Tak jak obiecałam w opinii do 1 części,chcę dodać kilka słów po przeczytaniu całości.Miałam na tyle czasu aby polubić Milę i Witolda,Sabinę i Krzysztofa ,Kasię i Marka.....Okazuje się ,że urocza Ida okazała się miejscem,gdzie nawet "zołzy" stawały się całkiem fajnymi dziewczynami....Tak jakby to miejsce pachnące różami,ale nie tylko wytwarzały specyficzny klimat....Z bardzo wielką przyjemnością spędziłam właściwie cztery pory roku.....w tamtym miejscu wśród ludzi,dzięki którym mogłam się znaleźć.....stojąc obok i śledzić to wszystko co się działo...I jeszcze ta tajemnica,która wzbogaciła tę historię.Długo będę pamiętać o uczesaniu "kok w skarpetce"...bo spodobało mi się bardzo.Także region ,gdzie toczy się ta historia....to moje ukochane Podkarpacie....Każdego ,kto zechce przeczytać coś wyjątkowo ciepłego,optymistycznego .....a także wesołego a przy tym pełnego kolorów i zapachów....zachęcam do Magicznego miejsca...Przyznam się ,że dałam się "zaczarować" ......

Tak jak obiecałam w opinii do 1 części,chcę dodać kilka słów po przeczytaniu całości.Miałam na tyle czasu aby polubić Milę i Witolda,Sabinę i Krzysztofa ,Kasię i Marka.....Okazuje się ,że urocza Ida okazała się miejscem,gdzie nawet "zołzy" stawały się całkiem fajnymi dziewczynami....Tak jakby to miejsce pachnące różami,ale nie tylko wytwarzały specyficzny klimat....Z...