Dobre ciało
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- The Good Body
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2007-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2007-01-01
- Liczba stron:
- 112
- Czas czytania
- 1 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8374142564
- Tłumacz:
- Monika Walendowska
Dobre ciało, kolejna głośna książka Eve Ensler, autorki bestsellerowych Monologów waginy, to wyzwanie rzucone kobiecym obsesjom dotyczącym własnej cielesności. Autorka zjeździła świat od zachodniego wybrzeża Ameryki po Kabul, żeby przekonać się, że bez względu na język, kulturę i stopień zamożności kobiety dręczy ten sam upiór ideał pięknego ciała. Zebrane przez nią opowieści to niekiedy szczere aż do bólu sprawozdania z samookaleczenia jak w przypadku Tiffany, trzydziestopięcioletniej modelki, która raz po raz poddaje się skalpelowi swojego męża, chirurga plastycznego, żeby dorównać wizji doskonałego piękna. Niekiedy są to opisy cierpienia zadawanego innym jak w przypadku irańskich matek, które operują nosy swoim córkom, żeby nie zdradzały ich nieeuropejskiego rodowodu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 307
- 172
- 60
- 7
- 6
- 4
- 4
- 3
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Chociaż jest to książka, do literatury nie zaliczyłabym jej. Porównałabym ją bardziej do jakiegoś spotu społecznego lub plakatu umoralniającego (oczywiście w najlepszym tego słowa znaczeniu, pamiętając o celach takich form) przedstawionego za pomocą wyrazów ułożonych w zdania. Jest stworzona przez feministkę z krwi i kości, co dodaje siły przekazowi tego zbioru wypowiedzi kobiet z całego świata. Jest tam mowa o dosyć drastycznych ( nawet w nazwie) sposobach poprawiania kobiecego ciała, gdzie botoks,albo odsysanie tłuszczu to chleb powszedni. Jedna z kobiet jest ,,tworzona na nowo", i nie ma śladu po jej dawnym odbiciu w lustrze. Czasami boi się, że nie będzie miała już czego poprawić. Eve Ensler chce uświadomić nam, że każdy człowiek jest piękny i nie ma do czego lub do kogo porównywać ,,skali piękności". Czas wszystkim kompleksom powiedzieć NIE!
Chociaż jest to książka, do literatury nie zaliczyłabym jej. Porównałabym ją bardziej do jakiegoś spotu społecznego lub plakatu umoralniającego (oczywiście w najlepszym tego słowa znaczeniu, pamiętając o celach takich form) przedstawionego za pomocą wyrazów ułożonych w zdania. Jest stworzona przez feministkę z krwi i kości, co dodaje siły przekazowi tego zbioru wypowiedzi...
więcej Pokaż mimo toIdeałów nie ma. Zapamiętajmy to raz na zawsze, inaczej zwariujemy.
"Dobre ciało" pokazuje, co z kobietami robią kult piękna, pragnienie bycia doskonałą, wymogi społeczeństwa oraz wyretuszowane sylwetki na okładkach czasopism. Może i niektóre historie wydają się wyolbrzymione, jednak dają do myślenia - jak już pisałam, jeśli wbijamy sobie do głowy, że musimy wyglądać tak, a nie inaczej, to nigdy nie będziemy same ze sobą szczęśliwe, nie zaakceptujemy siebie takie, jakie jesteśmy, i będziemy dążyć do wyglądu, który tak naprawdę nie ma racji bytu. Zgadzam się z tym, że każda z nas potrafi wymienić jedną część ciała, której nie lubi i zrobiłaby wszystko, aby ją zmienić - sama też tak mam, i wiele kobiet, które znam, mają podobnie...
'Dobre ciało' pozwala spojrzeć na swoje kompleksy z dystansu, i daje do myślenia - w końcu czy każda z nas chce wyglądać jak lalka Barbie? Ja podziękuję, wolę już być sobą, nawet z dużymi stopami i niesfornymi włosami :-)
Ideałów nie ma. Zapamiętajmy to raz na zawsze, inaczej zwariujemy.
więcej Pokaż mimo to"Dobre ciało" pokazuje, co z kobietami robią kult piękna, pragnienie bycia doskonałą, wymogi społeczeństwa oraz wyretuszowane sylwetki na okładkach czasopism. Może i niektóre historie wydają się wyolbrzymione, jednak dają do myślenia - jak już pisałam, jeśli wbijamy sobie do głowy, że musimy wyglądać tak, a...
