Nie masz pomysłu na historię ? :
Stwórz niezniszczalnego bohatera któremu zawsze wszystko sie udaje
Dalej nie masz pomysłu ? Dodaj do tego milion gadżetów i system informatyczny w którym widać kanały wentylacyjne w budynku odległym o tysiące kilometrów ...
Jedna z gorszych książek które czytałem w ostatnim roku

Nie masz pomysłu na historię ? :
Stwórz niezniszczalnego bohatera któremu zawsze wszystko sie udaje
Dalej nie masz pomysłu ? Dodaj do tego milion gadżetów i system informatyczny w którym widać kanały wentylacyjne w budynku odległym o tysiące kilometrów ...
Jedna z gorszych książek które czytałem w ostatnim roku

Sam Fischer znów wkracza do akcji . Tym razem przemieszczamy się że Stanów do Kenii, Korei północnej, Kirgistanu . Główny bohater tropi islamski spisek mający doprowadzić do ogólnoświatowego kryzysu paliwowego . Dużo ? Jak na książkę 212 stron to tak . Akcja jest niesamowicie dynamiczną . Kawał dobrej sensacji .

Sam Fischer znów wkracza do akcji . Tym razem przemieszczamy się że Stanów do Kenii, Korei północnej, Kirgistanu . Główny bohater tropi islamski spisek mający doprowadzić do ogólnoświatowego kryzysu paliwowego . Dużo ? Jak na książkę 212 stron to tak . Akcja jest niesamowicie dynamiczną . Kawał dobrej sensacji .

Tom Clancy jest jak zawsze niezawodny. Dzieje Sama Fishera zawsze trzymają w napięciu i powodują, że chyba każdy czytelnik chciałby być takim super agentem. "Sojusz zła" jak dla mnie nie odbiega konwencją d swojej poprzedniczki i co najważniejsze - jest po raz kolejny napisana językiem tak naturalnym, że czyta się ją w mgnieniu oka. Kreacja bohatera jak we wcześniejszych częściach serii "Splinter cell" jest tak doskonała, że czytając o danym bohaterze, mamy wrażenie jakbyśmy znali go od dawna. Polecam ją każdemu kochającemu akcje, Toma i oczywiście samą wykreowaną postać Sama Fishera.

Tom Clancy jest jak zawsze niezawodny. Dzieje Sama Fishera zawsze trzymają w napięciu i powodują, że chyba każdy czytelnik chciałby być takim super agentem. "Sojusz zła" jak dla mnie nie odbiega konwencją d swojej poprzedniczki i co najważniejsze - jest po raz kolejny napisana językiem tak naturalnym, że czyta się ją w mgnieniu oka. Kreacja bohatera jak we wcześniejszych...

Książka nie jest zbyt długa,ale przeczytanie jej zajęło mi dwa miesiące,czemu winny jest brak czasu i fakt,że po angielsku czyta się nieco wolniej;) Fallout czy też Sojusz zła w wersji polskiej nie różni się specjalnie od poprzednich trzech książek w serii. Jest jak zawsze bezbłędny Sam Fisher i jego gadżety, jest akcja i skradanie, globalne zagrożenie i happy ending. Są jak zawsze bardzo szczegółowe opisy każdego kroku głównego bohatera,dzięki czemu książka wiernie oddaje klimat gry komputerowej na podstawie której przecież te książki bazują. Polecam fanom gry i nie tylko ;)

Książka nie jest zbyt długa,ale przeczytanie jej zajęło mi dwa miesiące,czemu winny jest brak czasu i fakt,że po angielsku czyta się nieco wolniej;) Fallout czy też Sojusz zła w wersji polskiej nie różni się specjalnie od poprzednich trzech książek w serii. Jest jak zawsze bezbłędny Sam Fisher i jego gadżety, jest akcja i skradanie, globalne zagrożenie i happy ending. Są...

„Sojusz zła” to kolejna książka w której bohaterowie walczą o ocalenie świata. Tym razem przeciwko Kirgizom i Koreańczykom. Książka moim zdaniem słaba. Niby cieniutka, nie powinno być miejsca na dłużyzny, pozory jednak mylą. Długie sceny opisujące szczegół po szczególe działania Fishera, żeby ten dostał się w określone miejsce i potem jedno zdanie, jak stamtąd ucieka. Sprawiało to wrażenie braku spójności. Ponadto w powieści brakowało mi chociaż odrobiny zaskoczenia i napięcia. Sam pomysł na książkę był nawet dobry, takie wrażenie odniosłam przez kilkanaście pierwszych stron, potem niestety treść zaczęła mnie nudzić chociaż dzielnie dotrwałam do końca.

„Sojusz zła” to kolejna książka w której bohaterowie walczą o ocalenie świata. Tym razem przeciwko Kirgizom i Koreańczykom. Książka moim zdaniem słaba. Niby cieniutka, nie powinno być miejsca na dłużyzny, pozory jednak mylą. Długie sceny opisujące szczegół po szczególe działania Fishera, żeby ten dostał się w określone miejsce i potem jedno zdanie, jak stamtąd ucieka....

Jakby to powiedział Danny DeVito w reklamie banku: Ka-sza-na. Takiego badziewia nie powinno się drukować bo ogłupia bardziej niż polskie komedie romantyczne.

Jakby to powiedział Danny DeVito w reklamie banku: Ka-sza-na. Takiego badziewia nie powinno się drukować bo ogłupia bardziej niż polskie komedie romantyczne.

Książka może mnie nie zanudziła, ale po wielkim napisie TOM CLANCY spodziewałem się czegoś więcej.

Książka może mnie nie zanudziła, ale po wielkim napisie TOM CLANCY spodziewałem się czegoś więcej.

Bardzo interesująca, bardzo wciągająca, bardzo klimatyczna.

Bardzo interesująca, bardzo wciągająca, bardzo klimatyczna.

Czterech Bondów w jednej osobie majacej zawsze niebywałą pomyślność, wspomaganą kompletem zabawek na każdą okazję w podręczne - akurat - kieszeni. No niezłe, ale czasami jednak irytujące.

Czterech Bondów w jednej osobie majacej zawsze niebywałą pomyślność, wspomaganą kompletem zabawek na każdą okazję w podręczne - akurat - kieszeni. No niezłe, ale czasami jednak irytujące.