Świat równoległy
- Kategoria:
- literatura podróżnicza
- Wydawnictwo:
- Otwarte
- Data wydania:
- 2015-09-21
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-09-21
- Liczba stron:
- 366
- Czas czytania
- 6 godz. 6 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375153644
- Tagi:
- podróż reportaż
- Inne
Książka nominowana w Plebiscycie Książka Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategorii Literatura faktu.
Pakistan. Mówi się, że muzułmanie to terroryści. Jednocześnie 80% ofiar wszystkich zamachów terrorystycznych to wyznawcy islamu.
Polska. Żołnierze polskich sił specjalnych to światowa elita, ale gdy kończą czterdzieści lat, nasze społeczeństwo wyrzuca ich na śmietnik.
USA. Czujemy się bezpiecznie, gdy więzienia są pełne przestępców, bo żyjemy w nieświadomości, że najgroźniejsze gangi są kontrolowane zza krat.
Każda kolejna podróż utwierdza mnie w przekonaniu, że istnieją równoległe światy. Jeden – który wszyscy mamy w głowach, wdrukowany nam przez media. Drugi – ten rzeczywisty. Z ich zderzeń powstała niniejsza książka: zbiór ośmiu reportaży z różnych kontynentów. Wszystkie o ludziach i miejscach, które wydaje nam się, że znamy.
Wydaje nam się.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Rzeczywistość poza kadrem
Im lepiej znamy świat – tym mocniej wątpimy? Z jednej strony kojarzymy wiedzę z komfortem, bo wszystko możemy sobie poukładać, określić i nic nas nie zaskoczy. Z drugiej strony mawiamy przecież, że to niewiedza jest błogosławieństwem. „Świat równoległy” godzi te przeciwieństwa i wręcza wiedzę, jednocześnie wytrącając pewność z ręki. W swojej najnowszej książce, podróżnik i dziennikarz Tomek Michniewicz przez pryzmat reportaży poznaje świat, a raczej światy, tysiąc wersji zrodzonych z przeciwności. Na tych samych terenach współegzystują skrajności; pomiędzy bezpieczeństwem i zagrożeniem, pomiędzy świętością i zachłannością, pomiędzy sprawiedliwością i bezprawiem, pomiędzy szaleństwem i starannie obliczonym ryzykiem, pomiędzy bogactwem i biedą żyją ludzie, do których dociera autor, tworząc galerię interesujących sylwetek. Z wielu głosów, wielu tematów i wielu historii wyłania się świat niejednoznaczny, nieoczywisty i trudno wepchnąć go w określone ramy. Przy każdym zjawisku podróżnik szuka drugiej strony monety, zdrapuje warstwę stereotypów, pobieżnych doniesień i pyta, pyta, pyta… W Polsce, w Pakistanie, w USA, w RPA, w Egipcie, w Tajlandii, na Słowenii, w Zimbabwe. Odwiedza zarówno miejsca będące synonimami piekła na ziemi, jak i raje. Można by pomyśleć, że za dużo tego, że jak się pisze o wszystkim, to tak naprawdę o niczym, ale Tomek Michniewicz rewelacyjnie poradził sobie z okiełznaniem materiału, dzięki czemu powstał przemyślany zbiór, w którym niczym motyw przewodni, przewija się świat równoległy – dla jednych zupełnie nieznany, dla niektórych jedyny.
„Świat równoległy” nie zaszczepia entuzjazmu, który natychmiast każe rzucać wszystko i ruszać do opisanych miejsc. Raczej zasiewa ziarna niepewności, wysuwając na pierwszy plan słuszność kierujących nami pobudek. Dlaczego chcemy dotrzeć do mitycznego „tam”? Bo widzieliśmy cudowne zdjęcia? Bo to miejsce, o którym wszyscy mówią? Czasem zawartość książek podróżniczych przedstawionych w formie pamiętników określa się z przymrużeniem oka mianem „byłem, zobaczyłem” – Michniewicz idzie o krok dalej i pyta: tylko co zobaczyłem? Co wniosłem do miejsca, w które się udałem? Próbuje zajrzeć pod podszewkę raju; próbuje, bo sam nigdy nie ma pewności, czy dotarł do sedna. Kwestionuje własne przekonanie o tym, że niegdyś udało mu się odnaleźć nowe ścieżki i natrafić na coś prawdziwego, na coś więcej. Znajduje sterty śmieci zamiecione pod płaszczyk starannie skomponowanej dzikości i egzotyki, skrojonej na miarę europejskiego turysty. I niby wiemy, że każdy raj ma swoje ciemne strony, ale dociera to do nas na innym poziomie, gdy czytamy o wyspie Thilafushi. Podróżnik robi krok w tył, by zyskać szerszy obraz i stawia kolejne pytania o świadome podróżowanie. Wywraca do góry nogami egocentryzm odkrywców, na którym opierany jest nasz stosunek do świata. I kto tu teraz jest „egzotyczną tubylcą”*?