To bardzo ważna książka. Uświadamia, każdej z czytających ją kobiet, że nie jest jedyną, która ma problem z brzuchem, nosem, stopami... I tak można w nieskończoność, a niepotrzebne skreślić. W gruncie rzeczy większość tych problemów tkwi w głowie i jak opowiada o sobie autorka, ma korzenie w przeszłości. To duży wysiłek i proces, który długo trwa, ale nie tylko Eve Ensler jest w stanie powiedzieć "Dobre ciało".
To bardzo ważna książka. Uświadamia, każdej z czytających ją kobiet, że nie jest jedyną, która ma problem z brzuchem, nosem, stopami... I tak można w nieskończoność, a niepotrzebne skreślić. W gruncie rzeczy większość tych problemów tkwi w głowie i jak opowiada o sobie autorka, ma korzenie w przeszłości. To duży wysiłek i proces, który długo trwa, ale nie tylko Eve Ensler...
więcej Pokaż mimo toJednym z moich ulubionych tematów w psychologii to przede wszystkim doświadczanie ciała przez człowieka. Nawet pisanie pracy magisterskiej na taki temat nie było żadnym problemem, a raczej jednym wielkim zachwytem. Chyba temat ciała nigdy mi się nie znudzi i właśnie dlatego od razu kupiłam tę książkę.
Nie zawiodłam się.
Fascynacja idealnym ciałem.
Dążenie do celu – doskonałe kształty, piękna twarz.
Katowanie się dietami i nielubianymi ćwiczeniami.
Kompleksy – wciąż nie wyglądam ja ta modelka lub tamta aktorka.
Dlaczego ja?
Nienawidzę mojego brzucha/nóg/nosa/oczu.
Znacie to? Eva Ensler próbowała dzięki tej książce rozprawić się ze swoim problemem – brzuchem i swoją wielką nienawiścią. Jak? O nie nie – nie ćwiczeniami, ale raczej rozmowami z kobietami z całego świata.
Jednym z moich ulubionych tematów w psychologii to przede wszystkim doświadczanie ciała przez człowieka. Nawet pisanie pracy magisterskiej na taki temat nie było żadnym problemem, a raczej jednym wielkim zachwytem. Chyba temat ciała nigdy mi się nie znudzi i właśnie dlatego od razu kupiłam tę książkę.
więcej Pokaż mimo toNie zawiodłam się.
Fascynacja idealnym ciałem.
Dążenie do celu –...
Co dzień czytając kobiecą prasę, możemy dowiedzieć się, że odkryto nową dietę, właśnie wchodzą nowe trendy w modzie i makijażu. Często co 2-3 miesiące są one odwrotnością poprzedniego trendu. Trudno za tym nadążyć, prawda?
Kobiety na całym świecie próbują nadążyć jednak za wymogami popkultury, by nie odbiegać wizerunkiem od ogółu, podobać się partnerom, itd.
Presja, którą narzucają nam, kobietom, media, kreatorzy mody i wszechobecni eksperci od wizerunku, często prowadzi do anoreksji, bulimii(bo przecież szczupłe jest piękne),depresji(tak trudno dogonić ideał). Narzucane kanony piękna, często niszczą naszą osobowość, gdyż bardziej skupiamy się na szczupłej sylwetce, idealnej fryzurze, nowej diecie, niż na charakterze, własnym i drugiego człowieka.
Moim zdaniem piękno to również wnętrze-życzliwość dla świata, uśmiech, otwartość. Należy dbać o siebie, gdyż wizerunek jest bardzo ważny, lecz nie należy się w tym zatracać.
Eve Ensler w "Monologach Waginy" starała się zrozumieć i pokochać swoją pochwę. W "Dobrym ciele" stawia na swój brzuch. Nie akceptuje go, jest zbyt wystający i okrągły. Myślę, że większość kobiet przerabiało ten problem. Autorka, dzięki rozmowom z kobietami na całym świecie, zaczyna rozumieć, czym jest samoakceptacja i piękno. W każdym zakątku kuli ziemskiej są inne jego kanony, a jednak kobiety dążą do niego-do piękna. Eve na koniec uśmiecha się do swojego brzucha. My również spójrzmy w lustro i uśmiechnijmy się do odbicia, powiedzmy swojemu ciału "jesteś piękne, bo jesteś moje".
