Alan Stoob, łowca nazistów
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Alan Stoob: Nazi Hunter
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2015-08-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-08-12
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328021556
- Tłumacz:
- Tomasz Pichór
- Tagi:
- dziennik dziennik humor literatura angielska nazizm relacje rodzinne śledztwo
Myślisz, że łowcy nazistów są już niepotrzebni? Nic bardziej mylnego!
Niezrażony grożącym mu niebezpieczeństwem i problemami wieku starczego, Alan Stoob, emerytowany policjant z hrabstwa Bedfordshire, od dwudziestu lat pełni funkcję Naczelnego Łowcy Nazistów Wielkiej Brytanii. Swoje przygody zapisał w tym właśnie dzienniku.
Nie jest łatwo – naziści do perfekcji opanowali sztukę konspiracji. Na domiar złego, syn Alana wciąż nie może uporać się z zawodem miłosnym sprzed dwudziestu lat, a żona niekoniecznie docenia działalność Stooba na rzecz sprawiedliwości...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Bridget Jones łapie nazistów
Alan Stoob po zakończeniu swej pracy zawodowej w szeregach policji z hrabstwa Bedfordshire, został łowcą nazistów. Robotę zaproponował mu sam Szymon Wiesenthal w roku 1994. Alan szybko piął się w hierarchii łowców, by z czasem stać się najlepszym brytyjskim łowcą nazistów ™. Jednak w roku 2012 dopada go kryzys. Wszystko przez jedną nieudana akcję, po której to szydzą z niego media i Interpol. Na dodatek ma problemy ze swym 40-letnim synem, który „zatrzymał” się nagle w roku 1988 i z żoną, mającą dość wiecznie ciążącego nad nim niebezpieczeństwa. Jakby tego było mało, jego odwieczny wróg Gryf, przywódca nazistów na Wyspach wpadł na szalony plan, w którego centrum znajduje się Stoob.
Jak łatwo się domyśleć, Alan Stoob to postać fikcyjna. Co prawda osadzona mocno w brytyjskim klimacie, ale w pełni zmyślona. Co więcej – tylko Anglik mógł do tematu nazizmu podejść ze sporą dawką humoru – wyspiarze po prostu tak już mają. A jak mu to wyszło? Nie da się ukryć, że całość przypomina dwa tytuły – „Dzienniki Bridget Jones” oraz „Świat według Clarksona”. Z jednej strony to bowiem pamiętnik, wzbogacony wpisami z Twittera, z drugiej całość charakteryzuje się mnóstwem nawiązań do brytyjskich celebrytów, pełnych sarkazmu i drobnych złośliwostek (czysty Clarkson). I to właśnie największy ból tejże książki. Ilu bowiem czytelników z Polski orientuje się w przebrzmiałych gwiazdach brytyjskich tabloidów? Dla większości porównania i gagi z ich udziałem będą niezbyt zrozumiałe, a co za tym idzie nieśmieszne. Na dodatek tłumacz miał przed sobą trudne zadanie, z którego nie wywiązał się zbyt udanie – to, co grą słów jest w wydaniu anglojęzycznym u nas już takie nie pozostało. A to oznacza jedno – szału nie ma. Momentami bowiem można odnieść wrażenie, iż całość jest po prostu lekko głupią książką o niesmacznej (dla niektórych nacji i wyznań) tematyce.
Sam pomysł na książkę, choć niezbyt oryginalny, może zainteresować. „Alan Stoob” potrafi momentami wywołać także uśmiech – w końcu emerytowany łowca nazistów, ganiający jemu podobnych staruszków w samym założeniu jest zabawny. Podobnie jak jego domowe perypetie, kłopoty ze zdrowiem (po alkoholu – ale zawsze) czy pewne dość dziwne pomysły. Samo podejście do nazizmu raczej grona wielbicieli autorowi nie przyniesie…
To książka dla tych, którzy nie są zbyt ortodoksyjni w kwestiach humoru, lubią niezobowiązującą lekturę i nie mają akurat pomysłu na coś innego do czytania.
Bartek `barneej` Szpojda
Książka na półkach
- 106
- 43
- 21
- 4
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
W mojej opinii książka ta jest bardziej smutna niż zabawna. Być może jestem zbyt młoda, żeby śmieszyły mnie czyjeś problemy z erekcją lub perypetie związane z nieradzeniem sobie z dotychczas świetnie wykonywaną pracą.
W mojej opinii książka ta jest bardziej smutna niż zabawna. Być może jestem zbyt młoda, żeby śmieszyły mnie czyjeś problemy z erekcją lub perypetie związane z nieradzeniem sobie z dotychczas świetnie wykonywaną pracą.
Pokaż mimo toKsiążki nie udało mi się skończyć. Poddałem się mniej więcej przy jednej czwartej. Książka z założenia zabawna, jak dla mnie okazała się raczej żałosna. Coś, co może być zajmujące przez pierwsze kilkadziesiąt stron, stało się nudne w okolicy pięćdziesięciu a po stu - dałem za wygraną. Przygody (czytaj kłopoty) najlepszego brytyjskiego łowcy nazistów w wieku emerytalnym jakoś nie wydały mi się zabawne (a takie chyba było założenie autora). Może docenię ich śmieszność bardziej zbliżając się do matuzalemowego wieku? A może wręcz przeciwnie, jestem już za stary, by mnie to śmieszyło?
