Przeczytałam Bratobójcę kilka dni temu, ale jakoś nie mogłam się zabrać za napisanie opinii - głównie z tego powodu, że jestem zachwycona tym, co tam się stało. Właściwie to cała książka wypełniona jest różnymi wątkami, z których każdy następny zdumiewa i zachwyca mnie bardziej od poprzedniego ;-)
W tej części zarówno poznajemy kilkoro nowych bohaterów, jak i żegnamy się z niektórymi postaciami. Kage rosną w siłę, a jednocześnie mają coraz więcej problemów. Moc Yukiko również jest większa, ale tym samym trudniejsza do opanowania. Problemy Gildii rosną, ale jej członkowie wciąż wymyślają coś, dzięki czemu pozbędą się buntowników.
Czyli - Jay Krostoff powraca w najlepszym wydaniu, a Wojna Lotosowa robi się jeszcze bardziej ciekawa!
W tej części pojawiają się okrągłoocy gaijini, a historia zyskuje koleje wątki, których rozwinięcie (i zakończenie) nastąpi w kolejnym tomie (który już zaczęłam czytać^^).
Już dawno nie czytałam książki, która zaskakiwałaby mnie prawie w każdym rozdziale. Bratobójca to robi. I robi to dobrze^^

Przeczytałam Bratobójcę kilka dni temu, ale jakoś nie mogłam się zabrać za napisanie opinii - głównie z tego powodu, że jestem zachwycona tym, co tam się stało. Właściwie to cała książka wypełniona jest różnymi wątkami, z których każdy następny zdumiewa i zachwyca mnie bardziej od poprzedniego ;-)
W tej części zarówno poznajemy kilkoro nowych bohaterów, jak i żegnamy się z...