Co dzień czytając kobiecą prasę, możemy dowiedzieć się, że odkryto nową dietę, właśnie wchodzą nowe trendy w modzie i makijażu. Często co 2-3 miesiące są one odwrotnością poprzedniego trendu. Trudno za tym nadążyć, prawda?
więcej Pokaż mimo toKobiety na całym świecie próbują nadążyć jednak za wymogami popkultury, by nie odbiegać wizerunkiem od ogółu, podobać się partnerom, itd.
Presja, którą...
Najkrócej: przesłanie tak, styl nie.
Nie podobał mi się styl tej książki, miejscami wydawał mi się pretensjonalny, a historie mocno naciągane. Właściwie najlepsza część książki to wstęp, w którym autorka konkretnie i do bólu prawdziwie przedstawia problem, o którym będzie jej książka – i w zasadzie ten wstęp wystarcza za całą lekturę. Zdecydowanie polecam ten krótki fragment, bo to on skłonił mnie do refleksji, podczas gdy reszta raczej nie. Pozwolę sobie przytoczyć cytat, ze wstępu właśnie:
"Dlaczego pisze sztukę o własnym brzuchu, kiedy w Iraku trwa wojna, a na świecie szerzy się terroryzm, kiedy swobody obywatelskie znikają tak szybko jak warstwa ozonowa, kiedy co trzecia kobieta zostaje w ciągu swego życia zgwałcona bądź pobita? (...) Może dlatego, że spostrzegłam, iż brzuchy, pośladki włosy i skóra tak bardzo zajmują uwagę kobiet, że niewiele im zostaje na wojnę w Iraku. Kiedy ostatnio przeprowadzono ankietę wśród ubogich kobiet z różnych grup etnicznych USA, w której zapytano, jaką jedna rzecz zmieniłyby w swoim życiu, większość ankietowanych odpowiedziała, że chciałaby schudnąć. Może identyfikują się z tymi kobietami, bo zaczęłam myśleć, że gdybym miała płaski brzuch, byłabym doskonała, byłabym bezpieczna. Byłabym otoczona opieką, akceptowana, podziwiana. Byłabym ważna i kochana." (str. 8)
Książka raczej nie przekona osoby zakompleksionej do zaakceptowania swojego ciała, ale zmusza do zastanowienia się: jakie to smutne, że tak bardzo tracimy czas, energię i pieniądze na (często bezskuteczną!) walkę ze swoim ciałem, podczas gdy ten czas, energia i pieniądze mogłyby być spożytkowane inaczej, efektywniej, z większą korzyścią dla wszystkich. Kto wpoił nam aż tak silną, zdawałoby się że wrodzoną, niechęć do swojego ciała? W czyim interesie to leży?
Najkrócej: przesłanie tak, styl nie.
więcej Pokaż mimo toNie podobał mi się styl tej książki, miejscami wydawał mi się pretensjonalny, a historie mocno naciągane. Właściwie najlepsza część książki to wstęp, w którym autorka konkretnie i do bólu prawdziwie przedstawia problem, o którym będzie jej książka – i w zasadzie ten wstęp wystarcza za całą lekturę. Zdecydowanie polecam ten krótki...
Przeczytalam ja w jeden wieczor. Nie znam tej drugiej ksiazki, ale "Dobre Cialo: okazalo sie latwe do czytania i przyjemne. Nie jest to moze dzielo, ale zawsze pokazuje jakies spojrzenie na dany temat.
Przeczytalam ja w jeden wieczor. Nie znam tej drugiej ksiazki, ale "Dobre Cialo: okazalo sie latwe do czytania i przyjemne. Nie jest to moze dzielo, ale zawsze pokazuje jakies spojrzenie na dany temat.
Pokaż mimo toSpojrzałam na swoje krągłości z innej strony. Jak świat szeroki, większość kobiet tęskni za idealnym ciałem. A przecież "..bycie doskonałym jest o wiele trudniejsze niż bycie lekarzem.."
"Ta książka jest moją modlitwą, próbą analizy mechanizmu uzależnienia, wyrwania się z niego po to, by móc sterować światem, a nie przed nim uciekać - lepiej być pochłoniętym cierpieniem tego świata, niż pochłaniać, aby uniknąć bólu i cierpienia."
Jak potrafimy być dla siebie okrutne, być dyktatorkami swojego ciała.. a są kraje, gdzie za jedzenie lodów grozi egzekucja.