Książki nie udało mi się skończyć. Poddałem się mniej więcej przy jednej czwartej. Książka z założenia zabawna, jak dla mnie okazała się raczej żałosna. Coś, co może być zajmujące przez pierwsze kilkadziesiąt stron, stało się nudne w okolicy pięćdziesięciu a po stu - dałem za wygraną. Przygody (czytaj kłopoty) najlepszego brytyjskiego łowcy nazistów w wieku emerytalnym...
więcej Pokaż mimo toPełna absurdu i angielskiego humoru powieść o lekko zdziwaczałym 75-latku, który jest najlepszym brytyjskim łowcą nazistów. Książka jest napisana w konwencji dziennika z przełomowego w karierze Alana – 2012 roku. W barwny sposób opisuje w nim jak wpadł na nikczemny spisek, ponad 100-letnich nazistów, mający na celu przejęcie władzy w Anglii, zawładnięcie światem oraz odkrycie sekretu nieśmiertelności. Alan opisuje wszystko z punktu widzenia 75-letniego mężczyzny, a zatem przeczytamy o jego obawach związanych z wiernością jego 67-letniej żony (która nadal jest nieprzyzwoicie sexy),jego miłości z dawnych czasów, która nadal go uwodzi, jego haluksach, coraz rzadszych erekcjach i o tym jak łatwo można zostać oszukanym kupując viagrę przez internet. Przeczytamy także o perypetiach jego rodziny – a jest to naprawdę szurnięta gromadka!
Oprócz tego: pościgi, strzelaniny, romanse, wybuchy, zdrady, naziści i wiele, wiele innych!
Pełna absurdu i angielskiego humoru powieść o lekko zdziwaczałym 75-latku, który jest najlepszym brytyjskim łowcą nazistów. Książka jest napisana w konwencji dziennika z przełomowego w karierze Alana – 2012 roku. W barwny sposób opisuje w nim jak wpadł na nikczemny spisek, ponad 100-letnich nazistów, mający na celu przejęcie władzy w Anglii, zawładnięcie światem oraz...
więcej Pokaż mimo to"Zapraszam na recenzję pierwszej książki, którą otrzymałam w ramach współpracy recenzenckiej z księgarnią internetową Empik.com. Niezmiernie ucieszyłam się gdy kurier przyniósł pachnący nowością egzemplarz (i kilka innych, które czekają w kolejce na przeczytanie). Czy mi się spodobała?
Przede wszystkim- to zupełnie inny rodzaj literatury niż się spodziewałam.
Na początku popatrzcie:
Informacja, że jest nie jest to opowieść oparta na faktach zawarta jest w środku, tam na jednym ze skrzydełek zdradzono, że Alan Stoob to postać wymyślona przez autora, który opisując na Twitterze losy łowcy nazistów zapewnia mu rzeszę fanów.
Czytając opis-pomyślałam, że będzie to opowieść opierająca się na faktach, przynajmniej w jakimś stopniu. Tymczasem to idealny przykład prawdziwego brytyjskiego humoru. Cenię sobie taki rodzaj literatury, to dobra odskocznia od kryminałów czy powieści wzruszających.
Alan Stobb swoją pracę jako łowca nazistów rozpoczął pod koniec lat 90-tych XX wieku. Do czytelnika trafia dziennik opisujący tylko jeden rok jego działań. Trzeba dodać, że obfitujący w wiele bardzo ciekawych wydarzeń. Rok, który zmienił wiele w jego życiu.
Nasz bohater to już staruszek, któremu nie zawsze wychodzą "akcje". W życiu prywatnym również nie jest różowo- syn nie może pozbierać się po rozstaniu z dziewczyną w 1988 roku, żona przyaźni się z byłym narzeczonym, co Alana doprowadza do rozpaczy, jest zazdrosny.
Pewnego dnia, po kompromitującej próbie pojmania nazisty Alan postanawia zrezygnować ze swojej funkcji. Wspierany przez żonę, znający jej opinię nie przyznaje się, że próbuje dokończyć swoją ostatnią sprawę (mając nowe informacje). Gdy do Edame dociera co ukrył przed nią jej mąż- zostawia go, po prostu się wyprowadza.
Alan- załamany tym wszystkim nie ustaje jednak w łowach. Czy uda mu się złapać jakiegoś nazistę?
Jak widać- czasem coś, czego się nie spodziewaliśmy okazuje się strzałem w dziesiątkę. Bardzo podobała mi się ta książka, ciekawiły losy Alana i Edame.
Zakończenie jest dosyć zaskakujące: pan Stoob ratuje kraj. W jaki sposób? Nie zdradzę, przeczytajcie sami.
I jeszcze słowo o okładce: bardzo mi się podoba. Alan Stoob zwraca się do czytelników słowami: "A czy Ty wyłapałeś już wszystkich nazistów w swojej okolicy?"
"Zapraszam na recenzję pierwszej książki, którą otrzymałam w ramach współpracy recenzenckiej z księgarnią internetową Empik.com. Niezmiernie ucieszyłam się gdy kurier przyniósł pachnący nowością egzemplarz (i kilka innych, które czekają w kolejce na przeczytanie). Czy mi się spodobała?
więcej Pokaż mimo toPrzede wszystkim- to zupełnie inny rodzaj literatury niż się spodziewałam.
Na początku...