Otchłań
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Nowa Polska (tom 1)
- Seria:
- Uniwersum Metro 2033
- Wydawnictwo:
- Insignis
- Data wydania:
- 2015-08-26
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-08-26
- Liczba stron:
- 416
- Czas czytania
- 6 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788363944971
- Tagi:
- postapo fantastyka
- Inne
Książka nominowana w Plebiscycie Książka Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategorii Fantastyka, fantasy.
Wrocław 20 lat po wojnie nuklearnej. Z niemal siedmiuset tysięcy wrocławian przetrwała ledwie garstka w ciągnących się pod miastem kanałach. Tworzą oni niewielkie zamknięte społeczności, zwane enklawami. Mimo upływu lat powierzchnia wciąż nie nadaje się do ponownego zasiedlenia. Promieniowanie jest tam wciąż zbyt silne, a co gorsza, zmutowane rośliny i zwierzęta stworzyły w ruinach nowy, wyjątkowo nieprzyjazny człowiekowi ekosystem.
Dostępne zasoby ulegają wyczerpaniu i w enklawach zaczyna brakować najbardziej podstawowych produktów, pojawia się głód. Zdesperowani mieszkańcy coraz częściej łamią tabu i uciekają się do kanibalizmu.
W takim świecie przyszło żyć Nauczycielowi, ostatniemu z Pamiętających, którym dane było urodzić się przed wojną i „pamiętać” świat sprzed zagłady. Chcąc chronić niepełnosprawnego syna próbuje dotrzeć do podziemi Fallusa, jak powszechnie nazywa się ruiny dawnego wieżowca Sky Tower, gdzie mieści się ponoć najbardziej stabilna enklawa. Droga nie będzie jednak prosta i łatwa, a Nauczyciel trafi do miejsc, których istnienia nie podejrzewał w najgorszych koszmarach.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Metro po polsku - podejście drugie
Po pierwszej - mało udanej w mojej opinii - próbie wpasowania polskich realiów w uniwersum Metro 2033 przyszła pora na kolejne podejście. Tym razem wyzwanie podjął autor obyty już w tematyce postapokaliptycznej - Robert J. Szmidt. Różnicę między „Otchłanią” a „Dzielnicą obiecaną” widać na pierwszy rzut oka - zamiast ckliwej bajeczki z rodzaju „Zmierzchu”, otrzymaliśmy tym razem pełnokrwistą rąbankę niczym „Szklana pułapka”. Mamy więc niemal niezniszczalnego bohater, który radzi sobie z każdą liczbą wrogów, oraz niekoniecznie głęboką i spójną, ale za to pełną akcji fabułę.
„Otchłań” to, w dużym skrócie, opowieść o człowieku zwanym Nauczycielem. Akcja toczy się w podziemiach zniszczonego atomowym wybuchem Wrocławia, a wspomniany Nauczyciel jest mieszkańcem jednej z ludzkich enklaw, przekazującym swą wszechstronną wiedzę i umiejętności nowym pokoleniom kryjących się w podziemiach ocalałych - stąd też jego niezbyt wyszukany pseudonim (ale o tym za chwilę). Nauczyciel zostaje wmanewrowany w intrygę, która zmusza go do opuszczenia spokojnego domu i wyruszenia na niebezpieczną wyprawę przez ruiny Wrocławia, do jaśniejącego tajemniczym światłem cudem ocalałego wieżowca Sky Tower. Ucieka nie sam, lecz z głuchoniemym synem, zwanym Niemotą, który z racji swej dysfunkcji nie może pracować tak jak pozostali mieszkańcy enklawy, przez co staje kością w gardle przywódcy ich małej wspólnoty. Na swej drodze Nauczyciel i Niemota trafiają na młodą, acz rezolutną Iskrę, która ratuje ich z niejednych tarapatów, niejednokrotnie pakując w kolejne. A sama wychodzi na znajomości z Nauczycielem najgorzej ze wszystkich.