„Świat równoległy” to nie tylko podszyty pasją zbiór fascynujących historii. To również miejsce dla autorskich obserwacji i refleksji. Tomek Michniewicz, podobnie jak Wojciech Tochman w „Eli, Eli”, stawia siebie na pozycji wątpiącego, pyta o zarabianie na cudzej krzywdzie, o sens dziennikarskiego zawiadamiania świata i o „umywanie rąk”, bo ingerencja w zastaną rzeczywistość to już manipulacja. Początkowy podróżniczy entuzjazm zabarwił się zdobytym doświadczeniem, pozwolił zyskać nową perspektywę i stworzył autorowi własny świat równoległy.
„Świat równoległy” jest pełen pytań. To interesująca książka stworzona w połowie drogi pomiędzy dziennikarzem-podróżnikiem, który snuje rozważania nad sensem swojej pracy i podróżowania a światem, który próbuje poznać i zrozumieć. Osiem frapujących reportaży, które, kolokwialnie mówiąc, dają po głowie i kryją w sobie ładunek wystarczający, by obdzielić osiem innych tomów. Z każdym kolejnym tytułem Tomek Michniewicz podnosi i tak już wysoko zawieszoną poprzeczkę. Ta książka to najlepszy na to dowód.
Natalia Lena Karolak
* Celowy błąd. Za błędnym, właściwie prześmiewczym zapisem w recenzji kryje się wypełnione ignorancją i protekcjonalnością myślenie o świecie, o którym pisze autor.
Oceny
Książka na półkach
- 2 751
- 2 121
- 446
- 82
- 65
- 53
- 48
- 38
- 37
- 37
Opinia
Jest spora różnorodność tematyczna, jak dla mnie niektóre tematy były bardziej interesujące, inne mniej, wszystko zależy co kogo interesuje.
Najbardziej mnie zainteresowało o żołnierzach sił specjalnych, St. Quentin i amerykańskie gangi i rzeczywistość w Johannesburgu. Rozbawił mnie rozdział o turystyce w Egipcie, choć dla kogo innego może nie znajdzie nic do śmiechu, kwestia podejścia do sytuacji.
Niektóre tematy nie były nowe, ale były o tyle ciekawe, że z bliska przedstawiły sytuację. Zresztą ile razy słyszy się, że np. gdzieś jest bieda, że aż piszczy, ale jakoś trudno znaleźć kogoś, kto by potrafił wyjaśnić dlaczego tak jest i jak ludzie sobie tam radzą? Jakby nie było, wiedzieć dlaczego, pomaga zrozumieć funkcjonowanie świata i życia. Jako narzędzia do przetrwania nie muszą być koniecznie pięści i broń biała bądź palna.
Widać, że Pan Autor włożył serce do tej książki, że nie był zimnym dziennikarzem, który jak automat relacjonuje fakty, tylko ludzki, dlatego przez ten fakt przyjemnie się czytało.
Oczywiście były niektóre rzeczy, które mi nie pasowały w trakcie lektury.
Parę tematów były nieco powierzchownych jak np. brak było przedstawienia roli kobiety w rodzinie i w społeczeństwie u sufich.
Czasami było wałkowanie po kilka razy tego samego w temacie, choć innymi słowami, ale koncepcja była ta sama.
Wiele razy drażniły mnie teksty w dialogach które, jak rozumiem, miały zobrazować sytuację, ale efekt był taki, że brzmiały jakby zostały wypowiedziane przez dziecko, nie dorosłego dziennikarza.
Jeśli chodzi o kwestię graficzną, to książka jest pełna zdjęć, większość przedstawiających o wspomnianych miejscach, a część jest bardziej dla ozdoby, ale wszystkie mi się podobały, ponieważ oddawały tamtejszy klimat.
Jest spora różnorodność tematyczna, jak dla mnie niektóre tematy były bardziej interesujące, inne mniej, wszystko zależy co kogo interesuje.
więcej Pokaż mimo toNajbardziej mnie zainteresowało o żołnierzach sił specjalnych, St. Quentin i amerykańskie gangi i rzeczywistość w Johannesburgu. Rozbawił mnie rozdział o turystyce w Egipcie, choć dla kogo innego może nie znajdzie nic do śmiechu,...