przedstawia jako pokrytych czarnym tatuażem. Pojęcia nie mam, skąd się to wzięło; tłumaczę to sobie tym jedynie, że trójgłowość zdaje się fabularnie atrakcyjna, a tatuaże są modne. Imię Trygława związane jest tylko z Pomorzem Zachodnim, znalazłoby się łatwo kilka innych bardziej rozpowszechnionych, wskazuje w dodatku raczej na cechę wizerunku bóstwa dostrzeżoną przez chrześcijańskich kronikarzy niż rzeczywiste imię, jakim posługiwaliby się sami Słowianie. Autorka nie poprzestała na niezbyt sensownych krwawych ofiarach i pokusiła się o (lekkie) wzbogacenie pogańskiego kultu, szkoda tylko, że - tradycyjnie przy tego typu wątkach w prozie - bardziej wedle chrześcijańskiej optyki, jaką chce się niby podważać przy „rehabilitowaniu” pogaństwa.
Skąd więc mimo wszystko naciągane cztery gwiazdki? Bo jeśli uznać tę powieść za fantastykę, jedynie nieco inspirowaną historią, jak większość fantastyki – to jest to pozycja stylistycznie niezła, lekka archaizacja języka służy jak najbardziej. Przy tym łaskawym założeniu zamierzałam dać wręcz gwiazdek sześć, ale przeszło mi w okolicach połowy książki. Niestety im dalej w las, tym gorzej - nagromadzenie banalnych rozwiązań pod koniec przekreśla wszystkie wcześniejsze zadatki na dobre czytadło, a tekst podzielony na krótkie scenki zbyt nachalnie daje do zrozumienia, że skierowany jest do fanów seriali, nie literatury pięknej. Zakończenie jakby ucięto tasakiem, gdyż ponieważ będzie epicka kontynuacja. Raczej nie sięgnę.
W porównaniu do Cherezińskiej (nie mogę uciec od tego porównania…) - ciut lepiej, choć również celuje autorka w groteskę przy budowie postaci. A szkoda, bo początkowo kryły w sobie potencjał na wielowymiarowość.
Niestety oznacza to, że z powieściami zarówno historycznymi, jak i czerpiącymi ze słowiańskich wierzeń, cały czas jest marnie.
(Jak widać wydawnictwo Znak niewiele ma wspólnego ze swym dawnym wcieleniem. Spore grono chrześcijan ujrzałoby w tej książce niesamowicie szatanistyczne, a z pewnością przynajmniej niemoralne, sceny.)
Sprawne pióro pozwala często przymknąć oko na niedostatki fabularne. Do czasu, na chwilę. Wśród opowieści rozgrywających się we wczesnym średniowieczu i wykorzystujących motyw słowiańskiego pogaństwa – jest to dzięki temu jedna z lepszych ostatnimi czasy pozycji. Ma tylko dość istotne wady: nie bardzo można nazwać ją powieścią historyczną (nawet fantastyką historyczną), a...
więcej Pokaż mimo to