Historia, w ogólnym założeniu, wydaje się dobra jak każda inna - z początku jest całkiem logiczna, choć zalatuje trochę elementami wymuszonymi. Z czasem niestety zaczyna się trochę plątać, wprowadzając elementy, które mogą w głowie czytelnika zapalić ostrzegawczą lampkę z napisem „ale po co?”. Im dalej w las, tym wybory bohaterów stają się coraz bardziej zaskakujące, nieuzasadnione, a autor raczy nas do tego momentami rodem z typowych filmów akcji, gdzie bohaterowie co chwila o włos unikają pewnej śmierci. Choć trochę to przekombinowane, to trzeba przyznać, że czyta się całkiem przyjemnie i łatwo, bo akcja pędzi żwawo do przodu, a fabuła rozwija się nieprzerwanie w prawie jednostajnym, szybkim tempie.
W interesujący sposób Robert J. Szmidt podszedł do kreacji świata. Z jednej strony widać, że postapokalipsa nie jest dla autora pierwszyzną. Na powierzchni na ludzi czekają liczne niebezpieczeństwa, w tym całe mrowie wymyślonych przez Szmidta potworów, z których niektóre są naprawdę ciekawe. Na plus przemawia też warstwa techniczna, obejmująca opisywane przez autora rozwiązania budowlane czy też ekwipunek postaci. Ma to sens i dobrze pasuje do realiów, mimo iż niektórym pewnie ciężko wyobrazić sobie podziemną wspólnotę w mieście takim jak Wrocław. Jak widać, da się. Jest jednak druga strona, która cechuje się pewną naiwnością i lekką infantylnością, jak choćby to, że w tym świecie każdy kryje swe prawdziwe miano pod pseudonimem, który pasuje do jego osobowości. A przydomki te pochodzą głównie z przedwojennej popkultury - popularnej literatury i filmów. Mamy więc postaci takie jak Vuko, Jaskier czy Dexter, ale zdarzają się też bardziej oczywiste przydomki jak Biały, który jest albinosem, albo Zwinka, która jest... zwinna.
Jeśli oceniać powieść Szmidta w odniesieniu do pierwszej polskiej historii w Uniwersum Metro 2033, Otchłań wypada naprawdę dobrze. Jest znacznie ciekawsza, efektowniejsza i mniej rozwlekła niż powieść Pawła Majki. W porównaniu jednak z tytułami UM2033 rosyjskich autorów, nie jest już tak zachwycająco i wciąż widać pewne braki. Mimo wszystko jednak „Otchłań” przeczytać warto, bo z pewnością zapewni trochę rozrywki - niezbyt ambitnej, bo opartej głównie na akcji typu „one man army”, ale zawsze rozrywki.
Paweł Kukliński
Oceny
Książka na półkach
- 1 724
- 1 052
- 549
- 51
- 43
- 36
- 30
- 21
- 21
- 12
Opinia
Powieści z cyklu Metro 2033 nigdy nie należały do tego typu fantastyki, która zmuszałaby czytelnika do refleksji i kierowała jego rozważania w jakiekolwiek bardziej ambitne rejony. To rozrywka. Tylko i wyłącznie. Być może cała seria mogłaby być czymś więcej, jednak twórcy zdecydowali, że pójdą w inną stronę. I trzeba przyznać, że jeśli nie ma się zbyt wygórowanych oczekiwań, lektura kolejnych powieści może dostarczać sporo dobrej zabawy. W ten schemat wpisuje się także Robert J. Szmidt, autor idealnie do tego uniwersum pasujący. Po pierwsze – doskonale czuje się w klimatach post-apo; po drugie – specjalizuje się w lekkiej i łatwej literackiej rozrywce. Połączenie idealne, by zostać drugim polskim autorem (pierwszym był Paweł Majka) poszerzającym koncept Dmitra Glukhovskiego.
Po wojnie atomowej populacja Wrocławia schodzi do miejskich kanałów, stanowiących jedyne miejsce, w którym zwykli ludzie mają szansę na przetrwanie. Na powierzchni zdewastowanego miasta grasują krwiożercze mutanty. Jakikolwiek kontakt z wykoślawioną florą i fauną może skończyć się dla człowieka fatalnie. Dwadzieścia lat po wojnie, w jednej z enklaw pod powierzchnią metropolii, żyje niejaki Nauczyciel. Przeszłość mężczyzny okryta jest mgiełką tajemnicy. Wraz z głuchoniemym synem, Niemotą, prowadzi spokojne życie, kierując placówką z grubsza przypominającą szkołę. Dni spokoju kończą się jednak gwałtownie. W wyniku spisku, Nauczyciel zmuszony jest opuścić schronienie i stawić czoło niebezpieczeństwom czającym się w innych kanałach oraz na powierzchni.
