Przejrzałam pobieżnie inne opinie i cóż, może nie powinnam się w ogóle odzywać...
Przyznam bez bicia, że jak na tylnej stronie okładki czytam o humorze, dowcipie, lekkim piórze, to dostaję mdłości, bo zapowiada to najczęściej książkę banalną i nijaką, natomiast wszystkie zapewnienia wydawcy, że się nie będę mogła oderwać od lektury traktuję z dużym dystansem.
No i faktycznie nie mogłam się oderwać od lektury.
Dobrze, jest stereotyp. Jest odpowiednio, bardzo starannie odmierzona dawka nieszczęścia, jest kropelka goryczy dla smaku, jest idealizowanie - może nie natrętne, ale jest. Ale ten stereotyp jest wykorzystany nieźle, zamieniony w powieść, która nie zostawia niedosytu ani uczucia, że czegoś zabrakło. Wielkie brawa dla autora za postać Anny Lewandowskiej, "moherowego beretu", który najlepiej pokazuje, co jak powszechne wyobrażenie o... można zamienić w postać z krwi i kości.
Do tego akcja wartka, zmysł obserwatora zapewnia garść barwnych szczegółów i wcale nie takie banalne zakończenie. Rozważam zakup, w każdym razie, a Bierki czekają w kolejce.

Przejrzałam pobieżnie inne opinie i cóż, może nie powinnam się w ogóle odzywać...
Przyznam bez bicia, że jak na tylnej stronie okładki czytam o humorze, dowcipie, lekkim piórze, to dostaję mdłości, bo zapowiada to najczęściej książkę banalną i nijaką, natomiast wszystkie zapewnienia wydawcy, że się nie będę mogła oderwać od lektury traktuję z dużym dystansem.
No i...