Idę posłuchać swojego brzucha :)
Spojrzałam na swoje krągłości z innej strony. Jak świat szeroki, większość kobiet tęskni za idealnym ciałem. A przecież "..bycie doskonałym jest o wiele trudniejsze niż bycie lekarzem.."
więcej Pokaż mimo to"Ta książka jest moją modlitwą, próbą analizy mechanizmu uzależnienia, wyrwania się z niego po to, by móc sterować światem, a nie przed nim uciekać - lepiej być pochłoniętym cierpieniem...
Eve Ensler po raz drugi wyrusza w podróż ze swoją kobiecością. Tym razem nie po to by toczyć zacięty bój o wyzwolenie waginy spod jarzma wstydu i przemocy. Tym razem niczym bohaterowie Juliusza Verne przebędzie drogę do wnętrza… swojego brzucha. Aby do niego dotrzeć musi najpierw – paradoksalnie - objechać świat. Bo ON stał się już osobnym bytem, nową planetą na mapie wszechświata. Patologiczna relacja z nim sprawia, że ona traci kontrolę: a on ogranicza, straszy, dyryguje. Pora więc dać mu pstryczka, pozbyć się go – lub zrozumieć. Podczas wędrówki, odbywającej się w czasie i przestrzeni, rozmawia z różnymi kobietami, o ich prywatnych „brzuchach”, ich słabych punktach, miejscach, które chcą zniszczyć. Znamienne, że większość utożsamia się z tym, czego nienawidzi, a nie tym, co kocha. I w tym są wytrwałe.
http://alicyawkrainieslow2.blogspot.com/2014/10/dla-ktora-moze-byc-wyjatkowa-i-nie-musi.html
Eve Ensler po raz drugi wyrusza w podróż ze swoją kobiecością. Tym razem nie po to by toczyć zacięty bój o wyzwolenie waginy spod jarzma wstydu i przemocy. Tym razem niczym bohaterowie Juliusza Verne przebędzie drogę do wnętrza… swojego brzucha. Aby do niego dotrzeć musi najpierw – paradoksalnie - objechać świat. Bo ON stał się już osobnym bytem, nową planetą na mapie...
więcej Pokaż mimo toponoć człowiek do pełni zdrowia psychicznego potrzebuje dwóch rzeczy: siatki powiązań społecznych oraz poczucia sprawczości. od podobnej konkluzji wychodzi eve ensler we wstępie: jak prezentuje się w świecie - wypełnionym głodem, konfliktami zbrojnymi - kobieta myśląca ustawicznie o swoim brzuchu? zaraz stawia drugie pytanie: dlaczego ta kobieta myśli o swoim brzuchu? tym samym pojawia się teza, że w niekontrolowanym świecie zewnętrznym część własnego ciała staje się tym, nad czym można zapanować.
kompleksy związane z ciałem stają się u eve okazją do rozliczenia się z duchami z przeszłości. eve sięga po klasyczną psychoanalizę, przemierza też kulturowy świat kobiet wzdłuż i wszerz. ciało w ujęciu eve nie jest dobre - jest nieposkramialne, nieposłuszne, trudne do zaakceptowania. eve jest w swoim postrzeganiu bardzo kobieca - skupia się na pewnych częściach, które stają się dominantą; taka też jest ta książka - jedno zagadnienie - akceptacji swego ciała - przesłania całą resztę, fabularną czy charakterologiczną. dzięki temu zabiegowi uwypuklony zostaje temat, który eve wybrała do swoich rozważań. autorka często operuje stereotypowi przedstawieniami, postaci zostały doprowadzone do absurdu, ich cechy zostały wyolbrzymione; tym silniej rozbrzmiewa ich głos.
eve stwierdziła, że to jej najbardziej osobista książka. osobista jak własne ciało. warto przeczytać tę próbę zmierzenia się z własną cielesnością.
ponoć człowiek do pełni zdrowia psychicznego potrzebuje dwóch rzeczy: siatki powiązań społecznych oraz poczucia sprawczości. od podobnej konkluzji wychodzi eve ensler we wstępie: jak prezentuje się w świecie - wypełnionym głodem, konfliktami zbrojnymi - kobieta myśląca ustawicznie o swoim brzuchu? zaraz stawia drugie pytanie: dlaczego ta kobieta myśli o swoim brzuchu? tym...
więcej Pokaż mimo to