Otchłań, co jest dosyć charakterystyczne dla powieści z Uniwersum Metro 2033, jest powieścią drogi. Bohaterowie, zmuszeni splotem niekorzystnych okoliczności, porzucają swoje dotychczasowe życie i miejsce zamieszkania, kierując swe kroki w nieznane. Przy takich a nie innych założeniach fabularnych tego konkretnego uniwersum ciężko jest wymyślić coś nowego, a motyw drogi wydaje się być całkiem naturalny. Tylko od kunsztu poszczególnych autorów zależy, czy fabuła będzie przy okazji potrafiła zainteresować czytelnika i czy znane elementy zostaną przedstawione wtórnie, czy też w miarę oryginalnie. Szmidt, wykorzystując ten ograny schemat, zaproponował czytelnikowi rozrywkę całkiem zajmującą.
Mocną stroną Otchłani jest bez wątpienia wartka akcja. Od samego początku fabuła jest bardzo dynamiczna, choć wypada tu dodać, że zagrożenia, z którymi muszą zmierzyć się Nauczyciel i Niemota, są dosyć standardowe. Częstotliwość ich występowania jest jednak spora, a w tego typu literaturze jest to akurat zaletą. Dobre wrażenie sprawia także zestaw potworów, z którymi przyjdzie się mierzyć naszym bohaterom. Napotkamy tu np. szariki, zmutowane psy, które mimo swojskiej nazwy, są drapieżcami wyjątkowo niebezpiecznymi. Nazwa tego konkretnego gatunku to niejedyne nawiązanie autora do popkultury. Jest ich na kartach Otchłani więcej. Być może dla innych czytelników będą to zabawne mrugnięcia okiem, ja jednak odniosłem wrażenie, że są one wprowadzone na karty powieści nieco na siłę, pełniąc funkcję zbędnego efektownego świecidełka.
Powieść Szmidta wypada nieco gorzej w materii kreacji bohaterów. Nauczyciel jest niestety typowym „supermanem”. Udaje mu się właściwie wszystko, co sobie zamierzy, a z kolejnych opresji wychodzi obronną ręką, nie ponosząc prawie żadnych strat własnych. Jego ewentualne potknięcia wpływają raczej na innych bohaterów. Kompletnie niezrozumiałym manewrem jest też wprowadzenie na scenę Niemoty. Głuchoniemy chłopak w żaden sposób nie przykuwa uwagi czytelnika, miota się tylko na scenie wydarzeń, powodując rosnącą irytację. Jest elementem zbędnym. Do całości dobrze pasują za to wulgarne dialogi, nieźle komponujące się z opisem prymitywnych społeczności zaludniających podwrocławskie kanały.
Druga polska powieść w Uniwersum Metro 2033 jest lekturą lekką, łatwą i przyjemną. To dobra rozrywka, która nie aspiruje do niczego więcej ponad to, czym w istocie jest. Fani cyklu nie powinni być zawiedzeni. Szmidt dostarczył im tego, do czego są przyzwyczajeni, umiejętnie uwypuklając mocne strony serii, choć nie uniknął też niestety kilku mielizn . Autor w paru miejscach nawiązał przy okazji do swojej wcześniejszej powieści, Apokalipsa według Pana Jana. I choć to ona wydaje się być lepsza od tej najnowszej, to trzeba przyznać, że także Otchłań jest pozycją, z którą warto się zapoznać. Zwłaszcza, jeśli darzy się postapokaliptyczną odnogę fantastyki sentymentem.
Recenzja do przeczytania także na moim blogu - http://zlapany.blogspot.com/2015/09/robert-j-szmidt-otchan-recenzja.html
oraz na łamach serwisu Szortal - http://szortal.com/node/8360
Powieści z cyklu Metro 2033 nigdy nie należały do tego typu fantastyki, która zmuszałaby czytelnika do refleksji i kierowała jego rozważania w jakiekolwiek bardziej ambitne rejony. To rozrywka. Tylko i wyłącznie. Być może cała seria mogłaby być czymś więcej, jednak twórcy zdecydowali, że pójdą w inną stronę. I trzeba przyznać, że jeśli nie ma się zbyt wygórowanych...
więcej Pokaż mimo to