"Miłość,która nigdy się nie powtórzy,bo nie ma najmniejszej szansy na powtórzenie rzeczy tworzących zupełność"*

Dopiero dziś,te słowa dotarły do mnie w pełni majestatu.
Dopiero dziś,po ostatnich słowach,ostatniej strony,czuję ich ciężar spoczywający na piersi...duszny,ciężki i pogłębiający się z każdym oddechem.
Jestem otumaniona kotłującymi się w głowie myślami...
Takie wariactwo z rzeczy pozytywnych.
Masochizm,którego nie można uniknąć,bo nie można uniknąć spraw najważniejszych.
Nie mogę być kimś innym,niż jestem - i to mnie boli.
A to kim jestem,nie wystarcza - i tego bólu,i cierpkości nie da się opisać słowami.

Nie potrzebuję elokwencji.
Nie muszę układać zgrabnych,wyszukanych zdań w głowie.
Mogę po prostu powiedzieć,że piękno ma wiele twarzy i jedna z nich kryje się w każdym rozdziale.

Jeśli masz w sobie ukrytą pustkę - ta książka ją obnaży!

Jeżeli uważasz,że serce jest ci całkowicie zbyteczne - ta opowieść zakpi sobie z twoich przekonań!

Jeśli chcesz spoglądać na miłość dwóch bliskich sobie mężczyzn,do tej samej kobiety - nie zapomnij,że to rozerwie ci wnętrzności za każdym cholernym razem,jak o tym pomyślisz!
Bo Ally nie jest już tak niezdecydowaną istotą jak kiedyś.
A Bradin tak nieskazitelnie czysty,za jakiego się uważał.

Jeżeli sądzisz,iż nie potrzebujesz miłości - przenigdy po nią nie sięgaj!

Jeśli chcesz zmącić swój własny,wyuczony spokój - weź ją ostrożnie w dłonie i zagub się!
Ale pamiętaj,wszystko co stanie się z tobą później,będzie na twoje ryzyko.

Uczucie,które jest początkiem i końcem,w blasku fleszy,skrzętnie ukrywane.
Uczucie,które budzi wzburzenie i zachwyt w tej samej chwili.
Albowiem ze słabością serca tak własnie bywa,a wiek niewiele ma z tym wspólnego.
Gdy kocha się kogoś tak bardzo,tak niewyobrażalnie,poziom głupoty rośnie wprost proporcjonalnie do wrzących doznań.
Więc zwalać na wiek,młody wiek,na brak doświadczenia,jest najprostszą formą zatuszowania tego,iż nie ma się bladego pojęcia o takiej właśnie miłości,w ogóle o miłości.
Pragnijcie wszystkiego!
Nie zadowalajcie się byle czym!
Żadnego minimum!
Żadnego to wystarczy!
Żadnego to nie dla mnie!
Sięgajcie po wszystko,sięgajcie po wszystko!

Bowiem zwykłe słowa,szablonowe w swym odbiorze,rozbrajają wściekle tykającą bombę w tobie.
Libretto i idące za nimi czyny mają najistotniejsze znaczenie.
Te słowa,posklejane w emocje literki sprawiły,że stałam się próżnią bez swej wściekłości i gniewu.
Pusta i bezbronna.
Pusta i sama.
I prawdy docierają do człowieka szybciej.
I czujesz,naprawdę wierzysz,że mężczyzna jest prawdziwym mężczyzną,kiedy w jego życiu pojawia się ktoś,dla kogo chce zmieniać świat,chce naprawiać siebie.
Ponosić odpowiedzialność i tulić ją kiedy inni,zadali ciosy,kiedy jego nie było w pobliżu.
Życzę każdej kobiecie oszołomienia zespawanego ze stałością.
Życzę każdej,przyjaciela,który otacza z pasją ramionami.
Wypowiadam cicho słowa,mojej własnej modlitwy,aby kiedyś ktoś taki stanął mi na drodze.
I obym nie stchórzyła,obym nie uciekła.
Wypowiadam je szeptem,żeby nikt nie słyszał.
Wypowiadam je,nie do końca wierząc,że mogą się spełnić.
Wypowiadam je i chronię w zamkniętych dłoniach pełna ufności,że może kiedyś...faktycznie.

"Pytasz jak dobrać zdania,by dźwięki melodii nigdy nie ustały...
Pytasz mnie,jak stworzyć miłość tak piękną i niedoścignioną,by echa jej słów odbijały się po stokroć,ożywając w umysłach raz po raz od nowa.
Pytasz mnie..."*

Nie pytaj,po prostu kochaj.

Z sercem pełnym strapionych odczuć.
Z głową pełną bełkotliwej mowy przez łzy.
Z duszą cichą i gwarną od echa tego czego nie chcę mówić.
Z wyczekiwaniem na ciąg dalszy,z oczekiwaniem na spokój jestestwa.
Nie polecam,bo nic nigdy,nie będzie już takie jak przedtem.












*Przytoczone fragmenty książki "Ostatnia spowiedź II"autorstwa Niny Reichter.

"Miłość,która nigdy się nie powtórzy,bo nie ma najmniejszej szansy na powtórzenie rzeczy tworzących zupełność"*

Dopiero dziś,te słowa dotarły do mnie w pełni majestatu.
Dopiero dziś,po ostatnich słowach,ostatniej strony,czuję ich ciężar spoczywający na piersi...duszny,ciężki i pogłębiający się z każdym oddechem.
Jestem otumaniona kotłującymi się w głowie myślami...
Takie...