Jednak wolałam pierwszy tom, w tej części powiało trochę nudą, a bohater męski okazał się nie taki, jak go sobie wyobrażałam. Wydaje mi się, że "Ten jeden rok" nie jest spójny z klimatem pierwszej części, gdzie miłość postaci była gorąca, a droga bohaterki bardziej szalona, pełna poświęcenia. Willem postępuje jak typowy facet, skupia się na sobie, na swoich problemach, gdy tymczasem to ona szaleńczo próbuje go odnaleźć.
Miałam wrażenie, że Willem przez większość książki po prostu użalał się nad sobą. Dopiero końcówka, gdy odnalazł własną drogę, okazała się ciekawa, z klimatem, który znam z "Ten jeden dzień". Końcówka była taka, jak przewidywałam, myślę, że autorka mogłaby napisać jeszcze epilog. Jestem ciekawa, jak losy postaci ułożyły się później.

To nie to, "Ten jeden dzień" pochłonęłam niemal od razu, gdy tymczasem "Ten jeden rok" delikatnie mi się dłużył. Mimo wszystko warto poznać zakończenie tej historii - podoba mi się jej podróżniczy klimat i Szekspir w tle.

Jednak wolałam pierwszy tom, w tej części powiało trochę nudą, a bohater męski okazał się nie taki, jak go sobie wyobrażałam. Wydaje mi się, że "Ten jeden rok" nie jest spójny z klimatem pierwszej części, gdzie miłość postaci była gorąca, a droga bohaterki bardziej szalona, pełna poświęcenia. Willem postępuje jak typowy facet, skupia się na sobie, na swoich problemach, gdy...