Zaduch. Reportaże o obcości

Okładka książki Zaduch. Reportaże o obcości
Marta Szarejko Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN reportaż
280 str. 4 godz. 40 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Naukowe PWN
Data wydania:
2015-09-14
Data 1. wyd. pol.:
2015-09-14
Liczba stron:
280
Czas czytania
4 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377058831
Tagi:
wieś
Średnia ocen

                6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
291 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
2446
2372

Na półkach:

Piękni trzydziestoletni! Piękni to byli, jak ja miałem 30 lat, tj. w 1973 r, w epoce transformacji gomułkowsko – gierkowskiej, kiedy Gierek obudził w nas nadzieje, porównywalne z obecnymi, wynikającymi z niepodległości oraz przynależności do UE i NATO.
U Szarejko - nie są piękni, bo zakompleksiali, po prostu - smutasy. I to dzisiaj, gdy cywilizacja zaciera różnice między wsią a miastem, a co gorsze bohaterowie Szarejko są psychologicznie podobni do siebie.
Aby ten wątek odfajkować, wspomnę dwóch Staszków z lubelskiego, moich kolegów w czasie moich „dogłębnych”, bo ośmioletnich (1960-68) studiów, na PW. Wyglądali podobnie (wiocha), wyrażali się podobnie (wiocha), pokończyli studia z dobrym wynikiem i co ważne, byli lubiani. Tylko, że pierwszego Warszawa nic nie zmieniła i stał się obiektem kpin w pierwszej pracy, kończąc karierę mgr. inż. chemii na stanowisku kierownika magazynu. Drugi - stał się bardzo szybko wzorem mody i elegancji, widywałem go w teatrach i Filharmonii, w studenckich klubach, a gdy ujrzałem go uśmiechniętego po amerykańsku na „ciuchach”, w towarzystwie legendarnego warszawskiego playboya, to pewny stałem się jego błyskotliwej kariery, co oczywiście nastąpiło. Kwestia aklimatyzacji czy kulturowej mimikry.
Oczywiście, między skrajnymi przypadkami mamy zachowania pośrednie, do tego różniące się podejściem do swoich korzeni: od dumy do wstydu.
Tak więc, temat niezwykle bogaty, ciekawy i wywołujący nieskończone refleksje na temat egzystencji Człowieka w ogóle.
Szarejko dokonała niezwykłej rzeczy: skutecznie zarżnęła atrakcyjny temat. W opisie wyręczył już mnie na LC „Potisz”:

„Warszawa z książki Szarejko przypomina tę, posypaną lukrem na stronach kolorowych pism i komercyjnych polskich seriali. Wieś jawi się jako zacofana dziura z obrazu "Sami swoi". Przez cały reportaż podróżujemy pociągiem relacji Warszawa-Wieś i coś mi się zdaje, że każdy z pasażerów ma w pamięci sekwencje ze wspomnianego filmu i trzyma w dłoniach kolorowy papierowy gniot.
Przejaskrawiony, neonowy obraz warszawiaków, którzy nic, tylko się bogacą i rozmawiają o kulturze wyższej, mając zdanie na każdy temat. niczym celebryci hodując małe psiaki, wydając na nie fortunę, by pasowały do stylowej markowej torebki.”
A w samym centrum archetypiczni "wieśniacy", wyrzucający na stronach książki swe żale, jakby dyktowane przez pisarkę, bo nie wydaje mi się, by ktoś o zdrowych zmysłach widział świat w kolorach czerni i bieli, sprawiając wrażenie swymi rozterkami, że nigdy nie zakończył się u niego proces dojrzewania. Bohaterów zwyczajnie nie da się lubić.
Podsumowując, Ciemnogród.”
To wystarczy na „PAŁĘ”, lecz, że jestem sumienny dodaję wypowiedź opatrzoną godłem „GrzesiekLepianka”:
„Nastawiłem się na cos ciekawszego, a dostałem takie sobie historie, napisane takim sobie językiem, i to z małym bałaganem, bo autorka jakby nie może się zdecydować, czy jej książka to reportaż, czy opowieści pisane z perspektywy bohaterów (jeśli to drugie, to ich język jest dość monotonny i mało zróżnicowany).
niestety nic odkrywczego, a i tytułowy "zaduch" jakoś niezbyt duszny - mało klimatu odnalazłem w tym pisaniu. trochę to takie uczniowskie wypracowania na zadany temat, na sile wycyzelowane i uładzone. zawód.”
Nie polecam, PAŁA

Piękni trzydziestoletni! Piękni to byli, jak ja miałem 30 lat, tj. w 1973 r, w epoce transformacji gomułkowsko – gierkowskiej, kiedy Gierek obudził w nas nadzieje, porównywalne z obecnymi, wynikającymi z niepodległości oraz przynależności do UE i NATO.
U Szarejko - nie są piękni, bo zakompleksiali, po prostu - smutasy. I to ...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    383
  • Chcę przeczytać
    308
  • Posiadam
    49
  • Reportaż
    11
  • 2016
    5
  • Ebooki
    5
  • 2015
    4
  • Ebook
    4
  • Ulubione
    4
  • E-booki
    4

Cytaty

Więcej
Marta Szarejko Zaduch. Reportaże o obcości Zobacz więcej
Marta Szarejko Zaduch. Reportaże o obcości Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także